Jump to content
Dogomania

Tymczasy wcale nie tymczasowe czyli gromadka psiaków szuka domków


Recommended Posts

  • 4 weeks later...

Przepraszam za nieobecność, psiaki chorują, do tego problemy i zdrowotne, i rodzinne - ledwie daję radę :(

zapisałam Misię na sterylkę na 14 maja, pomimo ogłoszeń telefon milczy.

Coraz słabszy jest Puszek, ma problemy z chodzeniem, są dni, że muszę go nosić.Biedny taki...Duży Misiek też ma dni, kiedy nie może wstać :( obaj biorą te same leki i dzięki nim jest lepiej, jednak wieku cofnąć się nie da, zwyrodnień na kręgosłupie zlikwidować też nie sposób ... starość... :(

 

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

5ecc40f7f6de.jpg

Dziękuję Wam z serca za cieple słowa i otuchę ! Oto usprawiedliwienie mojej nieobecności - najważniejsza uroczystość w rodzinie była impulsem do malowania, bo przyjęcie odbyło się w moim wielkim przecież domu. Chwilowo jest czysto i świeżo, zapach farby wciąż silniejszy, niż zapach psiego moczu ;)

Kasia każdą wolna chwilkę spędza z psami, a to tuli ślepcia, a to Misię właśnie, Pirat, Łatuś, Miśki dwa.... oj, pełne rączki roboty :)

31331339c34a.jpg

Oczywiście psie życie toczy się intensywnie. Misia po sterylce i szczepieniach gotowa do adopcji. Niestety pomimo młodziutkiego wieku, szczenięcej urody i miziastego charakteru - zainteresowanych brak. A kłopot z Misią polega na jej dziecięcej, niesfornej naturze - dokucza staruszkom zaczepiając do zabawy, wyżera ślepemu Reksiowi pomimo pełnej jej miseczki, skacze po budach będąc na wybiegu, dwie kryte papą trzeba znów... pokryć papą ;) ale chyba blachę kupię.

69a6ca52f4de.jpg

653d0dbbdb3d.jpg

b7883a55e1a9.jpg

a to już Łatuś w naszej nowej sali widowiskowej - w konkursie piosenki zagrał rolę Puszka-okruszka ;) podobno nawet coś tam pod nosem nucił :) ale największą furorę zrobił na widowni i po konkursie, kiedy prawie setka dzieci tłoczyła się, by go pogłaskać i przytulić. Ależ był szczęśliwy :)

 

 to Łatuś na scenie - niestety wiercąc się trochę Kasi w śpiewaniu przeszkadzał, zajęła 3 miejsce, ale zadowolona z występu,  dzieci były zachwycone :)

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

Wspaniałe wiadomości, Mari :). Przepiękne zdjęcia, a pierwsze dosłownie prześliczne :). To chyba robione przez zawodowego fotografa! No i następne fotki z dziećmi i psami - jest co podziwiać i czym się zachwycać. I gratulacje dla małej śpiewaczki. Występ razem z psem, nie jest łatwy :). A Misia znajdzie super domek, tylko troszkę trzeba na to poczekać. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dziękuję Wam gorąco za dobre słowa i duchowe wsparcie !

Starałam się pisać tylko pozytywnie, bo ostatnio wciąż narzekałam tylko... oczywiście upały nękają staruszki i problemów nie brakuje, ale jakoś radzimy sobie, a - co najważniejsze - radzą sobie te najbardziej chore i stare - Puszek, Miłeczka, Reksiunio, Misiek duży - wciąż dzielnie ( choć ledwie) chodzą :)

Link to comment
Share on other sites

22 godziny temu, konfirm31 napisał:

Mari, pisz, co Ci serce dyktuje :). W życiu chyba więcej jest smutku, niż radości, szczególnie kiedy przybywa lat nam i naszym zwierzakom. Ciepłe myśli przesyłam :). 

No właśnie, po to tu jesteśmy :)

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 10.06.2018 o 09:28, konfirm31 napisał:

Mari, pisz, co Ci serce dyktuje :). W życiu chyba więcej jest smutku, niż radości, szczególnie kiedy przybywa lat nam i naszym zwierzakom. Ciepłe myśli przesyłam :). 

Też mam takie przemyślenia / więcej smutku, niż dobrego! niestety!:(  /  i też... Ciepłe myśli przesyłamBisous28.gif

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

opowiem Wam zaraz bajkę... dwie bajki ;) znaczy - historie, jak z bajki :)

tytuł wątku trochę do tych dwóch dni nie pasuje, bo tymczasy bardzo tymczasowe i błyskawiczne były...  adopcje to u mnie cud jakiś, a mnie zdarzył się właśnie podwójny!

