Leaderboard
Popular Content
Showing content with the highest reputation on 08/24/19 in all areas
-
I jeszcze dwa zdjęcia mam Pan śpi na brzeszku, a psy... wiadomo ;) I żebry :)5 points
-
Kochani Dogomaniacy, tym razem przedstawiam Wam psa staruszka; niewidomego, głuchego i pozbawionego nadziei. W zamojskim schronie wypatrzyła go Tola, zrobiła zdjęcia i dzięki temu tu, na dogo mogliśmy go poznać a Elik podjęła heroiczną decyzję, żeby go wyciągnąć z tego miejsca i ulokować w hoteliku dla staruszków. Wszystkich bardzo poruszyło zdjęcie, na którym widać rój much, żywiących się krwią na jego pyszczku. Pies już się nawet nie broni. Tu jego wątek, na który serdecznie zapraszam. Jest plan, by go już w najbliższą sobotę, zawieźć do hoteliku, do kikou. To drugi koniec Polski. Trasa jest bardzo długa i niestety sporo będzie kosztować. Z zamojskiego schronu, odbierze go TZ Toli i dowiezie na własny koszt do Murki (50 km). Mąż Murki przetransportuje go do Krakowa za kwotę 200 zł. W Krakowie przejmie go mąż Anecik i za kwotę 750 zł dowiezie na miejsce do kikou ( woj. dolnośląskie). Zapytacie czy warto wydać tyle kasy na jednego psa i to w dodatku staruszka, który tak naprawdę znajduje sie już na końcu swej ziemskiej drogi ? Nie odpowiem Wam na to pytanie, ale wiem, ze każdy pies, bez względu na wiek, tak samo pragnie cieszyć się dobrym życiem a kiedy przyjdzie TEN CZAS, chce godnie i w przyjaznym miejscu, odejść za Tęczowy Most. Proszę Was, spróbujmy zmierzyć się z tym wyzwaniem i w miarę swoich możliwości, zafundujmy mu po kawałku drogi do celu. Dla wygody rozliczeń, przyjęłam umownie, że 1 km = 1 zł. Mamy do przejechania 950 km. Sprzedajemy wirtualne kilometry. Pieniądze zbiorę na swoje konto a potem przelewem opłacę transport. Bazarek potrwa do 31.08, do godz. 20.00 Dla nas to tylko kilka, kilkanaście złotych, dla niego - życie... Edytuję: Dziś - 24.08 późnym wieczorem, staruszek dotarł do celu podróży. Na miejscu okazało się, ze to nie pies, tylko suczka o imieniu Sara. Bardzo wychudzona i osowiała.3 points
-
Trzymam kciuki za staruszka... jeszcze bezimiennego. Na otarcie łez.... ze szczególną dedykacją dla Nadziejki, pokażę Wam Misia, który wydawało się, że nie powinien dostać swojej szansy: zwykły kundelek w średnim wieku, szkielet,który zjada własne odchody i do tego ślepy... A teraz ma się tak:3 points
-
2 points
-
2 points
-
2 points
-
Eluś, gdyby nie Ty, ten biedak siedziałby dalej w tym podłym miejscu bez żadnej nadziei na zmianę losu. Ja tylko próbuję znaleźć sponsorów jego podróży i to TYLKO IM będziemy zawdzięczać transport. Cieszę się, ze mogę chociaż tak pomóc. Elu, podziękuj serdecznie P. Agnieszce, za tak wielki dar. To ogromna pomoc, bo potrzebujemy sporo kasy. Tobie Eluś dziękuję za danie szansy tej psiej istocie i za kolejne 30 km. Zostawiam Ci buziaczki, życzę więcej wolnego czasu i zasłużonego wypoczynku !2 points
-
Tola,nie ma innej opcji.Mały zawitał do naszych serc i myśli i tak pozostanie.Ten,kto jest na wątku pozostanie i będzie myślami z Małym. Dobrze,że idą ogłoszenia,niech dowie się cała Polska o nim. nulka07,pięknie napisałaś.Wyssałaś całą sentencję.Niech ten aforyzm przewija się przez cały wątek Małego.Bo to jest cudny pies o wspaniałym charakterze.Jestem tego pewna.2 points
-
No proszę jaki uśmiech! Mała teraz w pełni zadowolona :)1 point
-
Skromnie 15 km poproszę.1 point
-
1 point
-
Oruś bardzo pozytywnie reaguje na dotyk, nawet juz ze dwa razy nadstawił brzusio do drapania. To dla niego naprawde sukces bo to bardzo lękliwy piesek i nie w pelni sprawny intelektualnie, przeważnie unika kontaktu, ucieka przed wszystkimi psimi kolegami. Nadal nie jest w stanie sam wyjść czy wejść do domu, mimo że cały dzień sa otwarte drzwi i każdy piesio chodzi swobodnie w tą i z powrotem. Ale apetyt dopisuje, nawet szczeka żebym pospueszyła sie z szykowaniem, jak czuje zapachy, kiedy rozdaję jedzonko. Chetnie biega na dworku, mam nadzieję że jest szczęśliwy nieboraczek.1 point
