Jump to content
Dogomania

Pies dotlkliwie pogryzł mojego psa. Co zrobić?


agumka

Recommended Posts

Na Allegro są dostępne również tzw.odstraszacze na psy.Siostra kupiła na małe psiaki sąsiadów,które puszczane są luzem,ujadają i ciągną za nogawki przechodniów.Siostry młodszy synek bardzo się boi.Okazuje się,że ten odstraszacz działa rewelacyjnie,nawet ze sporej odległości.Naciska się guzik a pies z podkulonym ogonem ucieka.Ponoć urządzenie emituje jakieś bardzo nieprzyjemne dźwięki,które słyszą jedynie psy...

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 72
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

agumka, zdecydowanie trzeba sprawę zgłosić na policje lub straż miejską. ale chyba w przypadku pogryzienia policja będzie odpowiedniejsza.
ja kiedyś dzwoniłam na straz miejska. sąsiad z bloku obok wyprowadzal swoje dwa dalmatynczyki (w tym jeden zawsze rzucał się na moje psiaki, nigdy nie doszlo do pogryzienia, ale to było dla mnie nardzo stresujace, balam sie wychodzić na spacery) bez smyczy. prosiłam, krzyczałam - jedyna reakcja tego pana - zgloś to sobie na policję. więc zgłosiłam. straznik miejski poszedl do tego pana, nie wiem co zrobił - dał mandat, pouczył, postraszył, ale dalmatyńczyki od tej pory wyprowadzane sa tylko na smyczy. TAKIE PRZYPADKI TRZEBA ZAWSZE ZGLASZAĆ. powodzenia!

Link to comment
Share on other sites

Mamy dzielnicowego, miały byc w tych godzinach... Urzeduja tylko od pon do środy... Będziemy dzwonic, no bo innego wyjscia nie ma... :(

PaniMysza "Pojechalismy na komisariat - czynny od 17 do 19. Od 17 do 19 zadnego zywego policjanta." - robimy wszystko co w naszej mocy, na pewno tego tak nie pozostawimy!

Link to comment
Share on other sites

Pojedziemy dzisiaj, ale nie wiem czy po 18 jeszcze ktos tam bedzie, a tylko wtedy mamy czas... tzn wtedy tata wraca z biura. :/
Tak czy inaczej w najblizszym czasie musimy to zgłosic !!! Nie ujdzie mu to płazem! nie z nami!

Link to comment
Share on other sites

złapać dzielnicowego to prawie niewykonalne - wiem z doświadczenia :-)

Sprawę możesz zgłosić:
- normalnie w Komendzie Miejskiej Policji - maja obowiązek przyjąć zgłoszenie, możesz troche posiedzieć i poczekać, ale napewno w końcu ktoś was przyjmię :-)
- jeżeli bardzo chcesz to załatwić u dzielnicowego - zadzwoń na KMP i poproś o nr służbowy komórki dzielnicowego, i jego najbliższą służbę-kiedy pracuje (bo jak jest w pracy to nie jest jednoznaczne, że jest na swoim rewirze, może być w całkiem innej części miasta np. w patrolu).
Jak teraz zgłosisz to cały czas możesz dokładać nowe dowody, świadków, zaświadczenia itp. A sprawa już sobie idzie swoim torem.

pozdrawiam Ania

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']No to teoretycznie masz jeszcze za sobą ministerialną listę. W praktyce nie zawsze coś z tego wynika, ale policji podziała na wyobraźnię.
Trzymam kciuki, żeby udało Wam się przetrzepać kieszenie właścicielowi agresora - może go to czegoś nauczy i uchroni w ten sposób inne psy.
A psiakowi życzę szybkiego powrotu to zdrowia.[/QUOTE]

[B]Listę ras, na które trzeba mieć pozwolenie znajdziecie tutaj:
[URL="http://www.dogomania.pl/threads/206271-MFOZ-Mazowiecka-Fundacja-Opieki-nad-Zwierzętami"]http://www.dogomania.pl/threads/206271-MFOZ-Mazowiecka-Fundacja-Opieki-nad-Zwierzętami[/URL]
[/B] Amstaffów na niej nie ma, jest za to pitbull terrier, jedbnak w przypadku psa bez papierów można długo polemizować, do jakiej z "ras" pies "należy". Mowa jest też o psach w typie- ale to to samo- jeden widzi pitbulla, a właściciel będzie się upierał że to amstaff. Także radzę zapytać właściciela-podstępnie- jakiej rasy jest pies- i nagrać odpowiedż- inaczej może zacząć podszywać psa pod asta... :)

