Jump to content
Dogomania

Tymczasy wcale nie tymczasowe czyli gromadka psiaków szuka domków


Recommended Posts

Dnia 14.09.2017 o 13:03, NikaEla napisał:

Dziś przelałam 

500zł dla mari23

z bazarków Holenderskich

Pieniążki już na koncie. Bardzo, bardzo dziękuję ofiarodawcy fantów i wspaniałej autorce bazarków - wynik wspaniały, suma wielka, a moja wdzięczność jeszcze większa!!!

15d4a60dac4c.jpg0be2a521d9d2.jpg

"Pochwalę się" nowym tymczasowiczem - oto staruszek Misiek - wielki, bardzo bojaźliwy "stary znajomy". Kilka lat temu znaleziony poraniony i wychudzony ( drugie zdjęcie) , trafił na ogródek działkowy koleżanki. Jednak wiek i stan zdrowia Miśka nie pozwala na jego dalszy pobyt na działkowym ogródku - trafił więc do mnie, dołączył do Łatka i mniejszego Misia rudzielca sierotki. Misiek pomimo pokaźnych gabarytów jest bardzo bojaźliwy - zdjęć też się boi :) no i pierwszy problem mamy za sobą - na zdjęciu Misiek leży - nie mógł wstać na tylne łapy, dostał zastrzyk, już chodzi i wspaniale dogaduje się z mniejszymi kolegami :) Najgorzej, że dwa Miśki razem.... jak ich teraz wołać? ;) zwłaszcza, że mały Misiek strasznie się ze szczekaniem "rozkręcił", jest wielki problem z małym psem - bezdomnego sierotę tolerowali sąsiedzi, teraz już niestety nie :( w najgorszych momentach rozważam nawet zakup obroży antyszczekowej, żeby go oduczyć, bo głos ma bardzo ostry a szczekacz straszliwy z niego - teraz broni swoich "włości" nawet przed wróblami siedzącymi wysoko na drucie elektrycznym :(

 Osiągnięciami w leczeniu Łatusia teraz się ( raczej psa może ;)) pochwalę - oczywiście Łatek wciąż na lekach i czekamy na dalszą poprawę poziomu TSH

260cd6f1a04e.jpg 45303f350aec.jpg

a ponieważ można wklejać 5 zdjęć, oto rozczulające nocne zdjęcie starowinki Puszka z Morelką na jednym posłanku... zobaczcie na łapki Morelki - dziwoląg z niej prawdziwy :) Morelcia bardzo lubi Puszka i Maksia - często liże im oczka lub pyszczki, ale też niestety pogarsza się jej zachowanie - chwilami biega jakby bokiem i zgięta wpół, często otrzepuje się, jakby ją całą mrówki oblazły, potyka się na schodach, jakby wzrok w drugim oczku jej się pogarszał.... a diagnostyka możliwą tylko pod narkozą... żal mi jej, choć ten trzpiot potrafi też wiele złego zrobić - np. wściekle bez powodu szczekając na biednego Odiego :( taki "piesek specjalnej troski" z niej.

f29b2e29e5bb.jpg

Bardzo Wam dziękuję za obecność tutaj, za pomoc, za wsparcie w trudnych momentach, za dobre słowa i życzenia!!! Wiele to dla mnie znaczy!!! Dzielę się dobrą wiadomością, że tatę wypisali ze szpitala, jednak za dwa tygodnie musi tam wrócić w celu dalszej diagnostyki, bo wyniki się poprawiły, ale przyczyny wciąż nie znaleziono.

Życie mnie ostatnio nie oszczędza, a wręcz uwzięło się na mnie, ale dam radę - w końcu kto zaopiekuje się moją gromadką, kiedy się poddam? I nie tylko one mnie potrzebują, obym tylko potrafiła pomóc tyle, ile potrzeba... ech :( Tym bardziej gorąco Wam dziękuję za wsparcie !!!!!!!!!!!!!!

