Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 07/08/20 in Posts

  1. Nie dziwcie się, że tam jest chaos. Ogarnąć to logistycznie graniczy z cudem. Wszystkiego pokazać nie mogą, a łatwo im nie jest na pewno. Na każdym kroku jakieś przeszkody i kłody. U mnie w pracy szykujemy pakę do Judytowa: pościele, ręczniki, środki dezynfekujące, itp. Pracuję w przedszkolu i mam to szczęście, że same psioluby, wyczulone na krzywdę tych, którzy bronić się nie mogą. Rodzice bardzo się zaangażowali w zbiórkę, wyjedzie od nas całkiem niezła paka. Codziennie śledzimy relacje, niejedna łza już się wylała. Tyle możemy zrobić dla tych bid.
    7 points
  2. NA DZISIAJ W RADYSACH JEST 320 psów...sporo w rezerwacji :)
    5 points
  3. Kochane, ponieważ zdjęcia pokazane, to już nie ukrywam, że obie sunie pojadą do Anecik i będą pod naszą opieką. Nie mogłam spać myśląc o tej małej biało-czarnej suni, bo to takie przerażone słoneczko. Z drugiej strony Lawenda z tymi swoimi pięknymi oczkami... Rozmowa z Ellig, potem z Anetą, czy jest miejsce i zapadła decyzja, że choć nie wiemy jeszcze jak damy radę, to zabieramy obie. Lawenda jedzie właśnie do hoteliku, ta druga sunia musi niestety kilka dni zaczekać ze względu na kwarantannę. Ona ma jechać do domu Anecik, gdzie są stare psiaki i musi minąć co najmniej 10 dni od szczepienia, żeby mogła do nich dołączyć. Choć serce pęka, to trzeba zachować zdrowy rozsądek. Sunieczka jest w szpitaliku, gdzie są 4 kojce. Jak na warunki schroniskowe ma w tej chwili jako tako. W związku z zabraniem ich pod opiekę, chcemy przed ogłaszaniem zorientować się jakie są, jakie mają potrzeby i dopiero będziemy ogłaszać. Lawenda pewnie zostanie przechrzczona na Lawi, co do drugiej suni nie mamy pomysłu. Jedyne, co mi przychodzi do głowy, to bazarek imienny, ale nie wiem, czy Uxmal zgodzi się go zrobić...
    4 points
  4. Witajcie! Dawno nas tu nie było, więc postanowiliśmy opowiedzieć trochę co u nas słychać. Rafik w tym czasie zdobył parę górskich szczytów i przeszedł kilka szlaków w Karkonoszach :) To nasze ulubione góry, bo można chodzić z pieskiem po parku narodowym. Rafikowi też się bardzo podoba, a nawet w tym roku doszło do tego, że spacerował strumieniami, pił wodę TYLKO ze strumieni (miski są niemodne ;) ) i bawił się z tryskającą wodą w górskich wodospadach :D Śnieżkę jednakże zdobyliśmy kolejką od czeskiej strony, ale jazda kolejką była przyjemnością, w tym roku pierwszy wskoczył do wagonika :) Na zdjęciu Rafik na śnieżce :) zadumany :) Rafik uwielbia również morskie klimaty i chętnie plażuje ;) Plażowanie polega na ganianiu za zabawą, kopaniu w piasku i obszczekiwaniu głazów w morzu, gdyż zupełnie przypominają dziki i nie chcą wyleźć, nawet jak się na nie szczeka 5 minut? ;) Na pewno są z rodziny wuzli i hefalumpów, które straszą w różnych miejscach niespodziewanych :) Dodam również iż pływamy kajakiem :) Także trochę przygód jest :) Jeśli chodzi o zdrowie, tu mamy nieco problemów. Poza struwitami, które co jakiś czas nam wracają, okazało się, że Rafik ma niedoczynność tarczycy. W tym roku pod koniec maja mieliśmy także wycięcie guza komórek tucznych umiejscowionego na skórze, który jest właśnie diagnozowany, ponieważ miał II stopień złośliwości. Zgłosiliśmy się do psiego onkologa, pierwsza diagnoza była nawet pomyślna, choć okazało się, że nie wszystko zostało usunięte, zrobiliśmy więc jeszcze dodatkowe badania cKit i czekamy na odpowiedź lekarza. Poza tym Rafik czuje się dobrze, jest radosnym pieskiem i bardzo lubi ZAWBAWĘ :) Na jednym ze zdjęć jest zabawa pod tytułem przekop mierzei wiślanej, która polega na przekopywaniu różnych pagórków, co ciekawe, można przekopywać mierzeję w różnych miejscach na ziemi i to myślę jest najfajniejsze ;D Pozdrawiamy Was serdecznie :) Rafik, Aga i Marcin
