Jump to content
Dogomania

hodowca czy pseudohodowca


mortiza

Recommended Posts

Ja pisząc swoje doświadczenia i zdanie pisałam nie tylko o ludziach rozpładniających psy rasopodobne ,ale też o hodowcach zarejestrowanych w ZKwP. Znam kilka takich hodowli ,gdzie psy są zasyfiałe i zaniedbane ,a szczeniaki ludzie sprzedają w bloku ,bo na kojce nikogo nie wprowadzą(syf i malaria) .Znam też hodowlę co ma psy w byłej oborze dla świń i tam kiszą się w swoim smrodzie .Ludzie kupując psy z takich warunków z litości sami napędzają im następne krycia. Cena psów z rodowodem czasem jest diametralnie inna i to właśnie klient nie patrzy jak szczeniaki miały ,jak wygląda ich kojec i socjalizacja ,tylko ile kosztuje ,bo on nie chce wystawiać ,a kundelka nie kupi.
Jeszcze raz powiem wszyscy kupujący psy od takich pseudohodowców(czy rasowych ,czy nie) są winni mnożenia się psów w takich rozpłodowniach.
Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 200
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

sawa cały czas mi właśnie o to chodzi. o nie stawianie sprawy ze wszyscy ktorzy maja pieski w typie rasy są tylko źli. ja wcale tak nie twierdzę jesli tak to gdziekolwiek zabrzmiało to nie było to zamierzone. ja także chcę dobrze dla psów ale nie za wszelką cenę i nie każdą metodą

Link to comment
Share on other sites

więc piszę po raz setny.ZMIANA PRAWA hodowca w zk ma regulamin i niebardzo się go trzyma.a co dopiero człowiek który nie ma żadnych ograniczeń . psów w typie rasy w schronach nie jest aż tak dużo jak zwykłych kundelków dlatego ja również jestem za sterylką ale w schroniskach.a ludzie którzy trzymając psy w złych warunkach musieliby zapłacić karę napewno by się zastanowili

Link to comment
Share on other sites

Próbuję zrozumieć o co wam chodzi. Sami przecież w tym wszystkim uczestniczycie.
Mortiza kupując takie szczenię nie jesteś zła, ale albo naiwna albo jak większość zrobiłaś to dla pieniędzy. Każdy mówi, że mu szkoda szczeniaczków, terefere. Większość nabywców takich pieseczków jest tak wrażliwa, że odwraca główkę, żeby nie widzieć oczu matki, ojca tych szczeniąt. Jacy wy wszyscy jesteście litościwi. Wkurza mnie, że większość jest nieszczera i nie powie, że kupuje za 700 a nie 1500, bo nie widzi sensu w wydawaniu większej sumy, tylko zasłania się nieskończoną dobrocią serca.
Nie o zmianę prawa tu chodzi ale o zmianę mentalności. Nie wszystko da się podpiąć pod paragraf.

Link to comment
Share on other sites

tu nie o to chodzi, mam swoje grzywki, choc nie sa wystawiane,ale wiem że to grzywki, ze nie będą agresywne, bo ich rodzice byli odpowiednio dobrani, że nie będą miały chorób, bo ich rodzice nie przekazywaali potomstwu różnych chorób które są w tej rasie, pewnie że są hodowle gdzie psy z rodowodem są chore a ich charakter jest wypaczony, dlatego trzeba wybierać te wzorcowe,moim zdaniem najlepiej domowe,jeżeli komuś nie zależy na cechach danej rasy może zawsze wziąć kundelka,które przecież też są kochane
odnośnie ceny,ponieważ to pieski nie wystawowe jeden kosztował mnie 500zł rozłożone na raty, a za drugiego nie płaciłam, warunkiem jest sterylka