 

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

19 godzin temu, Poker napisał:

Ojej , a co się stało?

http://www.roland-gazeta.pl/13608-nieprzytomny-mezczyzna-w-malczycach-lekarz-stwierdzil-zgon

Zmarł nagle pan Filipka, a równo miesiąc później zmarł nagle jego najstarszy syn, tu w domu rodzinnym, bo dzieci po pogrzebie zostały. dopiero teraz odjechała najstarsza córka. Nie mogła zabrać Filipka, bo musi to uzgodnić z sąsiadem, który ma wrednego, agresywnego yorka i chyba będzie problem, bo sąsiad taki, jak jego pies  :( natomiast dwie młodsze córki nie mogą - średnia ma psa, najmłodsza  nie może, choć to ona najbardziej chciała zabrać Filipka.I tak oto kolejna sierotka trafiła pod mój dach. Wszystkie dzieci w Anglii mieszkają od dawna. Dom teraz pusty, jak u Misia.

bd306500fd65.jpg   b63d90bdd035.jpg   9e8fe9528cd5.jpg 

ponieważ Filipek często u mnie bywał, chyba już pisałam, że on bierze w zęby koc i zachowuje się, jak kociak pijący mleko mamusi - łapkami ugniatając koc gryzie lekko trzymany w zębach zwój. Nie wygryza przy tym dziur, jak Kajtek, który Łatkę chyba chce dogonić w wyczynach żarcia szmat :)

Słodki i kochany ten Filipek i okazuje się, że dopiero 6-letni, a nie staruszek, jak twierdził pan. Strasznie gruby jest, opasły tułów na króciutkich i bardzo krzywych łapkach - pocieszny wygląd, ale jednak spróbuję go odchudzić. Na 1 listopada dzieci przyjadą i mają załatwiać formalności paszportowe dla Filipka - mam nadzieję, że dogadają się z sąsiadem a Filip z jego yorczkiem.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, NikaEla napisał:

Wczoraj przelałam jeszcze 70zł z bazarku

jest, dotarło. Bardzo, bardzo dziękuję !!! Już zamówiłam Urinary dla Węgielka, bo się kończy i Joserę Senior dla staruszków. Ostatnio ze względów finansowych nie robiłam zakupów, psy jedzą karmy z darów. Wybieram te najlepsze, ale mimo to reagują często biegunkami na OKE, Chappi czy Pedigree - to naprawdę najlepsze z darów. Tropi, Puffi i Tesco w wielkich żółtych workach nawet nie odważyłam się im dać. Trochę rozdałam miejscowym, dla których to rarytas, bo jedzą chleb rozmoczony w wodzie i odpadki, mam jeszcze sporo, ostatnio musiałam przenosić do domu i robić deratyzację w pomieszczeniu gospodarczym. Wczoraj pani, której odeszła chora suczka przywiozła posłanko, zabawki i trochę Hepatica. Przyjechała ze znajomą, płakała bardzo, mówiłam, że najlepszym lekarstwem jest adoptować jakiegoś biedaka, ale ona jest na etapie "nigdy więcej psa". Po śmierci mojej Majeczki ( rok 2000) też tak mówiłam...

Link to comment
Share on other sites

Mari, Ty jesteś ostoją dla wszystkich psich nieszczęść w okolicy! Mam nadzieję, że Filipek jednak zostanie szczęśliwym Anglikiem i nie będzie Ci siedział na głowie i na sercu. 

Co do rozpaczy po zmarłym psie, to rzeczywiście, najlepszym na to lekarstwem jest kolejny pies, ale do tej wiedzy, trzeba dojrzeć. Każdy pies jest inny i każdy wart naszej miłości! 

Z karmą marketową i...... psami? , chyba coś złego się podziało. Moje dawne psy, jadły Canisa,  Darling, Chappi i było ok. Pedigree nie jadły, bo był za drogi. Teraz jakakolwiek inna karma niż ze średniej półki, oznacza rewolucję jelitową. Oczywiście, u Bliss, czy Maxa, bo Lerce nic nie szkodzi :). 

