Jump to content
Dogomania

Mam dość mojego psa! Najchętniej cofnąłbym czas i go nie brał!!!!!!!!!!!


Tobii

Recommended Posts

No i sprawa jasna, zawalone zupelnie zaufanie szczylka do czlowieka, do reki, nienauczony, ze wspolpraca sie mu oplaca.
Niby bicia nie bylo, ale targanie psem, podnoszenie za kark oznacza chec zabicia go, stad szczenie broni sie, jak tylko potrafi.
Ze szczeniakiem, jak z dzieckiem, trzeba wszystko pokazac, nauczyc, a nie dawac po lbie.
Skad jestes, to moze uda sie polecic kogos madrego, pies zasluguje, by mu dac szanse na poukladanie relacji, bo tu opiekun nawalil na calej linii, bezgranicznie ufajac marketingowi, niestety. Okreslenie 3 m-cznego szczylka jako agresywnego diabla ze strony 'szkoleniowcow' jest niewybaczalnym nieuctwem, rece opadaja...
Podobnie z draznieniem szczeniecia, nikt rozsadny nie szczuje zwierzecia, nie stwarza sytuacji zagroznia.
Nie wiem, u kogo byles, nikt z szkoleniowcow, ktorych moge polecic z czystym sumieniem, takich idiotyzmow nie praktykuje. Norma jest nauczenie opiekuna, by tak pracowac i bawic sie z psem, by obu zylo sie fajnie razem.
To, co opisujesz, to prowokowanie stalego konfliktu, dawanie szczylowi do zrozumienia, ze czlowiek jest nieprzewidywalny, raz jest fajnie, za chwile sytuacja skrajnego zagrozenia.
I szczeniak radzi sobie, jak potrafi, broni sie przed zagrozeniem, jak tylko umie.
Potrzebny dobry, madry szkoleniowiec, ktory Ciebie nauczy, jak postepowac z psem na juz, a kastracja tego nie zmieni...
Na juz do poczytania
[URL]http://pies.onet.pl/13,17202,42,boje_sie_wlasnego_psa,ekspert_artykul.html[/URL]
[URL]http://pies.onet.pl/56994,13,16,problemy_rodza_sie_nad_psia_kolyska,artykul.html[/URL]
[URL]http://pies.onet.pl/58452,13,17,chwalmy_te_psy,artykul.html[/URL]
[URL]http://pies.onet.pl/57882,13,17,usmiech_i_spojrzenie,artykul.html[/URL]

Moim zdaniem do zrobienia - wyeliminowac punkty zapalne, np. kosc i umowic sie ze szkoleniowcem, powodzenia!

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 76
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[QUOTE]Doradzili ze nalezy zachowywac sie jak suka - czyli coś mi się nie podoba, to [B]psa za kark [/B]do góry, [B]potrząsnąc [/B]i stanowcze [B]nie.[/B] [/QUOTE]

[QUOTE]Albo gdy po takim starciu krzykne "[B]nie"[/B] - bo np. gryzie smycz, to znowu [B]agresja [/B]sie wlacza.[/QUOTE]
Sam go nauczyłeś takiego zachowania. Twoje słowa z NIE kojarza mu sie wyłacznie z karaniem w ten sposób.
Nie poradsz sobie bo pies nauczył sie od Ciebie odpowiadac agresja. Bronił sie za Twoje ataki przed Toba i nauczył sie że tylko w tej sposób to załatwi. W obecnej chwili uwazam ze nie dasz sobie rady.
Zwróciłes sie do złych behawiorystów.
NApisz jakiej rasy masz psa w jakim wieku i z jakiego jestes miasta. Moze cos znajde sensownego w poblizu

Link to comment
Share on other sites

a skąd jesteś? może Bogatynia będzie bliżej? co do kosztów to najlepiej zadzwoń i zapytaj ; nie wiem jak to wygląda dla osób prywatnych ale myślę, że w ok. 500 zł powinieneś się zmieścić. jeśli dla psa to być albo nie być i dla Ciebie też szansa na normalne życie to warto wydać pieniądze. tam masz 1 gwarancję; dowiesz się skąd ta agresja i czy da się coś z tym zrobić.
powiedz mi czy rozważałeś przyczynę kliniczną tych zachowań?

