Leaderboard
Popular Content
Showing content with the highest reputation on 03/13/17 in Posts
-
2 points
-
Moim zdaniem równiez. W otoczeniu i pod opieką kochajacych ludzi musiało tak być, nie inaczej.2 points
-
Świetne zdjęcie Huzara baletmistrza. Usiata, dziękujemy za Huzara. Mogę go ogłosić w mazowieckim? Może znajdzie domek....2 points
-
2 points
-
2 points
-
https://www.facebook.com/groups/1893771397516525/permalink/2045530035673993/2 points
-
Matiś już u mnie,kochany,chudziutki,wszystkie drobne kosteczki można policzyć,taki bezbronny,poczciwy. Zjadł z wielkim apetytem indyka z ryżem i warzywami,dużo pił i chciał jeszcze jeść,ciągle podchodził do miski. Bałam się dać mu za dużo jedzonka,żeby się biedak nie rozchorował,będzie jadł często mniejsze porcje. Jeszcze przed kolacją dostał tabletki w mięsku,zjadł bez problemu. Wychodziłam z nim już 3 razy na ogród i miał rację mój mąż przestrzegając mnie,abym go dobrze pilnowała. Nie przypuszczałam,że on może sie zmieścić między prętami bramki,przeszedł dosłownie na moich oczach,ale na szczęście u nas wychodzi się jeszcze na ogrodzone podwórze,podreptał ze 3 metry i się zatrzymał,więłam go na ręce i przyniosłam na ogród.Gdyby był bardzo szybki i uciekał,to z jego drobnym ciałkiem gdzieś mógłby znaleźć miejsce do ucieczki.No,ale bramka na razie zastawiona wysokimi,ciężkimi donicami których nie ruszy,a potem coś wymyślimy. Do psów przyjazny,one również,sunia trochę poburczała jak był bardzo blisko niej,ale on jakoś specjalnie się nie przestraszył. Z kotem się jeszcze nie widział,ale wąchał drzwi do pokoju w którym on przebywał. Sądząc po wpisie Marudy chyba za kotami nie przepada. W środę pojadę do dobrego weta na zdjęcie szwów po kastracji(wykastrowali go jeszcze w takim stanie!) to pokaże wyniki i zobaczymy co powie. Maluszek chodzi za mną wszędzie,uwielbia głaskanie,choć trochę kulił główkę jakby był bity,nie wiadomo co ten biedak przeżył w swoim życiu i jeszcze te paskudne choróbska go dopadły. Miejmy nadzieję,że jego wyniki się poprawią za jakiś czas,bo są katastrofalne. Będę dbała o niego najlepiej jak umiem,dogadzała,przytulała i pozostaje wierzyć,że jego organizm zawalczy,choć wyczytałam,że przy jego chorobie odkleszczowej(anaplasma phagocyt./platys-P/c) leki trzeba brać już do końca życia.2 points
-
Dziękujemy Usiata za odwiedziny i zdjęcia pięknego Huzia ...... wygląda świetnie i "uśmiecha się" słodko ..... eh, przydałby się domek, taki fajny psiak dobrze, że Kulce się udało (zdjęcie drapaka robi wrażenie )2 points
-
Tutaj maleńki of-topic, ale, po prostu, muszę :D gdyż dzięki Huziowi domek znalazła Kropka :) W pewnym momencie, gdy Huzar się wylatał i wyszalał to nas, po prostu, zignorował i poleciał sobie do swojego boksu, a my udaliśmy się przywitać z pozostałymi psiakami. I stało się :D była to miłość od pierwszego wejrzenia :D nasi przyjaciele zaadoptowali maleńką Kropkę (umowa adopcyjna podpisana), która od razu otrzymała ksywkę "Palufka". Oczywiście, że nie odmówiliśmy sobie przyjemności obserwowania aklimatyzacji Palufki w nowym domku (z ogródkiem), z ośmioma kotami i i sunią rezydentką. A oto i Palufka w nowym domku: Przepraszam za jakość zdjęcia, ale robiłam je komórką :)2 points
-
Ma godną starość. W domku, w miłości i opiece. Trzymam kciuki za polepszenie zdrówka, jeszcze troszeczkę niech sobie się poprzytula do swojego człowieka.1 point
