Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 02/12/16 in Posts

  1. Mnie tez już się płacze, ale rozstania są częścia naszego zycia Szkoda mi elik, szkoda Nutelci, ale tak trzeba Malutka, słodka, zamojska kruszynko - jak najwięcej miłości w nowym domciu, już własnym!
    2 points
  2. Zagladam na wiele wiele watkow od lat jak wiekszosci z nas zagladamy wspieramy jak tylko mozemy One wszystkie w naszych sercach sa juz na zawsze na zawsze przeciez zal tylko zal wielki ze raz jeden goscimy na tym swiecie ...ech ... ze nie wszytko ujrzymy szczescie ze nie wszystkiemu poradzimy ..dziwie sie ludziom,ktorzy nie szanuja nikogo niczego .. tym samym nie szanuja nawet i swojego istnienia przecie ....
    2 points
  3. Ja też. Coraz gorzej Dogo działa, niestety :( Buziole dla Semika i całej Rodzinki.
    2 points
  4. Też mam muzykalne psy :). Można pomyśleć o psim chórze lub zespole :)
    2 points
  5. Dana, Peruszkę zabrałam 3 lata temu bezdomnym, których poznałam przy okazji pomagania ich psom. W sumie zabrałam z Elunią 7 psiaków od nich, a Peruszkę pokochałam tak mocno, że nie dałam rady jej nikomu oddać. Na początku bardzo się wszystkich bała. Szczekała z daleka i broniła kontenera, który był jej domem. Niejednokrotnie jak bezdomni popili, zostawiali ja na dworze, wtedy wchodziła do rozwalającej się szafki kuchennej, która służyła jednemu z psiaków jako schronienie i przytulała się do niego. Oswajałam ją rzucając najpierw jedzenie, potem zaczęła podchodzić i jeść z ręki, a któregoś dnia ruszyła w ślad za nami i towarzyszyła nam w bezpiecznej odległości przez cały godzinny spacer. Każdego dnia zmniejszała dystans i w końcu zaczęła czekać na nas na ścieżce o 8:30. Znajomi mówili, że można było wg niej regulować zegarek. To trwało rok, w czasie którego błagałam mojego Jacka o przyjęcie trzeciego psa do domu i kombinowałam, jak ja odebrać z tamtego miejsca, bo nie chcieli jej oddać, gdyż była doskonałym łapaczem szczurów:( Na szczęście wszystko się udało i wykorzystałam fakt, że jej niby opiekunka poszła sobie na gigant z ówczesnym partnerem, porzucając wszystkie psy. Zostały pod opieką jednego, w sumie najlepszego z nich Człowieka, który trafił do szpitala i całe stado zostało same. Ja dowiedziałam się o tym po dwóch dniach i błyskawicznie trzeba było organizować pomoc dla całego stada. Peruszka trafiła do mnie, a jej mina, kiedy zamiast ją odesłać powiedziałam, że może wybierać i może iść z nami była bezcenna. Peruszeńka pokonała wszystkie strachy, żeby być ze mną. Początkowo musiałam ja wnosić do samochodu, do windy, przez drzwi domu. Mieszkala w miejscu bez prądu, więc bala się światła, odgłosów domu, a chyba najbardziej odkurzacza i miksera. Kiedy nie chcąc jej streować odkurzaczem zaczęłam zamiatać szczotką, z piskiem uciekala przed kijem szczotki pod łóżko. Drugiego dnia pobytu u nas poszliśmy na spacer jak zwykle. Byłam ciekawa, co zrobi po spacerze, czy nie ucieknie na swoje stare śmieci. Moja najmądrzejsza sunia zrobiła coś niesamowitego. Kiedy podchodziliśmy do ich konterena, ona ruszyła biegiem, przebiegła ścieżkę prowadząca tam i odwróciła się z uśmiechniętym pyszczkiem, jakby chciała powiedzieć "udało się, ominęłam zagrożenie" Po śmierci jedynego dobrego człowieka mieszkającego tam już nigdy więcej nie przekroczyła ogrodzenia kontenera. Chodzę tam codziennie karmić dwa psy i kota, a ona zawsze siada na ścieżce i czeka na mnie. Oj, ja nie umiem pisać krótko o moich psach, przepraszam:) Tu jest wątek psiaków ze skarpy i wpleciona tam historia Peruszki. Pomagamy tym psiakom razem z Ellig: http://www.dogomania.com/forum/topic/119473-kula-roki-i-kotek-kropek-potrzebują-wsparcia-w-utrzymaniu-pozostałe-psiaki-w-ds/ Semurek dzisiaj truchtał na spacerze. Nadal ma doskonały humor, apetyt wrócił i wygląda wspaniale. Myślę teraz o Koruni - suni Bernadki, która potrzebuje naszych ciepłych myśli....