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pumilo']A mnie by było wsyd napisać, że kupiłam psa z syfu świadomie, bez przymusu. Ciemnogród i już. Do kogo macie pretensje? Dopóki ludzie nie zauważą związku istnienia takich rozmnażalni z chętnymi do kupowania, to zawsze znajdzie się ktoś, kto to wykorzysta. Same uczestniczycie w tym i jeszcze macie pretensje do całego świata. Dzięki [B]również wam[/B] psy w takich hodowlach żyją jak żyją.[/quote]

Twierdzisz, że mój nierodowodowy golden ma u mnie źle???????? Jak śmiesz pisać, że mój pies ma u mnie źle bo nie ma g..nianego świstka papieru???????? Napisz proszę jak często jesteś ze swoim rodowodem u weta? I skąd wiesz, że jest z syfu? Może u Ciebioe jest syf, ale nie u mnie i ludzi u których kupowałam.

Puli to może wyjaśnisz nam wszystkim, skoro są takie zapisy dlaczego kochany Ozzy musiał zginąć????? Przecież pani A. podpisała takową umowę. Dlaczego nie zabraliście jej tego biednego psiaka????????

SAWA otóż to. Masz całkowitą rację. Dlaczego nikt komu zależy ale tak naprawdę zależy na psach, a nie na kasie (a niestety większości hodowców tych rasowych psów zależy tylko na kasie) nie zmieni prawa. Przecież możnaby pozwolić każdemu na założenie hodowli i niech taki odprowadza podatki, składki z których możnaby stworzyć zespół inspektorów, którzy sprawdzaliby warunki w jakich żyją psy, co jaki czas taki delikwent dopuszcza sunię i każdy kto się nie dostosuje do przepisów niech płaci olbrzymie kary pieniężne, liwidować takim hodowle i zakazać posiadania jakiegokolwiek psa nawet wykastrowanego. Tylko wtedy poprawimy byt naszych pupili. A takie głupie gadanie, że hodowca z ZK jest cacy, a wszyscy pozostali be nic nie zmieni. Ale Ci ludzie tak naprawdę nie chcą poprawiać losu zwierząt, tylko napełniać sobie kieszenie!!!!!!!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lothia']tu nie o to chodzi, mam swoje grzywki, choc nie sa wystawiane,ale wiem że to grzywki, ze nie będą agresywne, bo ich rodzice byli odpowiednio dobrani, że nie będą miały chorób, bo ich rodzice nie przekazywaali potomstwu różnych chorób które są w tej rasie, pewnie że są hodowle gdzie psy z rodowodem są chore a ich charakter jest wypaczony, dlatego trzeba wybierać te wzorcowe,moim zdaniem najlepiej domowe,jeżeli komuś nie zależy na cechach danej rasy może zawsze wziąć kundelka,które przecież też są kochane
odnośnie ceny,ponieważ to pieski nie wystawowe jeden kosztował mnie 500zł rozłożone na raty, a za drugiego nie płaciłam, warunkiem jest sterylka[/quote]

Zgadza się, ale czy to znaczy, że kundelki są wolne od wszelkich chorób? A poza tym, to gdyby każdy (hodowca czy pseudohodowca) musiał zrobić wszystkie badania i dopiero kiedy byłyby pozytywne mógłby zarejstrować hodowle to też miałabys pewność, że Cię w nocy nie zagryzie. Moja sunia nie jest z hodowli, jestem z tego dumna bo nie mam czym szpanować, oprócz tego, że jest piękna i łagodna. A treser mojej suni opowiadał, jak to jego podopieczny owczarek niemiecki z rodowodem rzucił się na swoją panią i o mało nie odgryzł jej ręki. A rodowodowy golden retriever pogryzł dziewczynkę. Charakter psa zależy po częsci i owszem od genów rodziców, ale przede wszystkim od tego kto jak wychowa psiaka.
Ja swoją sunię planuję rozmnażać, ale dopiero wtedy, kiedy wszystkie badania będą ok i nie interesuje mnie Wasze zdanie. Jestem osobą odpowiedzialną i napewno dokładnie będę się przyklądała komu oddaje moje dzieci.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='JustynaT']Twierdzisz, że mój nierodowodowy golden ma u mnie źle???????? Jak śmiesz pisać, że mój pies ma u mnie źle bo nie ma g..nianego świstka papieru???????? Napisz proszę jak często jesteś ze swoim rodowodem u weta? I skąd wiesz, że jest z syfu? Może u Ciebioe jest syf, ale nie u mnie i ludzi u których kupowałam.
[B]Gdzie pumilo twierdzi,ze masz psa z syfu?[/B]:niewiem:

