Leaderboard
Popular Content
Showing content with the highest reputation on 06/08/20 in all areas
-
Omi, nie chodzi o to, żeby Magda musiała się tłumaczyć i broń Boże nie jest moim zamiarem dręczenie Magdy. Magda ma bardzo dobre serducho i chcąc ratować biedne psy, pozwala się perfidnie wyzyskiwać wyrachowanej babie, godzi się na to i nawet sama jej w tym pomaga, szukając chętnych na pieski pohodowlane i pety. Mnie chodzi o coś zupełnie innego. Przez kilkanaście lat należałam do związku, miałam zarejestrowaną hodowlę, nosiłam się z zamiarem odbycia kursów sędziowskich, pasjonowały mnie wystawy i to, co przede wszystkim odróżnia prawdziwe hodowle od pseudohodowli: przestrzeganie regulaminu hodowlanego, uczciwość i ETYKA. Po pierwsze - krycie suki starszej niż 8 lat jest niedozwolone. To świadczy o tym, że hodowca jest oszustem! Bo dlaczego to robi? Albo po to, by podstawić urodzone szczenięta jako szczenięta z innego krycia innej suki i w ten sposób "zwiększyć" sobie legalny miot (bywali już tacy geniusze biznesu), albo po to, by sprzedać je bez papierów, co w związkowej hodowli jest absolutnie niedozwolone. Nie wspomnę już o tym, że jest to znęcanie się nad sunią, co chyba wszyscy tutaj doskonale rozumiemy. Po drugie - pozostawienie owej suczki bez pomocy weterynaryjnej także jest znęcaniem się, i to już podpadającym nie tylko pod przepisy wewnętrzne związku, ale i pod ustawę o ochronie zwierząt. Dodatkowo Magda została świadomie przez tę babę oszukana i narażona na dodatkowe koszty finansowe i straty moralne, myślę, że sprytny prawnik wysądziłby dla Magdy odszkodowanie. Po trzecie - trzymanie suk pohodowlanych i petów w warunkach na skraju życia i śmierci, traktowanie ich jak odpady poprodukcyjne to co to jest? Hotel Ritz czy również znęcanie się? Takie rzeczy w prawdziwej hodowli nie mają prawa mieć miejsca. Takim zwierzętom zapewnia się godną emeryturę w hodowli lub szuka im dobrych domów (co akurat ta kobieta robi) utrzymując ich dobrostan do czasu jego znalezienia. Dlatego nie powinno nikogo dziwić moje i rozi oburzenie na taki stan rzeczy. Mnie osobiście to po prostu BOLI, jak możliwe jest istnienie czegoś takiego po szyldem tak pięknej i szlachetnej, z wieloletnimi tradycjami organizacji, jaką jest Związek Kynologiczny w Polsce. Jeden taki "hodowca" psuje opinię całym rzeszom tych uczciwych i naprawdę kochających psy, szarga dobre imię całej organizacji, bo ludzie potem myślą, że tak jest wszędzie i u każdego :((( Nie chodzi o likwidację tej hodowli, ale o poprawę bytu psów z różnych powodów niehodowlanych i zaprzestanie praktyk krycia suk do śmierci. Po co jest w związku komisja hodowlana, sąd koleżeński, rzecznik dyscyplinarny? Tego typu "hodowla" to wrzód na tyłku całej organizacji.5 points
-
Napiszę trochę o moim tymczasiaku Borysku. Jest u mnie od 28 maja,przywieziony po leczeniu w Izbicy. Strasznie biednieńki kocurek. Waga bardzo niska-2.5 kg i od razu problem-paskudne kupy,cuchnące.O wyglądzie sierści lepiej nie mówić.Baltimore podesłała karmę specjalistyczną i aż trudno uwierzyć-po problemie. Widać,że Borysek był połamany(ogon,tylne łapki) Mimo takich przejść jest bardzo myziasty,mądry. A ja biorę sobie na wstrzymanie i zważę go w sobotę.Tak bardzo bym chciała żeby trochę mu przybyło. Pastę na ogólne wzmocnienie od Baltimore bardzo chętnie je. Trzymajcie mocno kciuki za tą kocią biedę.Pomimo wszystko tak ufną,przyjazną.3 points
-
2 points
-