    2 points
  6. Effi,śliczna czarnulka wegetuje w Schronisku w Zamościu.Chcemy suni pomóc i umieścić ją w Hoteliku "Szafirka" w Nowej Soli (woj lubuskie).Zapewne jest brudna,śmierdząca i skołtuniona.Nosek ma wytarty od krat za wypatrywaniem człowieka.Jest spokojną suczką z dłuższym stażem w Schronisku.Wiemy także,że ma około 5 lat. Hotelik mamy zarezerwowany.Koszt pobytu Effi to 250,00zł+karma+koszty weterynaryjne.Bardzo prosimy o najmniejsze deklaracje stałe,jednorazowe,pomoc w postaci bazarków.Effi potrzebuje naszej pomocy. POMÓŻMY Effi ! Effi już w Hoteliku - 13.02.16r. Tak opisuje Effi - szafirka (str.4): Jest bardzo posłuszna i uwielbia człowieka. Domaga się głaskania, jest spokojna, łagodna, lubi dzieci, kotów nie goni. Ładnie chodzi na smyczy, jest grzeczna, bez problemu zostaje sama - kładzie się i czeka. Tekst do ogłoszeń (str.4): Dopisz Effi jej historii szczęśliwe zakończenie.Effi - śliczna czarnulka, jest przemiłą, łagodną i grzeczną suczką. Ma dopiero 3 lata, krótki staż w schronisku i wiele lat życia przed sobą. Nie jest już rozbrykanym szczeniakiem, nie niszczy mebli i zachowuje czystość w domu.Bardzo ładnie chodzi na smyczy. Mimo, że często człowiek był powodem jej cierpienia, wciąż jest w niego wpatrzona i darzy go ogromnym zaufaniem. Lubi też zabawy z dziećmi a w stosunku do kotów, nie wykazuje żadnej agresji. Zostawiona sama w domu, cierpliwie czeka na opiekuna.Effi, to mądra, posłuszna i śliczna suczka. Jej dużym atutem jest piękny, puszysty ogon i czarne umaszczenie z białym żabotem. Jest już wysterylizowana i posiada pełny pakiet szczepień. Teraz czeka na dobrego opiekuna, w Hoteliku, w Nowej Soli (woj.lubuskie).Mamy nadzieję, że przyszłość będzie dla Effi łaskawsza i suczka znajdzie swoje miejsce na ziemi, u boku kochanego,dobrego człowieka.Więcej informacji dotyczących Effi, można uzyskać pod podanym numerem telefonu.660 169 929 Hania Effi teraz Masza pojechała 29.03.16r. do swojego na zawsze już wspaniałego domku do Heppenheim?Niemcy.
    1 point
  7. Chyba zwariowałam. Zobaczyłam zdjęcia szczeniaków z zamojskiego schroniska i cóż .......stało się. Bez deklaracji, bez złotóweczki na koncie ale myślę że przy Waszej pomocy jakoś dam radę. Czasu było niewiele ponad godzinę na podjęcie decyzji czy brać, czy jest miejsce w hoteliku, jak go tam utrzymać bez grosika przy duszy no i najważniejsze którego??? Jedzie czarno - białe maleństwo, oczywiście jeszcze bezimienne (pierwsza z prawej) Malunia nie jest już bezimienna. W zaciętej walce na bazarku imiennym otrzymała imię Funia Napisałam że przypadkiem opuściła schronisko. Przypadkiem bo nie była planowana do sobotniego (13.02) wielkiego wyjazdu czwórki psiaków z zamojskiego schroniska do Hoteliku w Nowej Soli. Ale skoro przemiły Pan ze schroniska wiezie 4 psiaki do Wrocławia zupełnie za darmo to czemu nie wykorzystać okazji żeby jechał i piąty. Czterech Pancernych i Pies Roboczo, w celu rozróżnienia szczeniaków mówiłyśmy o niej z Tolą Krówka. Ale to chyba troszkę dziwne imię jak dla psiaka. Więc myślę i chyba wymyślę bazarek imienny. 13 lutego skoro świt Malunia opuszcza schron i jedzie z całą wycieczką do hoteliku do szafirki. Hotelik zarezerwowałam. Koszt pobytu to 290 zł z karmą + koszty weterynaryjne. Bardzo proszę o choć najmniejsze deklaracje stałe, jednorazowe, pomoc w postaci bazarków, fantów na bazarki. A także obecność na wątku i wsparcie :) 26.02.2016r. Funia opuściła hotelik i znalazła swój dom, taki prawdziwy i na zawsze u wspanialej Rodziny i zostala Megi. Powodzenia maluchu - kochaj mocno i być kochaną.
