Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 06/16/20 in all areas

  1. Też się ciesze, że są takie postępy. Dziś pierwszy raz na wózku bawiła się pluszakiem Kaja. Dotąd tylko rozrywała i niszczyła wszystko, co się dało. Teraz sobie podrzucała miśka pysiem. No i orarnia przestrzeń, już nie klinuje się w kazdym mozliwym miejscu.
    3 points
  2. mdk8,zacytowałam Twój post rozliczeniowy, ale w żadnym razie moje słowa nie były skierowane osobiście do Ciebie, bo nie wiem kto u Fifi jest decyzyjny za sprawy finansowe z dt. Wiem,że skarbnicy często są tylko od udzielenia konta i prowadzenia wpływów/wydatków na wątku.
    2 points
  3. Chcę spokojnie odebrać psa. Tylko Szanta się tu dla mnie liczy i dla jej dobra nie będę żadnych ostrych protestów teraz uskuteczniać. Zrzeczenie się adopcji będzie dla mnie satysfakcjonujące. Cieszę się też, że nie pozbyli się Szanty po cichu, tylko jednak zadzwonili do mnie. Chcą zapłacić za miesiąc utrzymania psa w hotelu. Wiem, że to niewiele, bo Szanta może siedzieć i pół roku albo i rok, ale poprzedni "właściciel" po prostu Szantę odwiózł z powrotem do hotelu i miał wszystko w doopie. Więc zawsze mogło być gorzej. Oczywiście żegnając się pewnie powiem parę słów o braku odpowiedzialności i krzywdzie wyrządzonej niewinnemu zwierzęciu, bo nie byłabym sobą, ale zdaję sobie sprawę, że na wychowywanie dorosłych ludzi szans nie ma :(
    2 points
  4. U nas na Śląsku tasza to znaczy torba :))) To ja jeszcze 10 głosów na Hanę :) Hana to podobnie jak Sanaah - tak miała na imię sunieczka z mojej hodowli, "petka", która trafiła do superowego domku - i takiego domku życzę sunieczce :)
    2 points
  5. Na filmiku sunia cudnie w trawie się tarza, więc imię Tasza jak najbardziej jednak mię pasuje :) Jeszcze 3 głosy na Taszę :)
    2 points
  6. nocna zmiana raczej dala rade
    2 points
  7. Miłka czasami jeszcze potrafi pobrykać za piłeczką, ale nie udało mi się tego uwiecznić na fotkach:) Ogólnie sunia czuje się dobrze, drapanie jest umiarkowane. Trudno jej zrobić ładne zdjęcia, bo niewiele słyszy i widzi i trudno zwrócić jej uwagę, aby patrzyła w obiektyw:) Taka trochę z niej chaotyczna babcia:) ale jaka kochana:)
    2 points
  8. Siszarpowi trudno będzie znaleźć dom, bo jest miły i kochany do momentu jak robi co chce. Jak chce się go do czegoś skłonić lub coś przy nim zrobić to jest agresja (potrafi hapnąć bez ostrzeżenia). Nie ma mowy np. o obcięciu pazurów, czesanie go to wyższa szkoła jazdy. Do samochodu pakuję go w kagańcu. U weta wszelkie badania na uspokajaczu. Poza tym jest bezproblemowy, ale to też wypracowaliśmy z czasem, bo na początku było bardzo ciężko. Nie chciał w ogóle wracać do domu, nie reagował na żadne wołania, stronił od psów, żył jakby we własnym świecie; zdemolował nam dwa kennele (na początku bardzo bronił miski przed innymi psami, więc musiałam go czasowo izolować). Teraz świetnie wpasował się w domowe zoo i z ogóle nie korzystam już z kennela, dzięki temu Siszarp zaczął chętniej wracać do domu; dobrze się czuje z domowymi psami i nawet zaczął stróżować - szczekać. Na szczęście do gości podchodzi z machającym ogonem, obwąchuje i pozwala się głaskać. Ale wszystko musi być na jego zasadach. Trudno jednoznacznie powiedzieć w jakim jest wieku. W książeczce wychodzi, że ma 6 lat, a nasz wet jest zdania, że ma zdecydowanie więcej, może mieć nawet 10. Myślę, że Siszarp nadawałby się do domu z ogrodem jako taki "podwórkowy burek", który po prostu jest i czasami zaszczeka. On nie ma dużych wymagań, nie potrzebuje zabawy ani spacerów. Wstęp do domu byłby szczytem marzeń. Problem pojawi się kiedy coś trzeba będzie przy nim zrobić - czy ktoś sobie z tym poradzi. No i samo przyzwyczajenie się do nowego miejsca...