Link to comment
Share on other sites

Marta, po co doszukiwac sie choroby na sile?
Wiekszosc psow po takim traktowaniu albo zamknie sie w sobie, ucieknie zupelnie od kontaktu z czlowiekiem albo bedzie walczyc do upadlego...
Tym bardziej szkolenie psa tu nie pomoze, istota jest pokazanie Tobiiemu sposobu pracy z psem.

Link to comment
Share on other sites

No...szczerze powiedziawszy, nie spodziewałam się, ze porady dobrych szkoleniowców na tym polegają:roll:
Byc moze trafiłeś na takich, którzy tylko potrafią się zareklamować... A opisywane metody, zwłaszcza łapanie za skórę i podnoszenie, są dla psa straszną karą. Gorszą dużo niż bicie. Szczeniak nie rozumiał za co go to spotyka, i nauczył sie przed tym bronić, z czasem uznał, że lepiej za wczasu zareagować.
Na razie (do czasu, aż nie skontaktujesz sie z normalnym szkoleniowcem) nie pracuj z psem- lepiej nic nie robić, niz robić cos źle. Ignoruj jego złe zachowania, udawaj, że tego nie widzisz. I nie krzycz na niego. Jak zacznie na ciebie warczeć- odwróć się, odejdź. Co do zbierania świństw na spacerach- na razie mozesz zaczać go uczyć, ze jedzenie z ziemi jest be, ale nie krzykiem tylko podstępem. Wystarczy, ze porozrzucasz na spacerze jakieś przysmaki nasączone czymś gorzkim.

Link to comment
Share on other sites

Na razie odpuszczam forum - dodam tylko, że znalazłem kogoś kto dokładnie zobaczył jak wyglada zachowanie psa, i sam stwierdził że jest zle.... jest b. doswiadczony, ale szczerze mi powiedzial, ze nie jest mi w stanie zagwarantowac ze damy sobie rade :/ jest to jedna z osób która czesto polecacie na dogo do pracy z trudnymi przypadkami - jeszcze nie Jamor ;) ale blisko, 3mcie kciuki!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karjo2']Marta, po co doszukiwac sie choroby na sile?
Wiekszosc psow po takim traktowaniu albo zamknie sie w sobie, ucieknie zupelnie od kontaktu z czlowiekiem albo bedzie walczyc do upadlego...
Tym bardziej szkolenie psa tu nie pomoze, istota jest pokazanie Tobiiemu sposobu pracy z psem.[/QUOTE]
masz rację, ale ja się już chwytam wszystkiego bo ja widzę do czego zmierza temat...i nie będzie to happy end...

Link to comment
Share on other sites

jak dla mnie to dziwna historyjka,rasy nie poda bo z zazdrosci wszyscy może zzielenieją albo i jeszcze gorzej,niby od szczeniaka agresywny więc dziwne że hodowca tego nie zauważył i jesli to taka super rasa rodowodowa to hodowca też powinien być z doświadczenem i albo nie sprzedawać szczeniaka albo pomóc w socjalizacji,obleciał wszystkich znanych szkoleniowców którzy polegli i nazywali psa wcielonym diabłem,mam wątpliwosci do tego bo żaden szkoleniowiec na poziomie nie powie ma pan diabła i trzeba go wytargać za karczycho i o ziemię,szczenie można zepsuć nie pracując z nim albo zle prowadząc więc może niech się zastanowi nad sobą bo niby pisze że chce pomocy a z drugiej strony twierdzi że już wszystkiego próbował,oddaj komuś psa albo go uśpij bo męczy sie z tobą i tyle

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasia nero 1']jak dla mnie to dziwna historyjka,rasy nie poda bo z zazdrosci wszyscy może zzielenieją albo i jeszcze gorzej,niby od szczeniaka agresywny więc dziwne że hodowca tego nie zauważył i jesli to taka super rasa rodowodowa to hodowca też powinien być z doświadczenem i albo nie sprzedawać szczeniaka albo pomóc w socjalizacji,obleciał wszystkich znanych szkoleniowców którzy polegli i nazywali psa wcielonym diabłem,mam wątpliwosci do tego bo żaden szkoleniowiec na poziomie nie powie ma pan diabła i trzeba go wytargać za karczycho i o ziemię,szczenie można zepsuć nie pracując z nim albo zle prowadząc więc może niech się zastanowi nad sobą bo niby pisze że chce pomocy a z drugiej strony twierdzi że już wszystkiego próbował,oddaj komuś psa albo go uśpij bo męczy sie z tobą i tyle[/QUOTE]