 

 

 

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Dnia 24.09.2017 o 13:30, NikaEla napisał:

Znajomi karmią psa Puffi i sobie chwalą, ale to chyba wszystko zależy od wieku, stanu zdrowia i żołądka psiaka

Bo np moja Nika po wielu karmach ma biegunki 

moje staruszki niestety też źle reagują na te najtańsze karmy - myślę, że zmieniła się na gorsze jakość tych karm, stąd problemy

dzisiaj kurier przywiózł karmę, dla Węgielka RC Urinary i dla staruszków Joserę Senior - wydałam 452 zł

daf402570efc.jpg

paragon i przelew za karmę jako rozliczenie części otrzymanej pomocy z bazarków za którą bardzo dziękuję raz jeszcze !!!!

6e41457e7edf.jpg   dd07f3fb1750.jpg  z wdzięcznej za pomoc gromadki do podziękowań wybrałam jamniki - staruszka Odiego i udającego dzieciątko Filipka

7 godzin temu, malagos napisał:

Tak przykro...odeszła Ewa 2406, NASZA Ewa, jedna z uczestniczek naszych spotkań zimowych w Warszawie, spotkań na Dniu Ziemi, spotkań u Niej w Markach. Taki Dobry Człowiek, po prostu

tak bardzo miałam nadzieję, że Jej się uda :( :( :(  żal ogromny, że przegrała walkę o życie :( :(

Link to comment
Share on other sites

Może być Michaś, ma na pewno mniej niż 5 lat,  myślę, ze do dzieci też, bo miły i nieagresywny. Zdjęcia najnowsze są na jego wątku. Dziś został wykastrowany, jest zaszczepiony i ma chipa. Natomiast jest bardzo żywiołowy, lubi biegać więc to musi być domek z ogródkiem. Do bloków się nie nadaje. Poker, wysyłam Ci mój telefon na priv to może porozmawiajmy. Jego wątek jest u mnie w podpisie. 

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

przepraszam za nieobecność, nie nadążam.

Biszkoptowego ślepka zawiozłam we wtorek do kikou. Widziałam Reksia i Munia-Mulfonika - "moje" psy u kikou, strasznie się popłakałam. Reksio ma raka kości :( biedny bardzo. A Muniuś wygląda jak żółwik, który wyszedł ze skorupki, do tego nie widzi nie słyszy - ale głowę do głaskania wtula w rękę z całych sił.

W domu niedomaga Puszek - dostaje zastrzyki, reszta staruszków wyraźnie posmutniała z nastaniem jesieni, odmawiają wyjścia na spacer załatwiając potrzeby w domu :( kolejne wiadro i mop "zużyte" :)

Łatek chudnie w oczach, wciąż dostaje Euthyrox 400, duży Misiek też na zastrzykach, ma problemy z tylnymi łapami. Nieco go odchudzam, bo zapasiony. Pani, która go dokarmiała na działkach przynosi mi co drugi dzień odpadki z przedszkolnej kuchni, gdzie pracuje - oto powód Miśkowego utuczenia. "Dary" oczywiście lądują w kuble, gdy pani nie widzi, bo nie dam staruszkom drobiowych kości ze stołówkowej zupy.

Odiś nad podziw dziarski, Kajtek-Strażak za to jakiś smutny, w dodatku strasznie gryzie i zjada tkaniny ( ile szkód narobił, nie zliczę, choć daję mu na fotelach i podłodze stare powłoczki do gryzienia - jemu bardziej smakuje nowa pościel i narzuty).  Filip z Morelką to istne szaleństwo, huragan albo conajmniej orkan jakiś ;) Wśród staruszków takie szalone zabawy czasem wzbudzają postrach, bo taki szczekająco-pędzący duet  może być dla nich "niebezpieczny" :)

Mam dodatkowe obowiązki, bo tym razem mąż w szpitalu i smyczowe spacery też na mnie "spadły". Mam zdjęcia, wrzucę może wieczorem, lecę do psiaków :)

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

kciuki i ode mnie. Żebyś dała radę i za zdrowie męża przede wszystkim. Mąz w szpitalu to ciężkie psychicznie, finansowi i logistycznie.

śmieszne i straszne jednocześnie jest czytać, że jamnik trafił do Ciebie, bo jedna córka nie może , a druga ma  już psa. Bo to ty możesz i nie masz psa.

Wiem, doczytałam że są w Anglii i muszą tam pozałatwiać.Ale i tak to przerażająco brzmi.. Tym bardziej że nie masz przecież  hotelu dla psów, następny pies to następna robota i koszty, ale łatwiej dać do ciebie, niż zapłacić za hotel..

