Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 02/19/21 in all areas

  1. A oto i bohater dialogu :) .... jako zwierz śnieżny ... i z panią :)))
    4 points
  2. Poszło dobrze, zabieg był krótki, stan jąder (drugie prawie zanikło, ale było w pachwinie) nie taki zły, jak to wyglądało "z zewnątrz", wetka nawet stwierdziła, że jej zdaniem badanie histopatologiczne to zbędny wydatek, bo struktura jąder była dobra, zgrubiałe było nadjądrze ( jeśli dobrze zrozumiałam i zapamiętałam, nie znam się na takich szczegółach). Jednak po konsultacji badanie histopatologiczne będzie zrobione. Mały po "głupim jasiu" zwymiotował trochę żółci, poprzytulał się do 10-letniej córeczki pani wet i szczęśliwy, merdający ogonem został zabrany na salę operacyjną. Odebrałam go już wybudzonego, w naprawdę dobrym stanie. Dopiero po około 2 godzinach strasznie wymiotował zieloną mazią, dużo tego było:( czemu zielona? przed zabiegiem była żółta piana, a tu - zielona maź :( Pojutrze wizyta kontrolna, zbadamy też koopę. Tuliś całkiem dobrze się czuje, już zagląda w poszukiwaniu czegoś, co stracił ;)
    4 points
  3. Jestem u suni. Powinnam mieć klatkę kennelową w piwnicy, ale mój mąż nazwoził mnóstwo różnych rzeczy do piwnicy i trzeba się do niej dostać. Jacek przyjeżdża dzisiaj w nocy, mogę więc w sobotę poszukać. Klatka jest spora, będzie dobra dla niej. Mogę dorzucić kilka zabawek pluszaków, żeby panna miała się na czym wyżyć. Mieszkam blisko Magdy, poznałyśmy się, więc bez problemu dowiozę, jak tylko ją odnajdę. Mam nadzieję, że nie pożyczyłam jej nikomu.
    3 points
  4. Bardzo się cieszę, że pani Magda zgodziła się wziąć Łatkę :) Coś tak czułam, że psina jej się spodoba. I rzeczywiście. Zareagowała od razu na filmik z maleńką i odpisała krótko: "Ratuję!" :D Mam nadzieję, że ze spokojnymi ludźmi sunia też się uspokoi. :) I może to nie będzie tylko DT? ;) Jest mniejsza od Amberka, więc szanse są spore :)
    3 points
  5. Na taki hotelik trzeba mieć pieniądze, bo to koszty rzędu 50zl/doba. Tam gdzie była Mimi to koszt wynosil 25zł/doba, oczywiście do tego karma :( Ale! Pani Magda, która opiekowała się Amberkiem zgodziła się wziąć Łatkę. Troche się boję czy suczka nie da jej do wiwatu, ale muszę być dobrej myśli.
    3 points
  6. Wizyty wypadły bardzo dobrze, kociaki jadą dzisiaj do swoich domów. Pan z Warszawy przyjeżdża po nie osobiście, zabiera również kotki, które jadą docelowo do Pruszkowa, i nawet sam je tam zawozi :):) :)
    3 points
  7. Dzis tak ładnie świeciło słoneczko popołudniu,. że zdecydowałam się wziać Borysa na pierwszy dalszy spacer. I tu niespodzianka, chętnie wyszedł za bramę, idealnie chodzi na smyczy, poruszał się truchcikiem. Po prostu rewelacja. Obawiałam się, że będzie człapac i męczyć się, a świetnie się odnalazł na drodze. Interesowały go zapachy, tropy. Szedł po prostu doskonale. jedynie spłoszył się traktora z przyczepami, więc zeszłam na chwilę z nim do rowu.
