Jump to content
Dogomania

Inbred? Rodzenstwo przyrodnie, bliscy kuzyni.


SuperGosia

Recommended Posts

Znajoma kupiła 13 miesięcy temu setera irlandzkiego, hodowca właśnie użył inbredu, pieski były tańsze więc znajoma się skusiła ( zresztą jak to zwykle bywa...) Ale do rzeczy, suczki okazały się super psami wystawowymi chociaż hodowca zrobił sobie tylko takie doświadczenie i nie do końca wiadomo było co z tego będzie, ale oczywiście się z tym nie krył.
No i tak jak pisze, suczki super, gorzej z psami, wszystkim pieskom w miocie ( czyli 2 ) wyszło tylko jedno jądro, znajoma dała sobie spokój bo i tak nie chciała go wystawiać, drugi właściciel użył terapii hormonalnej no i jąderko wyszło i w sumie byłoby wszystko wporządku, no ale własciciel drugiego pieska planuje kariere wystawową, no i w sumie to nie będzie fair jak on będzie krył suczki, bo wada może się ujawnić. Z drugiej strony też nie wiadomo czy to wnętrostwo jest spowodowane inbredem czy wadą reproduktora. Więc stąd moje pytanie, czy wśród wad genetycznych które mogą powstać po skojarzeniu psów w pokrewieństwie może pojawić się też wnętrostwo ?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 120
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

tak.moze wyjsc.jesli inbred jest na osobnika bedacego nosicielem to oczywiscie ze jak najbardziej.ale to nie jest wylacznie kwestia psow inbredowych.tajemnica poliszynela jest ze hodujac na inbred trzeba posiadac wiedze na temat osobnika na ktorego sie inbreduje,jego dzieci,tego co przekazuje.rowniez a moze przede wszystkim na cechy uzytkowe,bo z pieknym ale rabnietym psem lub klucha zyje sie ciezej niz z brzydszym ale fajnym charakterowo.tak wiec nie wolno rezygnowac z psychiki na koszt pieknosci ktora przeciez strasznie do szczescia potrzebna nie jest.Zofia ma w podpisie: pies to charakter.i to powinno przyswiecac przede wszystkim hodowcom.pisze o tym bo czesto widze inbredy na pikne psy ale np.z cechami charakteru przedstawiajacymi wiele do zyczenia.to prowadzi do bardzo szybkiej degeneracji cech rasowych.bo przeciez nie tylko wyglad ale i charakter typowy dla rasy jest cecha charakterystyczna dla danej rasy.dla mnie najwazniejsze jest zalozenie po co tak naprawde hodujemy psy.jesli tylko po to zeby byly piekne ,tylko po to to zaczyna byc niefajnie.tak samo jest z dopuszczaniem do rozmnozenia psa badz suki o ktorych wlasciciel[bo sedzia to sedzia]wie ze cos nie gra.nie kazdy reproduktor musi kryc i nie kazda suka hodowlana musi rodzic.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Silky']To jest pewnie oczywiste. Jednak tam nikt się nie bawił w genetyka i bardzo dobrze.[/quote]kupujac psa rasowego o okreslonych cechach popieramy zabawe w genetyka;) .bo nie byloby ras gdyby nie planowa hodowla.zadnych ras.nie tylko psow.bo natura nigdy nie stworzylaby ras np.malych typu papillon albo york.zreszta zadnych.nature nie obchodzi wyglad jesli nie sluzy przetrwaniu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Han Sharn']A co powiecie na takiego psa . Super charakter, naprawdę super i nie taki znowu częsty w tej akurat rasie, piękny ruch. Ale inna wada (budowy), która może być przekazana a może nie (raczej dziedziczenie addytywne). I co. Odpuścić sobie czy jednak kryć. Wybór reproduktorów w rasie jest spory.[/quote]

Nawet nie rozumiem pytania. Chyba jasne ze odpuścic.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Han Sharn']A co powiecie na takiego psa . Super charakter, naprawdę super i nie taki znowu częsty w tej akurat rasie, piękny ruch. Ale inna wada (budowy), która może być przekazana a może nie (raczej dziedziczenie addytywne). I co. Odpuścić sobie czy jednak kryć. Wybór reproduktorów w rasie jest spory.[/quote]

