Jump to content
Dogomania

Uważajcie wszyscy....


seikeit

Recommended Posts

  • Replies 188
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Arwilla']

Nie współczuję i nie jest mi go szkoda...
[/QUOTE]

A mnie jest. Wiesz, na zasadzie zwykłego, ludzkiego odruchu. Jakoś tak durnie empatyczna jestem, że jeśli ktoś żali się, że odszedł mu pies to współczuję, bo też przez to przeszłam. I jakkolwiek obiema rękoma podpisuję się pod likwidacją, całkowitym zakazem pseudohodowli, to jestem w stanie zrozumieć, że ktoś nie ma pojęcia na co się naraża kupując psa z takiego "przybytku psiej rozkoszy". Takie wątki mają też moim zdaniem charakter uświadamiający. Po czasie, i z tragicznym końcem, ale jednak. Może jeśli zajrzy tu osoba chcąca zakupić psa bez papierów, bez wiadomego pochodzenia, to jednak coś dotrze do łepetyny?

Link to comment
Share on other sites

[B]mala_czarna[/B] nikomu tutaj empatii nie brakuje - komentowany jest fakt, że to pseudohodowca jest zły, a nabywca jest biedny, bo nikt mu nie pokazał palcem, że tak nie wolno. Psu współczuje chyba każdy, właścicielowi można co najwyżej współczuć głupoty, bo w przeciwieństwie do tego psa, skazał się na nią sam.

Wiesz co, takich historii jest mnóstwo... I ja z biegiem lat, już zaczynam wątpić, że to do ludzi trafia. Widzisz, jak ktoś powie panu A, że kupił psa na giełdzie i jest ok, to pan A uzna, że skoro jest ok, to jego to nie spotka. Gdyby pan A chciał dla psa jak najlepiej i brał za niego pełną odpowiedzialność to już dawno byłby na liście u hodowcy, nie marudziłby, że cena za wysoka, a wystawy niepotrzebne.

Ile już jest takich wątków? Ile osób tutaj zagląda? Ja mogę wskazać wiele osób, które dalej nie widzą w tym nic złego, bo to był piesek od pana, który się swoją suczką nie zajmował, a nasza dostaje i szyneczkę i kurczaczek, więc szczeniaczki po niej będą super! Zobacz ile jest wątków w stylu: kupiłem psa, który teraz jest chory, pseudohodowca urządził mi piekło, a ile jest wątków w stylu: właśnie się dowiedziałem, po przeczytaniu forum, że lepiej jest brać psa z rodowodem, na co mam zwrócić uwagę itp. Stosunkowo niewiele, bo ludzie myślą, że to ich nie dotyczy. Skoro sąsiadowi się udało, to mi też, a że snoby wymyślają historie na forum, to już mnie nie obchodzi... :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='FLY']Pewnie, że może. Tylko że jak kupisz z "najlepszej, sprawdzonej hod" to ten hodowca nie sprzeda Ci szczeniaka o którym już wcześniej wiedział, że jest chory/wadliwy (wiem, głupio brzmi).A jeśli choroba wyjdzie później i zdecydujesz, że nie stać Cie fizycznie czy psychicznie na szczeniaka, który wymaga długotrwałego leczenia-to go przyjmie spowrotem do siebie albo zaoferuje inną pomoc.

więc rodowodowy/=zdrowy, ale = zrobiono wszystko co sie dało, że uniknąc chorób u niego.[/QUOTE]


taa Fly ja ostatnio wyczytałam, że popadam w paranoję bo badam swoje psy - oczywiście napisał to hodowca który nie bada :razz:

powiem tylko krótko nawet po badanych nie ma pewności czy będzie zdrowe bo czasem może coś się ujawnić akurat w danym miocie. Ale oczywiście jestem za badaniami bo to zmniejsza ryzyko wystąpienia wad-chorób do min no i oczywiście kwestia zachowania hodowcy w przypadku gdy coś się wydarzy=ujawni :cool1:

Link to comment
Share on other sites

[B]Seikeit[/B], zrob cos dla tych biednych psiakow z pseudohodowli, rozpropaguj swoje przezycia w necie. Moze bloga napisz czy cos innego dla ludzi, ktorzy nie sa dogomaniakami, nie znaja roznic miedzy hodowla i pseudohodowla, a napedzaja interes hodowffcom i handlarzom. Jest dobry czas, ludzie interesuja sie teraz tematami prozwierzecymi i krzywda jaka im sie wyrzadza.
Jesli chociaz jeden chlopak nie kupi swojej dziewczynie yorkusia za 300 zl, to bedzie Twoj sukces.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Arwilla']To było do mnie?
Muszę Cię rozczarować, ani wiedzy nie wyssałam z mlekiem matki, ani nikogo nie gnębię...

