Jump to content
Dogomania

Tymczasy wcale nie tymczasowe czyli gromadka psiaków szuka domków


Recommended Posts

Nadrabiam zaległości , Mari jesteś wyjątkową osobą i wyjątkowo się u Ciebie dzieje!  krecka_dostal.gif chyba tylko tak mogę powiedzieć ,po tym co przeczytałam, naprawdę wyjątkowo dużo! z całego serca ,życzę żeby jednak najwięcej, było tych Dobrych chwil, Mari jesteś tak dobrym , ciepłym człowiekiem, że aż Twoja 'aura' przyciąga na odległość :)

Mam nadzieję ,że po tej tragedii, cała rodzina, podejmie się pomocy dla dzieci... dramat :(

  • Like 2
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Podwójna tragedia w Filipkowej rodzinie jest straszna, ale najtrudniejsza jest sytuacja sierot :( 6-letnie dziecko będzie pod opieką najstarszego, pełnoletniego już rodzeństwa, urodziło się już w Anglii, rodzina obawiała się o  to, że zabiorą chłopca na czas rozstrzygnięcia sprawy, chcieli tu z nim przyjechać.Pojechały tam siostry Joasi, która osierociła czwórkę dzieci, na razie ani pogrzebu, ani ich nie było tutaj. Dzieci Eweliny jest troje, tylko najmłodszy Robert ma około 14 lat ( tak mi się wydaje), te starsze są dorosłe no i ich ojciec został ( choć ma nową rodzinę i malutkie dziecko).

A ja już po kontroli, zmęczona ogromem tabelek i dodatkowej pracy, ale protokół podpisany i dwutygodniowa, drobiazgowa kontrola zakończona z uśmiechem :)

Niestety o psiakach tego powiedzieć nie mogę :( coś chyba bardzo złego dzieje się z Odisiem, w sobotę miał robione badania, ale oprócz niedużej anemii nic szczególnego nie wyszło. A ataki bólowe nasilają się. Na zastrzyk przeciwbólowy zareagował straszną biegunką, więc dzisiaj kolejna wizyta i kolejne oględziny. Jest problem z prostatą, ale nie powinno to dawać takich ataków bólu. A daje :( dzisiaj wracałam do wetki, bo pomimo zastrzyku znów dostał silnego ataku. Dopiero Tramal mu pomógł, leży teraz i przysypia osłabiony, ale i tak wydaje mi się, że coś go boli. Chyba, że to neurologiczne ataki jakieś są :( Temperaturę miał 34,5 :(

Ślepek Reksio coraz lepiej się czuje i apetyt wilczy ma, ale coraz mocniej domaga się wypuszczenia na wolność - wszak on całe życie nie znał domu od wewnątrz, tylko łańcuch i podwórko. Kręci się i szuka wyjścia ciągle, przewraca "przeszkody" napotkane,  w końcu zmęczony zasypia - i tak naprzemiennie. Przytulak z niego straszny, kochane biedactwo takie, ale w domu ciężko z nim.

Puszek już chodzi, choć mocno kuleje, na dół po schodach zejdzie, ale w górę ani jednego schodka nie pokonać, muszę go nosić.

Spanielkę pochwaliłam za wcześnie - niecierpliwie skubała szwy po mastektomii, w jednym miejscu wciąż się nie zagoiło. No i zaczyna pokazywać, że jednak jest spanielem z krwi i kości, a moje zachwyty nad jej "nie-spanielowym" charakterem były przedwczesne. Jest tu jedna pani, która bardzo by ją chciała - ale mam obawy, że nie poradzi sobie z charakterkiem suni, ocenia psa tylko po słodkim wyglądzie i traktuje, jak maskotkę.

Link to comment
Share on other sites

Tragedia tych sierot, powala na kolana! w obliczu takiej tragedii , nigdy nie wiem co powiedzieć... słowa zastygają w gardle, serce wali a oczy zawsze wilgotnieją... nie ma słów...

.. dobrze ,że te futerka mają Ciebie!  teraz przy tych mrozach, słyszę u wielu staruszków ,odezwały się dolegliwości bólowo-stawowe :(   od weta na Mazurach nauczyłam się że nasz ludzki opokan ,daje radę! i wcale , nie jest prawdą że ma większe działania uboczne!  pamietam jak op operacji mojej Jasi, zalecili nasz ludzki pyralgin w czopkach, chyba na pół dzieliłam czopka/ wet. a bardzo sobie ceniłam prof. Ratajczaka stwierdził ,że ... jest za bardzo "zmęczona chorobą"  na psie leki, Jasieńka miała nowotwór na listwie mlecznej/ :(   ... Odiś ... oby nie miał podobnych problemów jak Jasia :(    ja byłam przekonana ,że to bóle pooperacyjne,  wyła ,płakała /wet nazwał to Wokalizowaniem, straszne to było!/  a to były neurologiczne ,zmiany starcze... które lawinowo, pogorszyły się po zabiegu,...