Wszystko zależy od tego, jaka to wada. Ale chyba nie bardzo istotna, skoro pies jest reproduktorem? A przede wszystkim, czy wada jest tylko wystawowa, czy ma wpływ na zdrowie. Bo jeśli to test wada typu za duże uszy, to sorry, ale wolę psa z taką wadą i dobrym charakterem niż odwrotnie. Dla mnie charakter liczy się przede wszystkim, myślę, że dla większości nabywców szczeniaków również. Zdecydowanie łatwiej żyje się z psem z za dużymi uszami czy krzywymi nogami niż z psem z popapranym charakterem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Han Sharn']A co powiecie na takiego psa . Super charakter, naprawdę super i nie taki znowu częsty w tej akurat rasie, piękny ruch. Ale inna wada (budowy), która może być przekazana a może nie (raczej dziedziczenie addytywne). I co. Odpuścić sobie czy jednak kryć. Wybór reproduktorów w rasie jest spory.[/quote]

Uważam ze charakter jest najwazniejszy i jeśli ta wada nie jest duza tzn jak pisali poprzednicy np za duże uszy a suka ma uszy OK, to ja bym się nie zastanawiała i kryła . Trzeba wziąc jeszcze pod uwagę czy chrakter tego psa jest naprawdę wyjątkowy , czy nie ma psów bez wad (piszesz ze jest duży wybór reproduktorów) i z takim samym chrakterem albo lepszym;)

Link to comment
Share on other sites

zawsze hodowca musi podejmowac ryzyko,oczywiscie ryzyko owe powinno byc[to kwestia etyki]maksymalnie zminimalizowane zwlaszcza to dot.wad nie pozwalajacych psu wiesc normalnego zycia[zarowno psychicznego jak i fizycznego].jesli bowiem takie wystapia to krycie bylo porazka.jednak dobierajac suke do psa dobieramy nieidealnego osobnika do drugiego nie idealnego osobnika.czesto ,a powiedzialabym ze zawsze hodowca wie co nienajlepszego przekazuje jego suka oraz wiadomo co niefajnego moze przekazac dany rep.czasem zwyczajnie poswieca sie jedno[i tym mam nadzieje zawsze jest raczej wyglad niz charakter:cool1: ]na rzecz drugiego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dalmatynkaa']Znajoma kupiła 13 miesięcy temu setera irlandzkiego, hodowca właśnie użył inbredu, pieski były tańsze więc znajoma się skusiła ( zresztą jak to zwykle bywa...) Ale do rzeczy, suczki okazały się super psami wystawowymi chociaż hodowca zrobił sobie tylko takie doświadczenie i nie do końca wiadomo było co z tego będzie, ale oczywiście się z tym nie krył.
No i tak jak pisze, suczki super, gorzej z psami, wszystkim pieskom w miocie ( czyli 2 ) wyszło tylko jedno jądro, znajoma dała sobie spokój bo i tak nie chciała go wystawiać, drugi właściciel użył terapii hormonalnej no i jąderko wyszło i w sumie byłoby wszystko w porządku, no ale własciciel drugiego pieska planuje kariere wystawową, no i w sumie to nie będzie fair jak on będzie krył suczki, bo wada może się ujawnić. Z drugiej strony też nie wiadomo czy to wnętrostwo jest spowodowane inbredem czy wadą reproduktora. Więc stąd moje pytanie, czy wśród wad genetycznych które mogą powstać po skojarzeniu psów w pokrewieństwie może pojawić się też wnętrostwo ?[/quote]