Puli to może wyjaśnisz nam wszystkim, skoro są takie zapisy dlaczego kochany Ozzy musiał zginąć????? Przecież pani A. podpisała takową umowę. Dlaczego nie zabraliście jej tego biednego psiaka????????
[B]Masz chyba jakieś inne źródło informacji niż ja:niewiem: [/B]

SAWA otóż to. Masz całkowitą rację. Dlaczego nikt komu zależy ale tak naprawdę zależy na psach, a nie na kasie (a niestety większości hodowców tych rasowych psów zależy tylko na kasie)
[B]Rozumiem,że znasz wielu hodowców rasowych psów i orientujesz sie w kwestiach finansowych dot.hodowli?[/B]

Przecież możnaby pozwolić każdemu na założenie hodowli
[B]Każdy może założyć hodowlę.[/B]

A takie głupie gadanie, że hodowca z ZK jest cacy, a wszyscy pozostali be nic nie zmieni.
[B]Gdzie tu ktoś cos takiego napisał?:niewiem: [/B]

Ale Ci ludzie tak naprawdę nie chcą poprawiać losu zwierząt, tylko napełniać sobie kieszenie
[B]Podobnie jak ci,którzy z chytrości i dla szpanu kupują rasopodobnego psa (często z syfu)[/B]

Link to comment
Share on other sites

dlatego napisałam o dobrych hodowlach a nie byle jakich,onki muszą przechodzic testy ,szkolenia,to eliminuje jednostki właśnie nadmiernie agresywne[ale to w dobrycj hodowlach a nie w tych nastawionych na zysk],
mam małe dzieci i wybierałam rasę która lubi dzieci, prawda jest taka że nawet mały piesek źle wychowany może zrobić krzywdę[niezależnie od rodowodu]dlatego zdecydowałam się na rodowód i domową hodowlę, rozmawiałam z hodowczynia ok 2 tyg.zanim podjęłam decyzje i po psiaka pojechałam sama,nie mam z nim problemów zdrowotnych i wychowawczych, za to z dobcią [bez rodowodu] mamy juz 3 operację,fakt że ma 12 lat, z bokserkiem miałam problemy wychowawcze bo trafił w wieku 5mies. i mój dom był jego 4 domem-też ma 12 lat,kundelek jest z ulicy, na razie ma sie dobrze]
Po przepadanych psach pewnie takiej pewności bym nie miała, za to wiekszą pewność że nie kupię jorko z wodogłowiem, wadą serca itp,jest to niejako oszczędnośc pieniedzy i nerwów, a to jest wazne,pomysl co przezywa dziecko jak mamusia przynosi pieska który po tygodniu odchodzi albo zaczyna strasznie chorować

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Paulinka18']JustynaT polecam uważniejsze czytanie wypowiedzi użytkowników. Tekst napisany przez pulmino akurat był skierowany do użytkowników shih tzu i mortiza jak i innych osób które kupiły psa z syfu a teraz mają pretensje.[/quote]

Jakoś nie zauważyłam, żeby shih tzu czy mortiza kupiły swoje psy z syfu i z tego powodu miały jakieś pretensje. To Wy Hodowcy macie pretensje do nas, że mamy takie psy. I to Was rozwściecza, bo zamiast wydać 2500 zł u Was wydałyśmy 500 zł u pseudohodowcy. I tu Was boli. Walczycie z konkurencją pod przykrywką troski o zwierzęta, nie interesując się tak naprawdę ich losem.