    3 points
  8. Czy jest szansa, aby Łatkę zostawiać w domowej klatce? Bo pobudzony terier jest skuteczniejszy w kwadrans niż brygada remontowa w godzinę. Czy ona w tamtym domu zrobiła naprawdę demolkę, czy tylko symbolicznie coś podgryzła? Może dobry kong - największy rozmiar - rozwiązałby problem? Swoją drogą, oczekiwanie bodaj tolerancji od dwóch obcych dorosłych suk, gdy jedna jest tuż po szczeniakach, a druga wchodzi w cieczkę, to już ręce opadają z płuckami...
    2 points
  9. Panie zadzwonił jeszcze raz, rozmawiałam tym razem z mamą, pani powiedziała, że nie ma sensu myśleć dalej, bo panie myślą od 2 tygodni i albo w prawo albo w lewo i panie są na Grzesia zdecydowane, tylko w grę wchodzi transport i jego koszty, czy ich będzie na to stać. Grześ ma już zamówioną karmę i legowisko. Pani powiedziała że najlepiej jakby przyjechał z nim ktoś kogo zna i nawet przenocował, ale o to będzie trudno, to jednak 500 km w jedną stronę od Murki, a ona nie może na tyle psiaków zostawić. Także wychodzi, że Grześ ma dom, myślę że dobrze że pani jest konkretna, a też skoro 3,5 roku nie znalazł domu to moze warto dać mu szansę.
    2 points
  10. Niewiele wiemy o tym psie. Jedyne informacje, to że kilka lat siedzi zamknięty w schronisku w Zamościu. jest starszym, miłym i spokojnym psiakiem. Do tego 2 zdjęcia. Mało? Może tak, ale wystarczająco dużo, żeby serce mocniej zabiło i pozwoliło podąć decyzję, że trzeba zmienić jego życie na lepsze. Wypatrzyła go na wątku Szamana u Alaskan malamutte Isiak. Zwróciła na niego uwagę i dzięki temu Alaskan wrzuciła kolejne zdjęcia. Kilka osób zadeklarowało, że jeśli ktoś go weźmie pod opiekę, to dorzucą się do utrzymania. Ktoś musiał podjąć tę decyzję, bo jak można nie skorzystać z tego, że jedzie transport, że jest jeszcze jedno miejsce u Anecik... Tym razem padło na nas (Ellig i mnie) Prosimy bardzo razem z Ellig bądźcie z nami, wesprzyjcie tego smutnego psa, żebyśmy zobaczyli radość na jego pyszczku. Kochana Alaskan zgodziła się pomóc nam w szukaniu domu dla Łaciatka. Przyznam, że w mojej obecnej sytuacji (ciężka choroba mojej suni) nie zawsze mogę odebrać telefon, do tego czasami trudno mi wykrzesać z siebie optymizm i zmęczenie powoduje, że cos mi może w rozmowie z potencjalnymi domkami umknąć. Dlatego to Ona będzie rozmawiała z domkami i będziemy konsultowały na bieżąco sytuację. Nie mamy pojęcia, czy jest zdrowy, jakich nakładów finansowych wymaga. Teraz wiadomo tylko, że jego utrzymanie u Anecik to 500 zł miesięcznie. Do tego dochodzą koszty transportu, ewentualnych badań, leczenia, zapewne wizyty u fryzjera. Zapraszamy wszystkich do Łaciatka, który nie ma jeszcze imienia. Wszystko zadziało się tak szybko, że sama nie mogę w to jeszcze uwierzyć, że bierzemy piątego psa pod opiekę, ale nie ma innego wyjścia. We wtorek rozpoczyna się droga po nowe życie, lepsze, bezpieczniejsze i szczęśliwsze dla niego. Deklaracje stałe: mari23 - 10 zł miesięcznie - zapł. 02,03 Limonka80 - 50 zł miesięcznie - zapł. 02,03 Isiak - 20 zł miesięcznie - zapł. 02,03 beataczl - 20 zł miesięcznie- zapł. 02,03 Aska7 - 50 zł miesięcznie przez 6 miesięcy (02-07.2021)- zapł. 02, 03 Ewa Marta - 20 zł miesięcznie od marca - zapł. 03 _______________________________________________ Razem: 170 zł miesięcznie Wpłaty jednorazowe: Limonka80 - 50 zł na transport (poza deklaracją stałą) Isiak - 50 zł (poza deklaracją stałą) mdk8 - 20 zł beataczl - 60 zł (poza deklaracją stałą)
    1 point
  11. Tak, wezmę sunię pod swoją opiekę, sunia będzie u anecik. Założę jej wątek. Jak ktoś będzie mógł wspomóc sunię to będę wdzięczna bo nie mam dla niej nic a sunia nie jest też wysterylizowana.