Genetyka to jak ja to mowie, niezbadane wyroki nieba:evil_lol:
W Anglii polowa seterow irlandzkich ma takie rodowody, ze my sie za glowe lapiemy a jak do tej pory maja najlepsze irlandy na swiecie:loveu:
Przyklad mojej suki -jednego psa ma 3x, drugiego 2x... ja malo nie zemdlalam, jak zobaczylam jej rodowod i powiem szczerze, ze nie bede ryzykowala i pokryje psem z calkiem nowej linii ale wiem, ze wlasciciele siostr mojej Abbey beda kryc ``po linii``.
Przypadek jaki opisujesz to wg mnie (a mylic sie moge jak kazdy, kto ma minimalna wiedze na ten temat i zyje glownie z obserwacji) wina reproduktora lub tez suki ale nie inbreedu.(tzn jeszcze zalezy jak bliski byl ten inbreed -mam nadzieje, ze nie np:syn pokryl matke:mad: bo to juz przegiecie )
Kazdy hodowca kryje na wlasna odpowiedzialnosc i jak nie ma pojecia o inbreedach to nie powinien kombinowac - eksperymenty nie sa wskazane ani dla dobra psow ani dla dobra imienia wlasnej hodowli. Takie jest moje zdanie na ten temat.
Ogolnie nie mam nic przeciwko, ale trzeba to robic z glowa i jako taka wiedza.
Co do krycia psami ``slynnymi `` badz utytuowanymi to kolejny przyklad na to ze, jak nie wiesz co robisz , nie rob tego ze wzgledu na ``mode``. (np. zw.crufts Caspians Interpid - pies posiadajacy 77 CC -odpowiednik naszych CACIBow- sam w sobie przepiekny , ma go polowa angielskich psow po 2, czasami nawet po 3x w rodowodach ale...niestety, zaden z nich ``nie wyszedl taki jak On `` :shake: )

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karenina']Nawet nie rozumiem pytania. Chyba jasne ze odpuścic.[/quote]

Generalnie chodziło mi o to, czy warto rozmnażać psa dla jego charakteru. Przez odpowiedni dobór suczki można zmniejszyć prawdopodobieństwo wystąpienia wady budowy. Szczególniej jeśli dziedziczy się addytywnie. Natomiast co z charakterem? Czy charakter się nie liczy? Czy ważniejszy jest wygląd niż charakter?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Han Sharn']Generalnie chodziło mi o to, czy warto rozmnażać psa dla jego charakteru. Przez odpowiedni dobór suczki można zmniejszyć prawdopodobieństwo wystąpienia wady budowy. Szczególniej jeśli dziedziczy się addytywnie. Natomiast co z charakterem? Czy charakter się nie liczy? Czy ważniejszy jest wygląd niż charakter?[/quote]charakter typowy dla rasy[w calej rozciaglosci widelek].ale bez tolerancji dla powaznych wad budowy.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[quote name='serencza']Można kryc bratem przyrodnim. Ale najpierw trzeba zadac sobie pytanie : po co to robię?
Wytłumacze ci inaczej. W prawie zakazane są związki kazirodcze wśród ludzi. Dlaczego? Bo występuje [B]bardzo duże ryzyko[/B] wad genetycznych.To prawo nie wzięło sie z powietrza ani widzimisię kogoś tam.[/quote]
Książka pt."Prawo karne", autor: prof. dr hab. Lech Gardocki.
Cytat z tej książki: "Powód kryminalizacji kazirodztwa nie jest jasny (...) W pewnym okresie próbowano uzasadnić przestępność kazirodztwa szkodliwością stosunków kazirodczych dla zdrowia ewentuanego potomstwa. (...) Współczesna genetyka nie potwierdza jednak tego twerdzenia. Zresztą kazirodztwo było kryminalizowane przed zaistnieniem tej hipotezy, i pozostało przestępstwem po jej upadku."

Kryminalizacja pewnych czynów nie jest tak prosta jak mogłoby sie wydawać. To tak na marginesie rozważań o inbredingu. :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

jak czlowiek postanowil tworzyc nowe rasy wg wlasnego widzimisie czyli wygladu,cech charakteru i cech uzytkowych to slowo kazirodztwo w hodowli planowej nie jest adekwatne.inbred jest znana od baardzo dawna metoda uzywane w tworzeniu i doskonaleniu ras.znana juz byla przy tworzeniu koni czystej krwi arabskiej..tak wiec kazirodztwo ktore jest pojeciem odbieranym negatywnie nie jest tozsame z inbredem w hodowli.poniewaz nie hoduje sie ludzi[nooo juz probowano od sparty po III rzesze].hodowla ludzi nie wychodzi po prostu.chyba z przyczyn jasnych.konczy sie klapa z pobudek etycznych rowniez.probujemy to przeniesc na hodowle zwierzat a nie jest to to samo.samo powstanie ras juz moze w takim razie budzic w nas opory etyczne gdyz rasy sa wytworem pracy hodowcow.

