Jump to content
Dogomania

ctr - pytan kilka, zanim szczenie zawita w domu...


apropo

Recommended Posts

kto nie miał ruska to niech się niewypowiada . Ja mam już 2 gą ctrkę i to są bardzo inteligętne - mądre miśki. Kto raz kupi ctra to już niebędzie chciał innego psa. No chyba że ja jestem taka chora na tę rasę i usposobienie ich do człowieka, życia i świata.
To jest rasa do końca moich dni...

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 55
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Cereska jest chora na ctr-y i chyba jeszcze umie zarażać ;) Ja to rozumiem doskonale ;)
Romas pisze mądre, moim zdaniem, rzeczy- szczególnie na temat ewentualnego lęku. Zresztą- czy ctr jest kiedykolwiek mały? ;) No i zupełnie zgadzam się w kwestii odpowiedniego wyboru rasy względem potrzeb- dlatego pisałam, że być może Apropo chce psa dającego poczucie bezpieczeństwa, skoro wybrała akurat ctr-a.
A z tą rasą bojową... Zawsze gryzę się w język, kiedy chcę tak określić ctr-a. Tak, tak, wiem, to są psy obronne. Ale coś z psa bojowego w sobie mają mimo wszystko...

Link to comment
Share on other sites

A nie ,ja pisalam o rasie bojowej nie odnosnie ctra a poprostu dlatego ,ze takiego psa mialam ,wiec niejako wiem jakie problemy moze stwazac duzy ,silny pies.

Cereska nie wiem dlaczego nie mialabym sie wypowiadac.Nie mozna byc bezkrytycznym wobec zadnej rasy.Rozumiem ,z e kochasz te psy i u Ciebie funkcjonuja swietnie .Ale ja nie pirwszy rok sie psami zajmuje i znam wiele psow ,rowniez ctr ,milych i wrecz przeciwnie.
Ctr nie jest psem ktorego mozna kupic bez namyslu(zadnego nie mozna) ale tego typu rasa,z odpowiednimi predyspozycjami ,wymaga starannego przemyslenia.To wiadome jest bez posiadania ctra i o tym pisze ,a nie o konkretnych cechach charakteru rasy ,z ktora faktycznie na codzien nie obcuje.

Hodowca rasy bojowej psow (zamilcze jakiej) ,wydal kasete o tych psach.I mowi tam ,ze te psy nadaja sie dla kazdego i do kazdych warunkow i pokazuje słodkie obrazki jak to jego dzieciak skacze po tych psach.
Tacy ludzie robia wielka szkode rasie .
Wielkie ,silne dosc agresywne bojowce dla kazdego i do kazdych warunkow,ale ktos zlakniony tego typu psa łyka te opowiesci i tragedia gotowa ,boakurat te psy o ktorych opowiadam wogole nie nadawaly sie do hodowli "dla kazdego".
Nie ma psow do wszystkiego i dla kazdego .I nie mozna z gory powiedziec ,ze skoro nasz pies jest mily dla dzieci to jak ktos kupi takiego samego to bedzie rownie milo.

Link to comment
Share on other sites

dziekuje wam wszystkim za rady i przylaczenie sie do dyskusji...przemyslalam te decyzje na 1000sposobow i 10000razy.mialam kilka ras na tapecie,ale ctr wszystkie inne bije na glowe.to wlasnie ta rasa okazala sie byc moja wymarzona.ta i zadna inna.wierzcie mi,gdyby ludzie,ktorzy maja ctry powiedzieli mi,ze ten pies nie nadaje sie dla rodziny z dzieckiem,albo do malego mieszkania,to przenigdy bym sie na te rase nie zdecydowala.pies psem,marzenie,marzeniem,ale dziecko i jego bezpieczenstwo- najwazniejsze.lata czekalam na moment,w ktorym bede mogla spelnic marzenie mojego zycia i miec ctra...i wkrotce,jeszcze nie teraz,ale w niedalekiej przyszlosci ono sie wreszcie zisci:D dlaczego akurat ctr? zawsze uwielbialam duze psy.takie,do ktorych mozna sie przytulic i ktore,jesli zajdzie taka potrzeba,obronia.trudno to wytlumaczyc.po prostu wiem,ze to "moja" rasa.odpowiadaja mi pod kazdym wzgledem.nawet pielegnacja futra mnie nie przeraza;)moze dlatego,ze nie wiem jeszcze co mnie tak naprawde czeka;DDDDDDD

