Jump to content
Dogomania

Od kiedy pies może mieć szczeniaki??


Madźka

Recommended Posts

To ja też dorzuce swoje trzy słowa:
drogie dziewczynki kochające na wyraz swoje suczki:
1.zastanówcie się czy przyjemnoscią jest dla suki łażenie z ogromnym brzuchem?
2.czy jest szczęśliwa widząc że inne psy ganiają za patykami a ona ledwie idzie??
3.czy poród to sama radośc-przecież to jest ogromny ból!!!!
4.czy wyciągnięte cycuchy i obijające się o siebie pełne mleka to sama przyjemnosc dla waszego psa??
5.czy podgryzające suke szczeniaki i opieka nad nimi to jest to suka wolałaby robić zamiast np. obgryzania wędzonego ucha??
na zakończenie powiem wam tyle:
-zapytajcie każdej kobiety w ciąży jak cudownie czuła się na przykład w 9 miesiący ciąży w 35 stopniowy upał!!
na pewno super prawda??
proponuje zróbcie sobie po kilkoro dzieci,tak najlepiej co rok-będziecie miały świetną ,,zabawe''jak tak lubicie maluszki!!!!
ps.przepraszam ale mnie poniosło:razz: u mnie na ulicy chodzi pan z rotkiem sunią,która cycuchy ma do ziemi-idzie jakby się miała zachwile przewrócić-ten pies wogóle nie przypomina swoją sylwetką rotwailera:angryy:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 105
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

sma ciąz a i poród nie jest taki zły ;)
ale kundelków puli genetycznej nie znamy a kiedy pokryje ja inny kundelek często widze w lecznicy zrospaczonych ludzi iw łaścieli "my chcieliśmy raz dla zdrowia dobrze dla suczki" a teraz cesarka małe juz umarły, bo byly wielkie i nie zmieściły sie w kanale rodnym (ujawniły sie geny kundelko przodków)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Patka']sma ciąz a i poród nie jest taki zły ;)
ale kundelków puli genetycznej nie znamy a kiedy pokryje ja inny kundelek często widze w lecznicy zrospaczonych ludzi iw łaścieli "my chcieliśmy raz dla zdrowia dobrze dla suczki" a teraz cesarka małe juz umarły, bo byly wielkie i nie zmieściły sie w kanale rodnym (ujawniły sie geny kundelko przodków)[/quote]Patka,bez obrazy!Ile porodów odebrałaś,że piszesz,że sama ciąża i poród nie jest zły?!:crazyeye: Każda ciąża i poród to wielkie ryzyko dla suni i szczeniąt!Doświadczenia na żywym organiżmie to dla mnie rzecz nie do przyjęcia!!!!!!!!!!Mimo dużego doświadczenia z dziedziny ginekologii i położnictwa(ludzkiego i psiego),każda ciąża i poród to dla mnie stres i ogromna odpowiedzialność za życie!Trzeba wiedzieć jakie mogą być powikłania i podjąć decyzję o postępowaniu,czasem w kilka sekund!

Link to comment
Share on other sites

Gonia ok!! ale wszystko jest dla psów a przede wszystkim ich ludzi ODPOWIEDZIaLNYCH I WIEDZąCYCH CO ROBIA (np takich jak Ty - ale słodzę) a nie dla dziewczynek chcących dopuszcać kundelki dla zdrówka lub puchatych kulek :diabloti:) !! MNIEJ WIęCEJ O TO MI CHODZIłO ... bardzej pisałam w odpowiedzi na post Asicy,z ktorym też sie zgadzam ale jest dla mnie nieco przerysowany choć wiem o co chodzi ...
[QUOTE]Uważam jednak, że nie wolno każdej suni kundelce odbierać możliwości posiadani potomstwa.Natomiast jeżeli miałabym sie sama decydować na szczeniaki to tylko z rodowodową suczką i rodowodowym pieskiem.[/QUOTE] to ja juz nic nie rozumiem ....