Link to comment
Share on other sites

Jest mi bardzo przykro, ze u nas w Polsce - w szczegolnosci w rasach ozdobnych - nie przywiazuje sie prawie wcale uwagi do charakteru (z nielicznymi wyjatkami). I to widac na wystawach.

U owlosionych liczy sie wlos, wlos, wlos. A ze pod wlosem "qpa" i maluch probuje gryzc przy ocenie, to juz mniej istotne :p

Moze niektorzy sedziowie lubia byc gryzieni? :cool3:

Link to comment
Share on other sites

SuperGosiu-ja tez nad tym ubolewam.zwlaszcza jak wlasciciel postanowi ze choc ma malego psa to chce z nim czynnie spedzac czas i przychodzi na szkolenie.
nie pisze tutaj o sytuacjach kiedy pies ma problemy behawioralne,wrodzone bo to troszke inne prowadzenie psa.

Han Sharn-ja bym sie nie odwazyla krycia w tak bliskim inbredzie.zdecydowanie pewniej sie czuje w liniach inbredowych i inbredzie 4,5,6,ewent.3.blizszy zostawiam hodowca z hodowli filarowych dla calej rasy.

Link to comment
Share on other sites

A ja mam pytanie dotyczące skojarzenia brat i siostra po tym samym ojcu ale po całkowicie innej matce niespokrewnionej.
Słyszałam że najlepszym kryciem w Imbred jest to w którym pokrywają się najczęsciej samce, nie wiem jaka w tym prawda.
Gdy mamy doczynienia z typowo wzorcowym reproduktorem, bez wad genetycznych, po doskonałym ojcu, z linii w której też nie ma wad i połączymy z nim sukę po tym samym doskonalym ojcu... to czy coś takiego jest dopuszczalne i nie zaszkodzi rasie? zakładając że rasa jest w polsce mało znana, jest mało reproduktorów, a wszyscy są spokrewnieni i chcemy dołozyc do tej "polskiej" krwi z nowej linii psa.

Co do tego siostra x brat, widziałam rodowód gordona - szczeniaka, gdzie jego ojciec i matka byli przyrodnim rodzeństwem po tym samym psie. Pies doskonały zarówno eksterierowo jak i użytkowo, i pod względem charakteru. Szczeniaki wyszły przepiękne, wolne od wad z doskonalym temperamentem.

Link to comment
Share on other sites

to bardzo bliski inbred.tj mam suke z takiego inbredu ojciec suki jest jednoczesnie ojcem jej matki.mam corke tej suki po ojcu z tej samej linii ale linii a nie ma tam psa inbredowego pierwszej suki.nie mam zastrzezen do jej akurat plennosci ale ja bym raczej tego nie zrobila-mierz sily na zamiary.nie czuje sie na silach zeby podejmowac takie decyzje bo chybione moga przyniesc nieprzyjemne konsekwencje.znam wiele takich przypadkow.
ja moge rozcienczac i zonglowac bo w onach mozna sobie pozwolic na posiadanie takiego materialu genetycznego.natomiast gdybym posiadala rase nieliczna raczej wprowadzalabym krycie swieza krwia ale nie spokrewniona suke z reproduktorem.potem corke takiej suki krylabym psem z linii ojca np.jego wybitnym wnukiem.jesli ow reproduktor rzeczywiscie jest wybitny w bedzie niosl pietno i na wnuki.do populacji zawezonej po prostu nie ma sensu wprowadzac inny ale znowu zawezony genotyp.wolalabym odswiezac krew stopniowo niz walic z grubej rury stawiajac wszystko na jedna karte-w tym wypadku na wybitnosc jakiegos psa ktora widac tak naprawde po pietnie jaka zostawia na synach/corkach i wnukach/wnuczkach.wiadomo bowiem ze sa ojcowie repr i tzw ojcowie matek.
co do drugiego przykladu-ja wiem ze z takich kryc rodzi sie duzy odsetek doskonalych psow.ale...wchodzac w inbred trzeba pamietac o jego niekorzystnych stronach i potem takie psy wykorzystywac rozumnie powodujac oddalenie inbredu w pokoleniach bo inaczej bedzie katastrofa.tajemnica poliszynela jest resorbcja plodow,male mioty,geny polletalne wystepujace u szczeniat i rozne takie....duzy odsetek ma tzw.alergie,zwiekszone prawdopodobienstwo wystapienai problemow z wchlanianiem[nie pisze tu akurat o onach gdyz ta ostatnia sprawa jest spowodowana w 98% zywieniem zbyt obfitym i bogatym a co za tym idzie zbyt szybkim rozwojem koscca].itd.