Link to comment
Share on other sites

Ja trzymam kciuki za Ciebie Apropo ,zebys wreszcie doczekala tego swojego wymarzonego psa :-) Wiem co czujesz ,bo ja tez bardzo dlugo czekalamm na psa.Mialam malutkie dzieci i mieszkalismy w mikroskopijnym mieszkanku na siodmym pietrze,bez szans na psa .
Jak tylko okazalo sie ,ze czeka nas przeprowadzka do duzego domu pojechalam po swojego wymarzonego psiaka.
Co zreszta jest materialem na zgola inna opowiesc ,bo zle wybralam hodowle ( brak informacji 9 lat temu) i wzielam psa ze zwichrowana psychika.
No ale nie przerazalo mnie bieganie ze szczeniakiem z 7pietra ,co chwila na siusiu, cieszylam sie wrecz ,ze moge wreszcie wyprowadzac swojego wlasnego pieska choc zajmowala to lwia czesc dnia.
Zaraz tez przenieslismy sie do nowego domu i przynajmniej problemy z wyprowadzaniem sie skonczyly :-)
Tak wiec zycze Ci zebys Ty tez ziscila swoje pragnienia :-) a o przemysleniu decyzji pisalam pamietajac swoje wlasne doswiadczenia.
Nie mialam informacji o problemach jakie moga dotykac moja ukochana rase ( sznaucery) ,bo nikt z hodowcow nie chcial sie ze mna podzielic ta wiedza.
Na pewno nie zrezygnowalabym ze sznaucerka ale staranniej wybralabym hodowle,tak jak teraz kiedy bralam drugiego psa.
Jak okazalo sie ,ze moj sznaucer ma problemy z psychika bylam kompletnie ogluszona skala kłopotu i nie wiedzialam gdzie szukac pomocy.
Szkoda ,ze nie mialam mozliwosci ,tak jak to teraz jest,pogadac przed kupnem psa o mozliwych niebezpieczenstwach ,moze lepiej bym poprowadzila wychowanie mojej suczki i uniknelabym czesci nerwow.
No ale bylo mineło.Dobrze,ze teraz jest net i mozna pogadac :-)

Link to comment
Share on other sites

dziekuje ci, romas.masz racje,ze dobrze jest miec z kim podzielic sie swoimi watpliwosciami, zadac pytanie na dreczacy nas temat, znalezc pomoc u kogos,kto mial podobne problemy i sobie z nimi poradzil...wsparcie zawsze jest potrzebne.dlatego tez wole jeszcze raz dopytac,zanim pies wyladuje w moim domu:)

Link to comment
Share on other sites

Witajcie, chciałam przy okazji pochwaliś się :oops: że Ceres na wystawie w Toruniu zdobyła złoto a sędzie wpisał w opisie dobry charakter. Jest to już 3 wystawa na której dostała dodatkowo opis wspaniały charakter.
[url]http://img266.imageshack.us/img266/9959/zbyee8.jpg[/url]
[url]http://img182.imageshack.us/img182/8333/macaniegi4.jpg[/url]
opis : "mocna, ale sucza, poprawnie poruszająca się, dobrego typu, obdarzona ładną głową. Dobry charakter"
[url]http://img181.imageshack.us/img181/5894/kusox0.jpg[/url]
:multi: :loveu: :multi: :loveu:

Link to comment
Share on other sites

przylaczam sie do gratulacji:) oby wiecej takich sukcesow... moze w przyszlym roku spotkamy sie na ktorejs wystawie...:)


nasunelo mi sie jeszcze jedno istotne pytanie... dotyczace sterylizacji. rozumiem,ze zapobiega ona niechcianej ciazy,ciazy urojonej i innym schorzeniom,ale... co z hormonami???przeciez to nie jest obojetne dla organizmu.skoro kobiety przechodzace menopauze maja problemy zwiazane z niedoborem hormonow( i w wielu przypadkach nalezy zastosowac hormonalna terapie zastepcza),to dla suki tez nie bedzie to obojetne...takie moje rozterki...jakos o tym nikt nie wspomina,a przynajmniej nie znalazlam takiego posta.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

