Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 12/01/16 in all areas

  1. Nie ważne jak, byle do przodu:)
    3 points
  2. Halinka i wyższe sfery?! Tego jeszcze nie grali :)
    3 points
  3. Mając starszego, schorowanego psa trzeba liczyć się z dużymi wydatkami i z poświęceniem czasu na opiekę. Nie każdy ma na to niestety ochotę i warunki:( Ja bez pomocy wspaniałych ludzi nie dałabym rady finansowo utrzymać Rokusia na takim poziomie jaki jest dla niego najlepszy. Absolutnie się nie skarżę, bo kocham Pana Rokinsona bardzo, ale obiektywnie mówiąc opieka nad nim wymaga czasu. Pilnowanie pory podawania leków, naświetlanie lampą, masowanie, ubieranie w ubranko, wizyty u wetów, sprzątanie jak się Rokusiowi zdarzy załatwić w domu (on naprawdę się bardzo stara, ale czasami po prostu musi się załatwić i robi to). Wsadzanie ciężkiego już w tej chwili psa do samochodu, pomoc w wysiadaniu - czasami mój kręgosłup to czuje. No i zabawy piłeczką i pluszakami, głaskanie, przytulanie i całowanie - to Rokuś lubi najbardziej i egzekwuje codziennie:) Wcześniej gotowanie, kombinowanie co chciałby zjeść (teraz problem się skończył, bo Rokuś je wszystko). Reasumując - nie każdy chce na siebie brać te obowiązki. Młody pies jest łatwiejszy w obsłudze. Gdyby jednak ktoś przyjrzal się, jak bardzo zmienia się taki stary pies, jak bardzo potrafi okazać wdzięczność, miłość i totalne oddanie, to może zdecydowałby się wesprzeć choć jedną taką bidę.
    2 points
  4. pozdrawiam odwiedzam Halynkowo calunkie sniegus sniegus napadal ogromnie a tu w droge ...zaraz jadziem po zapasiki zimowe odlotowe ...A z szoku wyjsc nijak nie moge boc takie cus mnie dzis poderwac chciallo o matkoooo!-i brzychassem wywijalo ...o ludu moj ....
    2 points
  5. Bo to wyższe sfery wg.Halinki,a wiemy że jej pojmowanie świata nijak się ma do rzeczywistości
    1 point
  6. Mnie się wydaje, że Zulki płochliwość i jakieś fochy zniesie spokojnie ktoś, kto chciałby mieć królewnę, taką prześliczną, wymuskaną sunię razem z jej fanaberiami. Dla takiego kogoś fanaberie są dodatkowym plusem, chętnie opowiada znajomym, czego to ta jego królewna nie lubi i dlaczego (jego zdaniem) nie robi czegoś potrzebnego, a robi niepotrzebne. Ja bym ją też pod tym kątem ogłaszała. Piękna fryzura, delikatne łapki, skromna minka, czasem trochę szaleństwa.
    1 point
  7. 1 point
  8. Diesel nosi teraz imię Argos :) https://www.facebook.com/events/1860652170838463/
    1 point
  9. Black&Tan forum polega na tym, że toczą się tu dyskusje na przeróżne tematy. Cwbb rozpoczął temat, który może sie rozwijać przez lata. Może też służyć wielu innym użytkownikom, którzy w poszukiwaniu informacji wejdą na stronę. Te, jak to nazwałeś "czcze dyskusje", są wymianą poglądów i radami dla wielu osób od użytkowników, którzy są cennymi źródłami informacji (Sowa). Twoje "rady" natomiast wniosły niewiele, żeby nie powiedzieć NIC, a jeszcze dyskredytujesz wypowiedzi innych. Cwbb, jak masz pisać na skrzynkę, to lepiej pytaj tutaj. Zawsze jest szansa, że zgłosi się ktoś, kto wie o czym mówi i ma spore doświadczenie. Warto też pogrzebać w innych tematach. Powodzenia w szkoleniu:)
    1 point
  10. Ależ kochana! To jest jak najbardziej logiczne! Od ponad 2 tysięcy lat Kościół wmawia ludziom, że przyroda została im oddana w panowanie, z czego wyciągnęli jedynie słuszny wniosek, że mogą z nią robić, co chcą. A pies wiadomo, nie ma duszy (podobnie zresztą jak inne zwierzęta i... kobiety!), no a kot to już w ogóle CZARCIE POMIOTŁO! A na dodatek wielcy filozofowie, czyli Kartezjusz na przykład, stwierdzili, że zwierzę to rodzaj maszyny. A przecież maszynie wszystko jedno czy uwiązana na łańcuchu, czy nie. Mamy za sobą długą tradycję. Długą i ciągle żywą. A co do mandatów i kontroli - kto to niby miałby robić? Gmina? Policja? Straż miejska? A może stworzymy nową formację: policja odzwierzęca? Pan Macierewicz będzie zachwycony. Uzbroi się ich po zęby i będą robić manewry co kilka dni. Na kontrole już nie starczy czasu. Nie mam złudzeń - trzeba ludzi uczyć, tłumaczyć jak krowie na granicy, do skutku, a nie karać. Kara to rodzaj agresji, a ta jak wiadomo rodzi agresję - gwałt się gwałtem odciska. To jest praca od podstaw na setki lat, jeśli oczywiście Kościół nie powie, że to zdrożne i że pan Bozia kazał karać rózeczką niegrzeczne pieski i wiązać je krótko, coby nie rozrabiały. Czasami rzygać się chce, w jakim kraju przyszło nam żyć. I pomyśleć, że wróciłam tu po 5 latach przebywania na zgniłym zachodzie! Coraz bardziej jestem przekonana, że to był błąd.