Link to comment
Share on other sites

Ale jeśli została zakupiona suka z Polski tej rasy i chcąc ją kryc został specjalnie sprowadzony pies z innego państwa to wprowadzamy nową krew do rasy. Gdy okaze się ze jest to pies bez wad, tak jak jego rodzeństwo a także dalsze pokolenia to czy nie można sprowadzic suki po jego ojcu - tym samym psie ale po innej matce.. i wtedy też miec dwie suki do krycia. Wtedy byłoby to pokrewieństwo siostra i brat przyrodni.
W Zkwp spotkałam się z nie jednym psem z takiego skojarzenia. ^^

Link to comment
Share on other sites

siostra brat przyrodni-ok ale na jakiego psa inbred?bo tu tak naprawde lezy problem z inbredem-na ocenie co to znaczy pies wybitny.wbrew pozorom nie zawsze to znaczy ze sam byl super wygladowo.nie zawsze tak bowiem jest.fenotyp nie zawsze przeklada sie na genotyp i tak naprawde pies filarowy czyli ten na ktorego sie inbreduje to pies o super genotypie.sprawdzac genotyp jest mozliwosc tylko hodowlanie jak na razie.tak wiec filarem pies sie staje przez swoich wnukow ,linia inbredowa rozwidla sie na linie boczne.tj.mozna hodowac na psa X ale uzywajac psow zinbredowanych na psa X po roznych jego synach/wnukach nie kumulujac psa X w bliskich pokoleniach.jesli [pies X naprawde byl wybitny to dal tez wybitnych synow/wnukow stajacych sie psami na ktore sie inbreduje-caly czas zalozycielem linii jest pies X.nie zawsze jest sens uwzgledniac go w obliczaniu inbredu gdyz przewaznie jest dlaeko np.w 6 pok.pies X jest rowniez przewaznie fuksem ze skojarzenia dwoch wybitnych linii inbredowych.pisze tu o onkach wprawdzie ale na tym sie jako tako znam:cool1: .czyli pies X "sroce spod ogona"nie wyskakuje.laczenie linii jest koronkowa robota.natomiast bardzo czestym jest inbred-krycie psem X[X jako pies na ktorego sie inbreduje]jego wnuczki badz krycie synem psa X corki psa X badz wnuczki.
moim zdaniem najwazniejsza decyzja jest wybranie psa X.w onkach to zaden problem ale w innych rasach o malej populacji moze byc problemem.poniewaz podkreslam to psem X zostaje samiec [w onkach czesto tez suka]ktory udowodnil niejako wartosc swojego genotypu przez swoich wnukow. synowie-sa czesto problematyczni bo czesto okazuje sie ze daja potomstwo juz nie tak dobre.a pies X niesie swoje pietno przez pokolenia ,poprzez swoich synow i wnukow.

Link to comment
Share on other sites

mam jakies staaaare podreczniki akademickie:cool1: .mi trzeba wszystko lopatologicznie wytlumaczyc-jak je czytalam polowy nie zakumalam mimo zem scisla jest..dopiero hodowcy od ktorych sie uczylam i nadal ucze[i mam obawy ze sie nie naucze-bo oni maja dar ktorego ja nie posiadam]zaczeli mi tlumaczyc o co w tym chodzi..hoduje najpierw rotty potem onki i nadal mnie zaskakuja pewne wydarzenia.przy rottkach wlasciwie nic sie nie dzialo ale ja zajmowalam sie hodowla krotko-2 lata.a w onach siedze od 17-wiem ze to nadal nieduzo ale wiecej niespodzianek sie zdarzalo.:cool1: .

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

[quote name='mikers']A jeżeli pies i suka ma tego samego dziadka i tylko to ich łączy to jak to może wpłynąć na ich potomstwo ?[/QUOTE]
hmm sądzę, że jest to dość często spotykany imbred. Napewno mogą uwydatnić się cechy dziadka :wink:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...