Bunia pewnie nigdy nie była szczepiona i żyje.Zapomniałabym o szczepieniach...RTG - jeśli uda sie zrobić w unieruchomieniu (nie sprawiając bólu)- to byłoby dobrze.Pytanie tylko,co z ewentualnie złym wynikiem,który sugerowałby interwencję chirurgiczną? Mam nadzieję,że NIC. (że tak zdecydujecie). Trzymać w razie czego sunię na p/bólowych i niech sie cieszy trawą pod łapkami ile czasu jej będzie potrzeba do życia...Czasem takie podejście jest najbardziej humanitarne.2 points
-
Zgadzam się, byłam hodowcą w Zw,Kyn. i zawsze uważałam, że tacy hodowcy jak ta pani psują obraz tych prawdziwych, hodujących psy prawidłowo, dbających o dobro psów i ras a nie tylko o dochody. I rzeczywiście nie rozumiem ludzi pracujących w oddziale pozwalającym na cośtakiego.Ta hodowla powinna być skontrolowana i ukarana. Nie kryje się suk powyżej 8 lat, js nie kryłam już powyżej 6 lat, poza tym moje suki rodzxiły raz, dwa razy, maks. cztery a niektóre hodowlane, utytulowane ani razu bo nie chciałam ich męczyć, zarabisłam w pracy a nie na psach.2 points
-
2 points
-
Kasiu podlinkuje kreamik Twoj i porozsylam Plastelinkowy kramik dla duzych i malych,ksiazki,30 proc na sunie i 70 proc na kotunki2 points
-
Hej Ciotki, Aramisek się nie odzywał ponad rok i bardzo za to przeprasza :) Dziadunio ma się dobrze, wprawdzie zdrówko trochę doskwiera (artretyzm w stawach, parę ząbków się straciło, słuch przepadł kompletnie!), ale tupta dzielnie, goni koty i jest najcudowniejszym dziadeczkiem świata. Od dwóch miesięcy ma też nową kumpelę, ONkę Sophie z owczarkowej fundacji w Anglii. Przyszła do nas na tymczas, jak się zaczęła kwarantanna, ale postanowiła zostać! Aramis najpierw nie był zachwycony, ale się do niej przekonał, a ona pilnuje, żeby się nie zagubił na spacerach. Aramis ma tendencje do chodzenia własnymi ścieżkami, a że nie słyszy już nic oprócz gwizdania (a ja nie umiem gwizdać), to nie da się go zawołać, więc mówię Sophie "Find Aramis" i ona po niego biegnie, daje mu kuksańca, wtedy on się rozgląda i albo idzie za Sophie, albo widzi mnie i moje machanie rękami :D A tu trochę zdjęć Aramiska (i Sophie) z ostatniego roku: https://photos.app.goo.gl/hVRPy7EsKfj8NG9g6 Ściskamy mocno! Gosia, Stephane, Aramis & Sophie2 points
-
Cała przyjemność po naszej stronie. To jest sukces dr Bieżyńskiego. Bez niego niczego byśmy nie zdziałali. Tyćka była dziś z nami i z suniami na pierwszym spacerku w parku. Na początku bardzo się bała. Ale jak widziała maszerujące Loczkę i Sunię , to je naśladowała. Oczywiście cały czas obserwowała mnie czy nie zniknę. Po pewnym czasie niosłam ją , żeby nie forsować zbytnio łapki. Tyćka jest jeszcze na takim etapie , że jakby się wyrwała na wolność , to by nie reagowała na wołanie i popędziłaby przed siebie. Na ogródku przychodzi na zawołanie , ale wpada do domu. Nie podejdzie do mnie. Zrobiłam jej manicure i pedicure , bo pazurki bardzo jej urosły. Nie miała jak ich ścierać przez ograniczony ruch. Teraz powinno być lepiej, bo już może biegać i robi to chętnie. Nasz wnuk nazywa ją krokiet co nam się podoba i czasem też tak do niej mówimy. Małpiszon jakiś , jak się rozszczeka , to końca nie ma. Najgorsze jest to , że szczeka na pańcia gdy jesteśmy z nią na dole , a on schodzi z góry albo jak wchodzi do domu . Z siusianiem pod siebie ciut lepiej. Ona to robi też z radości i ze wzruszenia , więc już nie ciumkam do niej jak idę po nią , by ją wziąć na ręce. Natomiast w domu leje równo, mimo że jest wypuszczana na ogródek regularnie. Pierwszy raz trafił się nam taki mały szkrab co ma swój niezaprzeczalny urok.2 points
