Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 11/27/18 in all areas

  1. Grzejemy dupencje przed kominkiem. Dom stały dla Mimisi może być pełen kotów, psów niekoniecznie, szczególnie suczek :)
    4 points
  2. Ładnie to ujęłaś. Jednak niby wiem, a i tak się boję i nie jestem gotowa. Limba jest już jednym z naszych psów, są wszędzie razem, zawsze wkoło nas. Nie da się odłączyć uczuć.Jak zauważam, że coś nie tak, to bardzo mnie to martwi i nie potrafię się przygotować. Miało być inaczej. Byłam nastawiona, że jesteśmy przystankiem, pójdzie do innego domu. Po tej diagnozie wszystko się zmieniło.
    4 points
  3. Wczoraj sunie były zestresowane a w szczególności Lemi.Wieczorem nie chciały wejść z Państwem na piętro,więc spały spokojnie w swoich legowiskach na dole.Dzisiaj już jest dużo lepiej i Holi zachowuje się tak,jak by to był jej dom od zawsze.Wszędzie jej pełno,wszystko ją interesuje i zaczepia do zabawy.Lemi jeszcze niepewna,spokojna ale już też śmiało sobie chodzi po domu.Dzisiaj w odwiedzinach byli rodzice p.Anety i co ciekawe,że Lemi z podniesionym do góry ogonkiem zaraz podeszła do drzwi i przywitała się z mamą.Cały czas jej nie odstępowała,położyła się koło jej nóg i dopraszała o drapanko.Podejrzewam,że w przeszłości jej pani mogła być właśnie starszą osobą,skoro tak do niej przylgnęłay.Z kotkiem jest jak na razie poprawnie.Holi bardzo by chciała się z nim pobawić ale kotek trzyma dystans.Lemi zupełnie nie zwraca na niego uwagi.Sunie jedzą,wszystko co trzeba załatwiają na zewnątrz i nie sprawiają puki co żadnych kłopotów :) Zadzwonię za kilka dni.
    3 points
  4. Kochane cioteczki, zaraz wszystko pozapisuję, podziękuję itd. A tymczasem patrzcie proszę i podziwiajcie:
    3 points
  5. W sobote DT byl na wyjezdzie, wiec spedzilam z Tobim wiecej czasu. Z wycieczki do parku nic nie wyszlo bo siapilo, a i lapki tak sobie chodzily. Za to poznalam nowe zabawki misia - lwa do szarpania i skarpete z suplem do trzymania w paszczy i warczenia "nie oddam" :) I przypominam sobie, jak dlugo ten psiak nie umial sie bawic zupelnie niczym. Strach do pilek pozostal do dzis niepokonany. Pocieszny ten stworek.
    3 points
  6. Brzmi bardzo obiecująco.Byle tylko dzieci nie było z tego związku.
    2 points
  7. A jeszcze wczoraj za kratami.Teraz zaopiekowana w ciepełku.Jest urocza.Wielkie uznanie dla dobrych serc,rąk,które dały suni taki psi raj.
    2 points
  8. Rozmawiałam z panią dwukrotnie. Pani wie o wszytskim. Piesek nie został jeszcze wykastrowany, ponieważ trafił do niej w bardzo złym stanie, nie chciała go narażać. Okazuje się,że ta kobieta adoptowała kilka lat temu ( może 10 ?) jakiegoś pieska od Murki, nie pamietam imienia, może Oskar. Mieszkanie jest w kamienicy, parter, dwa schodki do pokonania. Centrum Katowic niestety. Pani zapewnia,że ze swoim psem często wyjeżdża poza miasto, prowadzi aktywny tryb życia. Czas pracy nienormowany, o zawód wykonywany nie pytałam, ale z wykształcenia jest zootechnikiem. Wizytację przeprowadzi Ewu, już przekazałam jej dane. Nam pozostaje trzymać kciuki.
    2 points
  9. Kolejna Wasza DWÓJKA poszła razem do jednego domku. Będą dziewczyny miały w sobie oparcie . Razem były kiedy było im źle i razem wkraczają w swój radosny, wspaniały świat z nową rodzinką :) Wspaniale:):):)
    2 points
  10. Witaj w śród nas ,córko Zosi Jestem przekonana ,że będziecie czuwać nad sunią! tyle już dla Rikuni, zrobiłyście :) ja niestety.. już takiej osobie nie chcę zaufać! rozeszła się z mężem i wynajęła mieszkanie!? wiem ile dogomaniaczek wynajmuje mieszkania z 2-3psami! jeśli by chciała to by wynajęła inne ,takie gdzie by ją przyjęli z sunią! ja sama wynajmuję mieszkanie i nie wyobrażam sobie ,żeby dyktować moim lokatorom ,czy mają mieć zwierzęta czy też nie! wystarczy otworzyć portale z mieszkaniami do wynajęcia i można wybierać, wybierać, wybierać! a.... tak jeszcze z innej strony!... pies z którym ,przeżyłam 11lat! i miałabym go zostawić? a kto to tak robi? nie mieści się to w moim światopoglądzie!! a nawet jak jest trudna sytuacja, to wszystko zależy od punktu widzenia... jak się sprzedało dom, to chyba pieniążki by się na hotelik znalazły?? ... przepraszam ....
