Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 11/05/19 in all areas

  1. DZIĘKUJĘ WAM ZA WSPANIAŁE SŁOWA, MAM KILKA ZDJĘĆ GACUNIA, ALE NIE BĘDĘ ICH WSTAWIAĆ.' CHCĘ GO ZAPAMIĘTAĆ, JAK BYŁ RADOSNY, SZCZĘŚLIWY, JAK CIESZYŁ SIĘ GDY WRACAŁAM Z PRACY I GDY MÓWIŁAM, ŻE IDZIEMY NA SPACEREK. DZIĘKUJĘ EWU, ZA TO ŻE POKAZAŁA GACUNIA ŚWIATU, WSZYSTKIM, KTORZY GO WSPIERALI FINANSOWO I NIE TYLKO. DZIĘKUJĘ LOSOWI, ŻE MOJE I GACUNIA DROGI SIĘ SPOTKAŁY I DZIĘKI TEMU MOGŁAM DAĆ MU DT I MIŁOŚĆ.
    4 points
  2. Do człowieka zero agresji. Pierwszy raz mnie widział, przywitał mnie grzecznie, spokojnie. Nie chciał wejść do samochodu i potem chciał z niego wyjść oczywiście, ale bez agresji, warczenia.
    3 points
  3. Dzięki kochane, już pisze co dziś nastąpiło. Rano miałam jedną rozmowe z Panią ... niezbyt sie udała. Próbowałam wytłumaczyć odrobaczenia i szczepienia. NO, Pani stwierdziła że nie jest pewna i musi skonsultować, podzwoni po lecznicach. Na szczęście zadzwoniła do mnie sama wieczorem i powiedziała że wypytywała i faktycznie trezba bedzie w 5 tyg życia małe odrobaczyć i w 6tym zaszczepić, ja powiedziałam, że sie tym zajme. Pani była dla mnie bardzo miła, pytała o różne rzeczy, więcej opowiadała, pytała też czy sa jakieś chętne domy...powiedziałam że mam chętnych na 4 szczeniaki i mame...ale to trochę naciagnęłam:( nie mam w ogóle chętnych na razie :( W każdym razie na tą chwile małe u niej są, maja zrobione legowisko ze słomy w domku letniskowym, sikają na gazete, piją mleko, troszke się interesują wodą. Ogólnie jest ok, tylko ludzie na wsi teraz znowu jej dokuczają że niby przygarnęła tyle psów i będzie mieć 101 dalmtyńczyków...takie coś. jestem z nią umówiona na wekend, myśle że podjade w niedziele zrobić lepsze zdjęcia do ogłoszeń. Co do chętnych na adopcje gospodarzy nic nie mówiła, więc zakładam że nic się nie dzieje w tym kierunku i nikogo nie było "oglądać"... Także..znowu zmiana, może tym razem na zawsze taka- na współprace
    2 points
  4. Mamy wieści o Treku. Magda bardzo go chwali, określiła go jako psa bardzo skoncentrowanego na człowieku, bardzo proludzkiego. Jest miziasty, domaga się pieszczot, z taka samą uwagą traktował i Magdę, i jej męża. Karny, posłuszny, szybko się zaprzyjaźnia z ludźmi i bardzo szybko się do nich przywiązuje, jakby szukał kontaktu, którego nie miał tak długo. Z psami dogadywał się bez problemu, z psem Magdy, na widok którego rano zesztywniał, teraz normalnie się bawi. Z Pani Dagmarą, z którą przyjechał do Dexterki, tez się zakumplował:) Serdeczne podziękowania za darmowy transport dla Treka i dla Magdy za nieocenioną pomoc! Wielkie dzięki dla Agaty za zarwaną noc i dowiezienie Treka do Tomaszowa, skąd pojechał już prosto do Dexterki. Jutro dostanie zabawki i puszki z jedzeniem od Agaty - bardzo dziękuję! Termin kolejnej wizyty u weterynarza to ok. 25.11, wtedy będzie miał drugie odpchlenie na wszelki wypadek. Poza tym wszystko w porządku:) Próbuję wstawić zdjęcia, ale niestety, pojawia się jakiś błąd.