    1 point
  11. Na konto Ergusiowego skarbnika przelałam dochód z bazarku 210 zł. AgaG proszę, potwierdź na bazarku, jak pieniążki dotrą :)
    1 point
  12. Izunia nie dołuj się, że nikt nie dzwoni. Czeka się na ten JEDEN telefon a nie na 100. Taka śliczność na pewno się doczeka:) A co do zakręcenia to zapisuję się do klubu:)
    1 point
  13. No przeca napisałam, że się nie gniewam :) :) A co do zakręcenia, to ja też tak miewam :) Są dni, że jestem tak rozkojarzona, że też mogę pomylić osoby. Nie w osobowości tejże, bo ja wiem o kogo chodzi, ale też użyję innego nicku, imienia... Tak więc rzec można by - normalka :)
    1 point
  14. Potwierdzone. Nikuś będzie odebrany ze schronu w piątek i zawieziony do weta, wet przetrzyma go do soboty a w sobotę Nikuś pojedzie do Murki i zostanie tam przetrzymany do niedzieli. A w niedzielę wyjazd do Wrocka :)
    1 point
  15. Mam nowe, zimowe fotki Funi :) Domku, gdzie jesteś? Szukam domku... Taka jestem urocza, dlaczego nikt mnie nie chce? Bywam też czujna: I słodka, niewinna :)
    1 point
  16. Niestety ludzie boją się brać starsze , schorowane psy. A Ci co chcą to już mają .
    1 point
  17. Kiyoshi, wejdź na stronę Sejmu, tam będzie nagranie archiwalne. To trwało ponad 3 godziny, więc jest co oglądać. Drugie, co warto zobaczyć, to nocne obrady Szyszki i wsp nt "Ustawy myśliwskiej" w dniu dzisiejszym. Dla mnie w projekcie nowej ustawy, najistotniejsze jest obligatoryjne czipowanie i kastracja bezdomniaków i możliwość dofinansowania tych działań przez gminy, dla psów właścicielskich. W kwestii schronisk molochów, też była dyskusja, ale tu o zgodę będzie trudno, jak wszędzie tam, gdzie są duże pieniądze.
    1 point
  18. Konfirmie, kiedyś się obawiałaś, że absolutny zakaz trzymania psów na łańcuchu zakończy się masowym wyrzucaniem czworonogów. Obserwując gospodarstwa w Dyszobabie stwierdzam, że rozwalona na oścież brama i furtka to standard. To chyba z lenistwa, nie chce im się otwierać i zamykać za każdym razem. Nawet jeśli, tak jak u moi sąsiadów, brama jest automatyczna. W tych warunkach nie ma szans na spuszczenie psa z łańcucha. Tam, gdzie nie jest uwiązany, pałęta się po całej wsi swobodnie i w każdej chwili może wpaść pod samochód, bądź zostać poturbowany przez jakiegoś wsiowego pijaka. Branie szczeniaków na łańcuch to też norma. Kacperek, kiedy skończył jakieś 5 miesięcy, został uwiązany, a potem wyeksmitowany wraz z budą pod lasek, gdzie wyje z rozpaczy i samotności. Brama i furtka oczywiście otwarte. Czasami żałuję, że tu nie ma dzików. Szybko by się nauczyli naprawiać dziurawe płoty i zamykać wejścia do obejść!
    1 point
  19. miałam nadzieje ,że to jednak nie on. Jestem strasznie rozczarowana .Miałam schronisko w NDM za dobre a tu nawet chipa nie sprawdzili .Przecież wydawałoby się ,że to podstawa. Dlaczego właściciel nie poinformował zaginięciu przecież wiedział ,że na pewno mamy większe doświadczeniu w szukaniu niż on .Przecież podpowiedziałoby się .Co psiak robił sam w nocy na zewnątrz ? Niech właściciel na razie nie zostawia go samego na zewnątrz .Pies przecież nie wie ,że to jego dom .bo nie zna miejsca , ludzi .nie czuje się związany z miejscem. Niech kupią mu adresatkę i niech wiedzą ,że mogą się do nas zwrócić w sprawie psa . Jakby co jutro akurat będę w Legionowie ,więc mogę przypadkiem rzucić okiem .jak wygląda sytuacja .
