Jump to content
Dogomania

Kosze na psie kupy "we własnym zakresie"


Arwilla

Recommended Posts

Spójrzcie, jaki "kwiatek" znalazłam w ustawie dotyczącej psów w moim mieście (Czeladź).
[quote]Rozdział 7
Obowiązki osób utrzymujących zwierzęta domowe, mające na celu ochronę przed zagrożeniem lub uciążliwością dla ludzi oraz przed zanieczyszczeniem terenów przeznaczonych do wspólnego użytku.
§ 10
1. Właściciele zwierząt domowych zobowiązani są do:
bezzwłocznego usuwania z miejsc publicznych, zanieczyszczeń i odchodów własnych zwierząt domowych;
wyprowadzania psów na smyczy i w kagańcu;
zgłoszenia psa do rejestracji i zaopatrzenia go w znaczek rejestracyjny;
a) w odniesieniu do mieszkańców zasobów spółdzielczych, komunalnych czy wspólnot mieszkaniowych – we właściwej administracji budynków,
b) w odniesienie do mieszkańców zabudowy jednorodzinnej – w dowolnej administracji budynków spółdzielczych, komunalnych lub wspólnot mieszkaniowych.
2. Zabrania się wprowadzania psów do budynków użyteczności publicznej i obsługi ludności, piaskownic, na wydzielone place zabaw dla dzieci, boiska, kwietniki i fontanny, itp. Zakaz wprowadzania psów do budynków użyteczności publicznej i obsługi ludności nie dotyczy psów będących przewodnikami dla inwalidów.
3. [b] Właściciele i administratorzy budynków wielomieszkaniowych zobowiązani są do postawienia na swoim terenie odpowiednio oznakowanych i zabezpieczonych koszy na psie odchody oraz regularnego opróżniania i dezynfekowania tych pojemników.[/b]
4. Dopuszcza się utrzymywanie zwierząt domowych w budynkach wielorodzinnych po zapewnieniu odpowiednich warunków bezpieczeństwa i higieny, o ile nie powoduje to nadmiernej uciążliwości dla współlokatorów. Obowiązkowe jest zamieszczenie odpowiedniego zapisu w regulaminie porządku domowego zatwierdzonego przez zarządcę lub właściciela.[/quote]

"Właściciele i administratorzy"... już wiem teraz, dlaczego w moim mieście są dwa...DWA kosze na psie kupy...
Administratorzy olewają, bo skoro właściciele psów TEŻ mają się troszczyć o te kosze, to umywają rączki, a właściciele olewają bo raz, że kultura u nas kuleje, dwa, jakoś nie wyobrażam sobie opróżniania koszy "we własnym zakresie"... wrzucić do zwykłego? To bez sensu stawiać osobny, wywieźć gdzieś? Spuścić w toalecie? :D

Czy to w ogóle jest zgodne z prawem?
Czy to nie gmina jest zobowiązana do UMOŻLIWIENIA nam sprzątania po psach?

Niech się wypowie ktoś znający się na tych ustawach, bo jak się okaże, że coś jest nie tak, to zrobię jazdę... :diabloti:

BTW- ja akurat mieszkam w domku, mnie to nie dotyczy, po psie sprzątam, wyrzucam gdzie mogę... do własnego kosza, do najbliższego jaki znajdę...
Wkurzają mnie takie przepisy... nie dość, że nie pomagają, to jeszcze rzucają kłody pod nogi... :roll:

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

A mnie nieodmiennie zadziwia histeria związana z psimi kupami . Nie potrafię pojąć dlaczego tak wybiórczo,a co za tym idzie nieskutecznie podchodzi się do problemu brudu w ogóle.
Zgadzam się że powinno się sprzątać po swoich zwierzętach ale ludzie powinni sprzątać także po sobie : pety, plastikowe butelki, opakowania po chipsach .......... Nawiasem mówiąc każde z wymienionych rozkładać będzie się przynajmniej kilkaset lat w przeciwieństwie do dwóch tygodni potrzebnych dla psich kup. Nie słyszę histerycznych czy agresywnych wpisów dotyczących rzucających kolejne pety na przystanku tramwajowym czy opakowania po chipsach.
Zastanawia mnie to z punktu widzenia zjawiska socjologicznego .
Rozumiem, że wkurzające jest wygrzebywanie patykiem psiej kupy z podeszwy buta, sama tego doświadczyłam ale każdy kto nieco szerzej spojrzy na temat zanieczyszczenia , dostrzeże brak proporcji w skali między nagonką na biednych właścicieli zwierzaków ,a śmiecącymi ludźmi.
Też mam psy i koty i sprzątam jak zdarzy im się narobić w ogródku ale na szczęście mam gdzie je wyprowadzać ,a w laskach i na łąkach sprzątać nie muszę :-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beatrx']w bloku mogą zabronić trzymać psa, bo sąsiad stwierdzi, ze mu przeszkadza?
[/QUOTE]