    2 points
  11. Ale ja jestem czasem podobna do Tofika...warczę,gryzę,odszczekuję się i jadę po bandzie... mam ksywkę w pracy...Blond Witch...tragedia, ale posłanko ...hm...może byc wspólne,byle z Serdelkiem :) Dobrego dnia dla Was :).M.
    2 points
  12. Sunia o 12 będzie do odbioru. Zaawansowana ciąża:( Jest mi bardzo przykro ale niestety nie było wyjścia:( Udało się załatwić transport ze schroniska.Pani z lecznicy dzwoniła do mnie i mówiła ,że to malizna. Pozdrawia wszystich , którzy jej pomagają, Bardzo się ucieszyła ,że Perełka nie wraca do schroniska.
    2 points
  13. Heniek zimy nie lubi. Spacerki są szybkie, bo zimno daje sie we znaki. Zaczynamy sezon sweterkowy. Byle do wiosny! :) Sąsiad z osiedla pochwalił Heńka, ze sie bardzo zmienil i widac, ze jest odwazniejszy:) przejawi sie to tez w domu np. Kiedy Henio pomógł rozpakować zakupy i wyciągnął sobie z siatki piękny schabik :) Wiemy, ze tak nie powinno być i psu trzeba wyznaczac granice.. To tak jakby ktoś nam zarzucil brak konsekwencji, ale my to trakyujemy jako kolejny przejaw rosnącej pewności siebie Henka :)
    2 points
  14. Chętny na Toffika pewnie się znajdzie, bo o adopcji bardzo często decyduje uroda. Poza tym wielu z nas żyje w przekonaniu "co??? ja sobie z psem nie poradzę??? poradzę sobie z każdym". Ewentualny dom musi być bez dzieci. Za to z informacją - przekazaną wszystkim dorosłym domownikom - o tym, co Toffi potrafił zrobić z ręką człowieka.
    2 points
  15. Dobry wieczór po sąsiedzku :) Oj, bieda z tym Cwaniakiem... Trzeba pytać mieszkańców, ale może też warto pytać o dozorcę/administratora/gospodarza domu? Mieszkałam w takiej praskiej kamienicy - piwnice były zamknięte na głucho, bo nie wolno było do nich wchodzić - było to niebezpieczne ze względu na stan budynku i... szczury :( Jest szansa, że taki dozorca będzie się orientował, czy w ogóle można tam wejść. A jeśli będzie potrzebna pomoc sąsiedzka, służę :) W komplecie z latarką ;)
    2 points
  16. Jaaga...Limba jest w drodze...nikt nie jest w stanie jej zawrócić z tej drogi...Patrz uważnie,obserwuj,nie żałuj p/bólowych,nie zaszkodzą,mogą tylko pomóc..do czasu.Nie pomogą nasze życzenia z dna serca...Limba odchodzi.Jej choroba jest w ostatnim stadium... Nie bój się Jaaga,Limba się nie boi. Tyle...łzy same lecą...
    2 points
  17. Poslalam przed chwilka z kramku zakonczonego 102 zl dla cudnej Nineczki Beluni na konto Fundacja Nasze Bezdomniaki Wykno 2a 97-225 Ujazd konto do wpłat PKOBP 63102039160000050202422111 jak doleca prosze o potwierdzonko na tym kramku
    1 point
  18. Poslalam przed chwilenka do AnaGD dla Lukunia 102 zl z kramku zakonczonego jak doleca prosze o potwierdzonko na tym kramku
    1 point
  19. Jestem prześliczna, przekochana sunieczka, nic tylko mnie kochać, tulić i głaskać :) Prześliczna, przekochana sunia Niesamowita :) I jaka już wyluzowana. Pomomo zabiegu, transportu, wywalona do góry kołami :) Bomba :)
    1 point
  20. Na razie jestem na minusie ale po pierwszym podeślę parę groszy więc poproszę o konto. Serce pęka jak się patrzy na takie biedy.i wtedy swojej trójce mówię jak im u mnie dobrze
    1 point
  21. Mam dobre wieści. Moja Znajoma przejmie dziadunia i umieści w domowym, sprawdzonym dt , które opiekuje się staruszkami. Oreo jest pod Jej opieką i mam pełne zaufanie. Dzisiaj Dziadzio już może opuścić schronisko tylko potrzebny jest transport w okolice Zgierza. Musimy zebrać na transport. Dzwoniłam do anecik czekam na odpowiedź. Tu będą stałe informacje o Teo.