-
1 point
-
1 point
-
Jaki biulinek... w takim niewyczesanym futerku musi byćmu niemożebnie gorąco. Jak dobrze, że już jedzie po lepsze życie.1 point
-
1 point
-
U jamora jest klimat mało przyjazny dla psów lękowych i wycofanych. To dobre miejsce na określony czas dla psów wymagających ułożenia - aktywnych, pewnych siebie, wykazujących agresję. Taki pies jak Fado nie będzie się tam dobrze czuł. Jest jak jest, innej opcji nie było, ale teraz trzeba poszukać miejsca docelowego dla Fado, trafionego pod każdym względem. Szczytem marzeń byłby DS lub DT bez innych psów, w spokojnym miejscu, dom z niedużym ogrodem, z małą ilością przeszkód typu drzewa, krzaczki, latarnie, donice, krasnale ogrodowe itd. Opiekunowe wyjątkowi, bez oczekiwań. Można dać ogłoszenie szczere do bólu z historią i opisem Fado, ze zdjęciami pokazującymi jego prawdziwy stan psychiczny, a oprócz tego szukać mu na spokojnie dobrego lokum. Gdyby jamor bardzo się postarał, może zrobiłby coś z szelkami. Nie wiem, może ma z czasów pracy w policji strój pozoranta, niech się zabezpieczy i podziała. Fado funkcjonuje w tych ciasnych szelkach stale. To jak noszenie źle i za ciasno założonego biustonosza. Naprawdę sprawia dyskomfort. Tak w ogóle to lepsze byłyby szelki typu guard. Obroża z adresówką też by się przydała i ćwiczenia z chodzeniem na smyczy przypiętej do obroży. Niech ten czas pobytu ze szkoleniem u jamora nie będzie stracony. Anula, hotel "Mokry Nosek" był zamknięty z powodu choroby właścicielki. Poza tym ta pani raczej nie poradziłaby sobie z opieką nad Fado. Hotelik u Gajowej też miał być zamknięty. W hotelu "Dobry Pies" były nieduże boksy wewnątrz domu. W hotelu "Biały Pies" są kojce zewnętrzne i wewnętrzne ogrzewane. Był tam też domek drewniany z ogrodzonym wybiegiem. Może tam zapytać?1 point
-
Teraz się dowiedziałam ,że sunia ma ponoć zaklepany dom i chyba dzisiaj jedzie do ds.Podobno bardzo dobry dom ale ja niczego więcej nie wiem.1 point
-
Mila-ada, sobotni ranek z taką niespodzianką, wróży dobry dzień ! Niech też taki będzie dla Ciebie ! Bardzo Ci dziekuję za pomoc ! Zobaczymy wieczorem, ile uda sie dziś jeszcze przejechać. Przesyłam buziaczki ! Już jestem. Przepraszam, ze dziś tak późno, ale miałam okazje pojechać na wieksze zakupy i chciałam ją wykorzystać. Dziękuję Wam za czuwanie nad bazarkiem. Tysia tym razem przyjechała z zawodowym kierowcą - pełen luzik ! Nasz psiaczek-biedaczek już pewnie w drodze do Krakowa. Kto może, niech trzyma dziś mocno kciuki, by szczęśliwie dojechał do celu !!!1 point
-
Śliczne srebrne zakupy będzie pokazywał:) Wejściówek nie przewiduję.1 point
-
Z relacji - wszystko raczej ok, jest trochę jeszcze nieśmiały, ale już się odzywa do nowej pani. Trochę próbuje pomiaukiwać pod oknami i drzwiami, bo do tej pory był wychodzący. Myślę jednak, że się oswoi.1 point
-
W wolnej chwili drepczemy na pierwszą :)1 point
-
1 point
-
1 point
-
wiec pokaz, jak to sie robi1 point
-
1 point
-
brawo Katarzyna zwana Kaas1 point
-
1 point
-
1 point
-
bardzo wspolczuje, mam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze1 point
-
Jak twoje łapki Blondynku?1 point
-
Dziękujemy Tolu . Wiemy ,że w napięciu byli wszyscy obecni na wątku Uli..teraz Mii. I każda adopcja wiąże się ze stresem dla psa ,czy kotka. Ale to MY , LUDZIE mamy wpływ na to,jak wszystko się potoczy. W nas jest siła i trzeba ją przekazać psu. Tak będzie z Małym. Znajdzie się człowiek o wielkim sercu,który nie będzie oceniał po wyglądzie.Rany się goją...sierść odrośnie i nawet blizny nie są ważne. Dla niego będzie Mały najpiękniejszym psiakiem na świecie!! ZOBACZYCIE!!!1 point
-
A na deser fotka Gajulca na huśtawce (sama wskoczyła)1 point