A szczerze mówiąc, mam już cholernie dość idiotów, osiedlowych kozaków, którzy kupują bullowate i robią z nich postrach osiedla. Najlepszy przykład- pies Kodi- chyba nie muszę pisać więcej...:angryy: Niestety, na tym cierpi reputacja całej rasy-i nas, jako właścicieli! Mam stafficzkę i nie spuszczam jej na osiedlu- nie lubi obcych psów. Pomimo tego, dzisiaj szłam do domu ze spaceru, a pani z dzieckiem na nasz widok wzięła dzieciaka na ręce i prawie że wbiegła za ogrodzenie placu zabaw (mam tego pecha, że mieszkam tuż przy placyku zabaw dla dzieci...:razz:). Dlaczego to wszystko? Bo są ludzie, którzy nie umieją wychować swojego asta, bulla- a większość ludzi nie rozróżnia poszczególnych ras bullowatych... Takie zachowanie (szkolenie z kierowaniem na agresję), może się skończyć takim samym "wypadkiem" jak w przypadku Kodiego- i kto dostaje po d*pie? No przecież nie właściciel!:shake:

Aby zapobiegać takim historiom, przede wszystkim pies powinien mieć zrobioną obdukcję przez weta (nie jestem pewna, czy każdy ma takie uprawnienia) i jeżeli sprawa sądowa- ważni są świadkowie, którzy poświadczą, że właściciel pita szczuł psem:angryy: Należy Ci się zwrot kosztów leczenia- i jeszcze jedna, ważna rzecz- jeszcze tego samego dnia właściciel powinien pokazać Ci książeczkę z ważnym szczepieniem p/wściekliżnie.
Boże, dokąd to zmierza? Może naprawdę psy niektórych ras powinny trafiać do ludzi po specjalnych testach osobowościowych? Dlaczego za błędy jednego czy drugiego idioty pózniej płaci cała rasa?

[B]Kora, Kajusza[/B], widzę że macie jakiś związek z bullowatymi- co czujecie, kiedy słyszycie o takich historiach? Też Was krew zalewa?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tripti']teraz pogryzł psa innym razem pogryzie dziecko.[/QUOTE]

Nie zapędzajmy się... Trochę historii: teriery typu bull zostały wyhodowane w celu walk psów. Od początku stawiano na [U]agresję w stosunku do psów, i totalne posłuszeństwo wobec opiekuna[/U]. Dzisiejsze rasowe amstaffy i inne bullowate (mówię o psach rejestrowanych w FCI czy AKC w USA) pochodzą z linii, w których było jak najmniej agresji- jednak są to potomkowie psich gladiatorów. Pies agresywny do innych psów nie jest nieobliczalną bestią. Wszystko zależy od właściciela- nie wolno w tych psach pobudzać agresji- chyba że się chce otrzymać bombę z opóznionym zapłonem... Bullowate są jednocześnie psami bardzo zżytymi z właścicielem, zdolnymi do wszystkiego, aby go zadowolić... Niestety- wina w 99% leży na tym drugim końcu smyczy!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='arielka186']Nie zapędzajmy się... Trochę historii: teriery typu bull zostały wyhodowane w celu walk psów. Od początku stawiano na [U]agresję w stosunku do psów, i totalne posłuszeństwo wobec opiekuna[/U]. Dzisiejsze rasowe amstaffy i inne bullowate (mówię o psach rejestrowanych w FCI czy AKC w USA) pochodzą z linii, w których było jak najmniej agresji- jednak są to potomkowie psich gladiatorów. Pies agresywny do innych psów nie jest nieobliczalną bestią. Wszystko zależy od właściciela- nie wolno w tych psach pobudzać agresji- chyba że się chce otrzymać bombę z opóznionym zapłonem... Bullowate są jednocześnie psami bardzo zżytymi z właścicielem, zdolnymi do wszystkiego, aby go zadowolić... Niestety- wina w 99% leży na tym drugim końcu smyczy![/QUOTE]
No ale jakie to ma znaczenie dla sprawy? Pies lata bez opieki, więc jest niebezpieczny. Uważam, że w rozmowie z policją trzeba użyć wszystkich argumentów, żeby skłonić ich do poważnego zajęcia sie sprawą - nawet jak są trochę naciągane. Kto zresztą wie, czy są? Ja bym pograła na emocjach - dziś psa, jutro dziecko - to nie jest niemożliwe, skoro go nie pilnują a policjant może się głębiej zastanowi. To samo dotyczy listy. Za dużo takich historii uchodzi płazem