Nie współczuję i nie jest mi go szkoda...
Gdyby przyszedł ze stwierdzeniem "jaki byłem głupi". to może bym współczuła... ale jeśli całą winę zwala na pseudohodowcę, nie widząc własnego błędu, to ani myślę współczuć...

Od kilku lat uświadamiam ludziom dlaczego warto kupować psy ze sprawdzonych hodowli...
Od kilku lat tłumaczę się, że nie kupiłam psa z papierami po to, żeby się nim chwalić...:roll:
Od kilku lat słyszę te same argumenty przemawiające ZA kupnem psa z pseudo...
Więc jak przychodzi jeden z drugim i krzyczy, ŻE GO OSZUKANOOO!!! to faktycznie, ni krzty we mnie współczucia dla niego...


I na koniec, w dzisiejszych czasach, w dobie internetu, gdzie można znaleźć mnóstwo informacji, tłumaczenie się niewiedzą jest śmieszne...
Jeszcze 15 lat temu byłabym bardziej wyrozumiała...[/QUOTE]

święte słowa ;)

ja mam znajomego klienta który kupił koltena czy lapratora bo po co mu papier ... :diabloti: pies nim skończył rok ujawniła sięu niego ciężka postać dysplazji. Facet zrozumiał różnicę w cenie choć trochę późno ...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Adamant']taa Fly ja ostatnio wyczytałam, że popadam w paranoję bo badam swoje psy - oczywiście napisał to hodowca który nie bada :razz:

powiem tylko krótko nawet po badanych nie ma pewności czy będzie zdrowe bo czasem może coś się ujawnić akurat w danym miocie. Ale oczywiście jestem za badaniami bo to zmniejsza ryzyko wystąpienia wad-chorób do min no i oczywiście kwestia zachowania hodowcy w przypadku gdy coś się wydarzy=ujawni :cool1:[/QUOTE]

W niektórych przypadkach w ogóle eliminuje, a w umowie jest wspomniane, co się stanie, gdy pies zachoruje. Natomiast istnieje jedna, zasadnicza różnica pomiędzy hodowlą a pseudohodowlą: w przypadku pseudohodowli możemy najwyżej wierzyć hodowcy na słowo, że mamusia była ładna i zdrowa, w przypadku hodowli mamy badania, mamy rodowód i wiele hodowli do wyboru, więc możemy wybrać taką, która na pierwszym miejscu stawia zdrowie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Paulix']W niektórych przypadkach w ogóle eliminuje (...)[/QUOTE]

tak pod warunkiem, że daną chorobę czy też skłonność do niej można wykryć badaniem genetycznym, jeśli badań takowych nie ma a są np kliniczne to pewności nigdy nie ma. Bo w klinicznym badaniu wychodzi już choroba (a niektóre ujawniają się dopiero po kilku latach) i 2 przebadane klinicznie osobniki mogą być zdrowe ale przy tym mogą być nosicielami danej choroby i wtedy w miocie może trafić na jakiś % szczeniaków które będą chore mimo uczciwości i zdrowego podejścia hodowcy. Ale to można przewidzieć w umowie

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Adamant']tak pod warunkiem, że daną chorobę czy też skłonność do niej można wykryć badaniem genetycznym, jeśli badań takowych nie ma a są np kliniczne to pewności nigdy nie ma. Bo w klinicznym badaniu wychodzi już choroba (a niektóre ujawniają się dopiero po kilku latach) i 2 przebadane klinicznie osobniki mogą być zdrowe ale przy tym mogą być nosicielami danej choroby i wtedy w miocie może trafić na jakiś % szczeniaków które będą chore mimo uczciwości i zdrowego podejścia hodowcy. Ale to można przewidzieć w umowie[/QUOTE]

