Jump to content
Dogomania

Jak tego uniknąć?


PALATINA

Recommended Posts

Masz w sumie racje tak pół na pół. No bo tak na rozum biorąc, to czy komisja hodowlana ze Zwiazku miała realne szanse aby to u szczeniaka wykryć?? Popatrz na to poprostu od ich stony !! Wiem ,ze nie mieli żadnych szans!! Mnie też się trafiło,że sprzedałam komus sukę i przy drugich zębach nagle wyszło ,ze niema P3........ no i co ?? Czy ja jej ukradłam to P3?? przez ostatnie 15 lat urodziło się u mnie około 200 szczeniat i żednemu P3 nie brakowało........ mleczaki były OK, więc czy jestem w stanie odpowiadać za to ?? Nie sprzedałam komuś 7-mio tygodniowej suni jako gotową sztukę hodowlaną przecież, bo NIKT nie jest w stanie powiedzieć co wyrośnie z 7-mio tygodniowej szczeniaczki. Jak na swój wiek miała wszystko i to w super gatunku( grzbiet, kątowanie, mostek ,ogonek, ....) W sumie to za co jest w stanie hodowca odpowiadać???? Jeśli weżmie do hodowli psy z brakami w zębach ,to moze tak, ale jeśli rodzice i dziadkowie i przdziadkowie mają komplet uzębienia ,to jak ?? Tego się nawet nie przypuści !! Jak myślisz ??

Dzidtka napewno nie miała złych intencji....... może coś ją tam zraziło i "poniosła"...... niewiem. Moze coś wie i powiedziec nie moze wprost.... są sprawy o których się nie mówi nie mogąc udowodnić czegoś....... Wiem tylko ,że eksterierowo i psychicznie jej "dzieci" są OK ,bo kilka miałam okazję poznać........ jak u konkurencji, to niewiem i pisać o tym nie będę, bo tu nie miejsce na gdybanie........

Wracając do wad rozwojowych, to do jakiego stopnia REALNIE PATRZAC hodowca za nie odpowiada w momencie kiedy psy uzyte do hodowli takowych wad nie miały????

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 73
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Odpowiedzialność ogranicza się do podarowania drugiego zdrowego szczenięcia!

Nie oczekuję cudów od hodowcy, a że jestem (staram sie być) osobą odpowiedzialną, więc za hodowlę nigdy się nie wezmę! Boję się odpowiedzialności, wolę ponosić takową jako wet w przyszłości - Też się już boję na zapas, że czegoś nie wykryję, że coś źle zdiagnozuje, komuś nie pomogę lub przypadkiem zaszkodzę - strasznie się tego boje, ale to moje powołanie i nie umiem mu sie przeciwstawić, choć próbowałam przez kilka lat!

Jeżeli chodzi o Dzdtkę (o ciebie Dzidtko, bo pewnie przeczytasz), to nie znam jej (Ciebie) osobiście, więc wolę się nie wypowiadać, ale i tak nie kupię psa od kogoś, kto "woli husky efektowne bardziej niż biegające" (to tak z innego topicu)!

Ja nie wymagam od psa, żeby był ideałem, super pieknością - nie chcę go wystawiać!!!

Chcę tylko kupić psa od osoby odpowiedzialnej, którą już trochę polubilam! A wypowiedzi Twoje Dzidtko nie pozwalają mi Ciebie polubić!

Może w bliższym kontakcie jesteś zupełnie inną osobą, a tu na forum nerwy Cię ponoszą... Może...

Już dało mi do myslenia, kiedy napisałaś, że wolisz z charakteru bobtaile niż pony, ale się na nie zdecydujesz, bo przygotowasnie boba do wystawy zajmuje za dużo czasu i pracy...

Ja wybrałam pony, bo je pokochałam - za charakter, nie za wygląd.