-
Terra, popraw na pierwszej stronie link do wydarzenia, bo wisi tylko do zakończonego. :) ZaPIToliłam ojcu 1% dla EVY.1 point
-
Dzieci dziećmi, jeśli mają mądrych, świadomych rodziców a pies nie jest lękliwy czy wymagający spokoju np. z powodu wieku albo stanu zdrowia, to ja zasadniczo nie nie mam nic przeciwko (sama od maleńkiego wychowywałam się z psem, podobnie moje młodsze rodzeństwo). Wszystko zależy moim zdaniem od konkretnej rodziny i konkretnego psa :) Ale w tym wypadku Pani zdecydowanie nie wzbudziła mojego zaufania ;)1 point
-
Huzio Huzinek przeprzecudniasty ciesze raduje Ciociu ogromnie i z malenkiej palutenki klusenki stokroc zachwycam przesylam serduchem pozdrowienia wiosenka tuz tuz Ciociu Usiata pozdrawiam stokroc i Twoje lapenki pisze duzymi kochana boc duzymi nie pelnie takich ,,byczkow ,, boc wtedy widze co pisze .. sciskam1 point
-
Witam! Pisac do nas nie trzeba, juz zdaje relacje:) Rysko zadowolony, troszke nam przytyl, ale wiosna idzie, wiec znowu zaczniemy dluzsze spacery uskuteczniac:) jest juz calkowicie przyzwyczajony do nas. Taka przylepa z niego, jak siedzimy w domu, czy jak znajomi przychodza to pierwszy do glaskania, traca nosem zeby o sobie przypomniec. I swietny stroz z niego, jak tylko domofon zadzwoni lub ktos przyjdzie to Rysio juz szczeka!:D a glos ma donosny. Po operacji jest juz dawno dupka zarosnieta, brakujacego ogona w ogole nie widac. :) Postaram sie dorzucic pare zdjec:) jesli sa jakies pytania odnosnie Ryska to prosze pytac. Postaram sie czesciej tu zaglądac!1 point
-
Ja też. Cieszę się, że kasa dochodzi i wszystko w porządku, dzięki Handziu!1 point
-
1 point
-
Dzień dobry :) Noo, przyznać muszę, że jestem pod wrażeniem, taka miła niespodzianka :) Huzar, piękny, radosny i zadowolony pies. Aż ciepełko w serduchu, kiedy patrzy sie na niego. Kurcze, na zdjęciach normalnie jak jakiś celebryta :D Tak, do szczęścia brakuje mu tylko jednego - własnych ludziów i własnego domku na zawsze ! Ślicznota z niego i gwiazdor :) Życzę mu jak najlepszego stałego domku, tak, tak... Miły dzień, naprawdę... PS. A Kropka/Palufka/Kluska superaśna, i jak zajefajnie trafiła, no...1 point
-
Irenko, Agat chyba ma na myśli to, że nasza współczesna dieta jak nigdy w przeszłości, w ogromnym stopniu oparta jest o produkty odzwierzęce - mięso, nabiał, co nie jest najlepsze ani z punktu widzenia etyki (coraz bardziej dla mnie ważne), ani zdrowia. Co do tego, czy dzisiaj żywność jest zdrowsza, czy kiedyś, to jest to dyskusja, czy bardziej szkodzi szeroko rozumiana chemia, czy również szeroko rozumiana - mikrobiologia.1 point
-
No No, ja przynajmniej nie znam nikogo, kto jada tylko wieprzowinę! W zasadzie zgadzam się z Twoimi tezami, tyle, że w dzisiejszych czasach NIC nie jest takie jak było. Pszenica modyfikowana, mięso (każde) napędzane antybiotykami, owoce smarowane po wierzchu jakimś paskudnym woskiem - gdyby człowiek chciał się odżywiać naprawdę zdrowo, albo powinien sam sobie produkować, jak drzewiej bywało, albo... umrzeć z głodu! Chodziło mi o mody żywieniowe, które co jakiś czas (a tak naprawdę to często) serwują nam przekaziory. Żeby się nie dać zwariować. Ja doszłam do ściany i postanowiłam jeść te rzeczy, które kiedyś się jadało