No super podsumowanie. Facet nie napisal, ze zzieleniejemy z zazdrosci, tylko ze juz jest nagonka na rase. I trudno mu sie dziwic. PIsze proszac o pomoc, a Ty wywalasz ze ma sie psa pozbyc. Po co w ogole taki komentarz? Tobii postepowal wedle zalecen trenerow ktorych spotkal. Zamiast pogratulowac, ze szuka pomocy to go probujesz zgnoic... Pozostaje zyczyc takiej samej pomocy kiedy Tobie sie przytrafi pies z ktorym nie bedziesz mogla dac rady...

Link to comment
Share on other sites

kasia nero1 - zapraszam do mnie na podwórko - podejrzewam że wtedy przestaniesz być hojrakiem, bo najlepiej gadać bez sensu nie widząc psa. Wejdź na podwórko i zrób cud, na pewno piesek Cię posłucha, będzie milutki i zamieni się w baranka. Nie wiem o co Ci chodzi, o to że szukam pomocy? Nie chcesz pomóc - OK, szanuje to, ale nie jedź na mnie za to że szukam. Ale powiem Ci że behawiorysci i treserzy na początku również traktowali mnie jak debila, który sobie pieska kupił i nie umie wychować - mina rzedła gdy ten pokazywał co potrafi, i sami dochodzili do wniosku że jest źle - co do "ma Pan diabła" -chyba nigdy nie byłaś u szkoleniowca, porządni instruktorzy nie będą się pieprzyć "oj jaki piesek, ale tu troszkę nie tego" - oni walą prosto z mostu - ciężka historia kolego, diabeł z niego niezły, jest zle, trzeba coś wykombinować. Nie wierzysz że rodowodowy? Zajrzyj mu w ucho i sprawdz tatoo - tyle tylko że pewnie do domu wrócisz bez twarzy. Ja nie przyszedłem na forum żeby słuchać wszystkich rad i wcielać je wszystkie w życie, ja napisałem posta, bo a nuż znajdzie się ktoś kto ma podobny problem, i wie do kogo się zgłosić po pomoc. I widzę że na szczescie są na tym forum ludzie, których hobby to pomaganie, a nie gnojenie za szukanie pomocy. Bo probuje podpowiedziec zarowno na wątku jak i na pw - bardzo chcialbym za to podziekowac :)
Na szczęście jestem jeszcze na jednym forum, gdzie podali mi namiary kolesia, który pracuje z agresywnymi psami, i nawet on mówi że nie jest dobrze, ale mówi też że zrobi wszystko co w jego mocy aby pomóc, ale ta pomoc będzie polegała na tym że na początku to on przede wszystkim będzie z psem pracował, ja dopiero później. Tak więc ode mnie na razie to tyle, bo nie założyłem tematu żeby bawic sie w słowne przepychanki, czy to ja jestem be, czy to pies jest be. Obydwaj będziemy pracować, i trzymajcie za nas kciuki. Wszystkich życzliwych pozdrawiam :)
Odezwę się na wątku jeśli coś nam się uda ugrać - ale podejrzewam że nie będzie to wcześniej niż za kilka tygodni :/