Trudno mi było zaakceptować, że są takie małe, bo marzyłam o duużym psie (bobtailu, briardzie... - nie jamniku Ursusie :wink: ). Jednak przedkładam charakter nad wyglądem i pon wygrał z bobem! Ty wolisz wygląd i świat wystaw - i to nas różni...

Twoje wypowiedzi, Dzidtko, pełne są emocji i może uszczypliwości...

Dlatego kupię psa z Banciarni!

Nie siedzę w temacie tak jak Rob&Iw, więc brakuje mi konkretnych argumentów, a w wyborze Banciarni kieruję się trochę intuicją i tym, że baaardzo miło mi się koresponduję z panią Basią, czego nie można powiedzieć o dyskusji z Tobą Dzidtko!

Link to comment
Share on other sites

Twoje wypowiedzi, Dzidtko, pełne są emocji i może uszczypliwości...

Dlatego kupię psa z Banciarni!

Niewiarygodne. Palatina, weź Ty się trochę zastanów - czy to faktycznie powód, by kupować psa z Banciarni???

Dzidtka Ci napisała, że u niej nie masz szans na szczenię i nie sądzę, byś - wybierając Banciarnię zrobiła jej specjalną przykrość...

Trochę logiki, please, choć jesteś kobietą i więcej czujesz niż myślisz, jak sama napisałaś.

Nie siedzę w temacie tak jak Rob&Iw, więc brakuje mi konkretnych argumentów, a w wyborze Banciarni kieruję się trochę intuicją i tym, że baaardzo miło mi się koresponduję z panią Basią, czego nie można powiedzieć o dyskusji z Tobą Dzidtko!

Kolejny genialny argument za daną hodowlą: że hodowca jest "wirtualnie miły".

Ręce opadają...

Co do Rob&Iw, to weź pod uwagę, że On nie jest koniecznie bezstronny w tej dyskusji... Ma wszak psa "prawie" z Banciarni - zauważ.

Takie jest powiedzenie" Każda pliszka swój ogonek chwali" i tego radzę się trzymać. Pozdrawiam. m

Link to comment
Share on other sites

co do nowego szczeniaka to i owszem proponowałam, ale tę suke bez ząbka chciałam spowrotem i to za pół ceny odkupić ,ale słyszeć nie chcieli ani o innej ani o forsie. W szczeniakach była wystawiana i MIAŁA wszystkie zęby, wiem że oni mają też ON y i parę razy mieli starcie suk i jedna straciła część ogonka (jamnisia) a druga(ta ode mnie) miała pokiereszowany pysk...... czy jej brak zęba z tego wyniknął ?? była dziura jak stół ! napewno zdjęcie rtg pokazałoby czy w zębodole był ząb..?? no nie??

Co do wyboru hodowli to jeszcze się zastanów, bo nie tylko 2 istnieją w Polsce!! Jest ich więcej......

Co do tych wystaw i szumu wokół nich ,to my się tak wcale nie różnimy !!

Jedna musi hodować i wystawiać ,aby druga mogła kupić z papierami szczeniaka !!

Dzidtka hoduje, niewiem czy miała 4 mioty w sumie, ale GŁÓWNIE WYSTAWIA więc się nie dziwię ,ze woli z ładniejszym psem na ring wejść. To dla mnie logiczne, a że młoda i czasem ją poniesie to mnie nawet nie dziwi....... NIE MOGĄ BYĆ SAME CHAMPIONY W MIOCIE tak i my wszyscy mamy nieco inne spojżenie na te sprawy

Zupełnie prywatnie to wiesz moze gdzie można zrobić uczciwe badanie w kierunku PRA??

Link to comment
Share on other sites

Istnieje więcej hodowli...

Lubię też Mościców, ale to głównie dzięki superowym opowiadankom na ich stronie! A o samych psach nic nie wiem...

Przepraszam, ale już nic nikomu nie mówię, nie chcę się wypowiadać i brać odpowiedzialność za słowa, więc nie polecam żadnych uczciwych badań i w ogóle już siedzę cicho...