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

[quote name='York Luba']z tym się w pełni zgodzę. Uważam jednak, że nie wolno każdej suni kundelce odbierać możliwości posiadani potomstwa.[/quote]

A jaki jest cel wydawania przez sunie-kundelke potomstwa na swiat?

Poprawie psiej populacji, wyhodowaniu psow zdrowszych, lepiej dostosowanych do bycia z czlowiekiem to nie sluzy, bo o genach kundelki i o jej partnerze nie wiemy nic.
Darmowych pieskow w azylu jest ile chciec dla tych, ktorzy nie maja ochoty na rasowego psa. Wiec nie jest to takze celowe z punktu widzenia kogos, kto chce psa najtaniej i nie chce rasowego.
Suce do zdrowia ani do szczescia nie jest to potrzebne ani troche.
Wiec po co????

Prosze o bodaj jeden logiczny argument - po co sunia-kundelka ma wydawac szczeniaki na swiat?

Zofia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mrzewinska']Prosze o bodaj jeden logiczny argument - po co sunia-kundelka ma wydawac szczeniaki na swiat?
[/quote]

Logicznego nie ma i nie bedzie. Jest tylko widzimisie wlasciciela. Niektorzy rozmnazaja, bo ktos tam powiedzial, ze maja piekna suke i oni by chcieli szczeniaka po niej. Tylko nikt sie nie liczy z tym, ze od takiej deklaracji do zabrania szczeniaka mija ladnych kilka miesiecy i nagle to grono chetnych ma mnostwo powodow zeby nie brac tych szczeniakow... Albo urodzi sie np. 12!
Czysta glupota. Porod boli jakby ktos nie wiedzial.. I to zadna radosc dla suki. Sprobujcie same i nie fundujcie tego swoim zwierzakom.
Zabierzcie kilka szczeniakow ze schronu, odchowajacie i znajdzcie domy dla nich. Jak znajdziecie 10 szczeniakom dobre domy to wroccie tu i wtedy porozmawiamy dalej... Wy po prostu nie macie pojecia o czym mowicie..

Link to comment
Share on other sites

PATKA,może mnie poniosło,ale nie mogę bez emocji czytać takich głupot"ja chę mieć szczeniaczki","każda suczka ma prawo" i tym podobne dyrdymały!Niech się przekonają na własnej skórze co jest ciąża i poród,a jeszcze lepiej niech poczytają i dowiedzą wszystkiego co możliwe!Bo potem same mogą się czuć zaskoczone:crazyeye: Niestety świadomość w nowożytnych czasach jest taka,że prędzej nauczy się "to pokolenie" obsługiwać komputer,przy jednoczesnym analfabetyżmie znajomości i anatomii i fizjologii własnego organizmu.Nie wspomnę o psim.Smutek i żal:placz:

Link to comment
Share on other sites

Patka
na pewno jest przerysowany ale mnie czasami ręce opadają jak czytam takie wypowiedzi:razz:
ja swoją dożyce zabrałam od poprzednich właścicieli zaraz po odkarmieniu szczeniaków-nikt nie wiedział ze ciąża spowoduje u niej ogromne zmiany hormonalne,pies i ja przejdziemy koszmar choroby tylko dlatego że poprzedni własciciele chcieli mieć szczeniaczki:angryy:
o tym nikt nie myśli,jak również czy suka w ciązy się męczy czy dla niej to stan rewelacyjny.
jeszcze raz przytocze tu przykład tej rotki,dopuszczanej chyba tylko dla kasy bo nie dla zdrowia:shake:
ta suka to wrak!z wyglądu i odnosze wrażenie że z psychiki też.
ile ślicznych pieseczków wydała na swiat tego nikt nie wie,ale na psa to ona juz nie wygląda,cała zdeformowana,opuchnięta w okolicach narządów rodnych,cycuchy jak u krowy,w upały odparzenia na nich było widać z daleka.
to jest szczęśliwy pies??
biegający z rozwianymi uszami za patykiem??:razz:
to biedne stworzenie ledwo się porusza-albo ma ogromny brzuch,albo cycuchy wypełnione mlekiem-i tak non-stop!
rewelacja dla psa!!:angryy:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mrzewinska']

Prosze o bodaj jeden logiczny argument - po co sunia-kundelka ma wydawac szczeniaki na swiat?

