Jump to content
Dogomania

Uważajcie wszyscy....


seikeit

Recommended Posts

[quote name='pa-ttti']Greven, a Ty czemu nie odpowiedziałaś na moje pytanie odnośnie dzielenia kotów na te lepsze, domowe, i gorsze, podwórkowe? chciałam zauważyć że Ty też pozwalasz ginąć kotom na ulicy, jeśli tak na to patrzeć, pozwalając im swobodnie żyć poza domem. no chyba że nie zrozumiałam Twojej wypowiedzi, a te koty które dokarmiasz, również przygarniasz. jeśli tak,zwracam honor.[/QUOTE]
Jeśli nie odpowiedziałam, to widocznie nie zauważyłam, że gdzieś je zadałaś.

Nie popadajmy w skrajności typu: chcesz psa, to idź do schroniska. Jak czasem czytam opisy psów ze schronu, albo słucham entuzjastycznych pisków wolontariuszek, to mi się włos jeży - weź psiaczka ze schroniska, to będziesz mieć przyjaciela na lata, kundelki są najzdrowsze, pies ze schroniska nigdy cię nie ugryzie, kocha dzieci, kundelka nie trzeba tresować on sam z siebie wszystko umie, schroniskowiec jest najwierniejszy... itd. itp. A ludzie pełni dobrych chęci idą i biorą... a potem są dramaty.

Czy zakup psa, czy adopcja ze schronu - Z GŁOWĄ, WSZYSTKO Z GŁOWĄ. DLA DOBRA LUDZI I DLA DOBRA ZWIERZĄT.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 188
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='toyota']Nie jest napisane czy suczka będzie zakupiona w pseudo hodowli. Prawdę mówiąc ja byłam pewna, że po takich przejściach seikeit kupi szczeniaczka z metryką.

Nie jest niczym złym kupno rasowego psa , nie popadajmy w paranoję...Nie każdy ma tyle empatii w sobie, że wybiera pieska ze schronu.

Ale uleganie modzie na daną rasę, to jest słabe. Co za przyjemność mieć 10 yorka w bloku czy na osiedlu ...Co innego jak ktoś jest miłośnikiem danej rasy.[/QUOTE]

Czy ktoś tu napisał, że kupno psa RASOWEGO jest złe?
Też mam psa rasowego...

Seikeit nie chce psa rasowego... on chce jorka... malutkiego... i przede wszystkim "żeby nie zdechł"...
Jego nie interesuje skąd... czy z hodowli, czy z pseudo...
Przeczytaj uważnie jego posty... dość jasno to z nich wynika... :roll:

Link to comment
Share on other sites

Jak słysze że ktos chce mieć "joreczka ti ti ti" bo ładniutki, bo słodziutki, do torebeczki sie wsadzi itp.. to mam ochotę rwać sobie włosy z głowy:angryy:. Teraz uśwaidamiam znajomym co oznacza kupowanie psa z bazaru czy też z ogłoszenia "malutkie joreczki miniaturki". Że psy są chore, najczęściej zaniedbane, bo hodoffca nie miał pojęcia o opiece nad psem, nie mówiąc już o zapewnieniu warunków ciężarnej suce a potem szczeniakom. Zresztą nie ma żadnej gwarancji że pies wyrośnie taki jaki zapragnął potencjalny posiadacz "joreczka", "szicu", "haskiego", "łeściaczka". I na pewno ze spaczonym charakterem, bo socjalizacja była na poziomie zerowym. Ale ja nie odsyłam do schronisk, z prostej przyczyny: jak ktoś sobie ubzdurał że chce yorka to go kupi za wszelką cenę. Ten york to już taki typowy przykład, ale dla mnie york to nie jest pies, bez obrazy dla posiadaczy:evil_lol: to moje prywatne zdanie jest. Kiedyś jak pojechałam na giełdę po karmę to słyszałam jak ktoś się pytał ile ten york, bo jakaś pani sprzedawała "sunię yorka" to pies kosztował 140zł.