U mnie pierwsza rzecza przed pojawieniem sie CTR-a byla smycz, ktora zazyczylam sobie od meza na urodziny, to mial byc taki zadatek ;), a po 2 miesiacach zamieszkala z nami mala czarna kulka. Kulka urosla, jest fantastyczna, spokojna i zrownowazona (choc nie flegmatyczna), ma cudowny charakter. Mam oprocz niej 8-mio letnia skye terierke i musze stwierdzic, iz wychowanie czarnego to cos tak prostego jak przyslowiowa budowa cepa. Ten pies chce zyc dla czlowieka, chce z nim caly czas przebywac i czuc jego obecnosc. W mojej suce nie ma ani grama bezpodstawnej agresji, pozwala nad soba panowac, jest niesamowicie cierpliwa. Ale jest to wypracowane cierpliwoscia i miloscia do zwierzaka. Temu psu trzeba dac poczucie bezpieczenstwa w wieku szczeniecym, musi czuc sie czescia rodziny, wtedy bedzie idealnym towarzyszem. Kupujac czy tez decydujac sie na CTR-a trzeba koniecznie pamietac, iz pielegnacja jego wlasa nie jest prosta. Trzeba go czesto czesac, aby nie potworzyly sie koltuny, strzyc i przede wszystkim dbac o brode ! To niestety zajmuje dosc duzo czasu i nalezy o tym wiedziec, ze zabiegi pielegnacyjne przy czarnym to nie tylko przeczesanie go po wierzchu druciana szczotka.

Link to comment
Share on other sites

Ale przyznasz Iza że wchodzi się w trans i po pewnym czasie to niestwarza problemu, poprostu przychodzi czas na mycie - to mycie, czesanie - to czesanie, pieski cierpliwie to wszystjko znoszą i przyzwyczajają się do tego. Te wszystkie czynności robi się z przyjemnością i niestwarza to problemu.
Z miłości można wszystko !!! nawet nietrzeba bardzo chcieć :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Andzelika po pewnym czasie to pies sam sie domaga mycia brody :) pewnie wiesz ;). Ale zanim to nastapi lepiej o tym uprzedzic potencjalnego nowego wlasciciela. Zbyt wiele razy slyszalam i widzialam psy, ktorych wlasciciele nic nie wiedzieli o tym jak czesac itd. A broda nie umyta wyglada nieladnie i jest siedliskiem smrodkow i innych nieciekawych rzeczy. Poza tym mozna te wszystkie zabiegi polubic :loveu: .

Link to comment
Share on other sites

Witam!

Wydaje mi się, że każdy z Was ma rację a odpowiedź na temat rasy leży gdzieś pośrodku.
Mam 3,5 letnią suczkę CTR i na własnym przykładzie mogę stwierdzić, że są to psy niezwykle oddane swemu właścicielowi, psy które najlepiej spędzałyby 24h ze swoją rodziną. Kochają i uwielbiają swoją ludzką i zwierzęcą rodzinę i poszłyby w ogień w razie potrzeby. Apropos "poszłyby w ogień"....charakter tych psów zmienia się po około 3 - 3,5 roku życia. Stają się poprostu dorosłe....a co za tym idzie pewne siebie i zdecydowane w działaniu. Dorosły CTR pilnuje swojej rodziny i w sytuacjach które uważa za niebezpieczne (nie zawsze takimi się okazują) dla swojej rodziny reaguje błyskawicznie i zdecydowanie. Konsekwencje prawne takiego ataku są dla nas ogromne, bo CTR nie gryzie za nogawkę.... Z jednej strony są niezwykle oddane i przyjacielskie w stos do swojej rodziny i może wtedy powstać mylne wyobrażenie o swoim psie - a mianowicie "on nikomu nic złego nie zrobi". Jeżeli zaczniemy w ten sposób myśleć możemy (lecz nie musimy) mieć poważne kłopoty.
Moja suka nie lubi obcych dzieci, obcych psów , a wogóle obcych przechodniów traktuje jak powietrze. Byliśmy w tym roku nad morzem, co 2 przechodzień wołał ją lub chciał głaskać. Całkowicie byli dla niej obojętni, kiedy pozwalałem ją głaskać zachowywała się jakby znosiła to tylko dla mnie.
Dorosły pies tej rasy potrafi bardzo szybko, niezwykle zdecydowanie zaatakować obcego człowieka. Pamiętajmy więc o tym przy wyborze rasy. Są to psy niezwykle inteligentne, kochane ale kochają swoją rodzinę! Pamiętajmy o ogromnej odpowiedzialności, która na nas spoczywa.
Ja też uważam, że jest to moja rasa na całe życie. Kontakt jaki nawiązuje się z tą rasą jest wyjątkowy, ale wyjątkowa jest też odpowiedzialność.

