Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 03/24/21 in all areas

  1. Tak właśnie się staram, żeby mu pomagać jak najmniej szkodząc, ale zastrzyki przeciwbólowe dostaje systematycznie. Obiadek zjadł w całości, troszkę inaczej ugotowałam ryż - z odrobiną chudego mięska, smakowało ;) przy okazji tabletki też "wciągnął"
    4 points
  2. Tak, największym problemem był brak miejsca. Jednak uda się pomóc wszystkim czterem. Dwie czarne przyjada do mnie, a dwie pozostałe pod opiekę innych osób. Jestem przeszczesliwa, bo wszystkie nie są zbyt urodziwe i bez szans na adopcje na miejscu. Utknęłyby tam na lata, a najmniejsza już widac, że jest w bliznach. Dziekuję za odzew i zainteresowanie praktycznie w ostatnim momencie. Muszą mieć komplet dokumentów, więc to był ostatni moment na decyzję. Udało się tez je zarezerwowac i Marina je zawiezie pod granicę, a stamtąd zabierze Amelia od krakowskich kotów. Szczególnie jej jestem wdzieczna, bo początkowo zgodziła się dla mnie dodatkowo przywieźć ta białą skatowaną kicię, a teraz doszły jeszcze 4 psy. Ma święte nerwy kobieta ;) Z granicą tez nie powinno być problemu, bo mimo że zamknięte, to tranzyty przejeżdżają i tak właśnie one mają przyjechać. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze.
    4 points
  3. Porozmawiałam w końcu z Panem. Mela powoli przyzwyczaja się do nowego życia. nadal trudno jej przypiąć smycz, pokazuje ząbki i raz dziabnęła Pana. Pan zdaje sobie sprawę, że to ze strachu i nie robi z tego afery. Na spacerach jeśli idzie ścieżką, którą już poznała ma ogonek w górze. Nowa trasa wywołuje lekki niepokój i ogonek idzie w dół. W domu pokazuje brzuszek i prosi o głaski. jest czujna i kiedy słyszy ruch na klatce schodowej poszczekuje, ale nie za długo, raczej ostrzegawczo. Za to jak słyszy domofon. Na przykład Pan wchodzi, a ona jest w domu z Panią, to staje przy drzwiach cicho i czeka aż wejdzie. Bardzo jesteśmy z Elą uspokojone po tej rozmowie. Pan obiecał wysyłać zdjęcia i jak już Mela będzie swobodniejsza na dworze, to może jakiś filmik mu się uda nakręcić. Na razie skupia się na pilnowaniu jej i dobrze. Wychodzą często na krócej, żeby ją oswoić z otoczeniem.
    3 points
  4. Rany, rany przeczytałam wpisy wczoraj w nocy i znowu jestem w szoku. Po pierwsze nie widzę żadnej nagonki tylko konkretne zapytania w temacie długu, w tym za karmę i inne wydatki- pytanie od osoby aktywnie pomagającej finansowo i regularnie organizującej bazarki na rzecz Szczebrzeszyniaków. UlaFeta jest osobą konkretną, i zadaje konkretne pytania. I chce pomagać. Nie rozumiem, dlaczego nie wytłumaczyć po raz kolejny tego wszystkiego, o czym niektóre osoby wiedzą, a niektóre po prostu gubią się w natłoku różnych spraw na wątku. Nie jest to pierwsza osoba, która pyta, znaczy że trzeba pisać przejrzyściej. To chyba normalne, że osoby współuczestniczące w kosztach zastanawiają się nad racjonalizacją wydatków, skoro długi rosną niebotycznie i są ciągle trudne do ogarnięcia. Dziewczyny wytłumaczyły i powinno być super. Według mnie przy rozmachu pomocy zwierzętom świadczonej przez DORA 1020 na skalę sporej fundacji, ale przecież rękami Dogomaniaków- nie należy się fochać ani odbierać pytań jako atak, ani nie