    1 point
  8. Chyba zwariowałam. - aneciku koffffany, nie wariuj, ode mnie też dycha na krówkę, cudna jest :)
    1 point
  9. Zapisuję sobie wątek i ja :) Wspaniale, ze się odważyłaś bo dzięki temu malutka dostała szansę na nowe życie :)
    1 point
  10. Perełko, gratulacje! także trzymam kciuki za Daszeńkę :) Dziewczęta, po raz kolejny uratowałyście psiaka i to jest najważniejsze Przytyki obserwatorów pomijajcie milczeniem bo zwyczajnie nie są warte Waszej, najmniejszej, uwagi - nie marnujcie cennego "psiego" czasu
    1 point
  11. Elu, przyszłam życzyć Wam spokojnej podróży, bez przykrych niespodzianek. Oby nasza kruszynka szybko pokochała nową rodzinę z wzajemnością. Ściskam Was obie i mocno trzymam kciuki !
    1 point
  12. To ja też przytelepałam się na wątek Królewwny.Malunia jest śliczniutka,zapewne nie będzie dużym pieskiem.Wiadomo ile ma miesięcy? Znajdzie na bank szybciutko domek.Mam sporo deklaracji na psiaki ale nie mogę oprzeć się pomocy dla Królewny.Deklaruję 10,00zł stałej przez 5-cy począwszy od lutego.
    1 point
  13. I ja przychodzę do malutkiej, Milusiej Mileczki -króweczki Moja deklaracja 20 zł miesięcznie do chwili znalezienia domku stałego.
    1 point
  14. Zgłaszam się na wątku malutkiej szczęściary. Nie martw się Anetko, sunia szybko znajdzie dom. Jest przeurocza!
    1 point
  15. Całym sercem życzę tego Nutelci. Nie mogę przestać myśleć o tym jutrzejszym wyjeździe....Pocieszające jest tylko to, że Ty Elu jedziesz z nią, chwilkę jeszcze tam pobędziesz....Staram się to wszystko racjonalizować, wierzę, że bedzie dobrze...Elu, proś panią Basię o zdjęcia Nutelci...
    1 point
  16. Jutro wielki dzień - jeszcze nigdy tyle psiaków jednocześnie nie wyjezdżało po nowe życie
    1 point
  17. A ja miałam właśnie pisać, że krówka też jedzie Anecik -
    1 point
  18. Jestem i ja u Bezi i Tofika :) Trzymam mocno kciuki za jutrzejszy dzień bo wiele się w nim wydarzy! :)
    1 point
  19. b-b ten 4 piesek z tej czwórki jadacej w sobotę to jest Effi A ja się zdecyduję na piątego!!!! Pomożecie????? Szczeniaczek albo czarno - biała "krówka" albo ta troszkę większa obok niej.
    1 point
  20. To jest tak absolutnie niesamowite, że nie wiem, co powiedzieć...
    1 point
  21. Witajcie, jak tu robić bazarki, kiedy dogo działa w kratkę, a jak działa to i tak trudno jest cokolwiek znaleźć:( Seminek wczoraj i dzisiaj ma troszkę słabszy moment. Ma mniej siły, ma problem z wejściem do samochodu i trzeba go podsadzać, ale jak już postawi łapki na trawie, znowu w pupince włącza się motorek i Semik truchta sobie zadowolony. Mój ukochany celebryta buntuje się widząc aparat. Dzisiaj robiłam mu filmik, a tu bunt:) Podszedł w pewnym momencie i zaczął się przytulać, ale iść nie chciał. Po schowaniu aparatu Semik znowu zaczął zachowywać się normalnie. Po powrocie ze spaceru tak wczoraj, jak i dzisiaj zjadł śniadanie, po czym położył się na posłanku i zasypial na siedząco. Kiedy podeszłam i delikatnie położyłam go na boczku, dostałam buziaka, Semiś zamruczał, zamerdal ogonkiem i zasnął słodko. Śpi bardzo mocno, nie budzą go hałasy, ruchy w domu. Odpoczywa całym sobą. Po południu czuje się zazwyczaj lepiej. Kiedy wracam z pracy wita mnie razem z Peruszką przy drzwiach i koniecznie chce wskoczyć na ręce i dać mi buziaka. Nie daj Boże kiedy muszę wieczorem gdzieś wyjść. Bunt jest głośny i zdecydowany. Nie pomaga tłumaczenie, że ja tylko na chwilę i zaraz wracam. Semik pcha się do drzwi i też chce iść. Dzisiaj będę musiala wymknąć sie jakoś, bo jadę wyadoptować naszą podopieczną Lunkę. Takie wymknięcie wymaga trochę wysiłku, bo moje psiaki uważają, że jak już przyszlam z tego miejsca, do którego wychodzę prawie codziennie rano, to teraz mam siedzieć z nimi, głaskać, masować, rzucać piłeczki i one na żadne wyjście nie wyrażają zgody. Chyba, że z nimi, wtedy bardzo proszę - ahoj przygodo:)