2c37ec33e441.jpg    ffbd01da8df1.jpg

Wczoraj musiałam zabrać z pewnego domu szczeniaka - oczywiście moja "pomagaczka" Kasia była ze mną i to ona na kolanach trzymała malutką 5-tygodniową sunieczkę radośnie obiecując jej wspólne zabawy. Ja zaś za kierownicą mniej szczęśliwa rozmyślałam, gdzie ulokuję szczeniaczkę i co powiem mężowi... nagle telefon - dzwoni mama jednej z moich "wolontariuszek - zwierzolubów". "Pani Marysiu, moja siostra od kilku miesięcy planuje adopcję - nie ma pani jakiegoś kundelka szczeniaczka do adopcji, wygląd obojętny"....tak mnie zamurowało, że pani woła "halo"... po chwili mówię, że właśnie wiozę do domu szczeniorkę, która pilnie domku szuka, ale będzie spora. Ponieważ pan domu jedynie prosił, aby to nie był jakiś york, żeby w nocy idąc do łazienki nie rozdeptał - większa średnia pasuje jak najbardziej, oboje państwo mieli w domu rodzinnym  psy, pan wręcz ogromnego psa miał w dzieciństwie, teraz wprowadzili sie do własnego mieszkania, syn za własne pieniądze kilka miesięcy temu już kupił smycz i obrożę, czeka na obiecanego psa.  Podjechałam.... ech, nie da się opisać radości i zachwytów nad małą, pani wszelkie koszty bierze na siebie, nie chce nic, tylko sunię wziąć i zawieźć do męża i syna. No i pojechała malutka do Wrocławia na kanapę :) Co godzinę dostaję na Fb zdjęcia - oszaleli i rodzice, i ich 13-letni syn, a sunia za życia do raju trafiła. Cud - adopcja w dwie godziny i to do wyjątkowych zwierzolubów... cud po prostu, tylko Kasia po odjeździe strasznie się rozpłakała i długo w nocy jeszcze nie mogła jej mama utulić, biedna moja Kasia też malutką  pokochała, choć rozsądnie oddała pani sunię, to jednak żal był ogromny, nie dała rady być dzielna, jeszcze rano płakała.

3eefeaf566ef.jpg    38697e2f1b9f.jpg

Ale dzisiaj "pociecha" się znalazła, pies w nocy znaleziony w lesie trafił do mnie, wielki, słodki, młodziutki , prawie dzieciak. No to się uradowała Kasia, otoczyła psa "opieką nieustającą" ;). Ale ja medytując, gdzie psa ulokuję usłyszałam nagle jego tubalny głos... i przypomniałam sobie o panu, który dzwonił i szukał dużej suni do adopcji na ogromną, ogrodzoną  posesję - w sam raz dla kolosa. Wysłałam zdjęcia, bez przekonania,  tak sobie, bo pan przecież sukę chciał... no i telefon - proszę podać adres, jadę z żoną, zobaczymy.... i znów Kasi w oczach łzy stanęły. A państwo z psem tak sobie do serca przypadli, że kolejna adopcja. No i oczywiście umowy adopcyjne mam, wizyty będą poadopcyne, bo osoby nie z ogłoszenia, a z polecenia, znane.

377c426c80ea.jpg

a to moja roztańczona Kasieńka - tym razem już nie w komunijnej, a swojej sportowej sukience - Kasia tańczy i zdobywa medale w klasie sportowej H do 9 lat :)

edit:

ależ ja się chaotycznie rozpisałam z tego nadmiaru emocji...

  • Like 4
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Aż mi się ciepło na serduchu robi dzięki Wam :)

U psiaków pomimo straszliwych upałów i nagłych burz wszystko w miarę dobrze, postaram sie wreszcie obfocić te swoje skarby. Ale się jeszcze Kasienka pochwalę ;) Tańczy w klasie sportowej H tańce standardowe i LA -w kat. do lat 9- kombinacja to się nazywa ( przy pierwszym medalu - srebrnym tylko) rozpłakała się, że ona nic nie kombinowała, a oni napisali na dyplomie "kombinacja"... oj, do łez się uśmiałam... ale to rok temu było, teraz dwa złote zdobyła na turniejach  i ma już  połowę punktów potrzebnych do klasy G :)

 

Kasia  śpiewając z Łatusiem zajęła 3 miejsce, na naszym festynie był koncert laureatów, więc i ona śpiewała ( 53.04 min)

 

 

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...