Jump to content
Dogomania

Problem ciezko stwierdzic jakiej natury.


schizofrenik

Recommended Posts

Witam. Najpierw chcialbym powitac wszystkich poniewaz jestem nowy na forum. Uprzejmie prosze o nie odsylanie mnie do wyszukiwarki poniewaz sam nie wiem jak sformulowac problem.

Opis psa:

Historia:

Ja i moja narzeczona zaadoptowalismy ze schroniska psiaka ponad 1,5 miesiaca temu.
Ruda jest kundelkiem, siegajacym do kolana. Jej wiek okreslany jest na okolo 1 roku. 6 miesiecy spedzila w schronisku, o poczatkach jej zycia czyli pierwszym pol roku wiemy raczej niewiele.
Przeszla w sumie 3 operacje:
1 to rekonstrukcja lapki - zaatakowal ja jakis pies i rozszarpal jej lewa lapke, od nadgarstka do pachy. Lapka miala byc amputowana ale jakis cudotworca zrekonstruowal naczynia i nerwy i mala chodzi i biega raczej bez zadnych problemow.
2. sterylizacja
3. operacja przepukliny brzusznej - pare dni po adopcji.

Zachowanie:

Ruda jest strasznie do nas przywiazana ale pracujemy nad tym. Staramy sie aby nie przebywala wiekszosci czasu w naszym pokoju a raczej w swoim kojcu w przedpokoju.

Odczuwa lek separacyjny - zaraz po wyjsciu i wylizaniu konga po 3 minutach podchodzi do drzwi i zaczyna piszczec. Nie pomaga 30 minutowe ignorowanie psa przed wyjsciem. Uwazam, ze nastepuje stopniowa ale powolna poprawa. Zakupilismy feromony DAP i z tego co widze jak wchodzimy do domu wszystko jest na miejscu a Ruda wychodzi z poslania zrelaksowana i sie wyciaga. Zawsze witala nas skaczac na nas. Oczywiscie nie witamy sie z nia zaraz po przyjsciu.

Na poczatku warczala na obcych - spacer przez pierwszy tydzien to byl koszmar. Warczala doslownie na kazdego. Poprawilo jej sie gdy odwracalismy jej uwage smakolykiem jak ktos przechodzil no i zapraszalismy duzo osob do domu. Ten problem prawie zniknal. jedynie warczy na chlopakow w dresach i kapturach ale w sumie to jej sie nie dziwie.

Nie spuszczalismy jej jeszcze ze smyczy bo nie uwazamy ze jest na to gotowa. Natomiast na spacerach jej posluszenstwo wymaga wiele do zyczenia i nie wiem od czego zaczac trenowanie. Przychodzi na smakolyki ale jak wyniucha cos w sniegu to bardzo ciezko mi przywolac ja do siebie - musze sciagnac ja smycza.

Problemem [B]najswiezszym[/B] i o ktorym prosilbym znawcow tematu zeby sie wypowiedzieli jest sytuacja ktora miala miejsce dzisiaj. Moja narzeczona zaczela wykonywac gwaltowne ruchy reka skierowane we mnie (bilismy sie na zarty) ruda byla w pokoju i po dwoch prostych w moj korpus szczeknela na moja narzeczona. Nie byl to szczek ale jakis dziwny dzwiek pisk(zniecierpliwienie,mrukniecie, warkniecie). Zaczelismy powtarzac to samo (narzeczona uderzala mnie i sprawdzalismy czy zareaguje) jak znowu zaczela "szczekac" to dostawala reprymende "nie wolno!" no i wogole dezaprobate wykazywalismy. Sprobowalismy w druga strone. Ja zaczalem okladac narzeczona. No i Ruda zrobila to samo. Troche jestesmy tym fantem zaniepokojeni, boimy sie ze kiedys w koncu na kogos sie rzuci. Nigdy nikogo nie ugryzla, jedynie obszczekala. Czy moglibyscie mi cos poradzic? Czy nalezy przyzwyczajac ja do tego, karcic za warczenie i nagradzac za cisze?
Ruda jest lekliwa i wydaje mi sie ze wyrazala swoje niezadowolenie ze sie bijemy. Ale boje sie ze rzuci sie na moja narzeczona.