    2 points
  5. U Blusi wszystko super, szaleje na spacerach jak mały diabełek - jak określiła to jej pani :) A potem w bety i lulu ;) Podeślę kiyoshi filmik z betów :D prośbą o wstawienie. A na razie zdjęcia:
    2 points
  6. Kochałam Gacunia najbardziej na świecie. Wczoraj a dzisiaj, to niebo, a ziemia. Zapytałam, czy zanim podejmę decyzję mogę przemyć mu oczka, przemyłam solą fizjologiczną, przytulałam, całowalam, dziękowałam.Gacuniowi za te kilka wspólnych miesięcy. Potem gdy już było po wszystkim też jeszcze go całowałam i przytulałam. Moje kochane Maleństwo
    2 points
  7. Kochać to też pozwolić odejść... Zrobiłaś dla niego wszystko co mogłaś, walczyłaś dzielnie. Bardzo, bardzo Ci współczuję. Gacusiu, dzielny mały psiaku, biegaj szczęśliwy po drugiej stronie [*]
    2 points
  8. Smutne bardzo :(( Ale dobrze, że ma świetną opiekę i kochającą Opiekunkę, która dała mu dach nad głową, sama będąc w bardzo ciężkiej sytuacji.
    2 points
  9. Nussi była dzisiaj bardzo dzielna i grzeczna. Waży 8,8 kg, wet stwierdził, że ma co najmniej 7 lat (w książeczce wpisany rok ur. 2015). Rana po sterylizacji zagojona, nie ma szwów, ale jest spora przepuklina, która nadaje się do operacji. Guzka wetka nie wyczuła, a macała ją dość długo. Wśród wyników badań nie było biochemii, a zapewne była robiona. Z wyników badań moczu wynika, że był stan zapalny w organizmie, być może pęcherza moczowego, co spowodowało częstsze oddawanie moczu i wzmożone pragnienie. Serce wygląda prawidłowo, więc kaszel może być też spowodowany pasożytami. Dzisiaj Nussi dostała serię 3 tabletek aniprazol na wszelkie pasożyty, pobrana została krew do badania tarczycy, ponieważ zrobione wcześniej FT4 nie jest tak dokładne, a lepiej mieć pewność. W czwartek będą wyniki, więc wybiorę się po nie do weta razem z biochemią (mam nadzieję, że uda się uzyskać ten skan). Do czwartku Nussi ma być odizolowana i mam liczyć ile wody przez ten czas wypije. Wtedy zapadnie decyzja, czy robimy testy na Cushinga. Za tydzień szczepienie na choroby zakaźne, miesiąc po szczepieniu zabieg usunięcia przepukliny. Fakturę za dzisiaj odbiorę w czwartek. Dzisiaj w świetlicy był u nas shih tzu i Nusia pokazywała nie raz, że skoro tu już jest, to niech sobie idzie w inną część domu. Goniła go warczeniem, raczej nie zrobiłaby krzywdy, ale ewidentnie działał jej na nerwy, mimo, że nawet nie zaczepiał. W kłębie ma 26 cm, dała się dzisiaj wygłaskać moim córkom, prawie zasnęła :)
    2 points
  10. Gabi, jak tam? Myślę, że tu sporo osób siedzi z Tobą i Gacusiem, czeka na wieści, jak ja.
    2 points
  11. a mnie moja rozmowa z dawnym chlopakiem-marynarzem. Pytam go, czy to prawda, ze marynarze maja dziewczyny w kazdym porcie, a on na to: "nie wiem, nie bylem jeszcze w kazdym porcie".
