Jump to content
Dogomania

Grupa do zadań specjalnych czyli dwie jamnice i doberman ;)


Amber

Recommended Posts

Bo ja z moim czarnym bydlakiem to już nie wytrzymam na podwórku to ładnie przy nodze chodzi nawet bez smyczy ale wyjść tylko na zewnątrz, nie ma przebacz:shake: ma kolczatkę niestety ale innego wyjścia chyba nie ma, próbuje go tymi smakami naprowadzać ale on jak nie dostanie to się dalej ciągnie po prostu idzie przed siebie, a ja aż tyle siły nie mam tylko szarpię go i ręce mnie bolą, czasami już staje i mam tego dosyć...

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]A uszy kleić, kleić i jeszcze raz kleić, bo potem tylko druty albo inny silikon pozostanie jako wyjście. Już lepiej nie kopiować niż zaniedbać klejenie. Uszy długo cięte czasem trzeba stawiać i do 1,5 roku. Niech kolega je dużo galaretki np. z kurzych łapek, gdzie jest full kolagenu, to nie dość, że mu dobrze na stawy zrobi, to jeszcze na te uszy pomoże. Ja się w sumie tak wymądrzam, a ręki do uszu Jariego nie przyłożyłam, jak go dostałam, to miał już idealnie postawione ale wiem z doświadczenia innych osób.[/QUOTE]
hehe ;) ta Pani wie co robi, myślę, że zna się na tym bardzo dobrze. Sama mi doradza w różnych sprawach, chyba nawet kiedyś mi polecała te galaretki.

a tak btw, to zdjęcie jest czarujące :loveu:
[url]http://naszejamniki.pl/files/5_320.jpg[/url]

Link to comment
Share on other sites

Bo ja z moim czarnym bydlakiem to już nie wytrzymam na podwórku to ładnie przy nodze chodzi nawet bez smyczy ale wyjść tylko na zewnątrz, nie ma przebacz:shake: ma kolczatkę niestety ale innego wyjścia chyba nie ma, próbuje go tymi smakami naprowadzać ale on jak nie dostanie to się dalej ciągnie po prostu idzie przed siebie, a ja aż tyle siły nie mam tylko szarpię go i ręce mnie bolą, czasami już staje i mam tego dosyć...


Doskonale Cię rozumiem, ja sama jestem nieco ułomna przez to kolano, dlatego jak idę w jakieś nowe miejsce to zapinam o kantar, bo on bardzo pomaga przy psach, które mają tendencje do zrywów no i w ogóle łatwiej psa kontrolować. Ja mojego w kolce bym jednak nigdy nie zapięła, jakoś nie mam sumienia ;) więc jak najbardziej możesz spróbować z kantarkiem, może to okaże się strzał w dziesiątkę. W kantarku też możesz uczyć luźnego chodzenia na smyczy no i jak już pisałam, sporo osób myśli, że to kaganiec i się mniej czepiają ;).

U nas kantar pomaga ;) ale głównie dlatego że pies jest zdegustowany tym że ma go na mordzie, idzie cichutku, z podwiniętym ogonkiem przy nodze ;)


Widzę, że Miya to taka sama dama jak moja Finka ;). Tylko z nią w ogóle jest tragedia. Kupiłam jej taki ładny kombinezonik na zimę, bo ona już staruszka i tłuszczu coraz mniej, ale gdzie tam... dwóch kroków nie chce w nim zrobić o sikaniu nie wspomnę. No i chodzi i jej zimno ;)

hehe ;) ta Pani wie co robi, myślę, że zna się na tym bardzo dobrze. Sama mi doradza w różnych sprawach, chyba nawet kiedyś mi polecała te galaretki.



a tak btw, to zdjęcie jest czarujące :loveu:
http://naszejamniki.pl/files/5_320.jpg



A to dobrze, bo widziałam, że na fotkach nie ma zaklejonych uszu, ale to pewnie się wtedy wietrzyły.

