Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 07/17/19 in all areas

  1. Iza,nie tłumacz się i nie zamartwiaj się.Tak jakoś wychodzi,że temat jest świeży i jeszcze jednym jest doświadczeniem dla wszystkich,którzy wyadoptowują psiaki. Po prostu jest dyskusja,której zazwyczaj nie da się uniknąć,ale i dobrze bo ludzie nie opuścili Ciebie ani Kori.Doradzali,pomagają jak mogą. Jesteś jedną ze wspaniałych osób na Dogo,która pomogła bardzo wielu psom.Chylę czoła i nie zwalniaj,tak trzymaj.To co robisz jest wielkie a cudny Kori znajdzie domek i to na wymiar swoich potrzeb.
    5 points
  2. Omlecik, Żurek, Bagietka i Napoleonka we wspólnym ogłoszeniu na Olx. https://www.olx.pl/oferta/bagietka-napoleonka-zurek-i-omlecik-szukaja-domow-CID103-IDAM4iZ.html Na weekend wyróżnię. Precelek i Mufinek nie mają jeszcze ogłoszenia. Słabo widać ich umaszczenie.
    2 points
  3. Nesiu, niezawodna Na wszystko brakuje mi czasu, gonię własny ogon ;) Mimisia ostatnio robi roszady łóżkowe, a rozpycha się jak hipopotam, w wolnej chwili popiszę więcej. Na razie zostawiam Wam dwóch chłopaczków rodzynków z całej kociej ferajny, mają przekichane, dwa chłopaki dziewięć bab ;) ....eeeee....wróć, jeszcze jest Duszek...trzech chłopaków - osiem bab, taką mam zabełtaną głowę ;)))
    2 points
  4. Numer telefonu jest podany w ogłoszeniu i tam przekierowałam. Wyjaśniłam że ogłoszenie jest grzecznościowe. Podmieniłam też zdjęcia, żbik to po prostu umaszczenie - sama pisała przecież że podeśle na maila zdjęcia jakbyś chciała. Plus, przypomnę że u mnie Włóczykij w ogłoszeniu jest jako Żbik (takie imię) - obstawiam że stąd tyle powtórzeń ;). Jeśli chodzi o transport - przecież to się dzieje w dzisiejszych czasach. Skoro Pani odpowiedziała na ogłoszenie z Krakowa to chyba ona jest świadoma, że po kota trzeba by podjechać do tego Krakowa... albo coś pomyśleć... transport opłacić. Wizyty p/a można zrobić samemu albo poprosić kogoś. Ja jestem na grupie wizytowej, mogłabym poprosić sprawdzone osoby. I skoro współpracowała z fundacjami, można poprosić o konkretne namiary, aby zadzwonić i dopytać czy rekomendują dom. I zapytać wprost Panią czemu nie z tych konkretnych fundacji weźmie kota, ale chce z tak daleka. Numer Pani zna, więc mam nadzieję, że zadzwoni - wtedy powinno się wyjaśnić. Ja się nie nastawiam :)
    1 point
  5. A ja podmieniłam właśnie na Kraków i dostałam takie zapytanie: "dzień dobry. Mieszkam w dużym mieszkanie w kamienicy. Mam koty. Wsółpracuję z fundacjami, gdzie służę czasem jako dom zastępczy. Razem z narzeczonym kochamy koty. 21 stycznia tego roku odeszła moja najukochańsza kruszynka - Samiczka żbika imieniem Vista, ale mówiliśmy na nią groszek. Na znak żałoby zrobiłam sobie tatuaż za prawym uchem (w prawe ucho mnie ssała). Miała prawie 2,5roku. Nie umiem się z tym pogodzić i proszę Boga aby postawił na mojej drodze kolejnego żbika. Chce znów rozpieszczać go/ją tak jak rozpieszczałam Vistę. Dałam jej max miłości ile tylko mogłam dać. Jej krótki żywot był bardzo szczęśliwy. Zostawiła tylko mnie bardzo nieszczęśliwą. Jeśli Pani zechce, proszę podać e-mail, prześlę zdjęcia mojego cudeńka. Jeśli się pani zgodzi chętnie zaadoptuję Pani żbika. Obiecuję o niego dbać jak dbałam o Vistę. Odeszła bo chorowała i wdało się zakażenie. Nic nie mogłam zrobić, a jednoczesnie obwiniam się o to i zawsze będę mówić, że mogłam coś zrobić ;( Jestem z Gdańska. Będę jechac na konwent do Wrocławia 8 sierpnia i wracam 11. Mogę umówić się jakoś na tej trasie, a jak będzie trzeba to podjadę gdzie trzeba. Tak bardzo pragnę mieć w domu znów żbika. To najkochańsze koty na świecie. Proszę w razie czego o kontakt. Mogę przesłać też zdjęcia innych moich pociech, które znalazły dom. Pozdrawiam serdecznie :) Dorota S. (z zawodu jestem psychologiem)"
    1 point
  6. Tak, jak Iza napisałaś - nie ma reguły, wiek nie jest wyznacznikiem, liczy się człowiek. Czasem młodzi ludzie mają więcej serca i zrozumienia dla zwierząt niż starzy, którzy już niczego nie dadzą sobie wytłumaczyć i wszystko wiedzą najlepiej. Odpowiedzialność człowiek wynosi z domu.