    2 points
  9. Pola biega już bez smyczy, bardzo lubi towarzystwo Mukiego i najczęściej trzymają się razem. Nawet suni nie przeszkadza, że Muki czasem zagląda do jej boksu i misek:) Tylko kiedy Muki staje się zbyt namolny, obskakuje i trąca, to nieruchomieje dając znać, że jej to nie odpowiada. Sunia przybiega na zawołanie, sama wraca do boksu, lubi pieszczoty i jest towarzyska. Trochę boi się TZa, ale i tu są postępy, bo już nie ucieka do boksu jak go tylko zobaczy. P. Monika mówiła, że sunia boi się mężczyzn i to się potwierdza.
    2 points
  10. Czasami mam wrażenie, że oni są z jednego miotu.
    2 points
  11. Nie ma to jak zbiorowe tarzanko na świeżo skoszonej trawie:)
    1 point
  12. Spokojnie, wszyscy poczekamy. Jakby można było, to ja poproszę nierejestrowany priorytet.
    1 point
  13. Przelew poszedł. Oba miejsca są fantastyczne wiec zadzwonię się umówić.
    1 point
  14. o o to wielki :), przepraszam za pytanie ale już kiedyś zaskoczyło mnie 3 zł
    1 point
  15. Tysia masz ,,nosa " ale i szczescie do szukania domow to sie ciesze, ze pomozesz oglaszac Siszarpka. Ja sie doloze do wyroznienia :)
    1 point
  16. 1 point
  17. 1 point
  18. Taka trawę można kosić w kółko. Idealne warunki do wzrostu. A deszcze zapowiadają w dalszym ciągu. A pani to może była pod wpływem? Diabli wiedzą czego. A może problemy ze słuchem? Z pewnością nie byłoby to miejsce dla księciunia - wiałby gdzie pieprz rośnie. Trzymaj się księciuniu, nich wreszcie zawiesi na Tobie oko normalny, odpowiedzialny człowiek.
    1 point
  19. Chciałam zacytować kilka postów,ale z ogromnym trudem dogo mi pozwoliło tylko jeden :(:( Nie udzielam się na wątku,ale sunię widuję osobiście i tym razem postanowiłam zabrać tu głos. Dziewczyny,chciałam zapytać jak wygląda sprawa rozliczeń za dt Fifi ? ... w rozliczeniach widzę opłatę tylko za pierwszy miesiąc. Moli,bardzo rzadko daje psiakom dt płatny, z reguły przyjmuje psy bezpłatnie, czasami ze wsparciem na weta i karmę,ale i taka pomoc też często szybko się kończy,opiekunowie "zapominają" o psie i zostaje sama.Leczy ,karmi,zabezpiecza od robali,kleszczy,wozi do lecznicy 40km,wszystko pokrywa za swoje pieniążki.Ma kilka takich psiaków,w tym starsze chorowite i dlatego czasami decyduje się być płatnym dt ,choć wiem,że ciężko jej ten pdt przychodzi,pomimo,że pieniążki przeznacza na inne psy, nie dla siebie. Moli sama się nie upomni, żadnego pieska nie wyrzuci,ale nakarmi i będzie leczyć. Widuję psiaki mieszkające u Moli, wszystkie mieszkają w domu,są zadbane,przyjazne,wesołe ,stadko zgodnie żyje. Dziewczyny, jeżeli macie zaległości co do uzgodnionych wcześniej opłat,to uregulujcie proszę,bo szkoda by było stracić dobry dogomaniacki dt.
    1 point
  20. Bardzo dziękuję Gabrysiu za miłe słowa, ale powiem, że Bez Waszych deklaracji nic by się nie udało. Niestety żeby pomagać, trzeba mieć za co, bo wszystko kosztuje. Te biedne stworzenia nie zasłużyły na podły los i wspaniale jest być z Wami i razem odmieniać ich życie tak, żeby uśmiech zawsze gościł na ich pyszczkach.