Zofia[/quote]

Mieszkam w małym miasteczku i tu mentalność ludzi jest nieco inna. Praktycznie nikt nie kupi pieska z rodowodem bo po co? :shake: Ani go nie bedzie wystawiac ani hodowli nie zalozy ani nic. Kogo sie nie zapytasz tak ci odpowie. Większość osób nie weźmie też pieska ze schroniska. Panuje tu opinia że pies ze schroniska ma spaczoną psychikę. Ja się osobiście z nią nie zgadzam bo przecież psy są różne. Więc co zostaje? Zostają psy po rodowodowych rodzicach ale bez metryki:roll: i kundelki. chyba lepiej żeby ludzie brali kundelki które urodziły się w domowej atmosferze otoczone ludzmi którzy czekali na ich przyjscie z pewnością nie po to by dostac za nie pieniądze niż z pseudohodowli w której jest 30 psów pozamykanych w kojcach, a szczeniaki są sprzedawane na giełdzie albo bazarku?

Nie chcę żeby mnie któś źle zrozumiał, nie popieram jakiś niekontrolowanych rozrodów wsiowych suk ktore maja szczeniaki co pół roku ale nie chce też aby zle patrzono na kogos kto jednak pozwolil aby jego psinka zostala mamą.

Link to comment
Share on other sites

Byłam dzieckiem wychowywanym na wsi i do końca życia nie zapomnę widoku topionych w wiadrze kociąt i szczeniąt.Dlatego jako osoba dorosła nie godzę się na rozmnażanie jakichkolwiek psów bez uprawnień i odpowiedzialności.Póki się na to godzimy,przyczyniamy się nie tylko do psiego nieszczęścia w schroniskach,ale i mordowania nowonarodzonych.Nie będę się godzić z małomiasteczkową mentalnością,bo ją trzeba zwyczajnie zmieniać,wszelkimi sposobami i siłami!

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]chyba lepiej żeby ludzie brali kundelki które urodziły się w domowej atmosferze otoczone ludzmi którzy czekali na ich przyjscie z pewnością nie po to by dostac za nie pieniądze [/QUOTE]
czyli wychodzi na to ze na wsiach i małych miasteczkach jest zapotrzebowanie na darmowe psy??no bo po co kupić jak sąsiad da za darmo po swojej suce??
u mnie w domu np. jest zapotrzebowanie na darmowe kajzerki,najlepiej jeszcze gorące:diabloti:
czy ktoś da mi za darmo??
to jakaś paranoja:lol:
mam nadzieje ze za kilka,kilkanascie lat poglądy niektórych się zmienią.

Link to comment
Share on other sites

Nie jestem przeciwna temu, jezeli ktos chce miec sczeniaki natomiast przeraza mnie fakt tych niewysterylizowanych suk na wsi ktore mnoza sie bez kontorli. To własnie przez to schroniska sa tak bardzo przepelnione. Mnostwo malych piesków i kotkow jest wrzucanych do wody zakopywanych w ziemii i to jest wlasnie straszne a nie suczka ktora zaszla w ciaze z wyboru a nie z przypadku