Może powinnam wziąć psa ze schroniska i koniec - już jednego takiego mam i jest zdrowy!

Kończę już i przestają śladzić temat, więc już mnie o nic nie pytajcie, błagam dajcie mi spokój, bo przezywam trudny okres...

Umarł ktoś, kogo kochałam, a nie zdążyłam mu o tym powiedzieć, dlatego dajcie mi popłakać z dala od szumu forum!

Żegnam!

Link to comment
Share on other sites

Tak czytam i czytam... Wniosek mam jeden. Może by tak ludzie, dla których wymagania stawiane rasie są tak ważne - domyślam się, że zarówno te "wyglądowe" jak i charakterologiczne - trochę popracowaliby nad własnymi charakterkami :wink: Obydwie Panie Hodowczynie PON-ów nie popisały się, jedna obsmarowując drugą (to, że jedna na forum a druga prywatnie nie ma większego znaczenia). No cóż... Jakoś w tym ludzkim świecie tak jest że "moje lepsze"... Tylko czemu nie dbamy o siebie samych tak jak o swoje psiaki? Podejrzewam że PON-y obwydóch Pań są świetnie wychowane... Najwyrażniej wśród hodowców rządzą tak samo wredne prawa jak we wszelkich innych zawodach. Przykro czytać.

Palatino, rozumiem, co to jest mieć chorego psiaka. Moja PON-ica też była nie najzdrowsza, z tą różnicą, że ja wiedziałam, że kupuję chorego pieska. Podjęłam taką decyzję. Aktualnie psiurze pomogliśmy się wytaraskać z wielu choróbsk, ma prywatnych wetów więcej, niż ja w życiu odwiedziłam lekarzy :D I kocham ją ponad wszystko. Ty Czatę pewnie też. Gdybyś mogła ją teraz zamienić na zdrowego szczeniaka to...

Serdecznie pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

jako hodowca możecie mi wierzyć, życzę sobie żeby wszystkie psy z Banciarni były wystawiane...

Palatina zrozum mi to na prawde jest obojetne czy mnie lubisz czy nie, nie chce żebys mnie lubiła i nie chciałam, ani sie o to nie starałam, więc jesteś śmieszna powtarzając to :) to samo sie tyczy tekstu Ro&Iw, że się mną rozczarował czy zawiódł... "przepraszam ale o co chodzi" ???

no i miałaś skończyc temat :)

Link to comment
Share on other sites

Osobiste zdanie niestety straciłas zasiadając we władzach klubu!!!!

Ot ciekawostka....

Wydawać by się mogło, że Dzidtka jest kimś więcej, aniżeli elementem organu zarządzającego Klubu PONa...

Jest osobą prywatną, zwłaszcza na forum, jest hodowcą, wystawcą itd.

Czyli że co? Obowiązuje niepołączalność takowych "funkcji"???

Link to comment
Share on other sites

Przepraszam Dzidtko, że miałam się już nie pokazywać ,a nadal to robię, to chyba taki odruch, ze tu zaglądam. Ale zaraz spadam do swojego mieszkanka, a tam nie mam interenetu.

Chciałam tylko zdementować wszystko, co złego napisałam na hodowczynie mojej Czatki!

Odpisała mi i choć nadal jest mi troche przykro, to rozumiem ją i juz nie chowam do niej urazy!

Pewnie, że nikomu bym już nie oddała mojej kochanej Czatuni!!!!

Dr Jacek Garncarz jest podobno suuuper (nie znam osobiście)!

Ale nie tylko on, bo kardiologiem mojej Czaty jest jego żona - Madgalena Garncarz, ona tak jak mąż jest także okulistą, pozo kardiologią!