    1 point
  22. Dzięki Havanko za odświeżenia. Kracek od szafirki pojechał do DS więc przekazuję 10 zł stałej na Kejlę od lutego.
    1 point
  23. Fajnie, bo lubimy czytać :) Dzisiaj wpłynęło 8 zł z bazarku od Beatkaa. Bardzo dziękuję :)
    1 point
  24. Tak właśnie rodzą się sympatie i to też "lubię" w dogo :) Tak, to jest dar, albo jej umiejętność :) Ma w tym swój udział jej kalectwo. Bidusinka taka, choć trzeba przyznać, że jak goni gołąbki to zasuwa tak szybko na tych swoich trzech łapeczkach, ze muszę dobrze kroku naciągać, żeby za nią nadążyć :) Pozwalam jej, bo ma radochę, a i tak ptaszka nie dorwie żadnego :) Ptaszki niezbyt się jej boją, bo ledwo odlecą i zaraz lądują kilka metrów dalej :) A te jej spojrzenia spod łebeczka to serce rozwalają i choćby nie wiem co narozrabiała, bo człek nie da rady się na nią gniewać :)
    1 point
  25. Od weekendu, aż do dzisiaj nie miałam dostępu do dogo... Ewuniu, co tam u Was? Jak Seminiątko? Zostawiam buziaki i życzę spokojnej nocki :)
    1 point
  26. Kto jest na FB proszę o udostępnianie,może tam ktoś wypatrzy Klusię:)
    1 point
  27. Helcia nie ma luksusów? To najszczęśliwszy pies na dogo! Co ona miała? Pustą miskę, starą budę po onku albo zimny ganek. Miała też synka, który w niewyjaśniony sposób zginął. Dwutygodniowy szczeniak po prostu sobie poszedł! To czego miała najwięcej to samotność :( W nagrodę za znalezienie Helci pan wyznaczył pół litra nagrody!
    1 point
  28. 1 point
  29. Hehe, biedna Gabi79 jeszcze nie wie, że wie, o czym łże tu w żywe oczy ta notoryczna kłamczucha, bo w odpowiedzi Perełce1, Gabi79 nawet słowem się nie zająknęła, że "taką informację jej przekazała elik". Naiwne dziewczę z tej Gabi79 i już nie pierwszy raz daje się wpuścić w maliny wyciągaczkom. A Ty kłamczucho, elik, choćbyś jeszcze większej czcionki użyła i po dwakroć wyboldowanej, to nie zamydlisz oczu czytającym ten wątek, że to z Twojej winy los Daszy jest w dalszym ciągu niepewny, gdyż nie ma pewności, że nie wróci od pańciostwa, bo pan się nie zgodził - pan, właściciel mieszkania. I z dwojga złego, byłoby lepiej w takim przypadku, gdyby Dasza wróciła. Bo może podzielić wówczas los Tiny: żadnych wiadomości, czarna dziura - był pies, nie ma psa.
    1 point
  30. Elik, jestem na dogomanii od 2010 roku, tak się tu znalazłam. Czytam wiele wątków, piszę i pytam, jak mnie coś interesuje. Nie musisz pisać wszystkiego o czym rozmawiałaś z Państwem, info o pogodzie i podróży, możesz pominąć. Ale napisz to, co dotyczy, bezpośrednio Daszy, jej przyszłości. Nie interesuje mnie na tym wątku to, ile masz psów, co robisz i komu pomagasz. Więc odpowiedz szczerze, jak deklarujesz, na moje pytanie.