A zdjęcie jest fajnie, też je lubię. Taki pączuś siedzi :loveu:
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Amber']Doskonale Cię rozumiem, ja sama jestem nieco ułomna przez to kolano, dlatego jak idę w jakieś nowe miejsce to zapinam o kantar, bo on bardzo pomaga przy psach, które mają tendencje do zrywów no i w ogóle łatwiej psa kontrolować. Ja mojego w kolce bym jednak nigdy nie zapięła, jakoś nie mam sumienia ;) więc jak najbardziej możesz spróbować z kantarkiem, może to okaże się strzał w dziesiątkę. W kantarku też możesz uczyć luźnego chodzenia na smyczy no i jak już pisałam, sporo osób myśli, że to kaganiec i się mniej czepiają ;).
[/QUOTE]
Kolczatka to już jest od któregoś tam poprzedniego psa, a jak Axel wyrósł z jedynej szczenięcej tasmowej obróżki, był czas na kolczatkę:-(... byłam jeszcze mała więc nie decydowałam o tym w czym chodzi pies, a ciągnięcie weszło w nawyk i już kolczatka to żadna przeszkoda te kłucie nie działa:-( ale fakt że jak napotkamy jakiegoś psa to kolczatka którą teraz mam siłę szarpnąć (kiedyś upadałam na glebę :evil_lol:) zatrzyma psa stanie dębem i jako tako mam kontrolę, ale niestety jak idziemy, to chciałabym iść z psem a nie być ciągnięta przez psa:shake: Komende 'noga' niby zna jest wielkim łakomczuchem, ale super efekty są tylko na podwórku, a jak już poza to... nawet ciastka nie pomagają ja go naprowadzam a on "nie dasz ciacha? to nie!" i ciągnie sie dalej, czasem tak się wkurzę! że szarpnę go z całej siły, ale to nie pomorze, a naprawdę nie wiem co ja mogę zrobić... Do lasu to tam jeszcze mi wisi bo kawałek i go spuszczam, ale jak na ulicę to nie dość że się ciągnie to jeszcze psy naokoło a mój ma zrywy! i kolczatka jest jedynym wyjściem, w kagańcu dostaje szału znaczy nie lubi go, ale jest trochę za duży i mu złazi może kantarek byłby wyjściem i ten wielki łeb skupiłby uwagę na pani!
sorka za off..

Link to comment
Share on other sites

Żaden off, w końcu po to jest galeria, żeby między innymi gadać i wymieniać się poglądami.
Wiem doskonale o czym piszesz. Czasem czytając dogo mam wrażenie, że każdy ma psa co jest przynajmniej po IPO 3 i nikt się nie przyzna, że ma problem np. z ciągnięciem, a przecież każdy pies (szczególnie, młody, temperamentny) może pociągać jak coś np. zobaczy. Najczęściej te poglądy wyrażają zaś osoby, które mają psy wielkości Doti albo moich jamnic i w życiu nie prowadzili na smyczy nic większego ;). Ja w ogóle jestem pełna podziwu dla ciebie, że pracujesz z psiakami, które jak sama piszesz, są nieco rozwydrzone, znajdujesz czas na spacery itp. Inny miał by to gdzieś. W tej sytuacji sięganie po przedmioty asekuracyjne jest jak najbardziej dla mnie zrozumiałe. Tylko kolczatka ogólnie nie służy do oduczania ciągnięcia (to narzędzie do szybkiej korekty, jak i dławik), kantar niby też jest tylko środkiem prewencyjnym, jednak ma tę przewagę, że swojego dobka, który niby w nim umie ciągnąć, spokojnie trzymam 1 ręką. Tak więc zamów go sobie, najlepiej taki który ma podszycie na nosie, żeby się sierść nie wycierała.