 

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

ze łzami piszę, choć Mulfonik taki stareńki był... jeszcze niedawno wtulał główeczkę w moja dłoń.... a dzisiaj już za TM :(   

.c6a5cb822ac9.jpg

Stareńkie, zmęczone serduszko zatrzymało się po prostu.... nie cierpiał, oprócz ślepoty i głuchoty ponad 20-letniemu piesiowi nic nie dolegało

1c9b881987d4.jpg

to nasze ostatnie spotkanie - płakałam żegnając Reksia, który ma raka kości i powoli odchodzi, ale nie myślałam, że maleńki Mulfonik go wyprzedzi w drodze za TM :( :(

7d5b0b6dbf10.jpg

a to obiecane zdjęcie: ślepy Bezik u kikou - zapoznanie z terenem i pierwsze podlewanie drzewka

3dfd829d996a.jpg

i sunia z interwencji w swoim nowym domku - zawiozłam ją do mojego kuzyna

993fdf6ae8a6.jpg

a to ostatnie z wyrzuconej w lesie czwórki kociąt - trójkę udało się dziewczynie złapać, tego ostatniego sama złapałam na trzeci dzień dopiero, tak bardzo się kociątko bało. Złapałam i domek mu od razu znalazłam - namówiłam koleżankę celowo przynosząc malca do pracy, wiedziałam, że się nie oprze.

przepraszam, nie potrafię pisać :(

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Duży Misiek nie wstaje, prześwietlenie wykazało zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa, do tego ma spuchnięte bardzo stawy garstkowe obu  przednich łap. Noszenie go i wożenie drastycznie odbiło sie na moim kręgosłupie, a dwie samochodowe awarie w postaci "kapcia" z przodu i uszkodzenia zamka bagażnika to tylko "dodatek do przygód" :(. Misia dzięki składanym siedzeniom wyciągaliśmy przodem, zamek nadal zamknięty, ale koła za to już ma zimówkach od razu, skoro na wulkanizację jechałam.

Wszystkich Świętych minęło, a Filipka nie tylko nikt nie zabrał, ale nawet nie odwiedził.

Staruszki bardzo niedomagają, Odiś na Intestinalu tylko, bo "strzelał" na metr nawet po ścianach, taką ma biegunkę. No i ma krwawienia z tego guza pod ogonem, wczoraj cała kuchnia była "zakapana" krwią.  Misia rudego, Kajtka-Strażaka i Pirata pobolewają uszy, a Morelce pogorszył się stan psychiczno-neurologiczny, być może ma to związek z nieustającymi zabawami Morelkowoi-Filipkowymi, ona jest ciągle pobudzona. Powinna mieć spokojny dom z cierpliwymi opiekunami- być  może by się wyciszyła trochę, a tu u mnie nie bardzo jest to możliwe.  Myślę intensywnie nad ulepszeniami logistycznymi, bo tornado Filip plus huragan Morelka to czasem problemy dla staruszków, zwłaszcza dla pokładającego się tam, gdzie stoi Puszka. Puszek słabnie, rano kaszle, przy wysiłku też, a na Vetmedin reaguje straszną biegunką, Cardisure też źle znosi. Odi, MIłeczka i Puszek dostają Hepatic - dar od pani, której umarł chory na wątrobę pies.

Mąż nareszcie wyszedł ze szpitala, ale pomaga na razie tylko w psich spacerach, wczoraj dźwigając ze mną Misia zasłabł :(

Miał ten rok być lepszy od złego bardzo poprzedniego..... ech..... czekać na nowy, czy się go bać....

Link to comment
Share on other sites

A jakie zastrzyki dostaje duży Misiek na swoje stawy? Moim staruszkom pomagał Cartrophen vet. Drogi, ale skuteczny. Nie udała się starość Panu Bogu. Ani psia, ani nasza osobista :(. A o Filipka, może spytać właścicieli, jakie mają plany względem niego i zacząć go ogłaszać? Nieustające życzenia zdrowia dla Ciebie, Męża i całej domowej  sforki. 

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...