    1 point
  31. No witam popołudniowa godziną :) A propos spania z psem... bo nie wiem , czy o tym pisłam... raczej nie... zatem: ja mam taki kompleks sprzątania. Nie wiem czy wrodzony czy nabyty, ale jak widzę, ze coś leży to podniosę, jak cos nie na swoim miejscu, to zaraz porządkuję. Ot, takie dziwactwo nieszkodliwe.. No i dostało mi sie ostatnio z tego powodu. Bo co szłam w odwiedziny (Wy juz wiecie do kogo) to zawsze wyciągałam taką sztywną kanapową poduszkę zza kanapy. Tak za głową wepchnięta w kąt była, to ją wyszarpałam i na kanapę. Gdzie jej miejsce. A tu jak nie oberwę: " no co tak zawsze wyszarpujesz tą poduszkę, Helcia wpadnie za kanapę!!!". No i sprawa sie rypła jak to u nas mówią... Bo sie okazało, że konsensus łóżkowy zawarty i przez wszystkich zainteresowanych zaakceptowany. Pani centralnie, kot na brzuchu, a Helcia co noc jak ta aureola, naokoło głowy... No jakby tą nieszczęsna poduszke wyjąć, to by faktycznie za łoże wleciała i tyle ją widzieli... no z kolei ja że tak powiem z niejednym spałam (psem) ale żaden mi sie wokół głowy nie okręcał...A helci tak pasuje i tyle w temacie... A z bieżących atrakcji: dziś byłam z Helcią u weta, bo pazury miała już jak orzeł. Aż strach było brać na ręce, bo to groziło zadrapaniem do kości że o zrujnowaniu swetra nie wspomnę. No to zapakowałam emerycki duet do auta i do veta. No oczywiście było masa radości, bo Pan Dr okazał sie przemiły, no pierwszy pies, którego nie szło z gabinetu wyciągnąć....Zważyłam Rudą. 5,200. Ale to te kudły.....;) Śmiesznie było, bo moja Mama mówi "Panie Doktorze, co zrobić, ona nic nie chce jeść (takie tam jej fanaberie, bo z głodu pies koło miski nie umrze), można jej jakoś apetyt pobudzić?" A ja na to: "Panie Doktorze, mój pies by ciągle tylko jadł... można jej jakoś apetyt pohamować? "... No to se ne da.... Fotek nawet dziś nie robiłam, bo mam wrażenie że czasem zmienia się tło, ale Helcia zawsze taka sama, albo śpi, albo sie uśmiecha od ucha do ucha, zawsze nie dalej niz 15 cm od swojej Pani. Nudyyyyyy....:)
    1 point
  32. Bardzo dziękujemy karmimypsiaki.pl , a szczególnie Olga Prandota-Prandecka za podarowanie psiakom karmy z Doliny Noteci :). Z podziału między psiakami naszymi i z przytulpsa Ralf, Diesel, Portos i Klimuś dostały puszki , które starczą na 3 miesiące. Olbrzymie podziękowania :). A Ralf i Diesel dostały jeszcze suchą karmę na marzec :)
    1 point
  33. Może i mi uda się coś wkleić. Pewnie jedne z ostatnich zdjęć Nutelci w DT :( Nutelcia czaruje pańcia :) To jest wełniana podusia, na której Nutelcia lubi drzemać w ciągu dnia. Powędruje z nią do DS. Maleńka na ulubionej podusi w ulubionym łóżeczku :)
    1 point
  34. "Bez trudu da się znaleźć psa idealnie pasującego do osobowości danego człowieka i jego stylu życia Niezależnie od tego, gdzie mieszkasz, co nosisz w sercu, na pewno znajdzie się pies w sam raz dla Ciebie Mogę to zagwarantować" Najprawdziwsza prawda! :D "Psom wystarczy, że jesteśmy razem z nimi. W psim rozumieniu każde wspólne wyjście na spacer stanowi krok w stronę nieba" - żadne inne po ludzku rozumiane luksusy nie są mu potrzebne! I na koniec: "Pies jest szczęśliwy, gdy ma pana - taka jest psia prawda. Psy są jedynymi zwierzętami, które zdradziły własny gatunek i perfekcyjnie dopasowały się do człowieka. Pies może powiedzieć: jak cię mam, człowieku, czuję się prawdziwym psem. Jeśli pies ma pana, niczego więcej mu nie potrzeba. Co możemy uczynić, by pies był naprawdę szczęśliwy? Kochać o i to mu starczy." Tyle w temacie Helciowego... braku luksusów! :D
    1 point
  35. Mój TZ dzisiaj powiedział(patrząc na naszą ONkę, która jest spokojna i lubi dużo spać), że pies myśliwski jest psem myśliwego i razem polują, pies owczarski jest dla owczarza i razem pasą owce, a pies emerycki(jak nasza Bliss), jest dla emeryta i razem śpią
    1 point
  36. No łaski nikt nie robi, że Rudzielca poprzytula. ;)) Ja tak sobie filozoficznie spojrzałam na Helcię. Pies bidulek. Pani - emerytka. Żadnych luksusów, a tyle szczęśliwości. Zawsze mówiłam, że tych najlepszych rzeczy w życiu nie można kupić.
    1 point
  37. Korzystając z pieniążków z bazarku ogłoszeniowego. wykupiłam odświeżenia Maksiowi do 17.02. Morelka, Pirat i Słupek będą miały automatyczne odświeżania od piątku.