Link to comment
Share on other sites

sama pracuję od kilkunastu lat z rottweilerami i jestem włascicielką rottów i niekiedy schronisko zgłasza mi psa który potrzebuje sprawdzenia i ułożenia bo jest agresywny albo lękliwy i często są to rasy uznawane za agresywne,chodzi mi o to że żaden pies nie jest z siebie czy agresywny czy lękliwy albo dlatego tylko że jest rottem albo astem,co do tatuażu to nie interesuje mnie czy ma tylko zazwyczaj jak hodowca jest dobry to wyłapie szczenie z problemem albo jest w stanie pomóc tymbardziej jesli jest to rasa uznawana za agresywna to powinien mieć doświadczenie,prawie codziennie słysze różne bzdury na temat szczególnie rottów włącznie z tym że po 5 latach odbija im i zjadają własciciela,sama miałam rotta który był skazany na eutanazje ze względu na agresję i pomimo tego że miał 8 lat jak go zabrałam do siebie to po kilku tygodniach codziennego szkolenia mogłam iść z nim na spacer między ludzi i zwierzęta bez strachu że będzie rzucał się do wszystkiego co się rusza,był też wcielonym diabłem który atakował bez ostrzeżenia,nie lubił jak sie go dotykało,patrzyło na niego itp.i ćwiczyłam z nim codziennie i do samego końca,nie był aniołkiem po szkoleniu ale mogłam nad nim zapanować i przestrzegając zasad cieszyć się że jest,niestety pokonała go niedawno choroba i pomimo tego że mam inne psy to żaden wcześniej ani teraz nie był tak wspaniały jak nero bo wiem ile on sam pracy włożył w to aby być i żyć,nigdy nie zrobił niczego wobec mnie agresywnego,ja mu oddałam swoje serce on mi swoje i to też jest ważne gdy pies czuje że własciciel kocha swego psa ale zarazem potrafi postawić granice i zasady w codziennym życiu

Link to comment
Share on other sites

No to tym bardziej, dlaczego go atakujesz ze nie chce podac rasy? Przeciez wlasnie pokazuje, ze nie obwinia o to rasy tylko nie wie gdzie jest blad... Z takim doswidczeniem jestem pewna ze Tobii by bardzo chetnie przyjal Twoja pomoc. Ja sie na psach agresywnych w ogole nie znam, wiec moge tylko trzymac kciuki.

Link to comment
Share on other sites

To może ja powinienem był zgłosić się do Ciebie? No bo kilka tygodni szkolenia u Ciebie i już sielanka... no żaden szkoleniowiec mi czegoś takiego nie powiedział - miesiące, długie miesiące, a nie kilka tygodni. Kasia - ja nic do Ciebie nie mam, ale naprawdę uważam że psy, z którymi pracowałaś były być może agresywne, ale myślę że nie w takim stopniu. Ponadto mój pies nie należy do rasy agresywnej - dlatego też tym bardziej mnie jego zachowanie martwi i szukam przyczyny i pomocy. Moja rasa nawet w dogoterapii jest wykorzystywana, to są z natury psy przyjacielskie. A co do rasy - Ci którzy mogą wnieść coś do tematu, jakoś pomóc, pisali na pw i podałem im rasę mojego psa, a także przyczyny dlaczego nie chce jej wyjawiać na forum.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Ci którzy mogą wnieść coś do tematu, jakoś pomóc, pisali na pw i podałem im rasę mojego psa, a także przyczyny dlaczego nie chce jej wyjawiać na forum.
[/QUOTE]
JA chciałam Ci pomóc ale mi nic nie podałes. Chetnie dowiem sie na priv, nie o powodzie dlaczego nie chcesz pisac, ale o rasie i mieście z któego jestes. To mi wystarczy aby spróbowac Ci pomóc. O ile zechcesz mozesz tez podac wybór obecnego szkoleniowca. Jezeli go znam potwierdze czy jest to dobry wybór czy zły. Bo wydaje mi sie ze w sowjej sytuacji nie mozesz dokonac złego wyboru. TAmten wybór z karczychem był zły. Mozesz napisac mi na priv

Link to comment
Share on other sites

przecież ja go nie atakuje że nie podał rasy mylisz chyba pojęcie atakować z pytaniem..nie napisałam że po kilku tygodniach sielanka do końca tylko że po kilku tyg.pracy widać było poprawę,przeczytaj jeszcze raz co napisałam bo jest tam tez że pracowałam z nim codziennie do końca jego życia i że nie był aniołkiem ale mogłam nad nim zapanować,przekręcacie albo zle odbieracie to co piszę,nie będę sie licytować czyj pies agresywniejszy bo to dziecinne,z psem pracuje się do końca życia i nie odpuszcza nawet jak jest sielanka...