typu masło (nie margarynę), smalec (bo ma najwyższą temperaturę "zapłonu"), sitek (chociaż cholera wie, czy on naprawdę taki sitkowy). Życie mnie nauczyło, że z reguły wszelkie diety kończą się całkowitym fiaskiem i odwrotnym rezultatem od zamierzonego. Najbardziej do mnie przemawia "umiar" jako zasada. Niczego totalnie nie odrzucam, ani niczego nie wynoszę na piedestał. Jakoś człowiek w tym zwariowanym świecie musi się poruszać. A osobiście byłam świadkiem rozmowy Małgosi ze "słuchajpani" i podziwiam jej opanowanie. Ja bym po kilku słowach rzuciła słuchawką!1 point
-
1 point
-
Napisze do DS maila,tylko ostatnio jestem troche zajeta,ale mysle o psiaczku czesto.1 point
-
Witaj, ja w tym roku jadę na obóz z psem viacamp turnus I! Wpadaj w tym roku jeśli Ci się uda ;)1 point
-
1 point
-
Nie ma za co dziękować - sama też skorzystałam. Miałam wracać komunikacją państwową ;) ale skoro było nas już dwoje do przewiezienia to zafundowałam sobie wygodną podróż w miłym kudłatym towarzystwie. Mały chyba mieszkał w bloku, do bramy wszedł bez żadnych oporów, po schodach z własnej inicjatywy ,, pognał" do góry - tylko po pierwszym piętrze było widać, że się męczy, te tylne łapy takie niepewne :( Na spacerku ( bo to była akurat pora wyprowadzania lokalnego towarzystwa) psiaki witał merdaniem ogonka. Niestety nasze koty wyraźnie nie były w jego typie.1 point
-
1 point
-
Na zebraniu TOZ jedna z młodych wolontariuszek zapytała, jak znajduję domy dla psów, czym się kieruję przy wyborze, czy robię ankiety itp. Powiedziałam, ze przede wszystkim rozmowa, i to już pierwsza klasyfikacja. Jak ktoś zaczyna od "słucha pani..." to już ostrożnie podchodzę do rozmówcy. 15 min później wyszłyśmy z zebrania i zadzwonił telefon. - Słucha pani, ja w sprawie tego owczarka. Aktualne? - aktualne... - to ile lat ma ta suka? - W książeczce ma wpisane 9, ale wg lekarza weterynarii ma około 7 - ja rozumie, i bez weterynarza to wiem, he, he, od 20 lat siedzę w owczarkach. To jaka ona do dzieci? i czy może być na podwórku? - nie, ona jest domowa - ja rozumie, ale w dzień może być na podwórku, tak? Na noc ją wpuszczę do domu - nie, ona musi być w domu - ja rozumie, ale w dzień może być na dworzu, jest przecież ciepło. Bo ja mam podwórko i dużą klatkę. Słucha pani, to może być na podwórku i tak w koło Macieju... Przerwałam tę rozmowę, bo nie takiego domu szukamy dla Dianki. Ale jak będzie niegrzeczna, to ja postraszę tym "słucha pani, ja rozumie" -1 point
-
Mały już u Azalii. Za Złotoryją przejęła go Agnieszka - przed chwilą dzwoniła, że ju są na miejscu. . .1 point
-
1 point
-
1 point
-
Powtykaj w podjazd milion długopisów...? Pyzulku, nie gniewaj się, ale mam coś specjalnego dla Irenasa w temacie "polska język - trudna język"... ;)1 point
-
1 point
-
1 point
-
1 point
-
Wczoraj byłam u Pyzy. Serce mi się pokroiło w kawałeczki - co ona musiała przeżyć, że przy niemal każdym ruchu obcego człowieka wiernopoddańczo pokazuje brzuszek, a oczka błagają "nie rób mi krzywdy'!1 point
-
1 point
-
Dziś do domku w okolice Krakowa pojechała Malwina (była u nas ponad 1,5 roku) - suczka o trudnym charakterze... mam nadzieję, że będzie dobrze.... Razem z Malwinką pojechał także do DS Kajtek: zamieszkał w okolicach Kłodzka:)1 point
-