Tą nadmierna uciążliwość chyba najpierw musi ów sąsiad udowodnić...

Co do innego rodzaju śmieci to i niestety jest w tym racja; u mnie na osiedlu non stop leżą jakieś szkła - głównie potłuczone butelki po alkoholu. Kilka dni temu pod moim blokiem jakiś młody koleś upuścił piwo i mu się stłukło. Nie podniósł nawet okruszka, przeklął i poszedł dalej, a towarzystwo ławkowych starych plotkar nawet buzi nie otworzyło. Gdyby mój pies zostawił w tym miejscu kupę (o którą nikt się przecież nie potnie) to chyba by mnie zlinczowali.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens'] Kilka dni temu pod moim blokiem jakiś młody koleś upuścił piwo i mu się stłukło. Nie podniósł nawet okruszka, przeklął i poszedł dalej, a towarzystwo ławkowych starych plotkar nawet buzi nie otworzyło. Gdyby mój pies zostawił w tym miejscu kupę (o którą nikt się przecież nie potnie) to chyba by mnie zlinczowali.[/QUOTE]
bo takiego to się babska boją... a młodej dziewczyny już nie.

Link to comment
Share on other sites

W kwestii pojemników na psie kupy zauważyłam duuuuży postęp nie tylko na moim osiedlu, ale i w okolicach :) Mało tego, coraz częściej widzę sprzątających po psie ludzi, o ironio, wcale jednak nie tych młodych, dla których schylanie się nie jest problemem, a raczej ludzi w podeszłym wieku (głównie pań). Niestety, codziennie rano, pomimo dużej ilości "zwykłych" śmietników, widuję puste flaszki po wódzie, piwie, pojemniki po pizzy, papierki po kebabach.

Link to comment
Share on other sites

U nas w całym mieście nie ma ani jednego pojemnika na psie kupy, wrzucamy do ogólnych. Na moim osiedlu jest skwer, a nawet można to nazwać małym parkiem i większość ludzi sprząta po swoich psach, ale jak idę gdzieś dalej to rzadko widzę, żeby ktoś sprzątał.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala_czarna']pomimo dużej ilości "zwykłych" śmietników, widuję puste flaszki po wódzie, piwie, pojemniki po pizzy, papierki po kebabach.[/QUOTE]

Nie pytaj nawet ile u mnie tego syfilisu na osiedlu w niedzielę wieczorem, jak wsiurstwo już się przez weekend pod blokiem wybaluje... A kosza na psie kupy nie ma u mnie w mieście żadnego, od lat na całym osiedlu sprzątam tylko ja i znajoma z dogo, i postępu nie widzę żadnego, poza postępem geometrycznym w niechęci do psów i ich właścicieli.

Link to comment
Share on other sites

U mnie w mieście też nie ma żadnego kosza na psie kupy, ale za to tabliczki żeby sprzątać po psie, na których jest napisane nawet jaka kara grozi za niesprzątanie to stoją w parku i na trawnikach co kilka metrów. Skoro już stawiali tabliczki które nakazują sprzątać , to moim zdaniem POWINNI też jakoś te sprzątanie ułatwić, np. stawiając kosze ( ja tam wrzucam do zwykłego, ale nieraz widze ludzi którzy zbierają z koszów puszki i pewnie im nie jest miło jak się natkną na taką kupę). Mieszkam w tym mieście 5 lat, a widziałam może z 5-7 razy jak ktoś sprzątał po psie, nie wiem co to za wielki problem, ja sprzątam i jakoś nigdy się tą kupą nie umazałam ani nic, więc nie wiem co w tym strasznego. A jeśli chodzi o porozbijane butelki, pudełka po pizzy, paczki po chipsach itp, to kiedy wychodzę w sobotę, niedziele rano widzę to niemal wszędzie...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...