Link to comment
Share on other sites

Tobii, powiem zupełnie szczerze, z własnego doświadczenia, że większość tzw behawiorystów to można o kant d... potłuc tacy oni fachowcy ! Zasadnicze pytanie : skąd jesteś bo sądzę, że najrozsądniej będzie odesłać Cię do osoby, która NAPRAWDĘ będzie Wam mogła pomóc. Jak ja słyszę opinię 'fachowca', że to nie pies a diabeł to od razu wiadomo, że to g... a nie spec !

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasia nero 1']jak dla mnie to dziwna historyjka,rasy nie poda bo z zazdrosci wszyscy może zzielenieją albo i jeszcze gorzej
[...] może niech się zastanowi nad sobą bo niby pisze że chce pomocy a z drugiej strony twierdzi że już wszystkiego próbował,oddaj komuś psa albo go uśpij bo męczy sie z tobą i tyle[/QUOTE]
Hm, to nie jest atak?

Link to comment
Share on other sites

nie to nie jest atak,po częsci jest to pytanie bo co ma za znaczenie rasa znam agresywnego labradora który nienawidzi dzieci i jest to pies z rodowodem więc własciciele sugerowali się tym że to wystarczy aby pies był łagodny i grzeczny i nie obawiali sie pytać ani głośno mówić o tym bo dzieki temu przestrzegali pszyszłych włascicieli blabladorków że każdego psa trzeba wychowac bez względu na rase i wiek a po częsci ironiczne stwierdzenie bo często słyszę od włascicieli że ich pies to diabeł wcielony i nie dają rady a tak naprawde szukają dla siebie wytłumaczenia bo sknocili sprawę w wychowani,żeby nie było ja nie atakuję teraz Tobiiego bo takie historie jak jego to słyszę często i odbieram to inaczej niż ty,jesli własciciel kocha swego psa to będzie z nim pracował codziennie i nie odpusci,jesli wie że nie da rady to wyjsciem jest adopcja do osoby która będzie świadoma jakie ma pies problemy i poświęci czas na jego szkolenie a jesli pies to diabeł wcielony i agresywny tak że własciciel i szkoleniwcy obawiają się go to trzeba rozważyć kwestie eutanazji

Link to comment
Share on other sites

a hojrakiem nie jestem i nigdy nie byłam i żaden pies po moim wejsciu nie robi się milutki na zawołanie,nigdy nie cwaniakuje wchodząc do kojca czy domu wręcz przeciwnie szanuję psa i to że jestem na jego terenie,słucham co ma do wyżalenia i staram się pomóc bo do każdego psa jest klucz tylko trzeba go znalezc i mam nadzieje że uda się Tobiiemu znalezc szkoleniowca który wskaże mu który to klucz i jak nim się posłużyc aby otworzyć psią dusze i serce

Link to comment
Share on other sites

Miałam podobną sytuacje z dobermanem - czasem jeszcze mu sie zdarzy zaatakować na serio, jednak rzadko.

Poszliśmy w szkolenie wspólne i początkowo - tylko kaganiec. Na szczęście mój pies odpuszczał po takiej "walce" a nie tak jak Twój - próbował znowu atakować...
Nie wiem co doradzić oprócz tego, ze musisz sam poznać psa i wiedzieć co mu sprawia przyjemnosć, co powoduje agresje i wyeliminować jedno - drugim.

Mój pies to pracoholik - jeżeli pracuje, wyłącza mu sie wszystko inne. Zawsze, kiedy wiem, ze jest ryzyko agresji - lecimy w posłuszeństwo.

Link to comment
Share on other sites

Karilka - agresje powoduje wszystko co nie jest po jego mysli :/ dlatego trudno bedzie to wyeliminowac, bo musialbym zaczac ustępować i np. pozwolić mu warczeć na ludzi, albo zjadać wszystkie śmieci jakie znajdzie itp., wiec mysle ze to jest jedyn z powodow ze jest to trudne :/
LALUNA - przepraszam, przeoczyłem chęć pomocy :* przeslalem juz pw.

Link to comment
Share on other sites

Myślałeś nad kastracją - może jednak pójść w tym kierunku (po ocenie psa przez kogoś fachowego)? Na rynku jest dostępny implant o nazwie Suprelorin - to odwracalna kastracja farmakologiczna, może warto spróbować?
Niezależnie od tego, czy odwracalna czy nie, mam nadzieję, że jednak taki pies nie zostanie rozmnożony, niezależnie od rozwoju wypadków.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...