Usiata, nie daj się sprowokować. Kto ma kłopoty z wymiarem sprawiedliwości, to się okaże. Oby jak najszybciej :)1 point
-
Ooo dziś już jest całkiem inaczej ;) Znowu Jędruś jest wesoły a po obrażeniu nie ma już śladu ;) Nawet testował dziś nasze ogrodzone siatką leśną podwórko ;)1 point
-
Dobrze, że ma co jeść. W sumie to chyba lepiej, że za gruba (tak, mówię to ja, zła pani "głodząca" swoje psy) niż gdyby miała być głodna i mieć sterczące kości. Pociesz się, Ewuś, że teraz ma i tak lepiej niż kiedyś. A buziak Ci się należał, to dostałaś. :)1 point
-
1 point
-
1 point
-
Bardzo cieszą te wieści. Z domem Ergunia jestem w kontakcie. Jak czas mi pozwoli, to tam podjadę, żeby go zobaczyć i uwiecznić aparatem to jego szczęście. :) Zauważyłam dopiero teraz, że jego Pańcia sprawiła mu nowe śliczne szeleczki, bo ja wydawałam do adopcji z czarnymi :) pewnie chciała, by przystojniej wyglądał, bo wiadomo, że czarnemu psu ślicznie w czerwonym. (Mój Homerek też w czerwonych chodzi. :)1 point
-
Tak! Była. Skpiuję fragment opisu z fb, bo padam na nos po prostu dziś. W cudownym domu, domu - marzenie Ergo czuje się rewelacyjnie, również fizycznie. Jego kondycja stała się tak dobra, że doktor zalecił by nie podawać mu w tej chwili leków, a jedynie go obserwować. Rtg wykazało, że zwyrodnienia kręgosłupa nie są poważne jak na wiek Erga, a oskrzela Ergo są takie jak u 5-letnich piesków, zupełnie niezniszczone w przeciwieństwie do płuc i oskrzeli psów mieszkających cały czas w Krakowie, których organa te niedomagają już w młodym wieku z powodu zanieczyszczonego powietrza. Natomiast doktor wykrył u Ergusia bolesność w jamie ustnej wywołaną zgorzelą zębową po lewej stronie. Trzeba ją będzie chirurgicznie usunąć. Oprócz wiadomości o zdrowiu Erga, które mimo kłopotów pieska z zębami, są naprawdę bardzo dobre, cieszy nas ogromnie fakt, jak bardzo zadowolony i ufny jest Ergo. Ten silny jak koń i łagodny jak baranek pies w warunkach cudownego domu, dzięki miłości i trosce Wyjątkowej Opiekunki, rozkwitł psychicznie. Zawsze miał cudowny charakter, ale był dosyć nerwowy, pobudzony, przez pewien okres obsesyjnie wylizywał łapę (dokładnie bliznę na niej) tak, że trzeba było ją nawet bandażować. Uff jest dobrze. Jak odsapnę napiszę więcej. Foty zrobiła Ergusiowi i jego kochanej Pańci wellington. Sa też na stronie. Może mi się uda je przenieść tu. :)1 point
-
zapisuje sie od czego moga sie zerwac az 2 wiazania? :( przepraszam jak to jest glupir pytanie bo sie nie znam... moge jakies jednorazowe 100 zl przeslac i fanty na bazarek ale gdzie ja zabrac, do lecznicy chyba od razu na operacje z opieka calodobowa na poczatek szkoda suni jest taka mloda i ladna , trzeba ja ratowac :( a ona moze spowrotem wrocic do wlasciciela czy nie?1 point
-
Karm psa w kojcu. Kiedy rano go wypuszczasz, najpierw sama wejdź do środka, daj smakołyk, wyegzekwuj smakołykiem trzymanym w ręce siad przed pozwoleniem na wybiegnięcie z kojca za Tobą. Wieczorem wejdź z nim do kojca, baw się z psem przez kilka minut, zostaw mu michę z żarciem albo porządną kość i dopiero wyjdź z kojca zostawiając tam psa. Przećwicz parę razy w ciągu dnia wejście z psem do kojca, zostawienie go na chwilę, ponowne wejście, podanie smakołyka w kojcu, wyegzekwowanie siad przy otwartym kojcu, oczywiście nagrodzone, i dopiero przy nodze pies wychodzi obok Ciebie.1 point