Leaderboard
Popular Content
Showing content with the highest reputation on 03/21/18 in all areas
-
4 points
-
I dzisiejsza wizyta wyglądała tak :). Mufcia to prawdziwa mufinka - sama słodycz :D. https://www.youtube.com/watch?v=LFgNo8e6ecE Wiele by pisać o Mufince , i później napiszę ale filmik mówi wszystko :D. To taka kochana urocza przylepka. Od razu do mnie podeszła, przywitać się i pokazać że ona Mufeczka tutaj jest:). Machała ogonkiem. Później dawała mi i buziaki i łapki :D. I wlazła mi na kolana oczywiście, żeby się przytulić i żeby jak najbliżej człowieka być. No wzruszająca jest... Mufeczka w ogóle to jest taka niska, ok. 30cm w kłębie, nie widać żeby kluseczka z niej była, po prostu ma grube kości, taka zgrabna na żywo jest, ma piękne miłe futerko na zdjęciach nie widać tego ale ślicznie jej lśni, jest taka czarna u góry - podpalana, jak owczarek niemiecki, a resztę ciała, zwłaszcza główka i łapki to taki śliczny keksik, tylko te przednie łapiny takie krzywe, jedna bardziej - wet powiedział że to może być stare już źle zrośnięte złamanie. Ale nie przeszkadza jej to biegać, podskakiwać, wspinać się łapkami na kolana człowieka.3 points
-
3 points
-
Byłam dzisiaj u swoich podopiecznych u pani Ewy i widziałam Beniusię, dzisiaj tak dłużej niż kiedyś. To jest strasznie urocza malunia psinka, tylko ogonek pod brzuszkiem. Pewnie czuła się niepewnie że ktoś obcy jest w domu ale nie była spłoszona, później podeszła do mnie kilka razy, powąchała moją rękę. Jest bardzo sympatyczna, na żywo zyskuje, ponieważ ma dużo uroku osobistego :). Jej miłością jest podopieczny mój i Ani - Tobiś :).2 points
-
2 points
-
Pysia pewnie nie wie jak powiedzieć futrzakom, żeby trzymały dystans. Ze ona nie lubi jak one sa za blisko. Rozumiem ze sie denerwujecie, bo przygniatanie czy wyrywanie sierści powoduje nieprzyjemne stosunki wzajemne, ale moim zdaniem należy jednak docenić, ze Pysia tylko przygniata czy łapie za sierść. Nie ma ran, krwi, urwanych uszu. Ona im usiłuje zakomunikować coś. Nie usiłuje ich zlikwidować. Chociaz na pewno dla rezydentów to jest bardzo stresujące, że taka spadła z nieba i się rządzi.2 points
-
U Homerka wszystko dobrze, w domu czuje się już wspaniale; zabraliśmy kenel, bo jest już Homerkowi niepotrzebny - maluch już do niego nie wchodzi. Okupuje kanapę, a w nocy łóżko, za panią chodzi jak cień, ale pana nadal unika. Dzisiaj miałam zapytanie o Homerka z Wrocławia, bardzo długo z panią rozmawiałam, zobaczymy, czy będzie cd.2 points
-
Byłam dzisiaj u dr Sylwii i tym razem mam dobre wieści, pan był z Maksiem na początku ubiegłego tygodnia, bo podobno 'coś mu się nie podobało w oczku' Maksiu ,dostał dla odmiany inne kropelki do oczka/p/zapalne/ i jeszcze CATOSAL /vit B12/ i wetka powiedziała ,że robimy przerwę ,żeby Maksiu mógł sam zacząć dochodzić do siebie i wreszcie poczuł się lepiej!... do dzisiaj nie pojawili się w lecznicy, co można uznać za sukces, niestety żadnego zdjęcia nie udalo się zrobić ale dr Sylwia obiecała że zrobi ponieważ , chirurg prosił , żeby chociaż na zdjęciu zobaczył efekty swojej pracy i ocenił czy należy rozważać kolejny zabieg /zdaniem dr Sylwii nie! ponieważ uważa ,że obciążenie narkozą może przynieść większą szkodę/ nastawiam się pozytywnie i będziemy , rzecz jasna w kontakcie ,ale myślę tutaj ....brak wieści, to będą dobre wieści ... a tak w kwestii formalnej, ile czasu leżą pieniążki w skarpecie?1 point