Link to comment
Share on other sites

czyli musze miec:
- obdukcję psa -> mam
- zdjęcie bulla na spacerze, bez kagańca -> mam
- dowód ważnych szczepien p. wściekliźnie bulla -> nie mam
- wiedzieć czy ludzie mają zezwolenie na posiadanie psa -> nie wiem

Co w przypadku, gdy mój pies nie miał kagańca a nie jest agresywny ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agumka']
Co w przypadku, gdy mój pies nie miał kagańca a nie jest agresywny ?[/QUOTE]
A jak wygląda odnośna uchwała w Twojej gminie?
Jeśli macie przepisy, że każdy pies musi być i na smyczy, i w kagańcu, to teoretycznie mogą chcieć wypisać Ci mandat. Gdy psa mojej znajomej pogryzł inny pies (oba były bez smyczy), to ona wyraziła chęć przyjęcia mandatu, ale chyba go jej nie dali. Natomiast dla właściciela agresora skończylo się to sądem grodzkim. Nie wiem, czy mi się uda, ale spróbuję zapytać o szczegóły.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']A jak wygląda odnośna uchwała w Twojej gminie?[/QUOTE]

1. Właściciele zwierząt domowych zobowiązani są do:
1) dbania by zwierzęta nie zakłócały spokoju, nie stanowiły zagrożenia oraz uciążliwości dla otoczenia;
2) bezzwłocznego usuwania z miejsc publicznych, zanieczyszczeń i odchodów własnych zwierząt domowych;
[COLOR="#ff0000"] 3) wyprowadzania psów na smyczy i w kagańcu
[/COLOR]
Więc jednak...


Prosze, dowiedz się:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='nescca']Jeżeli pies nie ma rodowodu to nie jest rasowy....niestety. Dziurawe prawo. Pomysł z gazem b.dobry. Tez często go polecam.... wiem z autopsji ,że skutkuje w 100%. Zgłosiłaś już zajście na policję?[/QUOTE]

Byłam wczoraj ale nikogo nie było. Będę dziś.

Link to comment
Share on other sites

Arielka - ja osobiście nie mam bulla, tylko zwykłego kundla. Ale generalnie dobija mnie ignorancja i często wręcz głupota właścicieli psów. Moja suka ma agresje lękową m.in. wobec większości psów, na osiedlu jest na smyczy/lince i kagańcu, rzadko bez kagańca na lince, i mnie dobija beztroskie puszczanie psów bo "mój jest łagodny", "nie podejdzie", "nie umie się gryść to i moja suka go nie ugryzie" i tak bez końca. W chwili obecnej uważam, że każdy pies na ulicy powinien być na smyczy. Nie ważne czy łagodny, kundel czy ttb. Są miejsca gdzie można psa puścić, jakieś ustronne czy specjalnie wyznaczone, żeby pobiegał a jak pies jest nieodwoływalny to niech biega na 10/20m linki. A nie jak ostatnio usłyszałam (mój pies na lince, na skraju polany) żebym sobie poszła bo facet chce puścić psa i on się go nie słucha i ciągnie do mnie. Resztkami uprzejmości poinformowałam, żeby w takim razie poszedł na kurs posłuszeństwa z psem ew. kupił jakąś linkę i na drugim skraju łączki pobawił się z psem a nie puszczał go samopas.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agumka']Co w przypadku, gdy mój pies nie miał kagańca a nie jest agresywny ?[/QUOTE]
[B]Uchwała nr LVII/1189/06 Rady Miasta Katowice w sprawie regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie miasta Katowice[/B]

Rozdział 7

Obowiązki osób utrzymujących zwierzęta domowe, mające na celu ochronę przed zagrożeniem lub uciążliwością dla ludzi oraz przed zanieczyszczeniem terenów przeznaczonych do wspólnego użytku

§ 9.
1. Właściciele zwierząt domowych zobowiązani są do:
1) dbania by zwierzęta nie zakłócały spokoju, nie stanowiły zagrożenia oraz uciążliwości dla otoczenia;
2) bezzwłocznego usuwania z miejsc publicznych, zanieczyszczeń i odchodów własnych zwierząt domowych;
[B] 3) wyprowadzania psów na smyczy i w kagańcu[/B]