    1 point
  22. Bou - ja się zgadzam. Bałabym się adoptować Toffika, a jeszcze bardziej oddać go komuś do adopcji... Odnośnie mojego psa, to mam go zaledwie od czerwca, wtedy go adoptowałam. Ale on w momentach zdrowia jest cudownym psem i dlatego nie miałam problemu żeby go pokochać.
    1 point
  23. To zupełnie nieporównywalne...Twoj pies jest ewidentnie chory,chorym wybacza się ich zachowania,nie ocenia...Masz go zapewne od szczenięctwa,to tak jak z agresywnym dzieckiem - takie mam,takie wychowuje i kocham.Tak jak napisałaś - jesteś związana ze swoim Yoru. U Tofika prawdopodobnie nie mamy doczynienia z chorobą,tak więc podtrzymuję swoje zdanie - non stop uwagi,obawy i koncentracji - nie służy nawiązaniu więzi,jest toksyczne dla obu stron,to taka samonakrecająca sie spirala....
    1 point
  24. Jaaga - rozumiem Twój strach, ale tak naprawdę nigdy nie jesteśmy gotowi na odejście bliskiej istoty. Nie oddamy Limbie ani młodości, ani zdrowia, ale Ty podarowałaś suni coś równie ważnego - dom, miejsce gdzie czuje się ważna, kochana. Przy tak chorym psie każdego dnia trzeba będzie zastanawiać się, gdzie jest granica, za którą powinniśmy pomóc jej odejść. I to jest najtrudniejsze. Myślę jednak , ze kiedy ten czas nadejdzie, dziś, jutro lub za kilka tygodni, zobaczysz to w jej oczach. I będziesz wiedziała. :( Również przytulam.
    1 point
  25. Dziś znów mamy chłodny dzionek. Lepiej trzymaj się dziś domku i legowiska, to pewniejsze miejscówki.
    1 point
  26. Zaglądam z ciepłymi myślami w ten ,zimny poranek
    1 point
  27. Ciężko na sercu. Murko - dziękuję, że dzięki Wam odeszła szczęśliwa, być może jak nigdy w swoim pokręconym życiu. Gdyby jednak nie udało się pokryć długu to pisz. Ty dałaś jej serce, my możemy dać tylko pieniądze.
    1 point
  28. Piszę z telefonu. Sunia pojedzie do kasiainat koszt 300 miesięcznie . Nie wiem, jak to udzwignę finansowo, ale nie mogłam inaczej. Znów serce wzięło górę nad rozumem....
    1 point
  29. Nie udaje mi się zrobić jej zdjęcia na boku, bo jak zbliżam się z telefonem, to czujnie podnosi się na brzuszek. Ale Misia zaczyna się zapominać, tzn. jak dawałam syrop Holi, to Misia ciekawska przychodziła i spod mojej ręki sprawdzała, co Holi dostaje i czy ona też chce. Ostatnio, jak dawałam pieskowi tabletkę, to Misia podeszła i szturchnęła moją rękę nosem, jakby chciała przypomnieć, że ona też coś chce dostać. Zauważyłam też, że zaczyna interesować się zabawkami, tj. maskotkami i tarmosi je przez chwilę, wcześniej nie bawiła się niczym. Trenujemy jedzonkiem, pod nogami mi jeszcze nie przeszła, ale widać, że bawi się coraz swobodniej rzucanymi chrupkami i smaczkami.
    1 point
  30. Chciałabym, żeby Mika trafiła do takiej osoby jak pani Basia. Niestety, jeżeli chodzi o adopcję, to Mika na razie nie ma szczęścia. Cieszy fakt, że Duni się udało, że żyje spokojnie, bezpiecznie, bez presji i wygórowanych wymagań ze strony swojej opiekunki.
    1 point
  31. co tam, w te zimowe już dni, słychać u Słodkopsiaków? Edi jak zdrowie? Podziękowania dodane na stronę, wybacz, że dopiero dziś, ale nie miałam za bardzo jak laptopa odpalić. Jak mój Patryk po 12 h w pracy to ciężko ogarnąć coś więcej niż Janka i stado zwierząt...nie narzekam ;) Janek też nie....choć muszę uważać bo ciągle chce "głaskać" psiaki, a z nich wciąż futro leci, które się jakoś do tych małych rączek strasznie klei :D Muszę się w końcu spiąć i je porządnie wyczesać...choć porządne wyczesanie Lalki to wciąż w sferze marzeń - panicznie boi się wszelkich szczotek i grzebieni :( Nie wiem, co to będzie jak mój mały dwunogi "piesek" zacznie się po domu przemieszać sam...chyba nie rozstanę się z odkurzaczem i mopem :D Ale takie obrazki cieszą ;)
    1 point
  32. Ok, to zdejmę obróżkę przeciwpchelną (bo chyba już i tak nie działa), a zakropię Fiprexem. Odrobaczenie już zrobiłam tydzień temu. Jeszcze takie fotki znalazłam z naszą Kirą:
    1 point
×
×
  • Create New...