Dlatego napisałam, w niektórych przypadkach. Uczciwy hodowca, postara się się dowiedzieć, czy były we wcześniejszych czy pokrewnych pokoleniach przypadki choroby, i na pewno nie powie nabywcy, że szczenięta na tą chorobę nigdy nie zachorują. Pseudohodowcy często mówią, że psy są zaszczepione, zdrowe, przebadane, a na pytanie o chorobę odpowiadają, że na pewno nigdy nie zachorują. Uczciwość to cecha prawdziwego hodowcy, a pseudohodowca najczęściej wykorzystuje naiwność ludzi, czy też raczej ich brak chęci dowiedzenia się przed zakupem, z pewnego źródła, nie od jakiegoś człowieka, który stoi na targu i trzyma szczeniaki w skrzynkach i klatkach. Ja wielokrotnie byłam świadkiem, gdy chodziłam na giełdę zwierząt po karmę i akcesoria, bo ceny nieporównywalne, wielokrotnie nabywca pytał psuedohodowcę o rodowód, kiedy on odpowiadał bajeczki o ostatnim szczeniaku z miotu, niepotrzebnym kwitku do wystaw, bardzo często padał jednak argument, który mnie bardzo zdziwił, że aż do tego stopnia się posuwają, jako iż w Łodzi (moje miasto) szczeniąt z rodowodem nie ma, hodowli jest bardzo mało, a najbliższa nad morzem np., wielokrotnie padają ceny rzędu pięciu tysięcy złotych za psa, i, co jest niesamowicie chamskim posunięciem, wielokrotnie wspominają, że psy z hodowli, są ciepłolubne, mało odporne, bardzo często chorują itp. :angryy:

Link to comment
Share on other sites

niestety kupując yorka bez rodowodu jest baaaardzo duże ryzyko chorob genetycznych, bo ludzie rozmnażający swoje bezpapierowe yorki ani myślą doszukiwać się ich pochodzenia, a nawet gdyby chcieli to robić-nie mają jak. dlatego często dochodzi do łączenia spokrewnionych psów, niosących jakieś wadliwe geny.

współczuję.....psu który zdechł, bo cierpiał, i temu psu co urodzi się na jego miejsce, bo skoro poprzedni się sprzedał, to można produkować kolejne.....

Link to comment
Share on other sites

...jeszcze raz napiszę...niewiedza kosztuje.....zapłaciłem za nią ( nie o kase mi tu chodzi )...zapłacił mój pies...MÓJ PRZYPOMNE...krzywdę wyrządził mu nie kupujący ( nawet jeżeli głupi bo nie doczytał w necie wszystkiego ) a sprzedający i też nie tym tylko, że sprzedał ( tym, że dopuścił suczke chorą do psa) a co do przezorności...pracuje w ogrodach....zaproponuje jednemu i drugiemu projekt i wykonanie ogrodu....dam czas na studiowanie neta....poczym wykonam realizacje.....wiem co i gdzie kupic tanio, ale tak aby było ładne.....kupie , posadze, skasuje za to... większość po 2 latach będzie do niczego.....a kiedy ktoś komuś sie o tym poskarży....ja mu odpowiem, żeś głupi bo nie sprawdziłeś tego w necie dokładnie hehehehehehehehehe.......dla mnie nawet, jeśli wynikające z ufności kupującego nie wchodzenie w szczegóły, jest to przejawem nie jego głupoty, a raczej pewności, że ktoś deklarujący znajomość tematu i zajmujący sie tym zawodowo wie lepiej.....
hodowla jak dla mnie nie musi być z rodowodem....wystarczy, że rodzice ją mają.....szczenięta już nie muszą...no chyba, że na wystawy ktoś chce pieska....ja chciałem Maksa po to, aby podarować mu kawał swojego czasu i życia...a na tym forum nie pisze dla poklasku....mam to w dupie...pisze bo chce i będę o tym pisał.....w realu moja praca pozwala mi na wygospodarowanie czasu jak i środków na walke z pseudo....mam 37 lat, jestem ratownikiem WOPR, płetwonurkiem, prowadzę firmę z moją narzeczoną, zajmującą sie projektowaniem ogrodów, rzeźbie i maluje....długo szukałem czegoś, w czym bym sie mógł bardziej zrealizować....znalazłem....będę tępił pseudo i uświadamiał ludzi......a mój zapał jak życie do tej pory pokazuje nie zna granic......oczywiście zarówno formę jak i styl, jeszcze dopracuję w trakcie...pozdr