    3 points
  5. Poproszę w cenie wywoławczej poz.4, 6, 8, 9, 11, 22, 25, 26, 32, 33.
    3 points
  6. Dokładnie tak jak piszesz, to nie był ten pies. Nie oceniajmy tylko pomagajmy. Nie da się ogarnąć burdelu, który tam był 18 lat w kilka tygodni. To nierealne i dobrze o tym wiecie. Ja osobiście jestem pod wrażeniem pracy i wysiłku, który tam jest wkładany. Każdy niezadowolony może tam jechać i pomóc. Cały czas proszą o wolontariuszy i sugestie. Łatwo jest oceniać z pozycji klawiatury, gorzej to już wygląda w realu. I nie piszę tego absolutnie odnośnie Waszych powyższych komentarzy, tylko subiektywnie wyrażam swoją opinię.
    3 points
  7. Znalezli w końcu tego łaciatego psiaka, którego podobno rozpoznała właścicielka na fotkach, a który (znów) podobno wyjechał do jakiegoś innego schroniska? Sorry, ale tam się dzieje chaos. Dobrze, że się ruszyło ten burdel... Ale nie w taki sposób. :/
    3 points
  8. Ewuniu, Ellig wielkie dzięki dla Was i ukłony dla Waszych wielkich Serc
    3 points
  9. Ale młoda przyjaciółka fajniejsza.. :) Powrót był samochodem, bo szczeniorka już miała dość, jej łapki jeszcze nie są w pełni sprawne. Fajnie się w sumie jechało ... ale w ogrodzie jeszcze fajniej
    2 points
  10. Gabi jednak miała odwiedziny :) Odebrałam Panią bardzo pozytywnie, zauważyłam, że jest osobą odpowiedzialną i wrażliwą. Przyjechała do Gabi ze smaczkami, starała się nawiązać z nią kontakt, kilka razy pogłaskała. Pani było bardzo przykro, gdy widziała stres Gabi, nie mogła pogodzić się z tym, że są psiaki skrzywdzone, przestraszone z winy człowieka. Kobieta chciałaby jeszcze raz odwiedzić sunię zanim podejmie decyzję. Jeśli się nie zniechęciła po pierwszym spotkaniu, to pewnie przyjedzie znowu w piątek lub sobotę. Trzymajcie kciuki.
    2 points
  11. Sunia już grzeje poopinkę w DS :) Osoba, która ją znalazła tak długo ją karmiła aż złapała... i wzięła na DT. No i domek znalazł się raz-dwa, maleńka pojechała w tym tygodniu do siebie.
    2 points
  12. Ładna końcówka , Są prze kochane, ta pierwsza Zosia widzi tylko na jedno oczko około 50 %, a druga kotka Tosia ma tylko jedno i jest prawie ślepa , obie są po kocim katarze znalazłam je prawie dwu miesięcznych odstępach czasu, albo one mnie.
    1 point
  13. Dziękuję pięknie,wszystko doszło,króliczek piękniejszy,jak na zdjęciu i cały :) Za gratisiki też wielkie dzięki :)
    1 point
  14. Zacytuję samą siebie ale... Staruszek dalej drepta powolutku po ulicy Dzikuskowej. Myślę cały czas co z nim będzie. Nasze ,,dzikuski'' były znacznie młodsze a on to staruszek zmarnowany życiem. Po niedzieli przyjeżdża moja siostra, możemy być u staruszka praktycznie codziennie i dokarmiać go czy podać leki od robali czy kleszczy. Możemy też zacząć go oswajać aby można było założyć mu obrożę i smycz ale co potem...To będzie aż nieludzkie jeśli po tym czasie zostawimy go na tej ulicy. Widać, że ciężko mu chodzić. Mam wrażenie, że nogi ma takie trochę sztywne, może bolą go stawy...Nie wiem jak skutecznie mu pomóc...
    1 point
  15. I jeszcze krótki filmik, jak się sama wystraszyła ;), tylko telefon mi zgubił kolory, szkoda.
    1 point
  16. Nie Tysiu, nie ma teraz do tego głowy, mam zły czas. Oj bardzo ciężko, to ani sekundę w miejscu nie posiedzi. Przyzwyczaja się już do człowieka, jak nie robię nagłych ruchów, to skacze po mnie, podgryza, wesolutka jak skowronek. Na starej zdezelowanej kociej wieży (która czeka na renowację) znalazła sobie miejsce spania, wysoko ;) Nie wiem Pokerku czy jest sens nadawać imię, bo domu stałym i tak pewnie zmienią. Najważniejsze żeby w miarę szybko ten dom się znalazł, żeby od małego przyzwyczajała się do nowych ludzi. Pewnie jak ktoś konkretny zadzwoni to Ela nam da znać tu na wątku Mimi. Z kilkudziesięciu zdjęć tylko te dwa udało mi się wybrać w miarę, bo na innych albo kawałek ogonka, łapki, pyszczka, albo zamazane. W poniedziałek mamy drugie odrobaczanie. Dziękuję że tu jesteście.
