Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 03/17/19 in all areas

  1. Niestety w narodzie jakieś upodobanie jest do skarłowaciałych piesków, ja wierzę że kiedyś Mimi znajdzie tego jedynego człowieka. Mimiś to taki głupio-mądry, szalony tygrysek z Kubusia Puchatka :) Po ciężkim, pracowitym dniu, misska z miski życzy wszystkim dobrej nocy
    5 points
  2. No to tak...... Pojechał.... Mój mały Pikulinek pojechał do swoich, mam nadzieję, ludzi i swojego, mam nadzieję, DOMKU. Państwo bardzo sympatyczni, pani serdeczna, ciepła, pan energiczny i taki "swojski". Jako że nie jedzą słodyczy od jakiegoś czasu, to nie upiekłam ciasta, ale kartoflaka, z domowym kiszonym ogóreczkiem. Zjedliśmy w południe, poszliśmy na spacer na dwie smycze - ja z Dianą, państwo na zmianę z Pikusiem. Kupiona wyprawka, w tym adresówka, którą zaraz Tomek przyczepił do obroży, i prosiłam o niezdejmowanie obróżki przez cały czas. Szelki ma nowe, identyczne z tymi naszymi starymi :) Pikuś podchodził do nowych znajomych po smaczki, ale pana bardziej unikał. Potem położył się koło moich nóg - on doskonale wiedział, ze coś się kroi :( Jak już wszystko zostało podpisane (umowa z TOZ Wyszków, ja podpisałam i postawiłam pieczątkę, jako inspektor oddziałowy, a co!...), wzięłam Pikusia na ręce i zaniosłam do samochodu. Bardzo był stremowany, oglądał się na Dianę :( Po 2 godzinach SMS - ze już w domu, i że ma chorobę lokomocyjną, ale że to nic, ze już w porządku.
    5 points
  3. Dostałam informację od kikou, ze pierwsza noc za Fabia. Stadko trochę się uspokoiło. A mała ładnie spała z kolegą :)
    5 points
  4. Kochana Meliska :-) U nas dzisiaj był piękny, słoneczny dzień więc powędrowałyśmy z Fruzią na długi spacer :-)
    4 points
  5. Dajcie czas dla Jaagi i dla Fado.Teraz w spokoju poznają się,każdy dzień to zapewne przyniesie jakieś zmiany.Nie bądźmy natrętni.Poczekajmy na spokojnie co przyniesie czas i z tym związane wiadomości.Moim marzeniem by był wpis Jaagi "Fado zostaje u mnie,będę się nim opiekować,dam radę"
    4 points
  6. Sa też zdjęcia Meliski. Mam nadzieje, że jej Pani się nie pogniewa, że wstawie podobizne, ale taki piękny obrazem:) Meliska zostaje Melisą. A Śliweczka zmieniła imie na Abi ;)
    3 points
  7. A dzisiaj wieczorem smsik z domu Blusi, że sunia ma się dobrze, brzusio zdrowy, ładnie je, jest wesoła, okupuje pani łóżko i trudno ją stamtąd ściągnąć, bo tam się czuje najbezpieczniej, ale jak widzi przechodzącą panią, to ogonek idzie w ruch i pani musi podejść i pogłaskać ;))
    3 points
  8. Organizacyjnie Juro do swoich domów jadą: trikolorka Malinka/Magdusia/Melba złapana przez Dorę na sterylkę (trzeba będzie od razu poprosić o rozliczenie w Royal Vecie) oraz weteran stażem w Izbicy buro biały Teodorek. Transport zorganizowała Ala 123, plus odbieranie kotków z lecznic, bardzo bardzo dziękuję :)) We wtorek mamy zaplanowane dwie wizyty PA: dla burej Trójłapki Malwinki ze stacji benzynowej (DT Zamość) w Krakowie oraz dla buro białej Lali/Tiffany z Izbicy w Warszawie. Tiffany we wtorek ma mieć sterylkę. To koteczka o zdecydowanie najdłuższym stażu w lecznicy. Bosmanek w DT w Rzeszowie ma się bardzo dobrze :))
    2 points
  9. Calineczka jest w dt u wolontariuszki. Było bardzo źle ale miała przetaczaną krew i jest coraz lepiej. Mam filmik ale nie umiem go wstawić.