Link to comment
Share on other sites

Skoro chcesz psa do kochania, bez rodowodu, to czemu nie uratujesz kundelka ze schroniska, tylko będziesz płacił za "rasowego" yorka? Piszesz o drzewkach. Sadzenie drzewek to efekt wprawy. Kupno gatunku już nie, bo o tym można poczytać i posadzić dobrze. Poza tym pies a drzewa, to różnica życia.
To ty wyrządziłeś krzywdę psu! Nie swojemu - ale następnemu, każdemu następnemu. Dając temu człowiekowi kilkaset złotych sprawiłeś, że powoła na świat następny miot, kolejne szczenięta będą cierpieć. Powiesz, że powołałby i tak. Ale ty miałeś w tym udział.
Jeżeli masz czas i pieniądze stwórz tymczasowy dom dla psów pokrzywdzonych przez pseudohodowle i szukaj dla nich właścicieli. Dasz wspaniały przykład walki z pseudo, na pewno psiaki bardziej na tym skorzystają, niż gdy będziesz robił awantury pseudohodowcom.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='seikeit']...jeszcze raz napiszę...niewiedza kosztuje.....zapłaciłem za nią ( nie o kase mi tu chodzi )...zapłacił mój pies...MÓJ PRZYPOMNE...[b]krzywdę wyrządził mu nie kupujący[/b] ( nawet jeżeli głupi bo nie doczytał w necie wszystkiego ) a sprzedający i też nie tym tylko, że sprzedał ( tym, że dopuścił suczke chorą do psa) [/QUOTE]

Krzywdę temu psu wyrządził również kupujący...
Nie ma popytu, nie ma podaży...
Gdyby ludzie nie kupowali tych psów, pseudohodowcy by ich nie produkowali...

[QUOTE]hodowla jak dla mnie nie musi być z rodowodem....wystarczy, że rodzice ją mają.....szczenięta już nie muszą...no chyba, że na wystawy ktoś chce pieska....ja chciałem Maksa po to, aby podarować mu kawał swojego czasu i życia..[/QUOTE]

Hodowla bez rodowodów to pseudohodowla... czyli "czyste zuo"...
Ja też mam pieska niewystawowego, a jednak metryczkę posiada...
Ja podarowałam mojemu kawał czasu i życia, Twój nie żyje...


[QUOTE]będę tępił pseudo i uświadamiał ludzi......[/QUOTE]

Jak chcesz tępić pseudo i uświadamiać ludzi, skoro nie masz pojęcia czym pseudo jest i dlaczego jest zła... Ba! Ty uważasz, że pseudohodowla jest ok, bo przecież papier nie jest potrzebny... Czego więc będziesz ludzi uświadamiał? Że pies nie potrzebuje papierów? Że wystarczy, jak rodzice je mają? Że pseudo jest zła tylko wtedy, jak rozmnaża psy chore, a jak zdrowe, to już jest ok...

Kompletnie nie rozumiem co Ty chcesz osiągnąć... i o co Ci chodzi...

Link to comment
Share on other sites

Moze warto sobie zdac sprawe w jakich warunkach sa hodowane psy w pseudohodowlach. A to ze rodzice szczeniat maja rodowody, a szczeniaki nie maja, to niewazne, to tez pseudohodowle! Jeden miot w roku z papierami, drugi bez papierow, to powszechna praktyka w PL. Byle tulko tłuc kase. Nie warto wspierac wykorzystywania biednych suczek hodowalnych zakupujac szczeniaka bez rodowodu. Przeciez one nic innego nie robia, tylko rodza. To jest koszmar!!!

[img]http://channel.nationalgeographic.com/staticfiles/NGC/StaticFiles/Images/Show/37xx/373x/3736_Dog_Whisperer_Puppy_Mills_Exposed-08_04700300.jpg[/img]

[img]http://www.nopuppymillscanada.ca/071204_puppies.jpg[/img]

[img]http://www.thepoppyfoundation.org/images/Puppy%20Mill%201.jpg[/img]

[img]http://tailsrescuekc.org/wp-content/uploads/2010/10/about-puppy-mills.jpg[/img]


I PL. Jest masa watkow ze zlikwidowanych pseudohodowli. Wiele fundacji z nimi walczy.
[img]http://www.arka.strefa.pl/Pseudohodowle/11.jpg[/img]

[url=http://www.stoppseudohodowcom.org/index.php/pseudohodowla-zlikwidowana-przez-pogotowie-i-straz-dla-zwierzat-z-trzcianki/]STOP PSEUDO[/url]



Lepiej adoptowac jakas psia bide ze schroniska. Tyle wspanialych psow czeka. A mode na yorkusie najwyzsza pora zakonczyc. Ja mam 2 koty uratowane i 1 suczke z Mielca ze schronu, poza tym nie chwale sie kim jestem.