-
Się zacytowałam, się napisałam i ...wszystko poszło ...w siną dal. Z braku powodu czasu napiszę tylko,że POZDRAWIAM ;) a Beniusi chyba dobrze robią przesyłane pozytywne myśli bo coraz odważniejsza się dziewczyna robi :) Zaraz przeleję kasiorkę dla pannicy :)1 point
-
1 point
-
... to "wielki" krok do przodu ... Twoja zasługa Eluniu, jeszcze raz podziękuję za poświęcony czas ... ale to dziwne? z tym zdjęciem ,którego nie widziałaś... ja również wczoraj jak zajrzałam do Dosi, to nie widziałam ,żadnych wpisów? zadzwoniłam do Anetki, co się dzieje? w trakcie rozmowy, słyszę że Anetka napisała o problemach z Dosią, mówię że nic nie ma??? zaglądam jeszcze raz... i są wpisy1 point
-
Onaa, tak ładnie napisałaś o Beni... Fotka jest cudna.1 point
-
Cytuję samą siebie, bo muszę coś napisać... Nasz Klub ma piękną nazwę, ale to nie ja ją wymyśliłam, Eliku. Tak, to była moja propozycja, którą zgłosiłam do głosowania, ale pojawiła się na banerkach b-b. Brawo, b-b.1 point
-
1 point
-
Grzesinku wiosna wiosneczka juz zaraz cieplutenko bedzie wszytkim lapenkom1 point
-
Witamy wszystkich odwiedzających. Pięknie dziękujemy za wpłatę od Mattilu!!!! Serdeczności za pamięć o naszym nędznym DT dożywotnim zapewne. Ciekawe tylko czy to ja zejdę pierwsza czy te damessy co mi umilają na maksa żywot. Dziś u damesy Poliny wymacałam kleszcza, aj ak już wymacałam jednego to kilkanaście następnych się znalazło, to samo u damesy numer 2 - Betiny. Kleszcze jeszcze małe były i sporo takich mini wokół nich się plątało. Niestety to skutek zeszłotygodniowej ucieczki tych wariatek. Teraz już rano idę z nimi na wybieg, tam zamykam w kojcu, karmię cztery pozostałe psiaki i wracam do wariatek nakarmić i wybiegać pod nadzorem, a potem kierunek dom. Już nie odważę się ich zostawić na wybiegu nawet na 5 minut. U nas śniegi syberyjskie zalegają nadal.1 point
-
1 point
-
1 point
-
1 point
-
Niestety ci właściciele to jest patologia (uzależnienie od alkoholu), nie tylko brak pieniędzy. Ale nie było wyjścia - Sara musiała wrócić do miejsca które zna.1 point
-
Też myślę, że może to być zazdrość o Anetkę, która ujawniła się dopiero po tym, jak Dosia pokochała Anetkę, a może i sterylizacja miała też wpływ. To że Dosia była obolała, sfrustrowana kubraczkiem... Może. A może... Nie wiemy, co zrodziło tę agresję i czy był to incydentalny przypadek, czy początek czegoś. Pewnie czas to wyjaśni. Oby na korzyść Dosi.1 point
-
Dorka, mamy już wiosnę i może wiosna przyniesie Apsikowi Domek... Nie tracimy nadziei, prawda? Dobrego dnia dla Wszystkchi stąd.1 point
-
1 point
-
Agnieszko jeszcze raz pięknie kochana dziękujemy za wizytę p/a i zdanie z niej relacji :) Bajeczka dzisiaj dostała ostatni antybiotyk i tylko ma syropek do podawania w domu.Jest lepiej ale to jeszcze trochę potrwa zanim zupełnie stanie zdrowo na łapkach.Dzisiaj juz weselsza i zaczepiała do zabawy...:) Porcje kurczaka z podrobami,warzywami i ryżem ugotowane i pomrożone.Super poskutkowało jednoczesne podanie na stół obiadu dla rodziny i smakowite jedzonko do miski Bajki.Przestała żebruchać przy "obiadowym" stole i po opędzlowaniu miseczki idzie sobie na dywan i spokojnie leży :) Pani Agnieszka jest z tych,które SŁUCHAJĄ i WDRAŻAJĄ W ŻYCIE! :)1 point