    2 points
  10. Dzięki dziewczyny, ja raczej nie czuje, że to będzie TEN dom, ale skoro Pani tak bardzo zależało na zapoznaniu to trzeba dać szanse A tu Korciu w pełni okazałości i spójrzcie jak pięknieje jego ogonek :D
    2 points
  11. A ja poznałam siostrzyczki - luxtorpedy. Kiedy wejdą na obroty - lepiej zejść im z drogi. Obydwie mają w tej chwili rujkę, jutro mają jechać na szczepienie. A drapak jest niesamowity - wielki mebel w salonie, przy oknie. Z zaciekawieniem oglądają świat prze szyby. Spacerują wszędzie na wysokościach gdzie się daje. Większa to Lila, mniejsza - Kika. Obydwie przyszły do mnie, dały się pogłaskać choć Lila mniej chętnie. Kika wskoczyła mi na kolana. Potem obydwie pomaszerowały na drapak przespać się, kiedy wyjeżdżałam znów ganiały po mieszkaniu. Pani, która je oddała wydzwania teraz bo koniecznie chce przyjechać z dzieckiem zobaczyć kotki. Czyżby miała ochotę na kontrolę?
    2 points
  12. U nas dużo się działo w tym tygodniu :) Albo tylko mam takie wrażenie, bo ponad tydzień spędziłam sama z 20 futrzakami, 4 żółwiami i zaległościami zawodowymi. Ogłoszenia na pewno będą potrzebne, niestety mam problem ze zrobieniem dobrych zdjęć. Mini na wszystkich wychodzi jak rozmyta czarna kupka futra a Kenya nie jest w stanie usiedzieć bez ruchu... Spróbuję jeszcze innym aparatem. Mini nie reaguje na imię więc zaczęlam na nią wołać Lili, chyba jej się podoba. Dziewczyny łazikują już po prawie całym domu ( muszą być cały czas pilnowane), uczą się kontaktów z innymi psami i kotami, choć początki nie były łatwe... Mini/Lili boi się Hathor, ale już przed nią nie ucieka z piskiem. Ma też wątpliwości czy świat zewnętrzny jest godny zaufania.W ogóle jest taka bardzo ostrożna, wsyzstko robi swoim rytmem. Gdy młode poznawały dom, Kenya zdążyła zwiedzić wszystko zanim Mini/Lili przeszła na druga stronę korytarza. Na początku miałam też jazdę z Dorotką, mała zołza 2 dni spędziła warcząc na maluchy i chcąc je gryźć ( choć sama jest niewiele starsza...). Na szczęście zapoznania z kotami poszły dużo sprawniej i mniej nerwowo. Maluszki we wtorek były na 1 szczepieniu ( termin drugiego wyznaczony jest na 2.04) i zespół w lecznicy był pod wrażeniem jak Kenya urosła, ważyła 6,3kg; Lili 3,9kg. Kenya mniej się wywraca, chodzi stabilnej ale nadal gryzie tylne łapki i wydaje mi się, że przednie mają tendencję do puchnięcia po większej ilości ruchu.
    2 points
  13. Wrzuć proszę linki do ogloszeń Borysa. Pomogę w ogłaszaniu.
    2 points
  14. Cała cudowna pańciowo - córkowa "banda" potrzebowała trochę większego legowiska...:) Hmmm...Bawić się i owszem, ale czy goście muszą się pchać do naszego małego legowiska? Miny i obrane pozycje Yoy i Neli powiedzą same za siebie :D
    2 points
  15. Kochani, Pralinka od kilku dni w domu stałym :). Zamieszkała w Jordanowie, ok.70 km od Krakowa. W domu oprócz Pani i Pana mieszka jeszcze córka z zięciem i wnuczką chociaż oni za kilka miesięcy wyprowadzają się do własnego domu. Córka z zięciem mają swoje dwa pieski i na początku baliśmy się jak ułożą się relacje pomiędzy nimi. Dodatkowo w domu jest też przygarnięty kotek i też obawialiśmy się czy Pralinka nie będzie go ganiać. Nasze obawy okazały się zupełnie niepotrzebne. Od samego początku trwa najlepsza komitywa pomiędzy psiakami, razem się bawią a pani się śmieje że tylko chodnik fruwa podczas ich zabaw. Z kotkiem relacje też poprawne, może jeszcze nie śpią razem wtuleni ale przechodzą obok siebie patrząc z zaciekawieniem. Pralinka chodzi z panią na spacery, świetnie wie już gdzie jest jej domek bo wracając ze spacerku ciągnie prosto do domu. Wszyscy zdziwieni że od samego początku Pralinka świetnie odnalazla się w nowym domku, nie przejawiała jakiegoś stresu, zachowywała się tak jakby od zawsze tam mieszkała. Kiedy przyjechali goście, obszczekała ich najpierw a potem podchodziła po głaski. Wydaje nam się że Pralinka będzie miała tam dobrze, wiele rąk do głaskania , dużo terenów spacerowych, dodatkowo własny ogród. Obawiamy się tylko, czy Państwo jej nie będą przekarmiać, uczulałyśmy z Anią na tę kwestię ale wpływu co się będzie działo nie mamy. Bardzo serdecznie dziękuję Ani za te kilka miesięcy pracy na "figurą" Pralinki, Ania wykonała ogrom pracy. Dziękuję Ani za zrobienie PA oraz zawiezienie Pralinki do DS. Buziaki dla Ciebie Aniu <3. Dziękuję również Hani za opiekę nad Pralinką, zarówno tę przed adopcją jak również tę po adopcji <3. Bardzo serdecznie dziękuję Darczyńcom, dzięki którym miałam możliwość utrzymania Pralinki w hoteliku, zakupu odpowiedniej karmy i na jej inne wydatki <3.