należy gardzić żadną złotówką pomocy. To moim zdaniem. “Pyskówka” że tak zacytuję, w postaci osobistego ataku na guccio pojawiła się dopiero po pojawieniu się gospodyni na wątku, i to jednostronnie, bo guccio zachowała spokój. :(( Nie można się czepiać formy pytań tylko patrzeć na ich teść, nie każdy potrafi realizować się literacko. A guccio ma może dosłowny styl ale i złote serce. Przypomnę, że guccio pomaga Dorze od dłuższego czasu, zaczęło się od tymczasowania 2 kociaków, dla jednego robiłam wizytę PA, niestety drugi miał panleukopenię, zaraził pierwszego tymczasa i rezydentkę guccio, 7 letnią kotkę, wszystkie niestety zmarły :( Potem guccio adoptowała razem z drugim FeLV (+)białaczkowego Maciusia, wolnożyjącego wcześniej kota, którego Dora umieściła w lecznicy i który się tam z powodu białaczki zasiedział. Tymczasowała “na dożycie” innego chorego kota, czarnego Borysa ze Szczebrzeszyna, który się mocno zasiedział w lecznicy oraz kilka innych zdrowych lub nie kociaków, z którymi nie było co zrobić. I od dłuższego czasu robi bazarki przeznaczone na Szczebrzeszyniaki, ostatnio dopiero część przeznacza na "swoje" koty, które teraz wyłapała i sterylizuje, wcześniej wszystko szło na Szczebrzeszyniaki. Uważam, że za to należy się słowo dziękuję. :)) Ja też w sobotę otrzymałam od Dory telefon, po długiej przerwie, nazwijmy delikatnie z ostrym opeerem, to moje zwykłe pytania dotyczące jakie koty mam uwzględnić w rozliczeniu z Izbicą, zamieszczone na wątku głównym i lecznicowym, Dora odebrała jako atak na siebie, też nie wiem dlaczego skoro rozliczeniami z Izbicą zajmuję się od bardzo dawna i sporą część długu od samego początku regularnie spłacam. Może trzeba się w tym miejscu zatrzymać, ochłonąć, przemyśleć, docenić każdego kto jest zaangażowany w pomoc Szczebrzeszyniakom, finansowo i niematerialnie, jak Isabel która robi ogrom mrówczej pracy szukając tym kotom dobrych domów :)) czy Tyśka ze swoimi fantastycznymi ogłoszeniami :)) Albo wspiera dobrym słowem, myślą, podbiciem bazarku. Ja od razu napiszę, że nie różnicuję kotów na szczebrzeszyszńskie i nie, koty od Dory i nie od Dory, każdemu kotu, który potrzebuje pomocy pomogę tak jak mogę, także kotom z Lecznicy, kotom od guccio, Ala123, Krystyny czy ratowanym przez Sue czy Kasię. I psom też. Nie chciałabym żeby z tego wątku odeszła guccio, UlaFeta, jola&tina. Żal mi, że nie widzę dłuższy czas Szarki ani Madie. Przychodzą mi też do głowy inne osoby sprzed kilku lat. Wszyscy widzimy że Dora1020 od dłuższego czasu ma ciężki okres, staramy się to zrozumieć, nie obrażamy się. Chcemy pomagać zwierzakom. Nie rozumiemy o co chodzi, bo przecież z tego jak dużo osób pomaga, Dora1020 powinna się cieszyć. Oczywiście inne zwierzaki do pomagania będzie bardzo łatwo znaleźć, tylko co wtedy ze zwierzakami tutaj?
    3 points
  5. Nie zawsze nasze oczekiwania daja sie pogodzić z rzeczywistoscia, jest nam z Ewunią naprawdę ciężko kiedy musimy zabiegać o kontakt z domkiem, ale rozumiemy tez, że ludzie są różni i tego sie trzymamy. Państwu bardzo zależało na adopcji Meli, przezywali to ogromnie , musimy dać im trochę czasu. Oczywiście nie jest to dla nas komfortowe. Cały czas myślimy o Meli i mocno zaciskamy kciuki.
