Leaderboard
Popular Content
Showing content with the highest reputation on 04/18/19 in all areas
-
2 points
-
Nelcia z samego rana udała sie do sypialni państwa. Jak nikogo nie ma to zwiedza, natomiast jak ktoś wchodzi to sunia kryje sie pod łózkiem. Bierze już smaczki z ręki pani, z czego pani cieszy sie ogromnie!. Nelcia nie jest przeażona, raczej ostrożna, obserwuje, nasłuchuje, jest czujna. Państwo mają pokłady cierpliwości, dopytują, czy wolno im tak czy inaczej się zachować. Pani z taką radością poinformowała mnie, że sunia zjada smaczki, aż mi się cieplej na secu zrobiło!! Mari23 też w pogotowiu, w razie czego służy pomocą i doświadczeniem. Mari23, jak dobrze, że jesteś!!!1 point
-
Dzisiaj nadeszła wpłata od Jolanta08.Ślicznie dziękuję. Wszystkie szczeniaczki są w swoich domkach,w związku z tym bardzo proszę o niewpłacanie pieniążków. Wszystkim,którzy byli ze szczeniaczkami na dobre i na złe chcę serdecznie podziękować.Jesteście Kochani i zawsze można na Was liczyć w razie potrzeby.DZIĘKUJĘ!1 point
-
Te 50 zł Sharko, to od Pana, który adoptowal ode mnie jamnisię Lonię, którą w 2014r. przywiózł do mnie ze schroniska Twój brat. A ode mnie poleci dla Nero mój skromny 1% z rozliczenia podatku. Pozdrawiam serdecznie wszystkich pomagających pieskom (i nie tylko) Ludzi.1 point
-
1 point
-
1 point
-
1 point
-
1 point
-
1 point
-
Słoneczne grzędy zapraszają na zakupy :)))1 point
-
Elu, nie musisz się urywać z pracy po placki do Ikei ;), patelnię w domu masz. Dodajesz mąkę jaką chcesz, dodatki też, ja naaaaajbardziej lubię jeszcze ciepłe, posmarowane masełkiem i posypane solą, https://smakowitychleb.pl/chlebki-lawasz-z-patelni/ Ja to mam tak jak Radek, męką jest dla mnie jechać na zakupy do sklepów wielkopowierzchniowych, wyjątek stanowi teatr, opera i kino ;), nooo... dobry koncert tysz ;), eeee...i dobra restauracja ;) Dobrego dnia wszystkim.1 point
-
1 point
-
Czarnulku - rusz się wreszcie! Bierz życie w swoje łapy, bo wszystko zawodzi. Ty i Blekuś powoli stajecie się hotelowymi "emerytami". Szkoda marnować kolejne miesiące. Ale Apsik znalazł dom więc i Was na to stać. Powodzenia!1 point
-
To się szefowa ucieszy :)1 point
-
Haniu po wspólnych debatach, jednak najpierw zabieg kastracji,a dopiero później porządek z zębami.Wiem,że Alfa ma bardzo wysokie ceny,ale jednak umawiaj zabieg w tej lecznicy.Koszty jakoś wspólnie udźwigniemy z Fundacją Zea.Jeżeli wszystko będzie dobrze po kastracji i wygojeniu, to Tofiś będzie mógł pojechać do swojego nowego domku,który może zabieg na zębach zrobić w późniejszym czasie. Bardzo dziękujemy za przeprowadzenie wizyty p/a :)1 point
-
:) Zakończył się bazarek imienny :) Suńka dostała imię FIBI :) Ale ciekawie wyszło bo z hasła krzyżówkowego wyszedł text "U siebie" - na wątek nie wchodziłam :)) link do bazarku https://www.dogomania.com/forum/topic/349752-dzisiaj-koniec-imienny-bazarek-krzyżówkowy-dla-mini-suni-pod-opieką-agat21-do-17042019-r-godz-2000/1 point
-
Króliczki już u mnie, bardzo dziękuję :)1 point
-
Alaskan mi podpowiedziała, aby zapytać o dwa rodzaje zastrzykow, w drodze z pracy weszlam do lecznicy, wetka akurat była w recepcji. Okazało się, że jeden z leków to był ten, który Misio dostał wczoraj. Na drugi pójdziemy dzisiaj. Misio nie może się poddać, będzie walczył, dopóki nie będzie tragicznie nie wyślę go za TM. Asiu, dziękuję za podpowiedź!!! A Misiunio po moim powrocie medał ogonkiem, jak szalony, na dworze chwilkę ustał, załatwił się. WALCZYMY!!!1 point