    1 point
  21. Dziś rozmawiałam chwile z Kasią o DIunce... Diunka robi postępy, jest juz coraz bardziej otwarta na rodzine Kasi, ale do obcych niestety pojawia się większa nieufność :( ostatnio była taka sytuacja, że przyjechali do Kasi ludzie na zapoznanie z inną sunią...Diunka ustawiła się za szybą tzn. patrzyła jakby z tarasu do domu i warczała niemiłosiernie...Ci ludzie goście powiedzieli nawet, że takiej suni jak DIunka to by nigdy nie wzieli :( :( Eh....trzeba mieć nadzieje, że ludzie którzy do niej przyjadą...nie zniechęcą się :( Rozmawiałam tez z Kasią o Muskacie.. ustaliłyśmy, że Muskat do niej przyjedzie...wyjątkowo będzie męskim rodzynkiem...także 20tego kciukamy... DOstałam też fantastyczny filmik od rodziny Tinki :) :) zobaczcie sami...to jest pieskie życie :D
    1 point
  22. Henio spędził tydzień na działce w górach przy swoim ostatnim domu tymczasowym i nawet odwiedzil przez płot kolegów :) wczoraj z Michałkiem rozrabiali w lesie
    1 point
  23. "nie ważne czy to zima czy lato, przyjemnie spędzić czas na świeżym powietrzu jak się ma kawałek działki wokół domu." hmm z tego co obserwuje to takie zjawisko jak wyjście w okresie jesień-zima na własną działkę ma miejsce czasem w niedzielę. Jak jest ładna pogoda czyli b. rzadko (zwłaszcza przy małym dziecku). Miałeś psa, a miałeś ogród? Bo zwykle mocno przecenia się posiadanie tego "swojego miejsca na ziemi". Działka to nie jest raj dla psa, człowiek też nie pałęta sie tam aż tak często. Zresztą pies jako towarzysz plewiącego chwasty czy koszącego trawnik człowieka nudzi się identycznie jak szczekając samotnie na przechodniów. To, co proponujesz nie jest szczególnie korzystne dla jakiejkolwiek rasy bo Ty szukasz psa rasy burek podwórkowy. Takiej nie ma. Te, które kiedyś towarzyszyły człowiekowi na wsi były z ludźmi naprawdę wiele godzin dziennie, niezależnie od pogody bo mieszkanie poza miastem wiązało sie z innym typem życia, niż obecnie. Takim typem jest np. dog niemiecki- wielki, odstraszający wyglądem, nie potrzebujący duzej dawki ruchu, ale za to potrzebujący kontaktu z ludźmi pies. To co mogę sensownego zaproponować to danie sobie spokoj z wyborem rasy (a i tak są marne szanse, ze będzie to pies rasowy=rodowodowy- psy kosztujące średnio 3 tyś nie lądują zwykle w kojcu na dworze, te polujące też). Fundacja, schronisko- trzeba wybrać zwierzaka spokojnego i przyjacielskiego. Kilkulatka bez potrzeby dużej ilości ruchu. Dla takiego psa może będzie to lepsze życie niż miał szansę dostać. Ale i tu gwarancji nie ma. Bo pies ze schroniska sam z siebie nie będzie wdzieczny i oddany- tez może uciekac z działki gdy uzna, że tam jest nudno. Ale to samo, a nawet z większym prawdopodobieństwem zrobi psi podrostek dowolnej rasy. Co wtedy zrobicie jak pies przeryje się pod ogrodzeniem? Będzie czas na psiego behawiorystę, na szkolenie, na spacery POZA DZIAŁKĄ? Jak teraz nie ma czasu na nic?
    1 point
  24. co to konkretnie znaczy stały kontakt z domownikami? ile czasu dziennie będziesz miał dla samego psa? tylko Ty i pies ? niezależnie czy pada deszcz czy nie; planujesz codziennie jakies spacery -czy tylko ten ogród i koniec? nie masz czasu czytać postów, to i nie będziesz miał czasu dl psa moim zdaniem tylko dorosły pies, i to kilkuletni - i lepiej mix, bo większy wybór -i łatwiej dobrać sobie psa - a trochę psów szuka takich warunków jak Twoje - jak pies nie ma nic, to i Twoje warunki będą dla niego jakąś poprawą dla szczeniaka to strasznie kiepskie życie; psy to są zwierzęta stadne , towarzyskie , one chca być ze swoim stadem -pies sam na ogrodzie, bez żadnego zadania -to trochę wbrew naturze - ale niektóre psy sa w tak trudnej sytuacji, ze by się dostosowały
    1 point
  25. Poszukaj dorosłego psa, kilkuletniego, kudłatego psa, który szuka domu, bywają takie psy do oddania,które pilnowały np firmy, firma się zwija i psy zostają z niczym. Najlepiej dwóch zaprzyjaźnionych, żeby pies nie siedział sam jak kołek na tym ogrodzie - bo psy od tego głupieją. Nie da się mieć psa łagodnego do dzieci i jednocześnie skutecznego stróża. Chyba, ze chodzi Ci o łagodnego psa , ale bardzo szczekliwego -jest to pewna forma stróżowania. Albo łagodnego i odstraszającego wyglądem -wtedy trzeba szukać łagodnego dużego czarnego psa, z czarnym pyskiem -będzie budził postrach wyglądem, bo ludzie sie boją czarnych psów. Ale szczerze -jeśli nie masz czasu -odpuść sobie psa, bo nawet pies tzw podwórkowy zabiera czas. Trzeba mu pokazać pewne zasady, zrobić jedzenie,podać, posprzątać po nim na ogrodzie (im gorsze jedzenie będzie dostawał tym więcej kup dziennie będzie robił) - zabrać do veta, czegoś tam nauczyć. Nie możesz wziąć psa i go puścić na ogród i już, to tak nie działa. Bo np pies przekopie ci cały ogród, jeśli weźmiesz psa w typie szpica, albo będzie uciekał czy zrobi cokolwiek innego. Im więcej czasu i energii włożysz w psa -tym fajniejszego będziesz miał psa. Nawet takie podwórkowego , z odzysku.
    1 point
×
×
  • Create New...