Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 02/17/21 in all areas

  1. Dzisiaj, w to piękne kocie święto, mój wnusio skończył 3 miesiące :).
    8 points
  2. Chciałam Wam oszczędzić widoku zapuszczonego Lolusia, ale jak mus, to mus...Buziaki dla Wszystkich.
    6 points
  3. Wszystkim kotom z okazji ich święta życzenia pełnych miseczek i jak najwięcej miłości; aby każdy kot miał swojego człowieka, a każdy człowiek kota:). Pozdrowienia od moich mruczków:)
    5 points
  4. Jutro ok 15.30 wizyta, proszę o kciuki! A ja z panią cały czas na smsach, o kotkach itd, pani bardzo fajna. Oby to był domek dla Grzesia...
    4 points
  5. Zrobiłam kolejne ogłoszenia na olx-na Warszawę i Gdańsk oraz na MojaOstrołęka. A taka nasza Kamusia śliczna:
    4 points
  6. Chudzinek od wczorajszego wieczora zaczął trochę więcej jeść, chyba wcześniej z powodu toksyn wytwarzanych przez obumierające w jelitach robale nie miał apetytu, a to kosteczki pokryte puchatym futerkiem. Cieszę się, że wrócił mu apetyt. W poniedziałek dostał dwa zastrzyki przeciwzapalne, bo i uszy, i jelita leczenia wymagały, efekt już widać. Na spacerze energiczniejszy, łapkami skacze na drzwi i furtkę, wracając sam pędzi do furtki, już wie, że tu "jego dom", ledwie nadążam na drugim końcu smyczy. Ale przede wszystkim nie nadążam go głaskać i przytulać go tyle, ile on chce i prosi, musiałabym nic innego nie robić, a jemu pewnie i tak by było za mało.
    3 points
  7. Dla mnie też wygląda jak Quatro. Nieśmiało zapytam.... nie znalazło by się dla niego jakieś miejsce ? Może mógłby wyjechać z Szamanem i Dropiatkiem... Jestem już mocno obłożona deklaracjami stałymi i wpłatami dla psiaków na które nie deklarowałam, lecz którym brakuje na utrzymanie, ale dla jednego jeszcze znajdę kilka złotych. Może kogoś jeszcze chwyci za serce...
    2 points
  8. Dla Jacka i Agatki od pani Krysi też szykuje się wspólny DS za Warszawą. Pan chce osobiście po kotki przyjechać, wizyta po niedzieli.
    2 points
  9. Themagda pewnych rzeczy nie rozumie, bo je wypiera, z czystego egoizmu. Podobnie jak wtedy, kiedy miała bardzo chorą sunię do pilnej diagnozy i operacji, a zamiast tego wzięła dwie kolejne i leczyła te nowe, dla pierwszej zabrakło kasy, w końcu zrobiło się za późno. A wystarczyło te nowe ogłosić, momentalnie znalazłyby dobre domy i pomoc weterynaryjną, to śliczne sunie. Beton.
    2 points
  10. themagda nikczemne jest postępowanie kobiety, której pomagasz :-(. Żywe zwierzęta traktuje jak odpady poprodukcyjne. Nie leczy, bo jakim cudem okazało się, że suczka ma zmumifikowany płód? Nie miała opieki weterynaryjnej! Była przydatna, bo rodziła i przynosiła dochód, a później pozbyto się, bo była darmozjadem :(. Jej córki, wnuczki rodzą, a później podzielą ten sam los. Ty nie rozumiesz, bo płacisz i masz gromadkę do "lovciania". Takich jak Ty na dogo było kilka, nie udzielają się tu, bo mimo wszystko wolą płacić za uwolnienie suczek z niewoli i nie chcą przyjąć, że to jest zrobienie miejsca dla młodszych samiczek - maszynek do rodzenia i zarabiania, bez jakiejkolwiek empatii, uczuć hodowcy dla żywych istot. To taka niedojrzała interpretacja "wiem, że nie uratuję wszystkich suczek, ale uratuję tę konkretną" i uczucie, że jest się wspaniałomyślną ratowniczką, następnym razem podążą z ratunkiem dla następnego pokolenia odpadów. Interes takich nieczułych "hodowców" będzie się kręcił i to minimalnym nakładem - sama pisałaś jakie psiny były wychudzone i jak u Ciebie podwajały wagę. Niedożywione, bez opieki wetowskiej, byle tylko płodne i rodzące dopóki się da. Nie da się na nich zarobić - znajdą się chętni, zapłacą za wycieńczone, bezzębne /chyba z dobrobytu?/ suczki i niech się martwią, leczą, operują...
    2 points
  11. Z ekonomicznego punktu widzenia wszystko się zgadza - jeśli prowadzimy dochodową fabrykę nie opłaca nam się korzystać z zepsutych, wyeksploatowanych maszyn, jeśli ich serwis i naprawa są drogie to lepiej wymienić je na nowe. I jeśli znajdziemy kogoś, kto odkupi je jeszcze od nas za ułamek ceny wyjściowej, naprawi sobie, oczyści i będzie korzystał to super. My jesteśmy zadowoleni, ten co je odkupił zadowolony, interes ma się dobrze. W takiej sytuacji, trzymanie maszyn, które generują tylko nadmierne koszty jest zupełnie nierozsądne i nielogiczne. Jest tylko jeden szkopuł - psy to nie narzędzie do zarabiania pieniędzy, nie maszyny, nie żaden sprzęt. To żywe, czujące istoty. Themagdo w twoim rozumowaniu brakuje przekonania o potrzebie szacunku, godnego traktowania i wzięcia na siebie pełnej odpowiedzialności za psy. Z twoich wypowiedzi wynika, że brak tych cech w zachowaniu hodowczyni nie jest niczym złym. A ja i wiele osób tutaj nie możemy się z takim podejściem zgodzić.