-
1 point
-
Dobrego wiecz Dobrego wieczora i nocy Grzesiu - wreszcie dotarłam.1 point
-
1 point
-
Bardzo Ci współczuję :( Przytulam mocno. Czapeczka rewelacyjna :D1 point
-
Problemy na dogo problemami, ale..... Wczoraj byłam na rozmowie i dostałam maila, że mam nową pracę huraaaa... Bliżej, lżej i lepsze zarobki plus spore premie - jestem szczęśliwa, bo obecna praca mnie ostatnio wykańczała! Aż mi się nie chce dziś iść już do pracy1 point
-
Kochane, proszę bardzo. Oto nowe banerki naszej Beni, które zamówiłam na bazarku TZmestudio. Można się poczęstować.1 point
-
Jutro ode mnie też poleci grosik na dług,który pozostał po leczeniu Sary.Sunia po operacji nie do poznania :) Jednak niestety ale psiaki mieszkające w patologii nigdy nie mają lekko i taka jest prawda....:(1 point
-
U nas mrozy arktyczne i śnieg po kolana od kilku dni, jednym słowem porażka bo tydzień temu w ogrodzie pracowałam w krótkim rękawku. W tygodniu gwiazdy dwie czyli damesy raczyły znowu uciec, jak zaprowadziłam je na wybieg o poranku i karmiłam pozostałe psy. Na szczęście dla nas na drugi dzień zaczął masakrycznie sypać śnieg i damy wróciły i zameldowały się w budce, gdzie zastał je TZ. Brak mi pomysłu jak zwiały bo mają zainstalowaną podwójną furteczkę - ta zewnętrzna jest drewniana, może gdzieś wyszarpały kolejną dziurę. Musimy za jakiś czas ogarnąć jakiś transport i zacząć kupować wzmocnienia tego wybiegu, tylko właśnie przywiezienie części będzie problemem bo to duże elementy będą. Nie da się tego osobowym przywieźć.1 point
-
Myślę ,że na tę chwilę to było najlepsze wyjście dla wszystkich. Z mojego bazarku kartkowego b-b wpłaci 20 zł.1 point
-
Nikt za Ciebie decyzji nie podejmie. Musisz zrobić to sama :/ My tu znamy sytuację tylko częściowo, z tego co nam sama napiszesz. Ty sama wiesz i widzisz na co dzień jak jest. Jednak wydaje mi się, że pozwoliłabym Maszce odejść już teraz. Ona cierpi, a Ty tylko możesz się domyślać jak bardzo ją boli, bo przecież ona sama Ci tego nie powie :( Do tego dochodzi "brak zrozumienia" ze strony Hiro :/ Przy takiej kombinacji Maszka cierpi fizycznie i psychicznie, bo pewnie biedaczka nawet nie rozumie o co Hiro się wkurza. Któregoś dnia, pod Waszą nieobecność może się polać krew, a Wy będziecie sobie pluć w brodę, że Maszka przez Was dodatkowo cierpi :(1 point
-
Biedna oneczka, targa te badylki i targa. Ja też popełniłam bazarro. https://www.dogomania.com/forum/topic/343329-robi-się-markowe-ciuszki/?do=edit1 point
-
Zaczęłam bazar badylkowy i........ wszystko przykrył śnieg, na razie wstawiam to co jest w piwnicy, a nazbierałam troszkę, nazbierałam....... https://www.dogomania.com/forum/topic/344755-będą-badylki-proszę-o-cierpliwość/ Lolusiu, chodź pomóż odkopać badylki :)1 point
-
zniknęły zdjęcia które wstawiłam :( a takiego chyba nie dawałam? napisałam do Ladymonii może ma jakieś najnowsze zdjęcia od rodziny Kseni1 point