Link to comment
Share on other sites

:multi: jednak założyliście sobie galerie :multi:

Jamniczki oczywiście słodziutkie ale ja zakochałam sie w Jarhead -zie :loveu: nie bede cytowala zdjec bo na wszystkich wygląda przecudownie , ta jego ładna swiecąca brazowa siersc .... cos pieknego :loveu::loveu::loveu::loveu:

Zazdroszcze wam szkolenia , my nie mamy w pobliżu żadnego dobrego szkoleniowca musieli bysmy dojeżdzac a na razie to niemozliwe :shake:

Bedziemy na pewno bardzo czesto odwiedzac wasza galerie :multi:

Link to comment
Share on other sites

Ano założyłam, między innymi dzięki tobie jak i innym, którzy się do tego przyczynili. Na razie jest spokój i mam nadzieję, że tak zostanie :)

No niestety w Polsce jest mało ośrodków szkoleniowych, a już na palcach policzyć te naprawdę dobre. Żaden problem zapisać się na kurs za 800 zł (ostatnio widziałam taką reklamę) i nauczyć psa siad, łapa i leżeć (nawet nie PT, żadnego dyplomu, nic, żenada :shake:), gorzej porobić coś na jakimś poziomie i do tego nie popsuć sobie relacji z psem.

Link to comment
Share on other sites

Dzięki za radę;) tak staram się nimi jakoś zajmowac bo bez spacerów to w ogóle jakieś dziki by były :evil_lol:. Akurat mała Doti umie chodzić ładnie na smyczy zna umie komendę 'noga' ale i tak się nie ciągnie bez niej, a Axel jest takim jakimś mixem.. znaczy ma coś z amstaffa podobno, ale w kłębie ma 60 więc taki dość wysoki:D tak poszukam kantarka, a są jakieś inne 'dławiące' obroże bo kolczatka kuje wbija się i nie chce się obracać, a łańcuszki?

Link to comment
Share on other sites

Dławik też powinien być używany tylko jako narzędzie do szybkiej korekty, natomiast przy zapobieganiu ciągnięcia najlepiej założyć go tuż za uszami. Tylko wtedy pies się poddusza, charczy... kantar wydaje się zdecydowanie bardziej humanitarny.

Link to comment
Share on other sites

No dziś raczej nie, bo żadnych nie robiłam ;) chyba, że chcecie jakieś stare :oops: A jak jamniczki do mnie trafią (a trafią pewnie niedługo, bo rodzice często wyjeżdżają) to też na pewno zrobię całej gromadce.

Link to comment
Share on other sites

Matko jaki on ma wielki "garnek" http://i52.tinypic.com/xojzg2.jpg No łeb ogromny!. Piękny pies! Świetnie rośnie, mocne łapy, super kocie paluszki. Oby tak dalej. Oj pokazałabym go na wystawie :)


A to serdecznie zapraszamy, będę na wiosennej w NDM, a potem na klubówce w Łodzi ;). Na klubówce Jari jest też zapisany na grupę hodowlaną, jestem ciekawa jak to wszystko wyjdzie :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Amber']A to serdecznie zapraszamy, będę na wiosennej w NDM, a potem na klubówce w Łodzi ;). Na klubówce Jari jest też zapisany na grupę hodowlaną, jestem ciekawa jak to wszystko wyjdzie :cool3:[/QUOTE]
Zwykle śledzę poczynania labradorów (ciekawe dlaczego hehe) ale trzymam kciuki za Jariego. Mam nadzieje, że sie pochwalisz osiągnięciami.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Amber']A to serdecznie zapraszamy, będę na wiosennej w NDM, a potem na klubówce w Łodzi ;). Na klubówce Jari jest też zapisany na grupę hodowlaną, jestem ciekawa jak to wszystko wyjdzie :cool3:[/QUOTE]
jeśli klubówka jest w tym samym miejscu co zawody agility to możliwe, że sie spotkamy :D


przepiękny pies, niesamowita budowa!!! będziemy zaglądać :)

Link to comment
Share on other sites

Witam wieczorową porą.Piękny ten Twój dobek.A jaka sylwetka.Cud miód.Kiedyś mi się marzył taki , jak miała naście lat


Mi się dobek zaczął marzyć jak miałam lat 6. Pamiętam jak dziś, jak szłam z mamą do zerówki i zobaczyłam faceta, który rzucał swojemu brązowemu dobermanowi patyki ;). No i mnie wzięło tak, że teraz mam prawie dwie dekady więcej i nic, a nic mi nie przeszło :-D

Zwykle śledzę poczynania labradorów (ciekawe dlaczego hehe) ale trzymam kciuki za Jariego. Mam nadzieje, że sie pochwalisz osiągnięciami.