    2 points
  12. 2 points
  13. Super, czyli nic jej nie zrobil. Nie jest dusicielem kotów, tylko lubi zaprowadzić porządek. Czyli by wystarczyło go troche wyszkolic i by byl przydatny przy kotach ,szukanie, zaganianie . Mam takiego psa, jak kot udaje, ze mnie nie slyszy , jak koty sie kloca, jak maja gdzieś przejsc -ten mój pies od razu reaguje -czasem super, a czasem zagania w zła strone, ale jest pomocny i traktuje koty jako mój dobytek. Może i treka by sie tak dalo zaangażować
    2 points
  14. Ja też poproszę numer konta. Mam też psiaki na minusie, ale te staruszeczki są w wielkiej potrzebie
    1 point
  15. Przeczytałam pierwsze zdanie i stanęło mi na chwilę serce, czas się zatrzymał... Gabrysiu, postąpiłaś tak, jak najlepszy opiekun powinien postąpić. Towarzyszyłaś mu w tej ostatniej drodze i pozwoliłaś godnie odejść... Zobaczysz, on Ci podziękuje... jak się spotkacie... Zapłacz Kiedy odejdzie, Jeśli cię serce zaboli, Że to o wiele za wcześnie Choć może i z Bożej woli. Zapłacz Bo dla płaczących Niebo bywa łaskawsze Lecz niech uwierzą wierzący, Że on nie odszedł na zawsze. Zapłacz Kiedy odejdzie, Uroń łzę jedną i drugą, I – przestań Nim słońce wzejdzie, Bo on nie odszedł na długo. Potem Rozglądnij się wkoło Ale nie w górę Patrz nisko I – może wystarczy zawołać, On może być już tu blisko… A jeśli ktoś mi zarzuci, Że świat widzę w krzywym lusterku, To ja powtórzę: On wróci Choć może i w innym futerku… Franciszek Klimek
    1 point
  16. Jeżeli król i władca... to co się dziwić, że zaczepia kolegów ;) A szron - cóż to jest w obliczu taaaakieeeego futra? Dobrze jest zobaczyć szalejącego, DUMNEGO Aurusia :)
    1 point
  17. Zarówno weterynarz jak i lekarz powinnni pracować z oddaniem dla pacjentów , ale też godziwie zarabiać. Powołaniem i ideą rodziny nie nakarmią.
    1 point
  18. Wpadłam na dogo napisać tylko tyle, że Lola pakuje manatki. W piątek rusza do Warszawy, Państwo sami po nią przyjadą :) Stwierdzili, że chcą ją mieć już u siebie, wysterylizują ją w swojej lecznicy. Jak Lola wyjedzie do siebie to na jej miejsce w hotelu wskoczy Nela, która po sterylizacji u gminnego weta siedzi w kojcu. Potrzebne oczywiście kciuki za całokształt akcji. Dzisiaj zadzwoniła też Pani z Lublina zainteresowana Azorkiem, powiedziała w pierwszych słowach, że nie tylko psy rasowe zasługują na dom, ona chce takiego zwyczajnego kundelka i Azorek wpadł jej w oko. Ma rozmawiać z mężem i jak będzie wszystko uzgodnione (pan też będzie chciał Azorka) to przyjadą po niego. Potrzebne KCIUKI!!!
    1 point
  19. 1 point
  20. Dobrze, że kotka wróciła i nic poważnego się nie stało! A przed Trekiem długa droga. Może wyczerpał już limit pecha:) Trzymajcie kciuki za niego. To wspaniały pies, tylko musi sie jeszcze trochę nauczyć.
    1 point
  21. Albo grzanka, pół grzanki w towarzystwie czosnku (tu kłania się metoda szybkiego obierania) i masełka... Cokolwiek :) Dzień dobry
    1 point
  22. Wyciągnij coś jeszcze spod lady. :) zdjęcia nie musi być, wystarczy poetycki opis: Np... Pianka ziemniaczana na pietruszkowej poduszce okraszona złocisty masełkiem.
    1 point
  23. Tak króciutko ; Lolo zdrów jak rybka. :-) Wrócił apetyt i ogólna żywotność. Do jutra jeszcze ma leki, potem wizyta kontrolna. Zobaczymy czy będzie miał zaleconą jakąś szczególną dietę ?. Na razie gotuję mu ryż z indykiem. :-) Dziewczyny, czy jest ktoś na dogo z Suwałk? Chodzi o wizytę p.a dla psa.
    1 point
  24. Oryginały nie przyszły bo Hania ma na jutro wydrukować skany.Pytałam o to picie i otrzymałam odpowiedź,że nie pije dużo,normalnie.O wiele więcej pił Tofik jak był u nich i też było podejrzenie Cusinga ale na szczęście wynik z badań wykluczyły tą chorobę.Miejmy nadzieję,że u Nussi będzie tak samo. za co mocno trzymam kciuki!
    1 point
  25. Nussi idzie jutro przed południem do weta. Sunia jest coraz śmielsza, ciekawska. Do innych piesków jest przyjazna, ale obecnie nie mamy szczeniaków. Je osobno w związku z tym, że dostaje inną karmę, niż reszta. Bardzo chętnie wychodzi na dwór i jedna z pierwszych wraca do domu. Lubi pożebrać sobie przy stole w kuchni :) Dobrze byłoby, aby wróciła możliwość wstawiania zdjęć.