Puli ktoś niedawno pisał, że czytanie ze zrozumieniem nie jest trudne.
A skoro ja mogę otworzyć hodowlę to świetnie. Proszę tylko powiedz gdzie moge ją zarejstrować, bo jak się okaże, że jest zdrowa to chcę ją rozmnażać. Będę wdzięczna za pomoc.

Link to comment
Share on other sites

Zglos sie do Urzedu Skarbowego w swoim miescie - zarejstruj dzialalnosc gospodarcza. Otrzymasz NIP, Regon, zaswiadczenie. Bedziesz placic podatek od suki + przychowku + ZUS. I juz.
[SIZE=1](Hodowca zrzeszony tez placi coroczny podatek od dochodow z hodowli).[/SIZE]

[SIZE=1]Jesli pracujesz - sprawa jest jeszcze prostsza - dopisujesz dodatkowe zrodlo dochodu, wypelniarz odpowiednie formularze, placisz i to wszystko.[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Jeżeli to hodowla psów rasowych,to w Związku Kynologicznym i w Urzędzie Skarbowym.
Jezeli to inna hodowla,to sądzę,że rejestruje się ją tam,gdzie każdą inną działalność gospodarczą (Urząd Gminy,Urząd Skarbowy,itp) Przykro mi ,ale nie orientuję się w szczegółach.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='JustynaT']Jakoś nie zauważyłam, żeby shih tzu czy mortiza kupiły swoje psy z syfu i z tego powodu miały jakieś pretensje. To Wy Hodowcy macie pretensje do nas, że mamy takie psy. I to Was rozwściecza, bo zamiast wydać 2500 zł u Was wydałyśmy 500 zł u pseudohodowcy. I tu Was boli. Walczycie z konkurencją pod przykrywką troski o zwierzęta, nie interesując się tak naprawdę ich losem.

Puli ktoś niedawno pisał, że czytanie ze zrozumieniem nie jest trudne.
A skoro ja mogę otworzyć hodowlę to świetnie. Proszę tylko powiedz gdzie moge ją zarejstrować, bo jak się okaże, że jest zdrowa to chcę ją rozmnażać. Będę wdzięczna za pomoc.[/QUOTE]
nie jestem hodowca ale tak jak wczesniej napisałam swoje grzywki mam od hodowców , mają metryczki i kosztowały jedna 500zł a druga koszt przejazdu ze Ślaska do Warszawy,myślę że jesteś niesprawiedliwa

Link to comment
Share on other sites

Niedawno czytałem artykuł o sytuacji psów w USA. Były tam m.in. informacje o pogłowiu psów, ilości zwierząt usypianych itp.

Najbardziej szokującą informacją (dla mnie przynajmniej) było to, że w ponad 70% nowo narodzonych psów pochodzi nie z tzw. "puppy mills" czyli namnażalni psów, nie od hodowców zrzeszonych w przeróżnych organizacjach kynologicznych, a właśnie od tych "dobrych ludzi" mających jedną sukę, czy też parkę zwierząt.

Faktycznie zwierzęta mają u nich lepiej niż w namnażalniach, jednak, jak wykazały badania to właśnie owi "dobrzy ludzie" są bardziej skłonni uśmiercać mioty, wieszać wyrośnięte szczenięta w lasach czy też wyrzucać niesprzedane (nieoddane) mioty na ulicę. W dużej mierze to "dobrzy ludzie" są odpowiedzialni za rozprzestrzenianie schorzeń genetycznych u psów.

Owszem, zgadzam się, że część hodowców zrzeszonych w ZKWP, PKPR czy innych takich organizacjach, niezbyt daleko odbiega od owego standardu "dobrego człowieka" (no może poza pozbywaniem się szczeniąt) - mają parkę psów, co roku zgodnie z zasadami związku wypuszczają kolejną edycję miotu (na inną literkę), badania psów dla nich nie istnieją (bo związek tego nie wymaga), o socjalizacji coś tam słyszeli bo jest to chyba jakiś kierunek na studiach :) ale obok nich istnieją ludzie, którzy hodowli psów, oddają cały swój wolny czas, starają się rozmnarzać zwierzęta zdrowe, a poza tym mają swój cel jakim jest stworzenie psa idealnego (w rasie np.). I ten cel różni ich od namnażaczy, pseudohodowców, dobrych ludzi dla których ważne jest powołanie do życia kolejnego miotu.