    1 point
  38. Przegadałyśmy z panią Pauliną kupę czasu. Beza ma się doskonale, wrosła w rodzinkę. Choć na początku nie było łatwo, jak mówi pni. Paulina. Bo te konflikty ze Śrubkiem, przestawienie się na wcześniejsze wstawanie, na inny rozkład dnia itp. Teraz pannica uwielbia spacery, zabawy w domu z Julką, wyglądanie przez oszklony balkon na ulicę i głośne komentowanie kto idzie i co jedzie :). Mam obiecane zdjęcia, na razie jedno z mms:
    1 point
  39. III. Izi - III miejsce Cudny przytulak. Wyjątkowej łagodności pies o rzadkim umaszczeniu - izabelowatym. Dwukrotnie cudem uratowany tylko dzięki swojej opiekunce. Urodzony 01.12.2012
    1 point
  40. I. Kira-Pikusia - II miejsce Piękność o niesamowitych, uwodzicielskich oczach. Ur. 25.12.2014. Podopieczna SDA. Sunia nie słyszy. Przeszła piekło w szczenięctwie. Teraz ma cudownych Ludzi i jest kochana tak, jak na taką piękność przystało!
    1 point
  41. Niestety paypala nie mamy:/ Gdzie ten domek? To naprawdę super psiak i aż szkoda że tak długo czeka na domek...:(
    1 point
  42. [quote name='cockermaister'] co jeszcze moge im dodać czasem do żarełka ??[/QUOTE] Wprowadzając powoli i rozsądnie w zasadzie prawie wszystko oprócz cebuli, winogron/rodzynek, czosnku i warzyw kapustnych w dużych ilościach. Ważna jest różnorodność, bo niemal każde warzywo ma swoje plusy i minusy a wszystko w nadmiarze może zaszkodzić - i odwrotnie - różnorodne dostarcza wielu witamin i mikroelementów. Ja się wystrzegam podawania przez dłuższy czas tych samych warzyw i owoców, bo np. taki szpinak, choć z innych względów bardzo zdrowy, obniża wchłanianie wapnia (te buraczki - też bardzo zdrowe i częste w składzie suchych karm, więc w sumie bezpieczne - w świeżej postaci na dłuższą metę też mają takie działanie). Raz przygotowałam sobie zmieszany pakiet mrożonek własnej roboty (burak, brokuł, marchew, pietrucha, seler, nać pietruszki, pomidor, cukinia, jabłko, banan) ale w sumie to wolę dać raz jedno z drugim, a raz trzecie z czwartym a potem piąte z szóstym ;) Czasem daję też kiełki - z lucerny, ze słonecznika. W sezonie owoce jagodowe - maliny, jeżyny, czarne jagody. Niektóre psy przepadają za pomidorami, szczególnie trochę podgrzanymi - pomidory mają w sobie smak, który bywa określany jako "mięsny" (tzw. umami), rzekomo nowo odkryty smak, piąty obok czterech rozróżnianych przez kubki smakowe - słodkiego, słonego, gorzkiego, kwaśnego. (Pytanie, jak tam kubki smakowe psów... ;D)
    1 point
  43. Właściwie to skąd wziął się ten schemat, że mięso plus ryż plus marchewa? Bo to jest bardzo popularne. Mięso (różne) i ryż - ok, ale skąd wzięło się to przekonanie, że pies potrzebuje głównie marchewki, a inne warzywa się pomija? Pamiętam to z dzieciństwa i teraz też często jak się z kimś zagada na spacerze, to okazuje się, że tym jedynym warzywem w psim posiłku jest marchewka. Dlaczego? (Zdaje się, że dla psów istotna jest luteina - ale przecież nie tylko, no i nie tylko jest ona w marchewce.)