Link to comment
Share on other sites

[quote name='York Luba']Więc co zostaje? [/QUOTE]
Tlumaczyc, wyjasniac i podawac przyklady. Na samym sobie chociazby. To, ze ludzie sa malomiasteczkowi nie oznacza, ze od razu glupi.
W duzych miastach tez jeszcze do niedawna panowalo powszechne przekonanie, ze pies ze schroniska jest nienormalny. A juz w szczegolnosci starszy. Potem kazdy chcial miec takiego jak moja suka. Skad? Ano - ze schroniska. Kazdy chcial miec kota jak moj - bo duzy, piekny. Skad? Ano - ze schroniska.
Obalac mity, podawac przyklady. Jasne, ze latwiej rozlozyc lapki. Nikt nie mowil, ze obalanie mitow jest latwe. Ale warto. Chocby przez pryzmat psiej populacji zdychajacej w schroniskach. Probowalas w swoim srodowisku zamienic mode na slodkie sceniacki na mode na schroniskowce? Mnie sie po czesci udalo. Po czesci trafiam, niestety, na "beton", ktory nie widzi nic zlego w rozmnazaniu, ba - uparcie tlumaczy, ze to potrzebne stawiajac potrzeby ludzi na pierwszym miejscu.



[QUOTE]Zostają psy po rodowodowych rodzicach ale bez metryki:roll: i kundelki. chyba lepiej żeby ludzie brali kundelki które urodziły się w domowej atmosferze otoczone ludzmi którzy czekali na ich przyjscie z pewnością nie po to by dostac za nie pieniądze niż z pseudohodowli w której jest 30 psów pozamykanych w kojcach, a szczeniaki są sprzedawane na giełdzie albo bazarku?[/QUOTE]
Alez przeciez te w schroniskach tez przyszly na swiat najczesciej w domu, gdzie ludzie na nie czekali. Tam, gdzie sie na psiaki nie czeka a sa utrapieniem, to po urodzeniu daje sie im w leb i po sprawie. No, zdarza sie, ze sie ciezarnej sprzedaje kopa i won z domu. Bo miala czelnosc sie puscic.


[quote]Nie chcę żeby mnie któś źle zrozumiał, nie popieram jakiś niekontrolowanych rozrodów wsiowych suk ktore maja szczeniaki co pół roku ale nie chce też aby zle patrzono na kogos kto jednak pozwolil aby jego psinka zostala mamą.[/QUOTE]
Dlaczego?
I co rozumiesz pod pojeciem "suka zostala mama"?
Suka sie szczeni. Suke sie kryje. Suka sie rozmnaza. Suka jest zwierzeciem, samica psa.
Suka nie planuje "zalozenia rodziny", "wychowania dzieci", "bezpiecznego seksu". Suka zostaje zaplodniona w wyniku czego rodzi sie srednio 5 szczeniat. Niech tylko polowa z nich bedzie sukami, to za rok mozemy miec 15 nowych szczeniat. I tak dalej.
To nie sa jednostki. Rocznie w Polsce takich co "raz pozwalaja" jest kilka tysiecy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='York Luba']Nie jestem przeciwna temu, jezeli ktos chce miec sczeniaki natomiast przeraza mnie fakt tych niewysterylizowanych suk na wsi ktore mnoza sie bez kontorli. To własnie przez to schroniska sa tak bardzo przepelnione. Mnostwo malych piesków i kotkow jest wrzucanych do wody zakopywanych w ziemii i to jest wlasnie straszne a nie suczka ktora zaszla w ciaze z wyboru a nie z przypadku[/QUOTE]


Blad. Ze wsi zwierzeta rzadko trafiaja do schronisk. Wlasnie dlatego, ze na wsiach sie je po prostu topi, zakopuje, zabija. Zaraz po urodzeniu. I zostawia suce jednego - dwa, na odchowanie, ktore sie da sasiadom, bo ich psy np. rozjechal samochod.
W schroniskach najczesciej laduja wymuskane miejskie pieseczki.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xiz']
i chce sie pozniej zaopiekowac malcami?
[/QUOTE]

[quote name='lonka']Czy piesek,kotek,chomik to ZABAWKA:mad: ? To sa istoty żywe.Wiesz ile trzeba poswiecic czasu aby szczeniaki wychowac?Ile noce nie przespanych?To są dla ciebie też zabawki bo są ładne i małe?:mad: :angryy: :diabloti: A co dalej?:angryy: Schronisko,ulica?Co dalej z nimi zrobisz?:diabloti: Ktos ma kaprys bo chce pobawic się z maluchami i zobaczyc jak to jest:angryy: Ludzie przeciesz to PARANOJA:mad: :mad: :mad:[/QUOTE]

Nie rozumiem, z jakiego powodu na mnie naskakujesz?
Proponuje najpierw przeczytac co zostalo powyzej napisane, [b]pozniej pomyslec[/b] a dopiero pozniej naskakiwac. Bo sposob wypowiedzi na forum swiadczy duzo o czlowieku, a jeszcze wiecej o jego kulturze osobistej.