Link to comment
Share on other sites

[B]chi23[/B] ja często bywam na giełdach ze względu na atrakcyjne ceny. To, co ja tam słyszę, to jest po prostu paranoja. Ludzie chodzą od handlarza do handlarza i pytają o cenę, ostatecznie wybierają tam, gdzie najtaniej, ewentualnie się rzucą i wezmą tego o dwadzieścia złotych droższego, bo ładniej mu z oczu patrzy, albo jest mniejszy. Bardzo często widuję rodziców na giełdzie, którzy stoją z dzieckiem i pada pytanie "to chcesz tego kotka, tamtego yorka, tamtą cziłkę, króliczka, czy tą papużkę?" :angryy: Albo dostają książeczkę zdrowia i skoro jest tam jakaś naklejka, to znaczy, że pies na pewno będzie zdrowy... Ale sporo osób i tak wraca, a co, może uda się teraz, bo ja już poznałem się na ludziach...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Paulix'][B]chi23[/B] ja często bywam na giełdach ze względu na atrakcyjne ceny. To, co ja tam słyszę, to jest po prostu paranoja. Ludzie chodzą od handlarza do handlarza i pytają o cenę, ostatecznie wybierają tam, gdzie najtaniej, ewentualnie się rzucą i wezmą tego o dwadzieścia złotych droższego, bo ładniej mu z oczu patrzy, albo jest mniejszy. Bardzo często widuję rodziców na giełdzie, którzy stoją z dzieckiem i pada pytanie "to chcesz tego kotka, tamtego yorka, tamtą cziłkę, króliczka, czy tą papużkę?" :angryy: Albo dostają książeczkę zdrowia i skoro jest tam jakaś naklejka, to znaczy, że pies na pewno będzie zdrowy... Ale sporo osób i tak wraca, a co, może uda się teraz, bo ja już poznałem się na ludziach...[/QUOTE]



Nic dodać, nic ująć. Kiedyś jak mieliśmy akwarium to często jeździłam teraz rzadko po karmę, już wole troche drożej w zoologicznym kupić, blizej jest.
Któregoś razu akurat przechodziłam to jakaś pani z dwójką dzieci kupowała "haskiego, bo ma takie śliczne, niebieskie oczka!"
za.. 200zł.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Arwilla']A ja niedobra i mało empatyczna nie wierzyłam...
Od początku wiedziałam, że tak będzie...

Jego nie interesuje, że psiak będzie z pseudo... on chce jorka... zdrowego od uczciwego sprzedawcy... od "uczciwego pseudohodowcy"...:evil_lol:

On im wszystkim pokaże, nauczy... "jego" pseudohodowca zlikwidował "hodowlę"... pousuwał ogłoszenia... ba! nawet sukę wysterylizuje...
Coraz bardziej wydaje mi się, że facet ma albo bujną wyobraźnię, albo lubi sobie zamęt zasiać na forum...


Teraz sprawdzi przed zakupem u kolejnego pseudohodowcy, czy pieseczek jest zdrowy.... ciekawe jak.... :roll:
A potem za pieseczka zapłaci i przyczyni się do wyprodukowania następnych....


Na łopatki mnie rozkłada durne gadanie o braku wiedzy... o kupowaniu na piękne oczy...
Telefon komórkowy potrafi jeden z drugim wybierać 3 miesiące przed zakupem, dopytywać co i jak, czytać o wadach i zaletach, allegro przeglądać tygodniami, ale pieska kupuje pod wpływem impulsu... :roll:
Ciekawe czy swój wymarzony telefonik kupiłby od ciecia spod budki z piwem... bo przecież po co gwarancja i umowa... taki śliczny telefonik jest... nowiutki... "Pan Henio" przecież uczciwy... byle czego nie sprzeda...
A jak się telefonik zepsuje, to "Pan Henio" dostanie po pysku, a następny telefonik kupi się u "Pana Józia"... ten to już na pewno go nie oszuka...


Kiedyś wierzyłam, że ludzie uczą się na swoich błędach... :roll:[/QUOTE]

Amen. Przecież to wszystko proste jak budowa cepa, a Seiket, ponoć człowiek wykształcony, nie potrafi wyciągnąć wniosków. Mam nadzieję,że to wszystko jednak czytasz, że coś się poruszy w Twoim sercu, sumieniu i że jednak kupisz psa z papierami, bo jeśli tego nie zrobisz to pamiętaj, że przyczynisz się do zasilenia i tak już przepełnionych schronisk, gdzie jest tylko strach, głód, wieczny stres. Miej tego świadomość, że kupując z pseudohodowli, wspierasz ten cały proceder, przyczyniasz się do zwiększenia ilości psów bez właścicieli, bez miłości i swojego człowieka do kochania. Przejdź się do schroniska, popatrz w oczy tym wszystkim psom, skoro ruszyło Cię spojrzenie Twojego Maksa to ich na pewno też Cię ruszy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='seikeit']ale ja chce yorka i to małego[/QUOTE]


Jest tylko jeden rozmiar yorkshire terriera. York to york, nie ma czegos takiego jak york miniaturka, bo jest to zwykłe hasło reklamowe wymyślone właśnie przez pseudo.