    2 points
  16. Zapraszam serdecznie na bazarek, z ktorego dochód będzie przeznaczony na utrzymanie w PDT u Jaaga dwóch sunieczek; Neli i Niusi Malutka Nela link do wątku 50%utargu Mała Niusia link do wątku 50%utargu Zasady bazarku: 1. Bazarek jest w formie licytacji. Podana jest CW, fant kupuje osoba, która zaoferuje najwyższą kwotę. Licytujemy w pełnych złotówkach. 2. Bazarek trwa od 17.032019r do 24.03.2019r. do godz. 22:00. 3. Koszt opakowania + wysyłki pokrywa kupujący wg cennika Poczty Polskiej. 4. Fanty wysyłane są przesyłką rejestrowaną. Prośbę o przesyłkę nierejestrowaną należy napisać na wątku (nie w PW). 5. Na wpłaty czekam do 7 dni po zakończeniu bazarku. Po tym terminie decyzję w sprawie fantu podejmuje organizator bazarku. Dopuszcza się możliwość indywidualnego uzgodnienia terminu wpłaty. Fanty na bazarek podarowała Tola oraz Marcin z Darią. Pięknie dziękuję  Jeśli nie znalazłaś/eś niczego dla siebie, możesz też podarować psiakom serduszko za dowolną kwotę. One bardzo tego potrzebują!!! 
    1 point
  17. Współczuję rozstania z Pikuniem. Każde psiątko zabiera kawałek serca. Dobrze Malgoniu, że masz ogromne serducho, bo inaczej marnie by było przy tylu psiakach, którym pomogliście. A Pikusiowi cudownego domu i szybkiej aklimatyzacji życzę. Niech ten trudny moment minie jak najszybciej.
    1 point
  18. Super znowu zobaczyć Meliskę. Meliska wygląda jak siostra tego drugiego psiaka. Wspólny mianownik- kropeczki na białym futerku ;) A co do Fruzi.. myślałam, ze mi oczy z orbit wyjdą:) zdjęcia przepiękne, a Fruzia błyszczy wdziękiem i urodą. Ma piękne wesołe oczka i słodki nosek. A jakie minki robi! Jak aktorka ;) Cudo!
    1 point
  19. Nawet inne psiaki przychodziły i mu współczuły:
    1 point
  20. tulinkam wszytkie dzidziunie kluseczki i maminke ogromnie ogromnie
    1 point
  21. 1 point
  22. Nic się nie stało :) Już kiedyś dostałam OPR na dogo ,że nie odpowiadam na wysyłane informacje a jak się później właśnie okazało ja tą rozmowę opuściłam wcześniej a reszta do mnie nie dochodziła :) Dobrze ,że wszystko się wyjaśniało a ogłoszenie już działa na Kamę :)
    1 point
  23. Z ogłoszenia olx. Byli już u Kasi poznać Marcheweczkę, bardzo im się spodobała. Zrobiliśmy też już wizytę PA i wypadła dobrze. Także Marchewka siedzi już na walizkach:)
    1 point
  24. Do panicznego strachu przed wszystkim i wszystkimi czego nie znamy dodajmy cechy z artykułu: pobudliwy, reaktywny na bodźce ma tendencje do szczekliwości bywa agresywny wobec innych psów (u nas suczek) bywa zaborczy i zazdrosny zmarźluch ....i mamy całą Mimiśkę :)
    1 point
  25. https://www.psy.pl/rasa/pinczer-miniaturowy/ Tysia, może w ogłoszeniach napisać że jest w typie pinczera? Dla miłośników tej rasy, osób które miały takie pieski a niekoniecznie muszą mieć 100% rasowca, Mimi nie powinna być wyzwaniem.