Ja tylko przez przypadek sam swojego pierwszego psa nabyłem z rodowodem, do niedawna wszystkie psiaki sprowadzane do domu przez ojca, pochodziły od tzw. dobrych ludzi. Przez przypadek właściwie trafiłem na stronę rasowy=rodowodowy, a potem wiedziony ciekawością wyszukałem informacje na temat tzw. "Puppy mills", czyli chmm "wytwórni szczeniąt". JEŚLI KIEDYKOLWIEK TY JAKO OSOBA CZYTAJĄCA BĘDZIESZ MIAŁA DYLEMAT CZY KUPIĆ PSA Z RODOWODEM CZY BEZ WPISZ W WYSZUKIWARKĘ HASŁO PUPPY MILLS, po obejrzeniu zdjęć z wytwórni psów nie miałem już problemu. Nie dam zarobić handlarzom, produkującym psiaki jak trzodę chlewną a trzymaną w jeszcze gorszych warunkach. Psiak musiał mieć więc rodowód ZKWP, który w jakimś stopniu gwarantuje warunki humanitarnej hodowli.

Co z tego, że ktoś tam kiedyś kupił za małe pieniądze, super zdrowego psa, którego wszyscy obcy na ulicy wyzywjaą od rasowców (jednego z moich psów wszyscy nazywają sympatycznym kundelkiem). Na tego jednego psa przypadają tysiące innych, któe takie nie są.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='JustynaT']Przepraszm, jesli kogoś uraziłam, nie było to celowe.[/quote]

Mysle, ze moglas urazic wspaniala osobe, ktora choc ma w domu psy rasowe wymagajace mnostwo pracy, przygarnela ze schroniska 1,5 roczny produkt rasopodobny - taki mlody, a juz slepy, gnijacy zywcem - co smieszniejsze modnie podrasowiony, a zaniedbany do granic mozliwosci.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ktrebor']



Faktycznie zwierzęta mają u nich lepiej niż w namnażalniach, jednak, jak wykazały badania to właśnie owi "dobrzy ludzie" są bardziej skłonni uśmiercać mioty, wieszać wyrośnięte szczenięta w lasach czy też wyrzucać niesprzedane (nieoddane) mioty na ulicę. W dużej mierze to "dobrzy ludzie" są odpowiedzialni za rozprzestrzenianie schorzeń genetycznych u psów.

Owszem, zgadzam się, że część hodowców zrzeszonych w ZKWP, PKPR czy innych takich organizacjach, niezbyt daleko odbiega od owego standardu "dobrego człowieka" (no może poza pozbywaniem się szczeniąt) - mają parkę psów, co roku zgodnie z zasadami związku wypuszczają kolejną edycję miotu (na inną literkę), badania psów dla nich nie istnieją (bo związek tego nie wymaga), o socjalizacji coś tam słyszeli bo jest to chyba jakiś kierunek na studiach :) ale obok nich istnieją ludzie, którzy hodowli psów, oddają cały swój wolny czas, starają się rozmnarzać zwierzęta zdrowe, a poza tym mają swój cel jakim jest stworzenie psa idealnego (w rasie np.). I ten cel różni ich od namnażaczy, pseudohodowców, dobrych ludzi dla których ważne jest powołanie do życia kolejnego miotu.