pozdrowienia ze Śląska :-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kalif']dla swojej rodziny reaguje błyskawicznie i zdecydowanie. Konsekwencje prawne takiego ataku są dla nas ogromne, bo CTR nie gryzie za nogawkę....[/quote]


ja jestem ciekawa czy to piszesz na podstawie własnych doświadczeń czy na podstawie tego co jest napisane w opisach rasy? nie chodzi o to że nie wierzę czy coś - po prostu jestem ciekawa bo to zdanie o błyskawiczności reakcji obronnych czytałam już w niezliczenie wielu miejscach ale nigdy poparte przykładami - czy mieliście już takie sytuacje, kiedy pies uznał sytuację za niebezpieczną i zaatakował?

Link to comment
Share on other sites

Ja Ci cos napisze Malwaszka choc nie o CTRach ale wnioski mozna wyciagnac .Jak wzielam DC to wogole nie wierzylam w te gadki o agresji tych psow ,uwazalam ,ze pies bedzie takim jak go wychowam.
Jak tylko pies dorosl okazalo sie ,ze jego szybkosc,sila ,agresja i zdolnosc do ataku przekracza moje najsmielsze oczekiwania.Pierwszy kaganiec kupilam jak Toro mial 9 mcy.Choc on nie atakowal ludzi a psy.
Nawet wiedziac juz ,ze portafi nagle wsekunde obrocic sie o 180 stopni i zaatakowac psa idacego z tylu nie bylam wstanie zapobiec ,zatrzymac go ,uprzedzic.
Na szczescie zadnej prawdziwie dramatyczne akcji nie mielismy.
Kiedy juz mialam net i rozmawialam z innymi wlascicielami DC zawsze zastanawialo mnie i zloscilo ,ze ludzie tak bardzo zaprzeczaja prawdziwemu charakterowi tej rasy.Jakby to ,ze kochaja te psy zaslanialo im obraz histori rasy i tego do czego byla ona przeznaczona.Zamiatanie niemilych histori pod dywan to byla powszechna praktyka.
Wyobrazam sobie jak bym sie czula jesli moj pies bylby selekcjonowany pod katem przydatnosc do obrony ,ataku na czlowieka .
Trudno mi bylo zaakceptowac ta ciemna strone charakteru mojego psa( agresje do innych psow) , choc bardzo go kochalam .
Moze mi ta lekcja od Tora byla potrzebna zebym raz na zawsze zrozumiala jaka odpowiedzialnoscia jest miec zwierze o takiej sile i potencjale....i predko nie zdecyduje sie na powtorke ....

Link to comment
Share on other sites

Malawaszko, to o CTR-ach to prawda. Moja kochana klucha juz pare razy pokazala charakter. Ostatnio bylo to kilka dni temu. Przyjechali do nas nad morze znajomi na urlop (byli juz wczesniej pare razy), nie mogli sie nadziwic jak Zula moze byc tak spokojnym psem. Sami maja dwa ratlerki, wiec dla nich duzy i spokojny pies jest niesamowitym zjawiskiem. Kiedy wyjezdzali i zegnalismy sie znajomy podszedl i chcial mnie usciskac. Zula, ktora spokojnie lezala sobie pod sciana nagle skoczyla na niego z warkotem i zebami. Wystarczylo, ze odsunal sie ode mnie i pies sie natychmiast uspokoil. Tak to z nimi jest, kiedy uznaja, ze sytuacja jest niebezpieczna reaguja natychmiast i tak samo szybko sie uspokajaja.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[quote name='malawaszka']ja jestem ciekawa czy to piszesz na podstawie własnych doświadczeń czy na podstawie tego co jest napisane w opisach rasy? nie chodzi o to że nie wierzę czy coś - po prostu jestem ciekawa bo to zdanie o błyskawiczności reakcji obronnych czytałam już w niezliczenie wielu miejscach ale nigdy poparte przykładami - czy mieliście już takie sytuacje, kiedy pies uznał sytuację za niebezpieczną i zaatakował?[/quote]