Link to comment
Share on other sites

podsumujmy

prawdziwa hodowla to wielka hodowla, kryjąca głównie tym co pod ręką żeby nie płacić reproduktorowi... bo to koszta... ale fakt na pewno są to eksperymentalne krycia i trudno mi sie z tym nie zgodzić

i ja już tu nie pisze o danej hodowli PONów tylko o wszystkich tego typu hodowlach

Link to comment
Share on other sites

Niby tak, ale mam też jego syna, myślę ,ze nie najgorszego i nim ktyłam jego ciotkę(siostrę matki) i czekam na rezultat. On jest z czekoladowej matki i jego ciotka jest po czekoladowym ojcu ,choć jest czarna podp...... to tez trochę eksperyment........

Link to comment
Share on other sites

no to pokasowałam posty drażniące, idą święta, mam świetny humor i nie będę się szarpać, przepraszam urażonych i niech każdy w swojej hodowli robi co uważa za słuszne a czas to zweryfikuje

też uciekam z tego topiku, no chyba że ktoś koniecznie będzie prowokował ale ja uważam temat za zamknięty

Link to comment
Share on other sites

W swoim ostatnim poście wykasowałam wszystkie obrazliwe wypowiedzi i przeprosiłam osoby, które mogłam urazić. Po tym fakcie rozmawiałam z Przewodniczącym Oddziału ZK w Nowym Targu Andrzejem Świstem, który uświadomił mnie, że używając słowa "potworki" w odniesieniu do psów z przydomkiem Banciarnia, "działam na szkodę oddziału w Nowym Targu ZKwP", szczególnie jako osoba publiczna. (Pragnę wyjaśnić, iż stanowczo zaznaczyłam, że to co piszę jest moim prywatnym zdaniem no i na pewno nie uważam się za osobę publiczną ale podobno tak jestem odbierana) Przyznaję, że zapędziłam się w swoich wypowiedziach, czego obecnie żałuję i chciałabym ponownie wszystkich przeprosić. Nie powinnam na forum publicznym używać obraźliwych sformułowań, w odniesieniu do kogokolwiek, jak i wyrażać swojego zdania na temat jakiejkolwiek hodowli, hodowcy czy psa. Przepraszam panią Barbarę Rayską -Świst, wszystkich posiadaczy ponów wywodzących się z Banciarni, oraz na życzenie przemiłego pana Andrzeja Śwista - Zarząd Oddziału w Nowym Targu jak i komisje hodowlaną

Link to comment
Share on other sites

Nie powinnam [...] wyrażać swojego zdania na temat jakiejkolwiek hodowli, hodowcy czy psa.
Dzidtka, Amerykanie mają takie powiedzenie: "if you don't have anything nice to say, don't say anything at all." Czyli dobre opinie wyrażaj jak najbardziej! A publicznej krytyki hodowli czy też psów, jak sama zauważasz, chyba rzeczywiście lepiej nie uprawiać.
Link to comment
Share on other sites

Ja pozwole sobie tylko po cichutku dodać, że ta cala rozmowa nie zaszkodzila dobremu imieniu ani pani Basi ani Banciarni, uszczerbku natomiast doznało moim zdaniem dobre imię p. Anny Dżidt. Ze swojej strony tylko do dodam tyle, że takie wypisywanie oszczerstw na forum jest nieetyczne i sprzeczne z jakimi kolwiek zasadami moralnymi. I nie ważne czy robi to czlonek zarządu ZKwP czy hodowca czy tez byle przeciętny uczestnik dyskusji lub jej bierny obrserwator. To poprostu nieprzystoi, by dorośli ludzie wypisywali coś takiego. Pamietajcie milośnicy PONków ze takie zachowanie tylko psuje opinię o rasie w Polsce...

Link to comment
Share on other sites

  • 3 years later...