Co z tego, że ktoś tam kiedyś kupił za małe pieniądze, super zdrowego psa, którego wszyscy obcy na ulicy wyzywjaą od rasowców (jednego z moich psów wszyscy nazywają sympatycznym kundelkiem). Na tego jednego psa przypadają tysiące innych, któe takie nie są.[/quote]

Otóż to. Wszyscy tu wykłócamy sie co jest lepsze - rasowy czy z pseudohodowli. A to nie tu tkwi problem. Problemem są złe warunki rozmnażania zwierząt i to powinniśmy starać się zmienić. Jak już pisałam powinna być powołana inspekcja do sprawdzania wszystkich hodowli i każdy kto chce tylko dorobić sie na zwierzaku (czy to hodowca czy pseudohodowca) powinien dostawać bardzo wysokie kary pieniężne. Dopiero wtedy ukrócimy te wszystkie namnażalnie zwierzaków.
To straszne, że ktoś potrafi potopić, czy powiesić psa w lesie, bo nie ma co z nim zrobić. Moja kotka (dachowiec) dwa miesiące temu urodziła 2 kociaki. Wyszła z domu i zaszła. Trudno stało się, następnym razem będę jej bardziej pilnowała (na pewno będzie dostawała tabletki, albo poddam sterylizacji). Nawet mi do głowy nie przyszło, żeby je zabić w jakikolwiek sposób. Jeden znalazł dom. Drugi miał zostać z nami. Ale i na drugiego znalazł się chętny. Nowych właścicieli znam bardzo dobrze i nie boję się o ich przyszłość.

A, bardzo dziękuję, za informację gdzie zgłosić hodowlę. Jeśli nie będzie żadnych przeciwskazań zdrowotnych, to planuję dopuścić sunię w przyszłym roku i na pewno zgłoszę to gdzie trzeba. jeszcze raz dziękuję.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='SuperGosia']Mysle, ze moglas urazic wspaniala osobe, ktora choc ma w domu psy rasowe wymagajace mnostwo pracy, przygarnela ze schroniska 1,5 roczny produkt rasopodobny - taki mlody, a juz slepy, gnijacy zywcem - co smieszniejsze modnie podrasowiony, a zaniedbany do granic mozliwosci.[/quote]

Naprawdę nie chciałam nikogo urazić. To nie było celowe. Poprostu denerwuje mnie takie szufladkowanie, ten z hodowli to dobry, ten z pseudohodowli to zły. Ja sobie doskonale zdaję sprawę, że są ludzie, którzy kosztem zwierząt chcą się łatwo wzbogacić. Ja też poczułam się urażona gdy przeczytałam, że mam psa z syfu, bo każdy nierasowy pochodzi z syfu. I z nimi powinniśmy walczyć a nie między sobą. Każdy kto naprawdę kocha zwierzaki nie dopuści do cierpienia psiaków i mnożenia psów ślepych i zaniedbanych.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='JustynaT']Otóż to. Wszyscy tu wykłócamy sie co jest lepsze - rasowy czy z pseudohodowli. [/quote]
Alez my sie nie wyklocamy o to! Wszystkie zwierzaki dla nas sa rowne. Tylko nie chcemy, zeby zwierzeta gnily w schroniskach do konca swoich dni. Nie chcemy, zeby byly traktowane jako zrodlo zarobku i mnozone bez sensu. I niewazne czy w ZK czy "domowo".
Ja tylko nie rozumiem tej awersji do rodowodow. Tak was pala te rodowody? W czym problem? Jesli chcesz rasowego, to kupuj rasowego, z najlepszych reproduktorow, z najlepszych hodowli. Jesli nie chcesz papierka to przygarnij ze schroniska. A przy cierpliwosci i zaangazowaniu znajdziesz tez w typie rasy ktora chcesz. Ale ludzie chca szybko. Przyzwyczailismy sie do szybkiej konsumpcji. Nie ma juz tego czekania, zbierania na cos wymarzonego. Chcemy - lecimy do sklepu i kupujemy nie troszczac sie o nic wiecej. Tylko ze tu - Drodzy Oszczedzacze - chodzi o cierpienie tysiecy zwierzat. Nie trafia do mnie argument, w sumie wasz jedyny argument: BO SA TANSZE. Tylko to wami kieruje. Snobizm i oszczednosc.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...