    1 point
  26. Nadziejko, większość skutków ubocznych po "niby" Bravecto nie zostało potwierdzonych - tzn. nie ma pewności czy nie zadziałały inne czynniki (np. dawno rozwijająca się choroba, zatrucie czymś na spacerze itd), a to tylko zbieg okoliczności, że akurat nastąpiło to po podaniu Bravecto. Nieraz prosiłam anty-bravectowców o potwierdzone (na 100%) przypadki psów, którym zaszkodziło Bravecto (i doprowadziło je do śmierci albo stanu niemal śmiertelnego), nie dostałam jeszcze takiego dowodu, jedynie spekulacje. Ja swojego psinka zawsze badam, kontroluję jego stan zdrowia i dopiero potem z wetem podejmuję decyzję o tabletce. Też dla mnie jest to najskuteczniejszy środek i przynajmniej mam spokój. Dwa razy przeżyłam u niego babeszjozę i o dwa razy za dużo, drugi raz tak szybko to wszystko przebiegło (rano kleszcz się wkuł, a o 12 zobaczyłam TYLKO że miał smutne oczy, bo reszty objawów nie miał, szybko do weta, a tam jak czekaliśmy na swoją kolej to pies zaczął walczyć o życie, słaniać się na łapach itd). Wet podziwiał ekspresową reakcję i przyznał, że gdybym poczekała do rana to nie miałabym psa... i że 3x pies już może nie przeżyć. Już nie ryzykuję. Tym razem zrobiłam psiakowi przerwę od bravecto, bo ma troszkę podwyższone parametry wątrobowe (rok temu podtruł się opryskami - i mi już dziadzieje pies), ale wiem że na jesień jak uda nam się ustabilizować trochę wyniki, to znowu mu podam. Teraz ma Foresto, ale boję się, że nie poskutkuje (ma ogromne futro i co z tego że ma przy samej skórze założoną obrożę jak nie mam pewności, że uda się znaleźć kleszcza) i tak trochę żyję w stresie... Rozumiem, że ktoś może mieć obawy, natomiast ja akurat nie mam nic do Bravecto.
    1 point
  27. A tu dla porównania właściwy zwierz we właściwym łożu :)
    1 point
  28. Czysta prawda, potwierdzam :) Wspaniała rodzina wielopokoleniowa, a wszystkie pokolenia zwierzęciolubne :) Bo nie tylko psy, ale i kot jest troskliwie opiekowany w chorobie, koszatniczka, która miała być pokarmem dla węża ma schronienie. Pani ze łzami w oczach wspominała, jak musiała rozstać się z nieuleczalnie chorą sunią po kilku miesiącach bezskutecznego leczenia Dom z dużym ogrodzonym terenem wokół, ale pani, która nie pracuje, co najmniej dwa razy dziennie wychodzi z psiaczkiem na spacer. Jack russell terrier bardzo wesoły, energiczny, towarzyski psiak z pewnością początkowo będzie onieśmielał sunię, ale myślę, że gdy sunia przekona się, że nic jej ze strony psianka nie grozi, to pewnie chętnie będą się razem bawić. Pani bardzo chciałaby już przytulić sunię. Będzie czekała do skutku. Jestem całkowicie spokojna i pewne, że sunia będzie w tym domu, z tymi ludźmi bardzo szczęśliwa. Oby więcej takich domów. Co do tego drugiego domu, to jestem umówiona z panią, że zadzwonię po niedzieli i uzgodnimy termin spotkania. Asiu, czy udało Ci się znaleźć kogoś na wizytę w Skawinie?
    1 point
  29. Transport na 25 przewidywany,więc p.Ania będzie miała czas, aby zamówić adresówkę i zakupić niezbędne akcesoria :)
    1 point
  30. Mało zaglądam, ale wczoraj przywiozłam ze szpitala zagipsowanego TZ-ta. Chory facet zawsze walczy o przeżycie nawet jak ma katar. Jak coś więcej to lepiej dobić : (
    1 point
  31. A ja Pana rozumiem całkowicie. Może jednak Pan pomyśli o dwóch psiakach? Będą mieć swoje towarzystwo. Plus ważne, aby Pani codziennie pracowała i spędzała czas z pieskiem. To jest utrudnione jak jest brzydsza pogoda, ale się da ;) I są szczęśliwe psy budowe. Oczywiście to nie dom dla Miłki... ale może zaproponować mu innego pieska? Pomysł psa z Wojtyszek to świetny pomysł! A skąd jest ogólnie Pan? Bo mam parę owczarkowatych, które byłyby szczęśliwe z takich warunków, ale są w różnych częściach Polski... Trzymam kciuki za chętnych na Miłkę - fajnie, że coś się dzieje i jest odzew z ogłoszeń. Anico, ulv, dajcie znać czy coś z tych spotkań wynika :)
    1 point
  32. Muszę Wam napisać, że Rikulina zrobiła się niezwykle silna, pełna energii, wigoru, radości. Na łapkę już o wiele mniej kuleje, więc zrezygnowaliśmy z kaftanika. Futro ma o wiele lepsze. Zupełnie nie wygląda na swoje 12 lat. Jedzenie pożera w pół minuty, smaczki zjada razem z ręką. Boję się ją spuszczać ze smyczy, bo straszna z niej wariatka :)
    1 point
  33. dzięki, mnie też to imię najbardziej pasuje do pieska dołożę swoje 2 głosy dla równego rachunku :)
    1 point
×
×
  • Create New...