Weszłam na ten temat z dużą nadzieją, ale po przeczytaniu go jestem trochę zawiedziona. Tak ważny temat jak wady serca został zamieniony w pyskówkę. W lipcu zmarł z powodu wady nasz 4 miesięczny grzywacz. Nie mam pretensji do hodowcy, bo wady mogą przytrafić się nawet tym którzy uważają się za super hodowców. Nie jest to powód do wstydu pod warunkiem, że psy przeznaczone do hodowli są regularnie badane. Wad serca nie da się wyelimnować z hodowli, ale można je ograniczyć bezwzględnie niedopuszczając do rozrodu osobników chorych. Nie mogę zgodzić się z Dzitką, że można wykluczyć wady u np 8 tygodniowego szczenięcia poddając go badaniu, ponieważ różnego rodzaju schorzenia wrodzone mogą nie dawac obrazu nawet na echu przez kilka pierwszych miesięcy życia. Ja również będę badać każdego nowego psa który trafi do mnie do domu pod kątem wad serca, ale zdaje sobie sprawę z tego ze przeprowadzając badanie u 12 tyg szczeniaka wynik mówi mi że w danej chwili pies nie ma żadnych objaw chorobowych. Wady serca można wyklczyć dopiero u psa który zakończył dojrzewanie, ponieważ wiele z tych schorzeń rozwija się wraz z intensywnym wzrostem szczenięcia. A dlatych wszystkich, którzy boją się że wymarzony szczeniaczek może okazać się chory na serce proponuję by przed podjęciem decyzji spędzili ze szczenięciem kilka godzin, by pobserwowali go w czasie spaceru i zabaw, to plus przebadani rodzice napewno zmniejszą ryzyko.

Link to comment
Share on other sites

Podstawą odpowiedzialnego właściciela jest badanie serca, szczególnie jeśli wiadomo, że rasa może mieć predyspozycje. Moje sunie są osłuchiwane przez lekarza przy każdej wizycie (szczepienie, odrobaczenie itp.) na wszelki wypadek. I to nie tylko dlatego, aby nie rozmnażać chorych osobników,bo to oczywiste, ale także dlatego, że wcześnie wykryta choroba daje się ustawić na lekach i przy odpowiednim sposobie życia, diecie, lekach pies może spokojnie żyć wiele lat.Niestety u nas profilaktyka leży - dosłownie. U nas WSZYSTKIE psy są zdrowe, nie mają problemów. A to tak niewiele, poprosić lekarza o osłuchanie serca i płuc, tak niewiele, a może uratować życie.

Link to comment
Share on other sites

[B]Calvisia[/B], prawda, że profilaktyka jest ważna, ale w przypadku choroby serca osłuchanie może nie wykazać zmian, może ich nawet nie wykazać ekg... tak było z moją suką.
Dopiero usg serca pokazało jego nieprawidłowe działanie... bo objawy były niejednoznaczne...

10- miesięczny pies się szybko męczył, dyszał i kładł się odpoczywając po niewielkim wydawałoby się wysiłku...
Poszłam do weta, osłuchał, zrobił badanie krwi - wszystko w normie, trzeba poczekać.... Czekamy, pies rośnie, ale z tygodnia na tydzień było jakby gorzej aż pewnego dnia po powitaniowej głupawce suka położyła się i gdy próbowała wstać-tylne łapy odmówiły posłuszeństwa.:-(
Po przeszperaniu neta miałam dwa typy: dysplazja lub serce.
W trybie pilnym pojechałyśmy z suką do Wrocławia, do dr. Siembiedy, który stwierdził, że stawy biodrowe w normie i zainteresował się, czemu przyjechałyśmy właśnie w tym terminie skoro do wpisu do rodowodu brakuje kilku miesięcy. Gdy opowiedziałam o problemie zaproponował prześwietlenie kręgosłupa, skoro mamy już psa po premedykacji... Na prześwietleniu wyszło znaczne powiększenie serca... Dziś suńka ma 2,5 roku i jest psem specjalnej troski:shake: a jej charrrrakterek nie ułatwia opieki, ale cóż i tak ją kocham :roll:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...