Przepraszam za rozwiezlosc ale zazwyczaj prosicie o pelna historie i zachowanie psa.

Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

Pierwsza sprawa - macie psa po przejściach, który zwyczajnie boi się tego, co wygląda dla niego na agresywne zachowanie. Karceniem tego nie zmienicie, najwyżej pogorszycie sprawę. Zaproście suczkę do zabawy, w czasie Waszych bójek na niby chwalcie ją, rzucajcie smakołyki, okazujcie wyraźnie, że to zabawa, coś fajnego, a nie coś czym miałaby się stresować. Róbcie to stopniowo, na razie wstrzymajcie się od bardziej "drastycznych" zachowań w jej obecności, dopóki na spokojnie się do tego nie przyzwyczai.
Z tym izolowaniem psa w przedpokoju, nie witaniem się, etc. nie przesadzajcie, bo osiągniecie efekt odwrotny, zaburzycie psu poczucie bezpieczeństwa i sprawicie, że poczuje się odtrącony, zamiast wzmocnić jego pewność siebie.

[quote name='schizofrenik']
karcic za warczenie[/QUOTE]

Dobry sposób na wychowanie psa gryzącego bez ostrzeżenia.
Suczka okazuje, że coś ją niepokoi, ostrzega przed ewentualnym agresywnym zachowaniem - to super, mój nieżyjący już mały kundelek wzięty z ulicy, bity przez poprzednich właścicieli, w sytuacji takiej jak opisujesz nawet nie wydałby dźwięku, tylko zafundował osobie w jego mniemaniu zaczynającej bójkę wizytę na szyciu :evil_lol:
Macie sunię ze schroniska, lękliwą, która nie wiadomo co w życiu widziała - trzeba trochę zrozumienia, czasu, żeby zaufała Wam w takich sytuacjach i trzeba brać pod uwagę, że mogą jeszcze w przyszłości pojawić się inne sytuacje, w których może tak zareagować.

Link to comment
Share on other sites

wzięliście sobie psa po przejściach, o którego pierwszych miesiącach życia nie macie żadnych informacji. Nie możecie go więc traktować tak jak psa, którego się posiada od szczeniaka. Jeśli pies reaguje strachem i szczekaniem na Wasze boksowanie się na niby to może być oznaka, że sam doświadczył agresji, bądź był jej świadkiem i że się najzwyczajniej w świeci boi. Dlatego uciszeniem go, czy karaniem za tego typu postępowanie nic nie wskóracie. Sprawicie tylko, że pies będzie zestresowany. Z psami ze schroniska trzeba postępować rozważnie i spokojnie, trzeba czasu aby pies zaufał, a przede wszystkim trzeba w jego obecności unikać sytuacji, które wywołują u niego strach- tego wymachiwania rękoma.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...
  • 5 months later...

[quote name='DominikaAnna']Z psami ze schroniska trzeba postępować rozważnie i spokojnie, trzeba czasu aby pies zaufał, a przede wszystkim trzeba w jego obecności unikać sytuacji, które wywołują u niego [B] strach-[/B] tego wymachiwania rękoma.[/QUOTE]

Dodałbym jeszcze, że jeżeli już dojdzie do takiej sytuacji, to można "wciągnąć" psa do zabawy.... przecież dorośli ludzie też mają prawo do własnego życia, zaręczam również, że pies odczyta syganły " my się bawimy, więc Ty jako członek naszego stada możesz dołączyć na naszych warunkach..." bedzie to lepsze, niż zaprzestanie zabawy " aby nie stresować pieska"..
pozdrawiam
Zbyszek

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...