    3 points
  6. Fenix,poza tym,że jest wyjątkowo uroczym,chwytającym za serce piesem - bedzie nas hustał nastrojowo...bo będzie z nim raz gorzej - raz lepiej.Jest mocno schorowany,co i rusz cos sie odezwie...byle przeważały dobre,radosne chwile.Mari - pilnuj tych p/bólowych,jego radość z zycia,to przede wszystkim brak bólu,Resztę mozna powoli próbować zaleczać,a ból mozna kasować natychmiast. Trzymaj się cudna psinko!
    2 points
  7. Wstępnie mam dobrze zapowiadający się dom dla Mirabelki koło Grodziska Mazowieckiego, rodzina z dorosłymi dziecmi, w domu 10letni kot, drugi odszedł na nowotwór. Zapytam Ewę o możliwość pa.
    2 points
  8. Z bazarku Nadziejki dla Fidusia wpłynęła dzisiaj kwota 74 zł. Z całego serca dziękujemy, że właśnie naszemu staruszkowi postanowiłaś pomóc Nadziejko:)
    2 points
  9. Domek z Wrocławia przyjedzie w sobotę poznać Szamanka. Tylko poznać.. Domek z Krakowa musi poustawiać wszystko aby przyjechać na zapoznanie. Tutaj nie mam watpliwości i Szamanek mógłby jechać gdyby zaiskrzyło.
    2 points
  10. Przestańcie już. Tyle lat wszystkie pomagacie zwierzakom i nagle taki brak zaufania? Chyba pandemia wszystkim na mózg padła. Od czasu do czasu pomagam finansowo i nie oczekuję rozliczeń. Jak komuś nie ufam , to nie pomagam. Może będzie lepiej , gdy osoby nieufające DORZE będą pomagać gdzie indziej. Potrzeb jest tyle ,że pola do działania wystarczy dla wszystkich. DORA nie jest młódką, pomaga ile może bez względu na pogodę i samopoczucie, bo wie , że jak nie ona, to zwierzaki zginą. Nie odbierajcie jej sił.
    2 points
  11. Jest jeszcze jedna świetna wiadomość od Fenixa - 'ja nie mam żadnego koniowego ogona!!,proszę mi tu nie opowiadać!.Pięknie stoję i zaraz uruchomie swój ogonek,taki własny,nie żaden zespół końskiego ogona,no!'
    2 points
  12. Z informacji od adopciaków: Pan Skarpeta 2 zadomowił się, śpi w łóżku, broi i od wczoraj kicha Lotos trochę w nocy zwiedza i przemeblowywuje dom, jak Pani wraca do domu, obsrwuje ja spod łóżka, siku było w kuwecie po długim oczekiwaniu, uff, nadal nie je, dziś minął 3 zień Poziomka zaaklimatyzowała się szybko, je, kuwetkuje, zwiedza, ma azyl w przenośnym materiałowym kojcu. Trójłapek rezydent na początku niezadowolony, prychał i fochał, ale powoli akceptuje koleżankę :)) Trafiła do fajnej rodziny, będzie super. Isabel pewnie ma z nimi kontakt, ale ja też dostałam wiadomość od Pani :)) W ogóle fajnych ludzi udało się też znaleźć dla Skarpety, Skarpety 2 , burej Koteczki z Izbicy i Lotosa z ogłoszeń Tyśki :))