[B]2. Zezwala się na zwolnienie psów ze smyczy jedynie w miejscach mało uczęszczanych przez ludzi i tylko w przypadku, gdy właściciel psa ma możliwość sprawowania bezpośredniej kontroli nad jego zachowaniem.[/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kajusza']Arielka - ja osobiście nie mam bulla, tylko zwykłego kundla. Ale generalnie dobija mnie ignorancja i często wręcz głupota właścicieli psów. Moja suka ma agresje lękową m.in. wobec większości psów, na osiedlu jest na smyczy/lince i kagańcu, rzadko bez kagańca na lince, i mnie dobija beztroskie puszczanie psów bo "mój jest łagodny", "nie podejdzie", "nie umie się gryść to i moja suka go nie ugryzie" i tak bez końca. W chwili obecnej uważam, że każdy pies na ulicy powinien być na smyczy. Nie ważne czy łagodny, kundel czy ttb. Są miejsca gdzie można psa puścić, jakieś ustronne czy specjalnie wyznaczone, żeby pobiegał a jak pies jest nieodwoływalny to niech biega na 10/20m linki. A nie jak ostatnio usłyszałam (mój pies na lince, na skraju polany) żebym sobie poszła bo facet chce puścić psa i on się go nie słucha i ciągnie do mnie. Resztkami uprzejmości poinformowałam, żeby w takim razie poszedł na kurs posłuszeństwa z psem ew. kupił jakąś linkę i na drugim skraju łączki pobawił się z psem a nie puszczał go samopas.[/QUOTE]

[quote name='maciaszek'][B]Uchwała nr LVII/1189/06 Rady Miasta Katowice w sprawie regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie miasta Katowice[/B]

Rozdział 7

Obowiązki osób utrzymujących zwierzęta domowe, mające na celu ochronę przed zagrożeniem lub uciążliwością dla ludzi oraz przed zanieczyszczeniem terenów przeznaczonych do wspólnego użytku

§ 9.
1. Właściciele zwierząt domowych zobowiązani są do:
1) dbania by zwierzęta nie zakłócały spokoju, nie stanowiły zagrożenia oraz uciążliwości dla otoczenia;
2) bezzwłocznego usuwania z miejsc publicznych, zanieczyszczeń i odchodów własnych zwierząt domowych;
[B] 3) wyprowadzania psów na smyczy i w kagańcu[/B]

[B]2. Zezwala się na zwolnienie psów ze smyczy jedynie w miejscach mało uczęszczanych przez ludzi i tylko w przypadku, gdy właściciel psa ma możliwość sprawowania bezpośredniej kontroli nad jego zachowaniem.[/B][/QUOTE]


[B]Kajusza[/B], gratuluje wyrozumiałości i cierpliwości... U nas co chwile jakiś taki "debil" sie szwęda..

[B]Maciaszek[/B], to jest środek osiedla, ale między 1, a 2 w nocy raczej nie jest miejscem uczęszczanym przez wiele ludzi. Praktycznie poza moim tatą, naszymi psami, tym facetem i jego bullem nikogo nie było... Jego pies był bez kagańca, nie trzymany na smyczy. Tzn był na smyczy ale smycz leżała obok, nie w ręcę faceta. żaden z psów nie miał kagańca... i jak widać właściciel bulla nie miał[B] "możliwości sprawowania bezpośredniej kontroli nad jego zachowaniem."[/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agumka'][B]Maciaszek[/B], to jest środek osiedla, ale między 1, a 2 w nocy raczej nie jest miejscem uczęszczanym przez wiele ludzi. Praktycznie poza moim tatą, naszymi psami, tym facetem i jego bullem nikogo nie było... Jego pies był bez kagańca, nie trzymany na smyczy. Tzn był na smyczy ale smycz leżała obok, nie w ręcę faceta. żaden z psów nie miał kagańca... i jak widać właściciel bulla nie miał[B] "możliwości sprawowania bezpośredniej kontroli nad jego zachowaniem."[/B][/QUOTE]I taką argumentacją właśnie powinniście się bronić, jeśli ktoś się przyczepi, że Wasz pies był bez kagańca.

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem czy to ma jakiś wpływ na całą sytuację bo chyba jest już zapóźno, nie mam tego akurat jak udowodnić, ale Pan od bulla, pił piwo na murku i z tego co opowiadał tata, czuć było że jest mocno pod wpływem alkoholu, przez co prawdopodobnie nie sprawował kontroli na psem...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...