Mama nadzieję, że więcej szczęścia będzie miała niż Molly, bo jej grozi amputacja :( bardzo realnie.
Elu, bardzo chcielibyśmy pomóc, ale niestety... surowicę sprowadzaliśmy z Austrii w czerwcu, zostały nam dwie fiolki.
Jakby się udało je zlokalizować... może jakaś buda? Jeśli to na terenie Pilkingtona, może się zgodzą.
Liczba zgłoszeń o szczeniakach, psach, agresywnych psach, kozach porzuconych, nas przerasta. Będziemy walczyli o schronisko.. bo bezsilność jest najgorsza.