    1 point
  26. Byłam przez tydzień wyjechana wtedy, gdy te piękne wieści Tolu napisałaś o Małym, więc mi umknęły. Bardzo się cieszę, że znalazł swoje niejsce na ziemi :) Zasłużył na to bardzo :) Wygłaszcz go przy kolejnej wizycie w lecznicy.
    1 point
  27. Arus jest naprawdę niegrzeczny - napada na slabszych kumpli, niegroźnie tak ale ciągle musze na niego uwazac bo stresuje kolegów. Brzucho, poki co w porządku Biega chetnie nawet po szronie. :-)
    1 point
  28. Tak mi ciężko ze świadomością,że mój dom to zaraza kocia na długi czas.Ani dla siebie nie mogę,ani pomóc tymczasem.Jaki to dom bez kota?A takie piękności do wzięcia...
    1 point
  29. Podpowiedź jak wstawić zdjęcia (od Patmol), i to działa! :) Zdjęcia można wstawiać przez zapodaj net https://naforum.zapodaj.net/ naciskasz przeglądaj i klikasz na zdjęciu, otworz i tak 5 razy potem wybierasz 500 na 500 klikasz zapodaj i kopiujesz kod BBCode (do wstawienia na forum, wyświetla miniaturkę): wstawiasz w posta i jak posta zakończysz, to na dogo będa zdjęcia
    1 point
  30. Iwonko, spróbuj przez fotosik, ja też miałam straszny kłopot ze wstawianiem zdjęć i tylko z fotosika ostatnio dają się wklejać
    1 point
  31. Temat niestety jest aktualny bo z tą chorobą się nie wygrywa... Czytałam wpisy od początku i Wam tez to radze bo niestety niewielu lekarzy ma doświadczenie w leczeniu (oraz nawet w ROZPOZNANIU tej choroby). Możesz na tym forum dowiedzieć się wielu przydatnych informacji czy rad. Mi dużo dały wpisy Malawaszki choć jej Peppa niestety odeszła ale na nią Vetoryl dobrze działał. Mój Feluś właśnie przegrywa walkę już nie tylko z Cushingiem ale walkę o życie. Choroba bardzo szybko postępuje, tak nagle się zaogniła, ma złe wyniki, Felusiątko ma zmiany neurologiczne (sugeruje to wg naszego weta guza lub guzy przysadkowe mózgu) i nie może chodzić przewraca się poza tym tylnie łapki rozjeżdżają mu się na boki jak u żaby. Trochę pomogło położenie wykładziny dywanowej w miejscu gdzie chodzi w kuchni,. Ewidentnie jest mocno osłabiony bo Cushing przygarnia wszystkie możliwe choroby, atakuje podstępnie WSZYSTKO a osłabiony organizm nie daje rady. To tak jakby na nasz kraj z każdej strony sąsiadów, z lądu, moża i powietrza... - napadnięto. Próbowaliśmy kroplówek, różnych leków ostatnio antybiotyków i podajemy mu leki przeciwbólowe ale jest gorzej. (Pamiętajcie że psu nie można podawać paracetamolu-dla psa nie jest on łagodny jak przedstawiają jego działanie w reklamach leku dla ludzi). Musimy podjąć najtrudniejszą decyzję co jest straszne bo już go nie będzie z nami. Pani wet zasugerowała że nie ma sensu patrzeć jak piesek się męczy i trzeba mu ulżyć. Ma rację bo serce to jedno ale rozum drugie. Niestety każdy na tym forum musi się z tym liczyć że jego ukochany piesio odejdzie o wiele za wcześnie :( Ze względu na działanie uboczne Vetorylu i prawie całkowity zanik apetytu zaprzestaliśmy podawania mu. Jeżeli ktoś potrzebuje to mam do odsprzedania Vetoryl 10mg całe opakowanie czyli 30kaps. oraz jeden blister (10 kapsułek) z drugiego. Mam tez jedno opakowanie Minirinu melt 60 bo początkowo leczony był na moczówkę. Oba jeki mają prawie dwuletni termin ważności. [email protected] Naszemu Felusiowi już nie pomoże ale może komuś się przyda. Bądzcie dzielni bo jesteśmy to winni naszym najlepszym przyjaciołom, my mamy rodzinę przyjaciół a one mają tylko nas.
    1 point
×
×
  • Create New...