    1 point
  7. hihihi, nie wszystko, prawie wszystko :)) podzieliłam się z TZ'em. Co ciekawe on myślał, że pasztet jest z kurczakiem :)))))))))))))))
    1 point
  8. Podpisane, ale czy to cokolwiek zmieni? Ale po igiełki można spokojnie zaglądać i oczywiście kupować bez ograniczeń.
    1 point
  9. Anica, mój TZ lubi wszystko, co zrobię, a niektóre rzeczy właściwie uwielbia. Mięsa od dawna też już nie je (zrezygnował po paru miesiącach naszej znajomości), zdarza mu się zjeść ser czy ekologiczne jajka, i to zazwyczaj wtedy kiedy jestem na wyjazdach. Zwierzęta kocha tak, jak ja, więc miał dobrą motywację :) Obiadowe rzeczy głównie ja szykuję, więc ja decyduję co ma w nich być. Zawsze mu mówię, że jak chce coś innego, niewegańskiego, to zawsze może sam sobie to przyrządzić. Ale jakoś się nie pali do tego (ciekawe czemu?? ;)). No więc ja gotuję - ja decyduję. Hawk.
    1 point
  10. Dziś znów "podrzuciłam" sąsiadowi kosteczki - chłopak szczęśliwy, nawet nie słuchał pana patrząc mi w oczy dopóki kostka nie zawitała w jego pysku. Później już nic go nie obchodziło, leżał na mokrej trawie szczęśliwy. A oto i nowa zdobycz Lali - "zwinięta" z wysokości (małe złodziejskie nasienie).
    1 point
  11. Warto się zastanowić... raczej ja jestem już przekonana, zastanawiam się ,jak sobie radzicie z mężami? też wegan? czy dwie kuchnie? ...jeśli to nie będzie problem, to ja chętnie skorzystam z propozycji, oczywiście po największej porcji! lecę na PW ;)
    1 point
  12. Szczęśliwa Myszka :) Z Maksiem <3
    1 point
  13. Jeżeli b-b nie kupuje bluzeczki nr 18, to ja ją chętnie przygarnę :) Jak się okazuje po wymiarach, ta mniejsza M-ka wcale nie jest taka mniejsza ;)
    1 point
  14. Dzięki. Myślałam, że pojadę sama po Fado, ale niestety nie wyrobię się :( Mam przed urlopem masę pracy, nie mogę wziąć dnia wolnego, a w weekend mam kolejny ślub w rodzinie. Chcemy zrobić tak, żeby TZ Jaagi podwiózł Fado do Anecik i dalej TZ Anecik zawiezie go do Jamora. Prawdopodobnie będzie też wiózł innego psiaka, więc koszt transportu byłby "przyjaźniejszy" ;)
    1 point
  15. Majteczzki przywiezione z Tajlandii, nie jest to bawełna 100%, poproszę małża o fotkę metki
    1 point
  16. Od tygodnia w swoim domu :). Kiyoshi, wielkie dzięki za ogłoszenia.
    1 point
  17. Nasza Dianka :) i Szara Kota. Nie wyobrażam sobie, jak to było, gdy nie było z nami Dainy... Wspaniała, cicha, spokojna, delikatna. Jak się rozbawi (ma 12 lat!) to przynosi zabawkę i zaczepia do zabawy. Wtedy trzeba za tę zabawkę przyciągnąć ten ryjek do siebie i mocno-mocno wycałować :)