Zadaje ponownie pytanie: Jakie sa przeciwskazania przed ciaza kundelkow jezeli sie chce/moze zaopiekowac calym potomstwem? Moje kociaki sa z miotu kotki, ktora przypadkowo trafila do piwnicy a pozniej zaginela tak wiec wiem co to znaczy maly kociak. Co to znaczy maly pies nie wiem, dlatego pytam.

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

[quote name='xiz'] Jakie sa przeciwskazania przed ciaza kundelkow jezeli sie chce/moze zaopiekowac calym potomstwem? [/quote]

Podstawowe - nie wiemy nic o genotypie kundelka, nie mamy pojecia jakie beda skutki krycia, co wyrosnie ze szczeniat po rodzicach o nieznanym pochodzeniu. Nie wiemy, czy ktores z rodzicow lub oboje nie sa nosicielami jakiejs wady, nie mozemy wiedziec, jakie predyspozycje charakteru beda mialy szczeniaki.

Celem hodowli zwierzat, czy to w naturze, czy prowadzonej przez czlowieka, jest eliminacja od rozrodu osobnikow z cechami nieprzydatnymi czy szkodliwymi dla przetrwania gatunku. Czlowiek hoduje - albo przynajmniej powinien hodowac zwierzeta celowo, dla uzyskania okreslonych cech wygladu czy charakteru. O kundelkach i o ich genotypie nie wiemy nic.
Pozostawienie calego miotu, np 10 kundelkow w jednym domu jest nonsensem - zeby zapewnic wszystkim odpowiednia opieke i nie dopuscic do dalszego rozmnazania sie, trzeba by zatrudnic na stale opiekuna. Nie znam takiego przypadku. A znalezienie dobrych rąk na wszystkie - tez graniczy z cudem, nie wierze w cudy. Realne i prawdziwe za to sa schroniska, gdzie psy zagryzaja sie w przepelnionych klatkach i lasy, w ktorych w koszmarny sposob gina przez wakacjami psy przywiazane do drzew, realne sa ulice, po ktorych wlocza sie zaniedbane psy i suczki rodzace kolejne kundelki - zatlukiwane motyka, topione w wiadrze i zakopywane zywcem.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xiz']Zadaje ponownie pytanie: Jakie sa przeciwskazania przed ciaza kundelkow jezeli sie chce/moze zaopiekowac calym potomstwem? Moje kociaki sa z miotu kotki, ktora przypadkowo trafila do piwnicy a pozniej zaginela tak wiec wiem co to znaczy maly kociak. Co to znaczy maly pies nie wiem, dlatego pytam.[/QUOTE]

Przeciwskazania? Gigantyczna nadpopulacja. Jakby nie bylo to czlowiek jest za to odpowiedzialny. Po co powolywac na swiat kolejne, kiedy te, ktore juz sa, zyja, czuja sa wciaz bezdomne?