Cieszę się ,że już ... po kontroli! najważniejsze ,że 'protokół podpisany' i masz przynajmniej na tej lini spokójoczko.gif

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Dziękuję Wam z całego serca! Ja wciąż się zapominam i wciąż biegam zobaczyć, jak się czuje Odiś....a on czuje się już teraz wspaniale, tylko mojej opieki nie potrzebuje.... jakoś ciągle o nim myślę i strasznie pusto bez niego :(

Przepraszam za kolejna przerwę - i w pracy, i w życiu jakaś dziwna "kumulacja".... szkoda, że problemów :(

W sobotę i poniedziałek były kolejno pogrzeby tych dziewczyn z rodziny Filipka, które zginęły w Anglii, do tego kilka innych sąsiedzkich pogrzebów - efekt taki, że muszę brać leki przeciwdepresyjne :(

Psiaki jakoś się trzymają, spanielka znalazła fajny domek w sąsiedniej miejscowości - dobrze trafiła i ludzie szczęśliwi :)

Duży Misiek wciąż ma problemy z chodzeniem, podobnie i Puszek - coraz gorzej z jego sprawnością, a do tego dzisiaj zauważyłam duży guz nad przednią prawą łapką - właśnie tą, która "od zawsze" mu drżała, a teraz nie może na nią stanąć, dodatkowo ma problem z tylnymi łapeczkami - jest na lekach, z trudem biedactwo chodzi, po schodach nie wejdzie, muszę nosić biedaczka. Jutro zawiozę go do wetki, żeby obejrzała tego guza, wygląda, jak duży krwiak pod skórą.

Reksio ślepek odzyskuje siły, ale jest bardzo nieporadny i trudno mu utrzymać równowagę - na dźwięk głosu Kasi albo mojego tak się cieszy, że aż się przewraca.Apetyt mu dopisuje, ale ma problemy z utrzymaniem równowagi.

Reszta psiaków jakoś się trzyma, choć ciągle "coś".... a to ucho Piratowe się odzywa, a to Maksiowe łapki bolą, to znów któreś ma biegunkę i trudno ustalić, które.... i tak toczy się "koło dolegliwości" moich biedaków.

be334a44a102.jpg

Filipek nawet nie wie, ile nieszczęść spotkało jego rodzinę...

8401ef7de797.jpg

pożegnalna fotka spanielki przed wyjazdem do nowego domku

b6fa5a24bf13.jpg   4b6c7d2f3e21.jpg

Kasi zabawy z psiakami :)

 

6588fd44c94f.jpg

żeby nie było, że tak sielsko-anielsko..... terroryści wciąż nie odpuszczają :( tym razem najnowsza, najładniejsza buda została zaatakowana

 

Link to comment
Share on other sites

Dobrze, że się odezwałaś, Mari :). Zmartwienia podzielone z innymi, stają się trochę mniej dokuczliwe. Szkoda, że z biegiem lat naszych i psich, jest ich coraz więcej. Filipek pewnie już u Ciebie całkiem się zadomowił - ładny chłopak z niego.

Myślimy pozytywnie. Wiosną wreszcie przecież przyjdzie i nasze smutki i choroby odejdą razem z zimą. Pomarzyć zawsze można i.... trzeba.

Wesołych, zdrowych i spokojnych Świąt, Kochana. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Strasznie dużo pogrzebów wkoło. Ja też przeżywam bardzo.Szczególnie jak odchodzą zupełnie niepotrzebnie młodzi ludzie.

Biedny Filipek, co z nim teraz będzie?

Dobrze ,że chociaż jedna szczęściara poszła do DS.

Kasia , widzę ,że nadal zaangażowana  w pomoc przy psach. Kochana dziewczynka.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Podobny obraz
Składam wszystkim , Najlepsze życzenia, Zdrowych, Pogodnych Świąt Wielkanocnych, przepełnionych wiarą, nadzieją i miłością. Radosnego, wiosennego nastroju, serdecznych spotkań w gronie rodziny i wśród przyjaciół oraz wesołego "Alleluja".
  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

29d2bd6bfda6.jpg

Dziękując Wam z całego serca za obecność tutaj, za każdy dobry gest                                    i dobre słowo, za pomoc i duchową, i materialną życzę Wam dobra i radości                   na te święta oraz  na wszystkie zwykłe, szare dni!

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

wiosna !  taki widok bardzo mnie ucieszył :)

e4a04d6f4d1d.jpg

ale niestety wiosna to też pierwsze jeże na jezdni :( dzisiaj specjalnie wracałam do domu po łopatkę, żeby zdjąć z jezdni pięknego, dużego jeża :( może i nawet pani jeżowa w ciąży to była, wciąż mam ten widok przed oczami :( :(

c02f30246e66.jpg

Reksiowe oczko zabarwiło się na czerwono, przeraziłam się bardzo, ale nic się nie dzieje poza tym kolorem ( Kasia zauważyła, bo ona wciąż go tuli)

22e769fb4ea4.jpg

ponieważ Reksio źle czuł się w domu - dostał spory kawałek Łatkowego wybiegu ( osobno dlatego, żeby mu żarłoki z miski nie wyjadały ;)). Łatuś, jak zawsze - kochający przyjaciel, niski płotek nie przeszkadza im w czułościach :)

1c510c15623a.jpg

straszna bieda z niego, ale apetyt mu dopisuje i tak bardzo się tuli i biegnie do człowieka, że aż traci równowagę. Głowy nie ma już przekrzywionej, ale kiedy bierze z ręki leki ukryte w kawałku pasztetu - robi to bokiem, tak dziwnie. Mimo wszystko leczenie zdziałało0 cuda, Reksio jest w naprawdę dobrej formie.

a08ac94f9161.jpg

i na koniec dowód, jak ja się zestarzałam..... strasznie zmęczona jestem tym ciągłym biegiem i setką obowiązków.... a tu się okazuje, że to czas tak szybko leci, to nie zmęczenie, a starość...

Link to comment
Share on other sites

Mari i ja mam czasem takie same przemyślenia, a po chwili... refleksja!  wszyscy tak mają!  więc tak ma być!.. od jutro troszeczkę zwalniam! jak mi się uda?rotfl.gif

Ciepłe myśli dla Was zostawiam0059.gif

Kasiu Wszystkiego Najlepszego z okazji urodzinek :impreza3::urodziny: :

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...