    1 point
  18. 1 point
  19. Chyba duża ilość kociąt wszędzie. Ja już doszłam do 13 kociarów. Mój urodzinowy pakiet prezentowy z Ukrainy ;)
    1 point
  20. Ja odebrałam akurat wyniki. I tak jak dotąd - wszystko w porządku. Następna kontrola za 2 lata, może jakoś dożyję.
    1 point
  21. A ja przywitam się szybko i zaraz znikam - rano mam 2 wizyty u lekarzy. Dobrze, że rano. Muszę jeszcze w drodze powrotnej kupić wiązankę na jutrzejszy pogrzeb sąsiada. A tak w ogóle to bardzo się cieszę, - czwartek przylatuje moje chrześnica z synem. Wprawdzie tylko na 3 dni, ale nie widziałam jej już 3 lata. Wstępnie umówiłyśmy się na piątek, chociaż kilka godzin będzie dla mnie. Małego w realu widziałam chyba 5 lat temu. Szkoda, że nie zabiera ze sobą również córki którą znam jedynie ze zdjęć i filmików, ale to chłopcu chciała pokazać choć trochę Polski. Córka ma dopiero 2,5 roku i byłaby rzeczywiście przeszkodą w tej sytuacji. Mieszkają na stałe w Wiedniu, urlopy spędzają u dziadków w Portugalii i na Polskę brak czasu. Pozostają telefony i Skype. Ja, niestety, nie mogę nawet marzyć aby wybrać się do nich ze względu na posiadany inwentarz. Nie mam kogo zostawić "na gospodarstwie". Czasem tak układa się życie. Obiecałam na jej ślubie, że będę w Austrii kiedy jej brat będzie się żenił. Ale Michałowi ani to w głowie choć lata pędzą. A ja cały czas myślę jak mogłabym tę obietnicę zrealizować w obecnej sytuacji i dotąd nic nie wymyśliłam. Trzymajcie się zdrowo!
    1 point
  22. 1 point
  23. Do dobrego domu i wspanialej rodziny ilość kilometrów nigdy nie straszna;) Do wymienionych przez Ciebie szczęśliwców dochodzą te wszystkie zamojskie psiaki, które zabierają do hoteliku do Nowej Soli Anula i Bogusik, Poker też ma spory udział w pomocy zamojskim bezdomniakom - to wszystko kierunek Wrocław i dalej;). Wszystkie psy trafiają do rewelacyjnych domów:) A i ja i Alaskan tez powiększamy statystykę;). Neli zyczę zdrówka, Rodzince spokoju - będzie dobrze.
    1 point
  24. Nie spodziewałam sie takich info ale Roksanka lubi koty:):):) pan powiedział,że bawiła się z kotem:) poza tym lubi towarzystwo...ludzi,psiaków,kotków....tylko nie lubi samotności
    1 point
  25. 1 point
  26. Są,są...:) Wiadomości i zdjęcia przesłane dzisiaj przez p. Patrycję :) U weta nasiedzielismy się długo ze względu na ilość pacjentów... Lekarz obejrzał go "z grubsza", założyliśmy kartę. Kupiliśmy foresto i dostał probiotyk na ładniejsza kupkę. Czip zarejestrowałam sama. Ponoć weterynarze już tego nie robią... Bezik zmienił imię na Leszy. Już reaguje. Zwłaszcza na ton. Bardzo boi się ulicy z autami. Podejrzewam jakaś traumę. Unikamy ulic. Kiedy trzeba przenosimy go na rękach.Waży 13kg Obok naszego domu i tak ich nie ma. Już się u nas bardzo zadomowił. Dom jest broniony a Bezik w nocy robi obchód po mieszkaniu czy wszystko na miejscu :) I chrapie tak słodko... Bardzo go kochamy :):)
    1 point
  27. Cieszę się, że zdecydowałaś jednak podać Procox. Jeśli byłaby możliwość to poprosiłabym o dodatkową dawkę do domu, powtórzę po 7-10 dniach jak pisała jagga . Mąż zgodził się na trójkę choć myślałam, że padnie jak usłyszy że to będzie potrójny Armagedon ;) Trochę się nagłowić musiałam gdzie kenel postawić bo z miejscem u nas kiepsko :( Ale bardzo liczę, że maluszki się nie zasiedzą i będzie to przejściowa niedogodność. Chętnie przytulę karmę, podkłady i ewentualną pomoc z opłaceniem droższych wizyt u weta. Jeśli chodzi o opłatę za pobyt to nie pamiętam czy rozmawiałyśmy, ale to będzie bezpłatny tymczas.
    1 point
  28. Pańcia mnie hartuje hałasem miejskim żebym nie zapomniała, że to wcale nie takie straszne.
    1 point
×
×
  • Create New...