    1 point
  12. Może kalosze w nietypowym miejscu, może moje inne niż zwykle zachowanie ? Nie sposób dociec.
    1 point
  13. Zapytałam dziś p.Maćka, który wozi psiaka o transport. Nic mu się nie szykuje w tamte rejony, ale ma obliczyć ile wyniósłby transport specjalnie dla Grzesia (może coś by się dołączyło przy okazji).
    1 point
  14. Na koncie pojawiła się wpłata od teresaa118 i od Sary. Dziewczyny, bardzo Wam dziękuję i szczebrzeszyńskie koty też bardzo dziękują.
    1 point
  15. W takim razie podam dane DS do rejestracji. Dango pojedzie w przyszły weekend jak się dobrze wygoi.
    1 point
  16. Teraz tylko mieć gdzie przetrzymać Łatkę do niedzieli i znaleźć transport w niedziele. I modlić się, aby Pani Magda miała morze cierpliwości, a Łatka była łaskawa, bo akurat w poniedzialek Pani Magdy długo nie ma. Trochę się boję, bo suczka to słodkie wyzwanie. Dziękuję, agat21 za podesłanie Łatki Pani Magdzie.
    1 point
  17. Dawno mnie nie było w tym wątku. W lutym 2010 roku z powodu niewydolności oddechowej i zwyrodnienia kręgosłupa (nie pomagał już cartrophen) Lachs został uśpiony. Mieszkał z nami około pięć lat. Był moim pierwszym adoptowanym samodzielnie i dla siebie psem (z warszawskiego Palucha). I pierwszym dobermanem. Bardzo za nim tęsknię. Po kilku latach od uśpienia „przyszedł” do mnie we śnie i był zdrowy, biegał. Jego ciało spoczywa na cmentarzu Psi Los w Koniku pod Warszawą, a ja mieszkam teraz za granicą, Bóg pobłogosławił mi cudownym Mężem i jeśli będziemy mogli się wyprowadzić na swoje, to chcemy adoptować psa, a ja kontynuować prowadzenie domu tymczasowego. Myślę sobie czasem o osobach, które tu poznałam, o ich psach, z których część, jak wiem, też biega już za TM. Furciaczka nie było na tym forum od lat, niestety nie mam jej adresu e-mail. To forum dużo mi dało, przewinęło się wiele bazarków, tymczasowiczów, lata wolontariatu. Wzruszające było patrzenie i doświadczenie, jak niby obce sobie osoby są w stanie rzucić wszystko i jednoczyć się, by ratować psy: wyciągać z umieralni i schronisk, leczyć, kastrować, szukać im DT i DS. Teraz więcej czasu spędzam, przeglądając Petfindera i dodając pasujących kandydatów do ulubionych, nie mogąc się doczekać, aż moimi pokładami miłości obdaruję kolejnego bezdomnego psa.
    1 point
  18. Jeśli pies od piątego miesiąca siedzi głównie w zamknięciu, a na spacery wychodzi dopiero od trzech lat, to czemu tu się dziwić, a ty pytasz, co poszło nie tak? Pies jest niezsocjalizowany i nieorzyzwyczajony pewnie do obcych. Kaganiec i smycz są konieczne. Warto byłoby skorzystać z pomocy behawiorysty, jeśli sami nie umiecie skorygować zachowań psa. Tu trzeba konsekwencji i zmiany u wszystkich członków rodziny. Potrzeba też czasu i cierpliwości wobec psa, stopniowego oswajania z obcymi za ogrodzeniem, a gdy macie gości, trzymajcie psa na smyczy i pod kontrolą, nagradzając psa smakołykami, głaskaniem, zabawką (co tam woli i co najbardziej na niego działa) za spokojne zachowanie i niereagowanie na obcych/gości. Możliwe, że pies przez pierwsze doświadczenia z młodych lat, przebywanie w zamknięciu, brak socjalizacji już zawsze będzie nieufny wobec obcych. Można, warto i trzeba natomiast pracować razem z nim.