    1 point
  17. 1 point
  18. Dziadzio pozdrawia: Gdyby ktoś chciał wesprzeć zbiórkę na kotki które są w tym miejscu z Misiem;) https://zrzutka.pl/ahb464
    1 point
  19. Mam już na koncie 100,- . Bardzo dziękuję :) Również zgodnie z wolą deklarowiczów Rudzi/Fifi , która już jest w DS zapisuję na koncie Balbinki 164,86 w prezencie od Rudzi. Dziękuję :)
    1 point
  20. I dzisiejsze wpłaty: 20 zł - Isiak 30 zł - koja 10 zł - Radek 10 zł - jankamałpa 20 zł - bakusiowa 12 zł - Besia11 Dzięki :)
    1 point
  21. a no wszyscy leniuchują , jak to w wakacje. Musze poprosić Kasię o jakieś fotki :)
    1 point
  22. Poslalam paczusze otwieraj prosze bardzo ostroznie w podziekowaniu wlozylam troszku niespodzianeczek podaje numer 00 3 5900773 3 24178937 4
    1 point
  23. 1 point
  24. Rudy Bursztynek, ten który trafił do Izbicy z raną na szyi, oraz jedna z czarnych koteczek od Krystyny jadą w środę do domów stałych w Warszawie. Na wizytę czekają też domki dla burasi od Krystyny, w bliższej przyszłości może mojego Maleństwa i na razie tyle. Kocięta w liczbie 4+3+4 i jeszcze jakieś od Krystyny czekają ogólnie, na razie na ładniejsze zdjęcia. Kilka już ma ogłoszenia. Później je pozbieram i wrzucę na wątek.
    1 point
  25. A Cioteczce Mazowszance podziekowania za stuprocentowa nadplate
    1 point
  26. Niedługo za zgodą Kamili Proc zrobię bazarek o podobnych zasadach do tego, ale ze zgadywaniem osoby.
    1 point
  27. To też Maklakiewicz. "został pochowany w czarnym fraku, lakierkach i meloniku a’la Chaplin, który był jego ukochanym aktorem"
    1 point
  28. Są śliczne i wspaniale Boguniu, że podjęłyście się z Anią zaopiekować się suniami. Na dobry początek dam od mojej znajomej Agnieszki 40,00 zł. Oby wszystko dobrze się ułożyło i sunie szczęśliwie dojechały do Murki.
    1 point
  29. Wczoraj Tola zapytała mnie czy nie mogłybyśmy pomóc małej suni i jej córeczce.W ich sprawie dzwoniła Pani z pod zamojskiej wsi,że się błąkały i je dokarmia, ale zatrzymać u siebie na dłużej nie może.Oczywiście po ustaleniu z Anulą chcemy im pomóc tym bardziej,że Muki za kilka dni jedzie do Ds.Zadzwoniłam do Murki i zapytałam czy mogłaby już przyjąć sunie, ponieważ za kilka dni może być za późno. Ktoś ją może zabrać, skoro biega po wsi i dalej rozmnażać.Kasia się zgodziła i w poniedziałek ok południa pojedzie po obie sunie.Jutro Pani,która dokarmia ma je u siebie przechować do czasu odbioru.Mamy nadzieję,że wszystko pójdzie dobrze i wszystko pójdzie zgodnie z planem.Jutro Anula założy dziewczynkom wątek Martunia jest na wsi i ma problemy z internetem dlatego poprosiła mnie o napisanie i wstawienie zdjęć To mama: I jej córeczka:
    1 point
  30. PDZ kojarzy mi się od razu z odbieranymi zwierzętami gospodarskimi...które potem znikały :( nie wiem ..może to były tylko podejrzenia/ pomówienia? może to nie było udowodnione? może ktoś mnie naprostuje? czytałam/ słyszałam że odbierane zwierzęta i tak trafiały ostatecznie na rzeź.... dlatego mam tak mieszane uczucia.... Z drugiej strony zdaje sobie sprawe, że to jedyna w sumie organizacja w Polsce, która wejdzie wszędzie.....i niczego / nikogo się nie boi...więc kto jak nie oni? Prosze, jeśli będziecie miec jakies artykuły, posty jakies się pojawią o tych odebranych pieskach to wstawiajcie wszystko.
    1 point
×
×
  • Create New...