    1 point
  20. To ja prześlę Devonowi mikołajkowy prezent w postaci 50,00zł deklaracji jednorazowej albo stałej po 10,00zł na 5 miesięcy.Proszę o dane do przelewu.Trzymam kciuki za jutrzejszy dzień, za nowe od jutra życie Devona.
    1 point
  21. A ja to nie wiem czy chciałabym żeby poszła na święta - zamieszanie, goście - jak na ewentualne pierwsze dni w nowym domu to dużo pewnie by się działo.
    1 point
  22. Sprawa się skomplikowała, bo marmosi wysiadł samochód i nie wie kiedy będzie na chodzie. Postanowiłam opłacić taksówkę ,żeby mogły z brzośką pojechać. Znalazłam taksówkę za 100 zł wraz z czekaniem. marmosia zgodziła się i jutro pojadą . Pani już wie. Ponieważ pana nie będzie, poprosiłam go do telefonu czym oboje z panią byli zaskoczeni i spytałam czy się zgadza na Sisi. powiedział ,że jak najbardziej,że nie mogą się już jej doczekać. Jeżeli wizyta wypadnie dobrze, to państwo przyjadą po Sisi.
    1 point
  23. Wiem kochana , że tu na dogo każdy już ledwo zipie finansowo bo i już Nas coraz mniej. Wielu dogomaniaków wyniosło się na FB a nowych jak na lekarstwo. Ja gdyby nie moje stałe deklaracje to sama mogłabym utrzymać Devonka ale nie zostawię przecież psiaków w potrzebie, ich opiekunów i nie wycofam się z deklaracji. Obiecałam i jestem z tymi psiakami do końca - jaki by on nie był . Dziękuję , że jesteś u Devonka
    1 point
  24. Dobry wieczorek :D Coś tu cicho ostatnio, więc postanowiłam co nieco rozruszać :) Słuchy mnie jakieś dziwne doszły, że Halinka aspiracje swoje zamierza realizować, do wyższych sfer kandydując :D Ponoć na razie nauki pobiera poprawnego poruszania się jak prawdziwa madame :) O tak : Trochę marnie, ale stara się biedula, tak, tak... Miłego wieczorku :D Nie wszystkim, rzecz jasna :)
    1 point
  25. Podejrzewam że Halinki nikt i nic nie przeskoczy.Chociaż albo ją dobrze poznaliśmy,albo zrobiła się bardzo przewidywalna w poczynaniach - tu pobrzęczy,tam dziabnie . Może to wynikać i z tego,ze jej rodzina smacznie śpi snem zimowym
    1 point
  26. No wiesz:) Za to ile radości:) Dzisiaj Fraczesław skąpał sie w kibelku. Ciekawość połączona z uporem jednak nagradzana jest dopięciem swego. Widzę w tym pewne podobieństwo do zachowań Haliny No dobra, zestresowałam się przed snem
    1 point
  27. Łooo matulu, już sobie wyobrażam, co te cztery szczęscia, w sumie, mogłyby wyprawiać :D :D tylko nie wiem, co na to powiedzieliby moi sąsiedzi :D I choć to zwierzoluby to jednak mogłoby być ciut ciężkawo, jeśliby cztery mordki darły się od czasu do czasu za pańcią... Więc poczekamy, aż co niektórzy ciut dojrzeją :P
    1 point
  28. No wiesz, zasadniczo to to jest adopcja z serii: TRUDNA. Tak sobie wymyśliłam, że albo oddam w pakiecie albo wcale:) Więc możesz brać z Luśką:)
    1 point
  29. Ło, ho, ho, ho, ależ kolorowo od obrazków i sygnaturek :D Pozdrawiam Was serdecznie, troszku mnie wirus próbuje powalić, ale jeszcze nie wie, że na wiedźmę trafił :P i walka ze mną jest skazana na porażkę :D W tej walce, w dużym stopniu pomagają mi i ogromnie mnie wzmacniają malinowe konfitury przygotowane przez rozi, z tej "bogatej" serii :D Jużem prawie zdrowa, jeszcze tylko ciut, ciut, a tymczasem dla fanek krakowiaka takiego jednego fotka pt. "Piesek to, czy może kotek?" Miłego wieczoru wybrani kochani :) ludwa, kotka masz zarąbistego i w moim typie, ale chyba ciut dużo szczęścia byłoby na nasze klimaty, a poza tym nie jestem w stanie Luśce towarzysza zabaw podebrać; co to, to nie; zdecydowanie :P
    1 point
  30. Durna ja! zamiast budzić Gosię powinnam ten dział przekopac...ale to z wrażenia... Wyobraźcie sobie, że wczoraj wprowadziły się do nas 3 komary. Płeć nie znana, bo raz, że gadać nie chcą, dwa-wstydliwe jakieś i nijak wzrokowo ocenić się nie da...