    1 point
  19. Nie wiem jeszcze, trasa jest długa, więc ja nie zdecyduje się. Pani w razie czego może przenocować. Pani zaproponowała 200zł, ja z mama też ok 150zł, będę robić taki bazarek ,bo nawet jak uzbierało by się więcej albo ktoś by jechał przy okazji to pójdzie na transport ta kwota innych psiaków.
    1 point
  20. Wet miał tydzień temu też psa z babeszjozą i to z ostrym przebiegiem. Choroba Felki nie wygląda na szczęście na babeszję ani na parwo. Stan suni jest stabilny. Sunia jest osłabiona, ale wodę pije, sika. Wymiotów od wczoraj nie ma. Dzisiaj rano była znów koopa z krwią, ale do teraz nie zdarzyła się ponownie. Ulokowałam ją na razie w domu, żeby mieć ją na oku. Jutro znów jadę z nią do weta na kroplówkę i leki.
    1 point
  21. https://www.owczarek.pl/artykul/20038-Jak.pies.z.kotem.html Wyślijcie to paniom. Jakby pies tak tęsknił za towarzystwem innych psów, to nie miałoby sensu zabieranie psów ze schronisk... Najważniejsze, ile czasu Panie mogą dać Grzesiowi, czy potrafią porozumieć się z psem. Jest na miejscu jakiś dobry trener, jakby były problemy? Panie kiedykolwiek miały psa?
    1 point
  22. Cudne fotki, cudne psiaczki, a Ptyś na niektórych zdjęciach przypomina bardzo mojego Tulisia :)
    1 point
  23. Cuda się dzieją!!!! To dzięki Quatro... Ten pies jest po prostu magiczny!!! On chce wyciągnąć z tego boksu swoich towarzyszy niedoli...
    1 point
  24. Bardzo dziękuję. Nie mam niestety drukarki ani nie korzystam z paczkomatów. Jeżeli znajdę kogoś kto pomógł by nadać przez paczkomat to dam Ci znać.
    1 point
  25. Chciałam Wam oszczędzić widoku zapuszczonego Lolusia, ale jak mus, to mus...Buziaki dla Wszystkich.
    1 point
  26. Bardzo biedne i sterane przez życie stworzenie :( Widać, że miał ostatnio bardzo pod górkę. Mam nadzieję, że sam już pobyt w innym miejscu, niż schron pomoże mu dojść do siebie. I że okaże się, że nic poważnego mu nie dolega. Zasługuje na spokój i dobre życie teraz
    1 point
  27. Przecudny Hehiutek i jaki kubraczun hoho Przetrwajcie kochane Heniutki w ciepelku Moze jeszcze kilka dni i juz juz bedzie lepiej cieplej
    1 point
  28. Kolejny maluch wybył do domku do Lublina:) Szukamy transportu w okolice Poznania dla jego siostrzyczki, DS może wyjechać ok. 200 km.
    1 point
  29. Dziś do domków wybyły kolejne dwa szczeniorki, jasny chłopak do Czechowic-Dziedzic, a czarna suczka do Wrocławia:
    1 point
  30. Oszalałaś? Nawet hodowlane suczki można kryć do ukońcvzenia 8 roku życia. A pierwszy raz najpóźniej do 3-go roku. Wiem bo byłam hodowczynią ale swoje suki krylam raz, dwa a maksymalnie 4 razy w życiu i najpóźniej do 6 roku życia. Chyba chcesz ją zabić dla własnego widzimisię.
    1 point
×
×
  • Create New...