    1 point
  44. Witam wszystkich forumowiczów, swoją drogą to mój pierwszy post na forum :) (no, parę lat temu miałam konto ale umarło śmiercią naturalną...). Ja teoretycznie na jeden posiłek daję psu sucha karmę(Acanę bez zbóż), a na drugi domowe (moją mieszankę lub twaróg/jajko), choć szczerze mówiąc zwykle wychodzi tak,że to domowe je rzadziej...:roll: Co "jakiś czas" robię większą ilość jedzonka i zamrażam w porcjach. Generalnie nie bawię się w szczegółowe liczenie proporcji itd. , robię na oko, acz staram się rozsądnie i 'bogato' ;) Zwykle jest to ok 40% sparzonego/lekko podgotowanego mięsa (wołowina+drób+serca/chrząstki/czasem jakaś ryba), reszta to głównie podgotowane warzywa,owoce,zielenina(w zależności od tego co jest - marchewka,seler,buraki,pomidory,liście z buraków,natka pietruszki,jabłka..) + jakieś węglowodany(kasze/pełnoziarnisty makaron,trochę płatków owsianych,otrąb,siemienia lnianego..) + trochę oliwy, żółtka jajek. Jak się robi duży zapas to sporo roboty jest, ale później spokój ;) Psiak zwykle zajada bardzo chętnie, myślę,że mu służy. Chyba jest okej,hm? ;)
    1 point
  45. Na razie jeszcze nie opracowałam strategii karmienia na dłużej. Piesek jest z nami 2 tygodnie i sprawdzam co lubi. Karmię obecnie Arionem (wołownia + ryż). Chciałabym aby jadła też domowe. Przeczytałam cały wątek i zrobiłam sobie takie małe podsumowanie: WIELKOŚĆ PORCJI "porcja dzienna to 2-3% wagi idealnej doroslego psa. To wszystko dzieli sie na 3 czesci i jedna trzecia to mieso 1/3 to węglowodanów i 1/3 to warzywa. Calosc najlepiej podzielic na 2-3 porcje na dzien. " a zatem 25 kg pies powinien jesc dzienie porcję około 0.5 kg -0.75 kg z tego odpowiednio (0.5 kg) - 16 dag mięsa, 16 dag warzyw, 16 dag węglowodanów (0.75 kg)- 25 dag mięsa, 25 dag warzyw, 25 dag węglowodanów w przypadku kastracji - porcje się zmieniają1/2 białka 1/2 warzyw i zbóż (aby wyeliminować tycie) czy w przypadku sterylizacji też??? SKŁAD białko: mięso (drób, wołowina - różne części; jakość mięsa może być 2-3 klasy), ryba (mintaj, łosoś; w przypadku alegrików na mięso zwierzęce, ryba jest głównym źródłem białka) węglowodany/zboża: makaron, ryż, kasza (lepiej gryczana, ale jaglana też może być), płatki owsiane, czerstwy chleb, rozdrobnione bułki warzywa: marchewka, buraki, szpinak, kalafior, brokuły, ogórki pomidory, pietruszka, seler (odpadają cebulowate) - istnieją różne teorie, że lepiej surowe, bo więcej witamin, a z drugiej storny, ze np. surowa marchewka gorzej się wchłania, wiec lepiej już rozgotować dodatki: a) tłuszcze - szczególnie roslinne (więc oliwa z oliwek, olej słonecznikowy (*)tłuszcze zwierzęce są już w mięsie) b) siemie lniane mielone c) nabiał (twaróg, jogurt naturalny bez cukru, kefir) d) owoce (banany, jabłka, maliny, arbuz, gruszki, śliwki, agrest) e) ok. 1 jajka tygodniowo (może być surowe) WARUNKI PODAWANA - jedzenie w temperaturze pokojowej (na poranną porcję wiec lepiej wyjąć wieczorem z lodówki albo zalać ciepłą wodą lub jakas forma podgrzania [mikrofala, gaz]) - dodam od siebie, ze karmię 1 dziennie; słyszałam, że pies jest zdrowszy, jeśli wszystko strawi zanim zje nowe; karmienie 1 dziennie umożliwia takie oczyszczenie; robię tak też ze względów wychowawczych; pies jest spokojniejszy jak dostaje raz dziennie (tego jednak nie przeczytałam wcześniej na forum, może to być dyskusyjne) MOJE PYTANIE - dotyczy suplementacji a) jakie suplementy (preparaty mineralno-witaminowe) podajecie i w jakich proporcjach? b) jakie składniki powinien zawierać dobry suplement? c) czy spotkaliście tabele zapotrzebowania dziennego u psa na witaminy i minerały? DODATKOWE SUPLEMENTY - w miarę potrzeby - może być 3 tygodniowa dodatkowa kuracja tranem (na 25 kg psa ok 1 łyżeczki dziennie, dodać do pożywienia) - kuracja wzmacnia sierść i odporność