    1 point
  13. Wraz z wiosną wstąpił we mnie optymizm, wiec chyba damy radę.
    1 point
  14. Biedulkia,zastrzałami męczą.... Żaby jeszcze wiedziała,że to dla jej dobra...
    1 point
  15. Oczywiście chodziło mi o nr 3, który jest zarezerwowany, Poproszę sukienkę nr 1 za wyw i sweterek nr 37 za wyw
    1 point
  16. W końcu i Loluś dotarł na "swój" bazarek. Ciężko miał; same chaszcze i badyle. :-)
    1 point
  17. Jestem po rozmowie. Jest szansa, że wizyta będzie jutro. Czekam na potwierdzenie terminu.
    1 point
  18. Mój psi senior jest wrażliwcem i chociaż dzieci nigdy nie ugryzł (a za czasów młodości bardzo się do nich garnął,... w sumie nadal szuka z nimi kontaktu, ale za chwilę ma dość) to jednak czasem widać, że nie jest szcześliwy nachalnością małych dzieci. Muszę go ratować, chronić od dzieci, nawet iść z nim na spacer, kiedy widzę, że sygnały stresu są coraz wyraźniejsze, a psiak coraz usilniej szuka we mnie pomocy (szuka kontaktu wzrokowego/wchodzi na kolana) - myślę, że kolejnym krokiem byłoby kłapanie zębami, gdybym zlekceważyła jego sygnały. Dzieci nie rozumieją, że ich przytulenia są niewłaściwe, że piesek ma dość (bo one przecież tak kochają tego puchatka, a pies się "tak szeroko uśmiecha"). Obawiam się, że rodzice mogą nie być czujni w relacji pies-dziecko, tzn. nie będą starać się, aby kontakt był komfortowy i dla psa. Poszukałabym domu bez małych dzieci, domu spokojnego. Bo nawet nie chodzi o to, że Tuliś w końcu może nie wytrzymać i ugryźć, ale dla niego takie życie, w stałym stresie (jako ten zagłaskiwany) nie będzie najszczęśliwszy.
    1 point
  19. upilnował, co za bardzo mnie nie cieszy... No własnie apetyt nieco zmalał, aktywność też :( ale nosek zimny i to chyba tylko "huśtawka w dole" chwilowo... ponieważ rano mało zjadł i Forthyron został w miseczce, nie miałam wyjścia - tabletka wylądowała w okruszku fileta z kurczaka (kawałeczek, chudy, oskubany z ciasta) - tylko temu, że z lewej strony nie ma zębów zawdzięczam fakt, że mam jeszcze 5 palców ;) ;) NIE JEST ŹLE :)
    1 point
  20. Ciekawe jaki wiek oszacuje weterynarz. Trzymam kciuki za wizytę. Czy ktoś chciałby być skarbnikiem Tuptusia? Odciążyłoby to Moli@.
    1 point
  21. Cieekawe czy Grześ nadal łaskawie pozwala się adorować?
    1 point
  22. Poker, nie obrażaj tutaj ludzi i nie staraj się wpędzić nas w poczucie winy. W ten sposób nie pomagasz ani zwierzętom ani osobom, które zwierzętami opiekują się. Niewiele zrozumiałaś z tego, o czy jest mowa na wątku a post - taki nie na temat - napisałaś chyba tylko dla zaspokojenia swoich ambicji.
    1 point
  23. Bure:)) Problem jest,przywiozłam burego kota z Chojnic:)))Dobra dusza z dogo,przysłała mi link do ogłoszenia:)))
    1 point
  24. 1 point
  25. Powinien być, niech się tylko ociepli :)))) To dopiero po zakończeniu, czyli po świętach, chyba za długi bazarek zrobiłam....... Fuksję dla alex ukorzeniam :) Chciałam oddać jej jedna swoją, ale ona nawet nie jest duża, ona jest wieeeeelka :))))) Isiaczku, też jestem pod wrażeniem, majstersztyk :))))
    1 point
  26. Dochód z bazarku-234 zł . 70 zł dla Feniksa od agat21 164 zł dla "mojej" kociarni W tej chwili 2 wyadoptowane,1 u mnie na BDT,trzy do zabiegów i zostaną u mnie do adopcji.
    1 point
  27. Ja też mam trochę kwiatków domowych, ale się zastanawiam czy na wysyłkę nie jest jeszcze za zimno.
    1 point
×
×
  • Create New...