Ale szkoda że piesek musiał sie tyle nacierpieć..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='chi23']Jest tylko jeden rozmiar yorkshire terriera. York to york, nie ma czegos takiego jak york miniaturka, bo jest to zwykłe hasło reklamowe wymyślone właśnie przez pseudo.
[/QUOTE]

jak to jeden york,to nie słyszałas o trzech rozmiarach yorków? Sa miniaturki,średnie i te najwieksze 8 kilo.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='nataliahexe']Te największe to ostatnio słyszałam, że to jork cesarski![/QUOTE]

Już sama nie wiem czy śmiać się z tego czy płakać, smutne to wszystko. Taka znieczulica, w niedzielę do kościoła, wyznawać miłosierdzie i szacunek do żywych istot, a w stodole stado zmaltretowanych psów. Kasa, kasa, kasa i multum nabitych ludzi w butelkę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='nataliahexe']Przepraszam Cię bardzo mała czarna a co Ty możesz o mnie wiedzieć? O tym co ja propaguje a czego nie?[/QUOTE]

Twój tekst na poziomie piętnastolatki wystarczy.
Wlezie kiep jeden z drugim i będzie się zastanawiał nad kupnem yorka cesarskiego. I jeszcze się zdziwi, że o kolejnej rasie usłyszał, a przecież chciał zwykłego yorka.

Link to comment
Share on other sites

Skąd to oburzenie mala_czarna? Sama też znam to określenie i owszem jest durne ponieważ ludzie wierzą, że jak york urośnie za duży to inna odmiana jest (cesarski lub królewski). Natalia tego nie wymyśliła, tak ludzie piszą w ogłoszeniach. Może więc trochę spokojniej? Jest to drażliwy temat i każdy ma dość tłumaczeniu ludziom o co chodzi w R=R po raz tysięczny, no ale bez przesady. W tej chwili ostro przesadzasz.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE=Macia;16181836 W tej chwili ostro przesadzasz.[/QUOTE]

Przesadzać to można drzewka.
Zwykłam pisać to co myślę, bez ubierania w słodkie słówka. Zwłaszcza jak ktoś sili się na cięty dowcip, a wie doskonale, że rejestrujący się na Dogomanii ludzie biorą sobie do serca wszelkie spostrzeżenia i rady piszących.

Link to comment
Share on other sites

Ja też zwykłam pisać co myślę dlatego w ogóle się tu odezwałam. Według mnie to nie miał być dowcip, ale stwierdzenie jak ludzie potrafią wciskać innym głupoty. Wpisz w google znajdziesz ogłoszenia o takich "cudach" my tego nie wymyśliłyśmy. Określenia jork polarny czy arktyczny Ci nie przeszkadzają? Może w ogóle nie piszmy nic, bo ktoś to może przeczytać?
(Dowcip o przesadzaniu strasznie śmieszny...)

Link to comment
Share on other sites

ja na tym zdjęciu nic nie widzę...jest słabe, niewyraźne, nie powiem na jego podstawie czy pies ma lśniący włos, czy ma zadbane ząbki, jaki jest stan jego zdrowia. równie dobrze mogę powiedzieć że wyeksploatowany jest york z avatara catherine31....(oczywiście tak nie mówię, porównuję tylko jakość zdjęć i to co na nich widać..)

Link to comment
Share on other sites

a co na tym zdjęciu niby widać?York jak york,leży sobie...Ludzie,nie przesadzajcie,wlejacie jakieś zdjęcia psów i my mamy się tu dopatrywać biednego,zmarnowanego zwierzaka.Jeśli przeszła kilka ciąż-to brawa dla właścicielki-za głupotę i brak odpowiedzialności.ale po tym zdjęciu nic nie widać.Co,jak wam pokażę mojego psa leżącego sobie to też napiszecie,że zmarnowany???
Poza tym te głupie teksty typu ' a ja słyszałam,ze są yorki cesarskie' 'a ja,ze yorki polarne'....Ludzie różnie mówią,jak im się podoba to niech sobie nazywają te swoje yorki cesarskimi,grunt żeby się krzywda psom nie działa...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...