    2 points
  12. Tuliś dziękuje i obiecuje być dzielny :) Ja się trochę boję, on na szczęście nie wie, co go czeka, więc nie tylko się nie boi, ale "utrapieniec" zamęcza mnie tym nieustannym domaganiem się głasków i przytulania. Jak się wtuli - zastyga w bezruchu...ściska za serce bardzo. Ale chyba i oberwał kiedyś od człowieka. W moim pokoju jest mnóstwo różnych dokumentów ( od kiedy jest Tuliś - zaległości rosną ;) ), dzisiaj przeglądałam jedną z teczek pełnych "papierów", trzymałam ją na kolanach, a on przednimi łapkami "hop" na dokumenty, w obawie o ich stan szybko podniosłam teczkę do góry, a ten biedak skulił się i odskoczył :( podobnie zareagował, jak schyliłam się po smycz, którą łapką strącił z biurka :( zamiatanie podłogi też obserwował z niepokojem. Jest bardzo delikatny, mam nadzieję, że to tylko jest przyczyną jego zachowania, że nikt go nie bił... Jeśli chodzi o koszt operacji, to wetka moje biedy liczy zawsze bardzo ulgowo, tylko dodatkowo dojdzie koszt badania histopatologicznego, ale bardziej, niż kosztami martwię się, jaki będzie wynik tego badania.
    1 point
  13. Dziewczyny, szkoda waszych nerwów i zdrowia, całego świata nie zbawicie a jak ktoś nie chce zrozumieć argumentów to nie zrozumie. Żal tych psów, hodowla powinna być zgłoszona do Związku Kynologicznego i sądu związkowego albo do sądu za znęcanie się nad zwierzętami.
    1 point
  14. Wszystkie w sercu za wszystkie modlimy Tolu dzis polecial ku Wam 1 procencik z calego serca nie jest duzo ale zawsze jakis pieniazek
    1 point
  15. Ludzie nie czytają dokładnie ogłoszeń. Widzą zdjęcie i dzwonią. Te szczegółowe informacje podaję przez telefon. Sama nie wiem, jak jest lepiej. Mela potrzebuje kogoś, kto nie będzie się bał powiedzieć jej STOP. To nie musi być nawet bardzo doświadczona osoba, tylko konsekwentna. Nie było szans na sensowną rozmowę. Pani uparcie powtarzała "Ja się jej boję" Nie było z kim rozmawiać.
    1 point
  16. Ja liczyłam że Lili max to 12kg a teraz już wiemy czemu tak ciężko było pchać taczki przez śnieg :)).
    1 point
  17. Witaj Tyśka :-)). Obiecałam mu to, jak zabierałam Quatro... Tam został jeszcze kolejny, który skradł mi serce....Musi niestety poczekać....:-(((
    1 point
  18. Sciskam sciskam za wszystko Niechaj Moc bedzie z Wami
    1 point
  19. Ćwicz ze "swoim" dzikusem, zobaczysz,że wyjdzie na Psa:) Tu masz podstawową technikę, pokazane ułożenie palców i jak się przechodzi po skórze bez odrywania ręki ( co jest b. ważne przy psach nie znających dotyku! )....robi się niewielkie kółka 1 i 1/4 obrotu zgodnie ze wskazówkami zegara...na początek wystarczy :).. (tak mi też kiedyś powiedziano i było prawdą) ...szerszy wachlarz technik ttouch też Ci wyślę. https://www.youtube.comwatchvXfhmRI Naprawdę bardzo polecam i zachęcam!,, przy Morisie testowałam wiele różnych masaży,ale żaden się nie sprawdził na początku przy jego dzikości :( Na angielskich stronach można dużo info znaleźć. Ta technika pomaga rozluźniać napięcie u psa,zwiększa jego świadomość dotyku,pomaga opanować strach. Psiak nabiera pewności siebie we wcześniej stresujących dla niego sytuacjach. Dla psiaków nie znających dotyku ręki,źle kojarzących ludzką rękę,nieśmiałych,nerwowych,nadpobudliwych ten masaż sprawdza się rewelacyjnie. Przetestowałam na Amiczku [*] gdy był podekscytowany, rewelacyjnie uspokajał się przy szczekaniu...konsekwencji i czasu mi tylko brakowało by z nim pracować.Z Moriskiem też można by było jeszcze popracować,ale na pewnym etapie odpuściłam i tylko z przypadku robię masażyk :( Majeczka zaczęła reagować na masaż wspaniale w domu ...a przerażenie na smyczy wiem,że pomogły jej opanować krótkie masaże na podwórku.
    1 point
  20. 1 point
  21. Dziękuję za to, że jesteście, że dodajecie mi otuchy, bardzo dziękuję !!! Gdzieś mi lajki od wczoraj uciekły i wracać nie chcą :( A mały słodziak się rozkręca - własnie weszłam do pokoju a on śpi na swoim posłanku....tyle, że je na kanapę sobie przeniósł :) :)
    1 point
  22. Dzis dotarla paczunka przed 20 wieczor Dziekuje serdecznie Wszystko piekne pozdrawiam
    1 point
×
×
  • Create New...