    1 point
  31. ...nie lamcie sie nie lekajcie ... jezdem czuwam ....nadchodze ....
    1 point
  32. Już byłam:):) Dwa wariatuńcie:) Koleżanki:) Izunia w niedzielę, najpóźniej w poniedziałek zrobię Azuni nowe ogłoszenia i wyróżnienie na olx. Niestety nikt o nią nie dzwoni, ale widocznie jeszcze ta właściwa osoba jej nie wypatrzyła. Azunia z Lenką
    1 point
  33. Laluna umarła tydzień temu … Ewuniu, może to okropnie zabrzmi, ja nie myślałam o ratunku dla Niej, chciałam tylko żeby spokojnie odeszła. Za 6 m-cy skończyłaby 20 lat. To był cień kota. Tyle że czasem jadła. Karmiona z ręki. Pod nosek podtykałam ciupeńkie kawałeczk świeżej wołowiny. Od dawna nie chodziła już do kuwety . (Obok posłanka rozkładałam podkłady).Skulona, zgarbiona, z cieknącym oczodołem. Przykry, smutny widok… Zawsze była taka piękna. Woziłam Ją na te kroplówki bez przekonania i nadziei. W dodatku w Lecznicy wstępowała w Nią taka „siła”, że nie mogłam podjąć tej strasznej decyzji. Po czwartej chyba kroplówce poczuła się wyraźnie żle. Zawróciłam z drogi do domu. Leciała przez ręce…. Pochowaliśmy Ją z mężem w ogrodzie, obok Togi.
    1 point
  34. Za tu u mnie zamieszanie po sufit .Istny dom waryjotów. Moje poczciwe psiska uznały że Lolo przepadł na wieki wieków i nie były zachwycone jego powrotem. A Lolcio jak nowy, prawie że wonieje różami. Tu przycięty, tam ogolony, pazurki , uszka, ogonek – wszystko śliczne i pachnące , szeleczki oprane, nowa obróżka Foresto . Ledwo się zmieścił w samochodzie, który kochana oneczka03 załadowała po dach kocim jedzonkiem ( dla bielskich bezdomniaków, jakby się ktoś pytał), a Poker dopchała ‘bieliznę”. Moje Lolo kochane. No jest ta ‘chemia” między nami, jest. Kocham tego głupka posikanego , tego wariata , tupeciarza . Trata tata… Oneczka ryczy za małą kotą, którą to Lolo przytargał do Bielska , do zaprzyjaźnionego DT. :-)
    1 point
  35. Nie chcę burzyć tu niektórych ideologii, ale pies udomowiony nie ma w naturze atakowania/bronienia. Do policji/wojska lub zawodów obronnych wybiera się psy z odpowiednimi predyspozycjami i ze specjalnych miotów. Nie każdy pies nadaje się do IPO lub obrony. Osobiście nie liczyłbym na to, że nietrenowany pies obroni kogokolwiek przed realnym atakiem. Co innego reaktywność na smyczy wobec obcego, a co innego prawdziwa obrona. Oczywiście warczący pies na smyczy sprawia pozory groźnego i może kogoś odstraszyć, ale trudno na 100% ufać mu, że nas obroni w przypadku realnego ataku. Psy to nie są z natury zwierzęta agresywne. Rozumiem oczywiście Wasze skojarzenia z psami jako zwierzętami rodzinnym i lojalnymi. Jednak naprawdę w sytuacji niebezpiecznej radzę po prostu uciekać, a nie liczyć na obronę ze strony psa. Tak jak Beatrx napisała - w przypadku realnej napaści na was nie przewidzisz jak zareaguje Twój pies. Skoro nie przewidzimy to lepiej nie liczyć na najlepszą dla nas opcję. Osobiście również nie brałbym psa z myślą, że w razie czego ma mnie bronić. Jestem dość zżyty z moim psem i myślę, że w razie ataku raczej skupiałbym się na tym, jak ja mogę go obronić, a nie na odwrót.
    1 point
  36. żartujesz sobie? przecież godzina spaceru co parę dni to tyle co nic i nijak nie wybiega się w ten sposób psa.
    1 point
  37. Jeżu kolczasty ! A Wy jeszcze o tym... czy zauważył ktoś aby w międzyczasie forumowicz cwebb odniósł się do Waszych wpisów. Być może ma dosyć czczej dyskusji , ktora niczego nie wniosła do Jego zapytania
    -1 points
×
×
  • Create New...