W związku ze zdarzeniem jakie miało ostatnio miejsce - pogryzieniem pewnej Pani przez psa będącego pod opieką jednej z dogomaniaczek, chciałabym pomóc innym w uniknięciu wszystkich przykrych konsekwensji sądowo-prawno-finansowych będących konsekwencją tego zdarzenia. Spróbuję to zrobić przez pokazanie tego i podobnych mu zdarzeń (innych szkód wyrządzonych przez nasze psiaki i koty) jako wypadku ubezpieczeniowego. Postaram się też wskazać jedną z najskuteczniejszych dróg (dobre ubezpieczenie) pomagającą w uniknięciu tych wszystkich przykrości.
Nie przypadkiem użyłam stawierdzenia dobre ubezpieczenie, bowiem nie każde ubezpieczenie (choć zawarte w dobrej wierze) gwarantuje nam spokój.