Link to comment
Share on other sites

...widzisz Pani mądralińska...pierwszy błąd....sadzenie drzewek to efekt wprawy porównywalny z hodowaniem psiaków...im dłużej, im z większą pasją i dbałościa, tym lepszy efekt...jednak zakup gatunku np drzewka...to już nie wiedza internetowa, a udokumentowane pochodzenie rośliny...(strefowość) pomijając to, możesz sadzić jak tylko umiesz najlepiej a nic z tego nie wyjdzie....natomiast co do pomocy psiaczkom, to temat rozwojowy....coś z tego wyjdzie...bloga założe...

Link to comment
Share on other sites

straszne zdjęcia...

SEIKEIT, skoro masz czas, pieniądze i wolę walki z pseudo, będę Cię popierać. teraz to jak się mówi "po ptakach", tamtemu psu nikt życia nie przywróci, nikt też nie cofnie już Twojej decyzji o jego zakupie.
musisz tylko zdawać sobie sprawę że Ty TEŻ zawiniłeś, i tysiące ludzi takich jak Ty. nie zawiniłeś konkretnie w przypadku tego psa, bo on tak czy inaczej by odszedł, ale dzięki temu że go kupiłeś, teraz ten pseudohodowca ma kolejny zarobek, jest popyt, więc dalej będzie rozmnażał szczenięta. zawiniłeś, bo przyczyniłeś się do tego, że za kilka miesięcy urodzi się kolejny miot szczeniąt, i one też będą cierpiały. też kupi je ktoś taki jak Ty, i co, dalej nie będzie widział w tym swojej winy??? rozumiesz mam nadzieję o czym mówie...

i teraz druga sprawa: chcesz walczyć z pseudo,ok. Mam tylko nadzieję, że teraz, po tym co Cię spotkało, wiesz już czym jest pseudo. Że to nie tylko takie warunki jak na zdjęciach powyżej, że pseudo może też wyglądać jak normalny dom, z 1-2 suczkami, i niby kochającym właścicielem. A tak naprawdę tym właścicielem jest osoba nieuczciwa, żadna kasy, odwracająca się plecami do ludzi którzy kupili od niej psa jeśli jest coś nie tak. Nawet jeśli mieszka w normalnym domu, psy śpią na kanapie, jest czysto itp. Przemyśl to, uświadom sobie CZYM jest pseudo, i zacznij walczyć:) A jak będziesz potrzebował wsparcia, to ja chętnie pomogę:)

Link to comment
Share on other sites

seiket , stała się wielka tragedia , ale czasem rzeczywiście u pseudohodowcy można kupić zdrowego pieska, ale znacznie odbiegającego od wzorca rasy. Było już kilka takich wątków tutaj na dogo założonych przez nowych użytkowników, którzy wklejali zdjęcia swoich kilkumiesięcznych yorków z pytaniem czy to jest york i czy to możliwe, żeby piesek tej rasy ważył 8 kg :p.
Jedni byli bardziej rozczarowani , inni mniej , bo mimo wszystko pokochali już psiaka.
Jednak żal mieli , bo za takiego przerośniętego "yorka " zapłacili np. 800 zł.

I dlatego nie należy popierać pseudohodowli , bo to jest nabijanie ludzi w butelkę i działanie na szkodę zwierząt ( eksploatowanie suki by naprodukować jak najwiecej szczeniąt, hodowla szczeniąt z dużym ryzykiem wad i chorób czego akurat Ty doświadczyłeś, do tego jeszcze często brak opieki weterynaryjnej i ogólnie działanie na szkodę rasy, bo taki piesek od pseudohodowcy jest jedynie mniej lub bardziej odbiegającym od wzorca pieskiem w typie rasy , w którego "rasowość" wierzą tylko laicy ).

Ja tego pojąć nie potrafię. Zawsze miałam piękne rodowodowe psy. Wymarzyłam sobie collie , to kupowałam collie, a metryka była gwarancją , że ze szczeniaczka wyrośnie taki właśnie piękny przedstawiciel rasy, a nie niespodzianka i może jeszcze problemy z dysplazją, opieka nad chorym młodym psem i patrzenie na jego cierpienie :roll: ?