Jak na razie kastracja/nierozmnazanie jest najbardziej humanitarnym sposobem ograniczania bezdomnosci. Mozna to zrozumiec - wystarczy popatrzec przez pryzmat ogolu populacji psiej, nie tylko przez pryzmat wlasnego chcenia i wlasnej suki. Tak prawde mowiac, suce szczeniaki do szczescia potrzebne nie sa. Powolywane na swiat sa z niewiedzy, nieodpowiedzialnosci, z woli czlowieka. Zawsze Czlowieka.
I tylko czlowiek moze cokolwiek zdzialac, by ograniczyc bezdomnosc.
Niestety, dopoki panowalo bedzie myslenie "przeciez nic sie nie stanie, jak urodzi", "suka raz musi", "bo suki tak maja ze rodza", nic sie nie zmieni. Psy beda zdychaly po schroniskach we wlasnych odchodach. Beda zabijane, bo "sie zuzyly". Beda tylko "towarem" - rzecza, ktora mozna wyrzucic, jak sie znudzi.
Zdaje sobie sprawe z tego, ze sa ludzie, ktorych nie interesuje los psow bezdomnych, ktorzy uwazaja je za gorszy podgatunek nie wart uwagi. Dzieki temu niestety mamy to, co mamy. Zagryzany przez inne psy z powodu przepelnienia schoniskowej klatki. Odgryzajacy sobie lape z tesknoty za czlowiekiem. Bezimienny. Bo niestety mial pecha sie urodzic i stracic dom. A moze nigdy go nie mial?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xiz']Bo sposob wypowiedzi na forum swiadczy duzo o czlowieku, a jeszcze wiecej o jego kulturze osobistej.[/quote]

Wiesz dlaczego? Sprobuj sie choc raz postawic w sytuacji kiedy masz dom pelen szczeniakow, psow doroslych, a jeszcze ktos Ci dzwoni, ze na smietniku znalazl kolejne maluchy, a pod drzwiami znajdujesz reklamowke z jeszcze kilkoma.. A na forum pada kolejny raz pytanie: dlaczego jestesmy tacy przeciwni, zeby moj kundelek mial szczeniaki??

[quote name='xiz']Zadaje ponownie pytanie: Jakie sa przeciwskazania przed ciaza kundelkow jezeli sie chce/moze zaopiekowac calym potomstwem?
[...]Co to znaczy maly pies nie wiem, dlatego pytam.[/quote]

Super. Urodzi Ci sie np. 5 szczeniakow. 3 suczki i dwa pieski. Rozumiem, ze te 3 suczki tez bedziesz chciec raz dopuscic zeby zaznaly macierzynstwa? I znow zostawisz sobie te szczeniaczki? A jesli nie, to jak wyobrazasz sobie dopilnowanie zeby nie mnozyly sie miedzy soba?
Nie wiesz co znaczy maly szczeniak? Zostan domem tymczasowym dla maluchow i po sprawie. Ty sie dowiesz a inni beda Ci wdzieczni.

Link to comment
Share on other sites

Jestem absolutnie przeciwko rozmnażaniu nierodowodowych psów i tak mamy mnóstwo niechcianych kundelków na ulicach:shake:Ostatnio miałam taką dość przykrą sprawę z sąsiadami-przygarnęli kilkutygodniową sunię,która urodziła się gdzieć pod jakimiś desami i nie znała kontaktu z człowiekiem.Myślałam,ze to cudownie,bo sunia dostanie szansę na dobre życie.I co się okazało-Ci ludzie nie mieli podstawowej wiedzy o psach.Już po kilku dniach pies stał uwiązany na metrowym kablu(!) do budy,,która stała w pełnym słońcu,nie miał wody(a to było w czasie letnich upałów,temp.po 30-parę stopni),nie miał jedzenia.Nosiłam suni wodę i jedzenie,bo strasznie było mi jej szkoda:-(Dopiero po mojej i rodziców interwencji kabel zamieniono na troche dłuższą smycz i przez jakiś czas pies miał wodę.Ale i tak przez cały czas piszczał i wył,a właścicieli nie było przez 10 godzin w domu i tak codziennie.W końcu sunia została wywieziona za miasto albo do lasu,tego nie wiem,widziałam tylko jak ją wsadzili do samochodu i słuch po niej zaginął.Teraz kupili sobie spanielka bez rodowodu(bo znajoma miała,to oni też chcieli).I traktują go podobnie-przywiązuja do budy,zakrywają wejście do budy deskami,żeby nie mógł wyjść itp. I tu mam pytanie do tych co chcą swoje bezrodowodowe psy rozmnażać-co byscie zrobili gdyby wasze szczeniaki trafiły do takiego domu?Na pierwszy rzut oka wszystko wporzo-młode małżeństwo z dzieckiem,mili,grzeczni,uprzejmi ludzie,a tu taka niespodzianka.I co byście wtedy zrobili?Nic,bo sprzedając czy oddając szczeniaka utraciliście do niego prawa i trzeba było się wcześniej zastanowić,a nie bez sensu mnożyć szczeniaki,z których połowa potem będzie miała przesrane całe życie tylko dlatego,że się urodziła:angryy:

Link to comment
Share on other sites

nie czytałam wszystkiego, ale i tak się dołączę.

ktoś zadał pytanie "co jest złego w rozmnożeniu mieszańca i zostawieniu sobie całego miotu" - a to, że może się urodzic jedno, 6 ale może równie dobrze 12. a nawet 5 psów - to już stado, nie chodzi o to, ze dużo, ale o to, że w stadzie zaczyna wyraźnie pokazywać się ustalanie hierarchii - czyli mówiąc wprost - walki między psami. czesto bywa tak, ze dochodzi do sytuacji, gdy zaden nie moze spotkac sie z zadnym innym tej samej plci - i co wtedy? oddać? wywalić?

Nawet w przypadku psów rasowych (czyt: z rodowodem) nie można być do konca pewnym, ze trafi w odpowiednie rece, jednak w przypadku rasowych - jest możliwosć dojścia do tego kto psa wywalił/oddal, dodatkowo mozna znaleźć hodowce, który psa w razie czego mógłby wziąc do siebie, jeśli ma możliwosć. Poza tym, jak ktoś już napisał "łatwo przyszło, latwo poszlo" - jeśli ktoś zapłaci 2000 za psa, to nawet jesli mus ie "znudzi", dziecko okaze sie "alergikiem" czy cokolwiek - to dwa razy sie zastanowi czy rzeczywiscie psa nie chce.

a kundelki (w tym psy bez rodowodow)? - przytocze aktualny przyklad - chociazby ozzy - wziela, zabila i gdyby ci ktorzy go wczesniej znaleźli sie nie uparli nikt nigdy by sie nie dowiedzial co sie stalo...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='r_2005']Nawet jak się urodzi 14 szczeniąt?:crazyeye:[/QUOTE]


[quote name='Mrzewinska']
Pozostawienie calego miotu, np 10 kundelkow w jednym domu jest nonsensem
[/QUOTE]

Zgadzam sie z tym. Nie wiedzialem ze w pierwszym miocie moze byc az tyle - poczytalem i juz rozumiem dlaczego. Jesli mnie pamiec nie myli to u kotow jest chyba znacznie mniej w pierwszym miocie - ok. 3 jesli mnie pamiec nie myli.

Kiedys bezpanska kotka sprezentowala nam 6 kociat w piwnicy po czym sama zaginela, tak wiec wiem ile to pracy z gromadka maluchow. Juz wczesniej mielismy dwa tak wiec dwa kociaki oddalismy (znalazly dobre domy) a 4 zostaly.

Nie chodzi mi o to, ze kazda suka musi miec potomstwo itp. Obecnie wszystkie nasze zwierzaki sa wysterylizowane (w tym jedna suczka), ale zawsze chcialem miec "wlasne" szczenieta. Jednak te ilosci skutecznie mnie "wyleczyly" z tego pragnienia.