-
1 point
-
Wreszcie zebrałam się do napisania co i jak. Kama przywitała mnie warczeniem , które zignorowałam i spokojnie usadowiłam się na kanapie. Sunia pobiegła na schody i obserwowała nas zza winkla. poprosiłam , by DS nie patrzył na nią i spokojnie rozmawialiśmy. Jak przypuszczałam , pani naładowana chciałaby już , natychmiast wziąć sunię w ramiona i nie ciężko jej pojąć ,że nie od razu Kraków zbudowano. Niby rozumie o co chodzi ,ale trudno jej pewne działania wprowadzić w życie. Kama po kilkunastu minutach zaczęła stopniowo schodzić i podeszła do mnie i mojej torebki ,w której miałam smaki. Próbowałam odwrócona podać na na wyciągniętej ręce gotowaną wołowinę , ale guzik z tego. położyła mięsko na podłodze i zjadła. Pani jest zmartwiona ,a właściwie przerażona tym ,że sunia nie załatwia się na spacerach , nawet 1,5 godzinnych tylko w domu. Dzieci też chodzą po godzinie i nic. Ona wstaje o 4 rano !!! ,żeby wyjść z Kamą. Już jest zmęczona nadrannym wstawaniem. Trudno było mi to wybić z jej głowy ,że jeżeli spacery o tej porze nie przynoszą pożądanego efektu , to bez sensu zrywać siebie i psa nad ranem. Chyba w końcu dała się przekonać. Żeby zapiąć Kamie smycz, muszą łapać ją dwie osoby. Wytłumaczyłam ,że nie wolno tak robić , bo ona ma wtedy uczucie zagrożenia. Poprosiłam , żeby nie odpinać smyczy, bo wtedy uniknie się w ciągu dnia wielokrotnego stresowania suni. Pożyczyłam im swoja krótką smycz. Pani martwi się też tym ,że Kama zaszywa się gdzieś w kąt albo śpi na swoim legowisku godzinami. Że może sunia ich nie akceptuje, nie lubi. Niestety mała płacze i wyje , gdy pani wychodzi z domu. Pani ma poćwiczyć zostawianie Kamy w domu. Wie na czym to polega. Poradziłam też ,żeby zastawili schody na górę uniemożliwiając ucieczki suni ,żeby ograniczyć jej przestrzeń. Pan już miał jakiś pomysł. W tej całej sytuacji okazuje się ,że sunia chodzi za panią krok w krok, ale przy próbach głaskania, dotyku ucieka i dygocze lub drży. Podczas mojego pobytu okazało się ,że Kama była na dworze 3,5 godziny temu. poradziłam ,żeby z nią wyjść ale bez polowania. Pani wyszła do wiatrołapu , Kama za nią i spokojnie przypięła smycz. Zanim wyszły , pani siadła na podłodze z moją wołowiną i Kama brała z jednej ręki smyrając sunie drugą pod bródką i u nasady ogonka. Mała nawet nie uciekała i po chwili przestała drżeć. W końcu poszły na spacer. Po ok. 15 minutach pani wróciła z radosną miną , bo Kama zrobiła koo. Dostała smaka i została pochwalona. Dałam państwu nr telefonu do behawiorystki i poradziłam podawanie Zylkene zgodnie z sugestią behawiorystki. Nie napisałam tu wszystkiego dokładnie , bo się nie da. Wygląda na to ,że DS chce pracować i jeżeli pani się żali i płacze, to nie z powodu Kamy tylko z powodu uczucia ,że to oni nie dają sobie rady. Pani ma obawy czy Kama nie cierpi. Tłumaczyłam ,że takie cofki zdarzają się u adoptowanych psów i trzeba dać czas. Mam nadzieję ,że pomału wszystko się ułoży. Do kotów Kama super . To one się jej trochę bały, ale byłam świadkiem jak się ładnie z sunia wąchały. Kama jest naprawdę malutka , więc wyobrażam sobie jaką kruszynką musi być Emi. Ale się rozpisałam. UFFF1 point
-
1 point
-
1 point