Obecnie bardziej mnie satysfakcjonuje zaopiekowanie się kundelkami, które mają mniejsze szanse na dobry dom, a mogę je mieć za darmo i żaden pseudo rasowy york nie jest od nich lepszy ani ładniejszy.

Link to comment
Share on other sites

seiket a jaka jest róznica między drzewkiem ze szkółki a wykopanym na polu? albo z ogródka sąsiada? Kupując psa z rodowodem wcale nie musisz jeździć na wystawy robią to tylko ci co chcą bardzo dużo ludzi kupuje dla siebie. Natomiast będę niegrzeczna ale bezpapierowce w typie kupują ludzie dla lansu bo ma przypominać rasowego ale być przy tym tani bo po co tak drogi papier skoro różnicy nie ma (tak mówią pseudo i nabywcy bezpapierowców w typie rasy)
Twój jork to ewidentny jork a nie Yorkshire Terier bez papieru. To wodać na fotce że miks i prawdopodobnie ważyłby gdyby przeżył ok 5-6 kg ale wtedy byłby z tych dużych a nie miniaturowych - tak byś mówił Ty i Twój hodofca

a 9 stówek na schronisko dane i wyciągniety jakiś szczenior - niekoniecznie stary pies i byłyby 3 dobre uczynki w jednym
uratowany psiak z szansą na lepsze życie
kasa przyda się innym pozostałym w schronisku
nie wpierasz takiego zbrodnialca rozmnażającego chore zwierzęta

pomyśl na przyszłość a i za 900 zł napewno znajdziesz rasowego - tzn z metryką szczeniaka ale z gorszym zgryzem - te z pseudo tez maja zły zgryz ale jak urosną to niewiele przypominają Yorkshire Teriera a kasa ta sama

Link to comment
Share on other sites

[quote name='seikeit']...widzisz Pani mądralińska...pierwszy błąd....sadzenie drzewek to efekt wprawy porównywalny z hodowaniem psiaków...im dłużej, im z większą pasją i dbałościa, tym lepszy efekt...jednak zakup gatunku np drzewka...to już nie wiedza internetowa, a udokumentowane pochodzenie rośliny...(strefowość) pomijając to, możesz sadzić jak tylko umiesz najlepiej a nic z tego nie wyjdzie....natomiast co do pomocy psiaczkom, to temat rozwojowy....coś z tego wyjdzie...bloga założe...[/QUOTE]

Co Ty porównujesz... hodowanie drzew do hodowania psów? Chcesz psy hodować? :crazyeye:
Czy kupić? Bo to już jest różnica... wystarczyłoby wpisać w wyszukiwarkę "pies z rodowodem" "pies bez rodowodu", "po co rodowód" itd... i dowiedziałbyś się wielu ważnych spraw dotyczących zakupu psa z, lub bez rodowodu...



Chcesz walczyć z pseudohodowcami, czy chcesz walczyć z pseudohodowcami nieuczciwymi? Tu od razu Cię muszę rozczarować - nie ma "uczciwych pseudohodowców"...
[b]I mam bardzo istotne pytanie... czym dla Ciebie jest pseudohodowla?[/b]
Będę wdzięczna za odpowiedź...

Link to comment
Share on other sites

[B]Seikeit[/B]- bardzo Wam współczuję.
Jeśli mozna w Waszej sytuacji mówić o dobrej stronie tej tragedii- jest nią niewątpliwie Twoje uświadomienie w kwestii hodowli.Musisz zrozumiec jeszcze kilka rzeczy, ale widzę ,że jesteś na prostej!
Dziewczyny mają rację porównując kupno zwierzaka do rośliny- jeśli chcesz piękną, szczepioną,zdrową sosnę jedziesz do P.Zdzisia, czy np.Agrogobexu?
Jeśli zdecydujesz się na jakiekolwiek inicjatywy, możesz na mnie liczyc.
Co prawda, daleko mamy do siebie, ale net zbliża.
Zawód zresztą też..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dorobella']To już uogólnienie. Miałam rodowodowa sukę, którą po 5 latach leczenia musiałam poddać eutanazji. Nie jestem jedyna. Są hodowle i hodowle. W hodowli zarejestrowanej w ZK, PKPR czy gdzieś tam również można kupić psa, który będzie chorował. Nie wspominając o zatajaniu wad, bo bywa i tak.[/QUOTE]

To lekka przesada. W wieku 5 lat to najzdrowszy z najzdrowszych może nagle zachorować i rodowód nie ma tu nic do rzeczy.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...