[quote name='Edzina']
Nie wiesz co znaczy maly szczeniak? Zostan domem tymczasowym dla maluchow i po sprawie. Ty sie dowiesz a inni beda Ci wdzieczni.
[/QUOTE]

Rok temu w tragicznych okolicznosciach zginely nam 4 kociaki - po prostu pewnego dnia nie wrocily z dworu (za plotem od razu jest las tak wiec kota nie sposob upilnowac latem aby w domu siedzial). Podejrzewam, ze byc moze padly ofiara akcji szczepien przeciwko wsciekliznie lisow - jesli sie nie myle to rozmieszcza sie mieso ze szczepionka. Niestety czesto akcja jest robiona metoda "najpierw szczepionka, pozniej ostrzezenia", bo oczywiscie po pojawieniu sie ostrzezen koty maja szlaban na wyjscia z domu. Byc moze cos takiego zjadly. NIe udalo sie tego dowiedziec - dwa, ktore wrocily dlugo chorowaly i zaden wet u ktorego bylismy nie byl w stanie powiedziec co z nimi. Ale na szczescie wszystko dla nich zakonczylo sie pomyslnie (w moim avku jest jeden z zaginionych kotkow). Obecnie zastanawiamy sie nad przygarnieciem 2 kociat, ale to dopiero jak wroce z rocznego wyjazdu, bo nie chce aby moja narzeczona musiala sama sie nimi zajmowac. Nie jako dom tyczasowy ale na stale, bo jak sie czlowiek przywiaze do malucha to pozniej ciezko go komus oddac.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xiz']Zgadzam sie z tym. Nie wiedzialem ze w pierwszym miocie moze byc az tyle - poczytalem i juz rozumiem dlaczego. Jesli mnie pamiec nie myli to u kotow jest chyba znacznie mniej w pierwszym miocie - ok. 3 jesli mnie pamiec nie myli. [/quote]

Ilosc kociat w miocie nie zalezy od kolejnosci miotu. Zdazaly sie i kotki, ktore mialy po 13 plodow. Mialy zaledwie ok. pol roku. Srednio na kotke wychodzi 6 kociat w miocie.



[QUOTE]Nie chodzi mi o to, ze kazda suka musi miec potomstwo itp. Obecnie wszystkie nasze zwierzaki sa wysterylizowane (w tym jedna suczka), ale zawsze chcialem miec "wlasne" szczenieta. Jednak te ilosci skutecznie mnie "wyleczyly" z tego pragnienia.[/QUOTE]
Alez mozna miec "wlasne" szczenieta. Wystarczy skontaktowac sie z wolontariuszami schroniska i zaproponowac tzw dom tymczasowy dla maluszkow - psiakom ok 3 tygodniowym wyjdzie to na zdrowie. Jest to o tyle lepsze wyjscie, ze masz wplyw na ilosc psiakow i mozesz je sama odchowac. A maluchom dasz szanse na przezycie :)



[quote]Rok temu w tragicznych okolicznosciach zginely nam 4 kociaki - po prostu pewnego dnia nie wrocily z dworu (za plotem od razu jest las tak wiec kota nie sposob upilnowac latem aby w domu siedzial). Podejrzewam, ze byc moze padly ofiara akcji szczepien przeciwko wsciekliznie lisow - jesli sie nie myle to rozmieszcza sie mieso ze szczepionka. Niestety czesto akcja jest robiona metoda "najpierw szczepionka, pozniej ostrzezenia", bo oczywiscie po pojawieniu sie ostrzezen koty maja szlaban na wyjscia z domu. Byc moze cos takiego zjadly. NIe udalo sie tego dowiedziec - dwa, ktore wrocily dlugo chorowaly i zaden wet u ktorego bylismy nie byl w stanie powiedziec co z nimi. Ale na szczescie wszystko dla nich zakonczylo sie pomyslnie (w moim avku jest jeden z zaginionych kotkow). Obecnie zastanawiamy sie nad przygarnieciem 2 kociat, ale to dopiero jak wroce z rocznego wyjazdu, bo nie chce aby moja narzeczona musiala sama sie nimi zajmowac. Nie jako dom tyczasowy ale na stale, bo jak sie czlowiek przywiaze do malucha to pozniej ciezko go komus oddac.[/QUOTE]
Koty mozna uchronic przed takim losem - wystarczy nie wypuszczac ich z domu badz zabezpieczyc ogrod - w tej sprawie zapraszam na miau.pl - koci odpowiednik dogomanii. :lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...