Piszę tylko i wyłącznie na podstawie moich obserwacji, doświadczeń, szkolenia, doświadczenia z innymi rasami.
W tym roku nad morzem dzięki mojej nieuwadze o mały włos doszłoby do tragedii. Gdyby człowiek nie uskoczył w bok, zostałby pogryziony. Moja CTR-ka skoczyła z rozbiegu, człowiek zrobił uskok i przeleciała obok, podczas zwrotu i ponownej próby zdążyłem już dobiec i chwycić ją z całej siły. Dziękowałem Bogu, że nic się nie stało i natychmiast założyłem kaganiec!
Moja CTR-ka była szkolona przez pozoranta policyjnego (nie polecam, to prawda co pisze w literaturze, tylko specjalista od psychiki rasy powinien się tym zajmować - nie mówię oczywiście o szkoleniu sportowym czyli np.IPO). Jednak dzięki temu szkoleniu na własne oczy mogłem się przekonać o tym co pisze się w mądrych książkach a czego tak na prawdę nie rozumiałem, albo z czego nie zdawałem sobie zwyczajnie sprawy. Przyznaje, że zawsze mnie ta ciekawość irytowała. Dzisiaj mogę powiedzieć, że wolę by moj pies nie miał powodów do obrony. Zawsze zastanawiałem się nad tym i nie mogłem sobie wyobrazić jak moja kochana, całusna myszka mogłaby się zachować w sytuacji zagrożenia...W końcu się przekonałem...
Pies ten ma wrodzony niezwykle silny instynkt obrończy - staje się w takich sytuacjach nie do poznania. Znany nam do tej pory kochany czarnuch w momencie zmienia się w bestię... W sytuacjach realnego zagrożenia (szkolenie starało się takie wywołać), CTR-ka rzucała się rozwścieczona do górnych partii ciała pozoranta (szyja, twarz). Po przewroceniu pozoranta szukała za wszelką cenę dojścia do gardła i twarzy leżącego, tak by "ostatecznie" wyeliminować niebezpieczeństwo.
Niewyobrażalna siła, szybkośc, zdecydowanie i gwałtowność reakcji w sytuacji gdy okoliczności wydają się mu skrajnie niebezpieczna dla ludzkiej rodziny. Bardzo trudno jednak wywołać taką "ostateczną" reakcję u CTR ponieważ prawdą jest to, że stopniują agresję stosownie do sytuacji.
Absolutnie nie chcę nikogo straszyć bądź demonizować rasy, chcę jedynie by każdy nowy właściciel CTR, który nie ma doświadczenia ciągle pamiętał o tym co siedzi w głowie naszego kochanego czarnucha i jak postrzega otoczenie.
My jesteśmy dla niego wszystkim, reszta się zupełnie nie liczy.

Oczywiście to tylko jedna strona medalu, o drugiej tej kochanej, przytulańskiej i całuśnej też mogę coś naskrobać, żeby nie było tak strasznie :-)
Mam masę zdjęć z Łeby ale chyba nie dam rady wkleić.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kalif']W tym roku nad morzem dzięki mojej nieuwadze o mały włos doszłoby do tragedii.

Oczywiście to tylko jedna strona medalu, o drugiej tej kochanej, przytulańskiej i całuśnej też mogę coś naskrobać, żeby nie było tak strasznie :-)
Mam masę zdjęć z Łeby ale chyba nie dam rady wkleić.[/quote]

a co wywołało taką reakcję???

i czekam na foteczki :razz: :multi: :loveu: i drugą stronę medalu :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Nic. Siedziała za parawanem i obserwowała otoczenie. Człowiek szedł zbyt blisko parawanu, którego pilnowała. Nie biegł, nie krzyczał. Ja odwrócony tyłem rozkładałem koc a żona leżała. Cała sytuacja. Bez ostrzegawczego warknięcia czy szczekania, moment.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...