-
Bo tym kupowaniem nakręcacie biznes. Nie poprawia się bytu kolejnym psom. Udowadnia się tym tej kobiecie że produkcja psów do dochodowy biznes. Okrutnie napiszę ale ja bym w takim stanie psa NIE kupiła. Za darmo ok. Biorę. Jak kupuje się to umowa obowiązuje i nie ważne za ile. Zobacz ta fabryka działa od lat. Przez kolejne 5 lat dalej sprzedaje psy. Nawet chore. Jeśli to ZKwP to szczególnie chciałabym wiedzieć komu nie polecać hodowli z taką jakością opieki nad psami.2 points
-
Dzień dobry, zapraszam po przerwie na bazarek dla stareńkiej Buni >>> BUNIA, link<<< Bazar trwa do niedzieli 21.06 do godziny 20.00 Odbiór osobisty we Wrocławiu lub wysyłka do Paczkomatu InPost (za13 doliczając koszt opakowania). Nie wysyłam inaczej . Wszystkie ceny są Kup Teraz Puzzle podarowała Iza( dawna niania moich dzieci). Nie przeliczałam czy są kompletne.1 point
-
Dziękuję bardzo za podrzucanie !!1 point
-
1 point
-
Tolu zaproponuje osobom, które zadeklarowały większe niż 10 zł cegiełki także wpłatę bezpośrednio na konto Fundacji. Mam nadzieje, ze nie będzie to zbyt duże obciążenie dla Ciebie1 point
-
1 point
-
Dziadeczek dziękuje Mam filmik z Misiem, mogę wysłać na facebooku bo nie umiem przerzucić a głupio mi znowu prosić Selengę1 point
-
Na razie sobie zapiszę, pytanie, czy puzzle są nowe?1 point
-
1 point
-
1 point
-
Jaka ta W-wa wielka! Gdzie to było? Mieszkam pewnie ze 400 m od jej granic a grzmoty były bardzo daleko, gradu na (szczęście) nie widziałam, żadnej ulewy. Witam Czarnulku w nowym tygodniu. Oby chociaż nie był gorszy niż poprzedni.1 point
-
Dzisiaj specjalnie dla TZmestudio, Gajulka bez smyczy:) W weekend Gajka odpoczywała od Igusia. Musiałem pojechać na działkę zrobić masę pożytecznych rzeczy. Lepsza Połowa zaproponowała, żeby pojechał z Igusiem. Gajulec został, żeby chwilę funkcjonować w spokoju. Asia wędrowała z małą mordką bez smyczy i nawet uwieczniła to na zdjęciu.1 point
-
1 point
-
U nas straszne ale straszne burze z piorunami wyjace wiatry grzmoty okropne juz kilka godzin pozdrawiam pozdrawiam Grzesinku1 point
-
Czepiam się.... Wygląda mi na to,że Bunia ma jakiś niemały problem z kręgosłupem (niestety) w odcinku krzyżowo -lędżwiowym.Jest wychudzona,widać zarys szkieletu i wypukłość na kręgosłupie,której nie powinno być,poza tym - na niektórych zdjęciach Bunia wygląda bólowo,popatrzcie choćby na uszka i na ogonek :(...Niech ją obmaca wet,może jakąs fotę rtg jej zrobić...nie wiem. Obym sie myliła,bo gdybam tylko na podstawie zdjęć...1 point
-
Piątek dzisiaj, ale Grzesiowi chyba nie ma po co życzyć miłego weekendu. Ma weekend przez cały tydzień:)1 point
-
Tak jak napisała jankamałpa: sunia wystraszona, ale problemów z nią żadnych nie miałam. Grzecznie jechała samochodem, nie ma choroby lokomocyjnej. Lubi się wciskać w ciasne miejsca, więc bardzo jej pasował kennel, w którym jechała i nie bardzo chciała go opuszczać:) W ogóle nie reaguje agresją mimo lęku. Spokojnie daje mi się nosić na rękach. Na smyczy nie chodzi ni w ząb, ale spokojnie się nauczymy. Dziś były już pierwsze próby i parę kroków już przeszła:) Parę fotek zaraz po wypakowaniu z samochodu.1 point
-
To Grześ chojrak jakich mało! Wybitny pies "obronny". Ale co tam - Grześ to Grześ, piękny czarnulek i basta.1 point
-
uzbierało się 179,00 zł przelewam na RUNĘ.1 point