Nie wiem czy będzie się czym chwalić, mamy jednego konkurenta więc pewnie przegramy, no chyba, że zdążymy przytyć trochę ;) Szczerze? To jak pisałam wystawy już mnie nie emocjonują jak kiedyś, więc o ile dostanę dosk. to będę zadowolona :p

jeśli klubówka jest w tym samym miejscu co zawody agility to możliwe, że sie spotkamy :D




przepiękny pies, niesamowita budowa!!! będziemy zaglądać :)



Klubówka jest na Stadionie KS START - Łódź, ul. Św.Teresy od Dzieciątka Jezus 54/56, 7.05 czyli w sobotę. Na międzynarodową już zabrakło funduszy niestety, wolę te pieniądze przeznaczyć na plac :p
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Amber'] kantar wydaje się zdecydowanie bardziej humanitarny.[/QUOTE]

Pozwolę sobie wyrazić swoją opinię, bo moim zdaniem kantar w niewprawnych rękach jest sto razy bardziej niebezpieczny niż kolce - jakoś ciągle mam przed oczami wizję psa, który sobie niemal łeb urwał jak się próbował z kantara wyswobodzić, brrr :shake:

Także jak już coś to lepsze z dwojga złego wydają się kolce, chyba, że ktoś ma naprawdę psa takiego, na którego kantar mocno działa - chociaż jak dla mnie to minus, bo mój pies pewnie by się zachowywał jak z autyzmem, gdybym jej kantar założyła ;)

A co do jakichś wcześniejszych wpisów - ja mam problemy ze swoją suką i wcale się z tym nie kryję :eviltong: Nie ma co udawać idealnych, tylko ruszyć d... i zabrać się do pracy ;) Wydaje mi się, że Ci, którzy się wypowiadają o swoich psach w samych superlatywach, kreując obraz SuperPsa, w rzeczywistości mają z nimi różne banalne problemy ;)

A będziecie może w Lublinie na wystawie w kwietniu bądź czerwcu? :)

Link to comment
Share on other sites

my będziemy właśnie w sobotę albo w niedzielę bo na tym samym stadionie będą eliminacje do mistrostw swiata agility 7-8maj


Będziesz startować?

Piekny ci on!!!



dobermanka Kama swego czasu spedzilam troche czasu i od niej byly pierwsze w moim zyciu szczeniaki hihihi
moze wlasnie ona mnie ukierunkowala?


Ja na szczeniaki się chyba w ogólnie nie szykuje ;). Chciałam kryć Cortinę za namowami, ale w końcu plan spalił na panewce z braku czasu i warunków. Mnie nie przeraża samo krycie, ciąża, wychowanie, tylko sprzedaż (straszne słowo) szczeniąt. Nie wiem czy wytrzymałabym psychicznie myśl, że swojego ukochanego bąbla oddałam w złe ręce, że ja sobie tu siedzę i nic nie wiem, a on może właśnie głodować... Dużo jest w PL osób, które nie mają szacunku do zwierząt i nie ma nawet znaczenia, czy są to psy rasowe czy kundelki. Snobów kupujących większe rasy do budy na łańcuch po okazałą podmiejską willę, czy małego psa jako zabawka dla dzieciaków nie brakuje :shake:

Link to comment
Share on other sites

piękny :loveu::loveu:
[QUOTE]wydaje mi się trochę bardziej potężny od Jari'ego[/QUOTE]
cofam te słowa ;)


[QUOTE]A to dobrze, bo widziałam, że na fotkach nie ma zaklejonych uszu, ale to pewnie się wtedy wietrzyły.[/QUOTE]
[U]nie jestem pewna[/U], ale on chyba sobie to zdejmuje w nocy, a my się spotkałyśmy z rana

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...