    1 point
  46. Cebuli bym tam nie dodawała, bo jest toksyczna dla psów i może doprowadzić do anemii.
    1 point
  47. ja juz od pewnego czasu zaczelam odchodzic od karmienia wylacznie karma. Najpierw dawalam mieso surowe lub gotowane z mixem wegeterianski Boscha. Ale w kupie bylo to co bylo w tym dodatku wegetarianskim szczegolnie kukurydza... Mieso to w zdecydowanej wiekszosci wolowina. Kupuje ja prosto z ubojni i jest naprawde super. Owszem poprzerastana blonami ale mysle ze jednak doskonala, bo jak gotowalam to robila sie z tego galareta!. Jednak w wiekszosci nie gotuje miesa tylko daje surowe. Nie kroje takze w kawalki tylko daje duze kawaly miesa zeby psy mialy przyjemnosc z gryzienia. Osobno gotuje jarzyny wszelkie czyli: marchew seler ziemniaki buraczki, piertruszka kiszona kapusta dodaje takze ogorki kiszone a lato dostaja mase zielonej pietruszki. Warzywa do gotowania kroje bardzo drobno ( szybciej sie gotuje ) ale nie tre bo .. mi sie nie chce tego robic:lol:. Po ugotowaniu miksuje to wszystko nasadka do koktaili z miksera ( malo mycia bo to niewielka nasadka) Nie odlewam wody z gotowania ale tej wody do gotowania daje bardzo malo. Dolewam pozniej oleju najczesciej lnianego dosypuje len zmielony ( w mlynku do kawy) w zimie daje suszona pietruszke, koperek wloski, tymianek majeranek i pokrzywe. Gotuje raz dziennie, moje jedza dwa razy na dzien. Jak daje gotowane to siedza niecierpliwie i czekaja. A jak daje sucha karme to jedna z moich suczek chowa sie do klatki i owszem pozniej zaczyna jesc ale " z zakretu":loveu: czyli tylna polowa ciala w klatce a mordka wysunieta i je ( miski u mnie wisza na metalowej klatce dla wygody psow- sa miski wyzej wtedy) nie wyglada to zeby jadla z przyjamnoscia. Kaszy ani makaronu nie daje. Kasza byla w kupie a makaron powodowal biegunke. Dodatkowo dostaja dosc czesto kosci surowe najczesciej wolowe, i tchawice czasem surowe czasem gotowane. I oczywiscie jablka. W lato same sobie je zrywaja z drzewa.:multi: Zjadaja takze inne warzywa np szpinak ,ale juz nie tak czesto. Owoce inne sa raczej tylko w lato wtedy to sa maliny, agrest ( sama zrywaja:) ) sliwki, arbuzy. Na razie maja sie dobrze a mam wrazenie ze jednej mlodej suni zgestniala siersc. Wylacznie na gotowanym sa od 2 miesiecy. Wczesniej mieszlam karme sucha i gotowane. Acha dodaje tez magnez i witaminy rozne, oraz algi morskie.
    1 point
  48. [QUOTE] z zaprzyjaznionego miesnego dostaje raz w tyg cielece i wolowe okrawki( takie wielkie platy miesa z chrzastakami i tluszczykiem)[/QUOTE] kurka marzy mi sie taki mięsny :cool3:
    1 point
  49. to ja tez cos dorzuce mam polrocznego jamnika i miesa wogole mu nie gotuje zdziwiona jestem ze wszyscy tuta gotuja mieso, moj je surowe i jest szczesliwy gdyby zyl na wolnosci pewnie by sobie nie gotowal; moj sposob jest ekspresowy posiekana marchewke, brokuły, czasem pietruszke wrzucam do wrzatku , chwile gotuje, zasypuje ryzem lub platkami ryzowymi (wtedy wczesniej marchewke gotuje dluzej, bo platki to 3 minutki sie gotuja) i mam porcje ryzu z warzywami na 2 dni przy okazji kazdego posiłku mieszam to (mniej ryzu niz miesa) z surowym, mielonym miesem cielecym/wolowym/indyczym (kupuje mielone jednak nie hipermerketowe) dosypuje salvikal do porcji porannej i moje pies jest wniebowziety miesa wiec wogole nie gotuje a ryz raz na dwa dni, czasmi do tych jarzynej z ryzem dorzucam skrzydełko, zeby sie wszystko zapachnilo bardziej i wtedy nawet jak poje do syta to nosi miske w zebach i prosi o wiecej najczesciej jak kupuje miesko to dziele od razu na porcje dzienne i czesc trzymam w lodowce a reszte zamrazam jedynie jak mu czasami dorzuce serduszka, albo troche watrobki do jedzonka to je gotuje i jeszcze od czasu do czasu dorzucam mielone kosci cielece, ktore dostaje od zaprzyjaznionych hodowcow leonbergerow no i rzecz jasna na podwieczoreka daje serki homo albo jogurciki wbrew pozorom bardzo szybko przygotowac takie papu dla psa a surowe miesko ma wiecej wrtosci dla psa niz gotowane, slyszalam, ze mieso mozna co najwyzej sparzyc tak robilaa jak jeszcze szczeniaka mialam
    1 point
  50. Ja mieso gotuje raz na 4 dni- mielone na zmiane: wolowe, indycze i jagniecine. Wrzucam na kilka minut do wrzacej wody, potem wiekszosc wody odlewam, a w resztke wrzucam cornflakesy dla psow ( RC, Happy Dog). Do porcji jedzenia dodaje zmielone surowe warzywa, ktore robie i zamrazam w porcjach raz na tydzien ( szpinak, marchew, buraczek, pietruszka, troche salaty).
    1 point
×
×
  • Create New...