Jump to content
Dogomania

Wegetarianizm - za czy przeciw?


Stevie Rae

Recommended Posts

  • Replies 873
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Czyli równie dobrze możesz pojechać do Korei i zjeść ze smakiem psa?
Nie jem zwierząt, zarówno świń jak i kotów, czy ryb, a skoro tego nie rozumiesz i nie potrafisz uszanować, to z łaski swojej nie "wtykaj nosa" w cudze talerze.

[QUOTE]bądź nie byc obojętnym na ludzką agresję wobec zwierząt.[/QUOTE] Czyli np niehumanitarne zabijanie, czy zjadanie prosiąt, cieląt czy kurcząt?

Po za tym chyba nie trafiłaś do odpowiedniego działu...

Link to comment
Share on other sites

Nat-Mare - ja tam widzę siebie nieco wyżej jeśli chodzi o rozwój umysłowy i zasady moralne niż lew i rekin. I mając wybór tego co jem - wybrałam - nie jem zwierząt. Czym innym jest zresztą mieszkać sobie w dżungli i upolować świniaka na obiad. To jest proste życie, polowanie dla przetrwania. Mnie przeraża przemysłowa produkcja mięsa - zwierzęta stłoczone w ciasnych klatkach, nigdy nie oglądające nieba, urodzone po to by trafić na stół, zabijane w niehumanitarnych warunkach, żywe jeszcze świnie wrzucane do oparzalnika, żywcem obdzierane ze skóry. Temu przemysłowi mówię nie - i nie jem mięsa. Już prawie 13 lat - i żyję.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pauli_lodz']Nat-Mare - ja tam widzę siebie nieco wyżej jeśli chodzi o rozwój umysłowy i zasady moralne niż lew i rekin. I mając wybór tego co jem - wybrałam - nie jem zwierząt. Czym innym jest zresztą mieszkać sobie w dżungli i upolować świniaka na obiad. To jest proste życie, polowanie dla przetrwania. Mnie przeraża przemysłowa produkcja mięsa - zwierzęta stłoczone w ciasnych klatkach, nigdy nie oglądające nieba, urodzone po to by trafić na stół, zabijane w niehumanitarnych warunkach, żywe jeszcze świnie wrzucane do oparzalnika, żywcem obdzierane ze skóry. Temu przemysłowi mówię nie - i nie jem mięsa. Już prawie 13 lat - i żyję.[/QUOTE]
Świetnie opisane!!! Właściwie wszystko co bym chciała powiedzieć na temat wege jest tu zawarte:)
Wegetarianką jestem od 11 roku życia czyli ponad 16 lat już mi mija bez mięsa na talerzu...
Nat-Mare napisałaś: Podsumowując jeżeli chcemy pomóc zwierzętom nie należy być obojętnym na ludzką agresję wobec zwierząt...ja właśnie nie jestem obojętna na tą agresję i między innymi dlatego zostałam wegetarianką ;)

Link to comment
Share on other sites

Ja w samym fakcie jedzenia mięsa nie widzę nic złego właśnie z przyczyn które opisała Nat - Mare; widzę za to bardzo dużo złego w hodowli przemysłowej, niehumanitarnym uboju zwierząt. Uważam jednak, że są lepsze sposoby na walkę z takowym procederem niż wywalanie kotleta z talerza - po pierwsze działania na rzecz poprawy losu zwierząt hodowlanych, po drugie propagowanie zasad zdrowego odżywiania, a takowe mówią, że mięsa należy jeść mało, zdecydowanie mniej niż wcina przeciętny Polak czy Amerykanin - na pewno nie codziennie. Im mniej masowy będzie chów i ubój zwierząt, w tym lepszych warunkach będą one przebywały.

Co do samych wegetarian - może i są zdrowsi i szczęśliwi, ale z moich obserwacji wynika, że o wiele bardziej agresywni :evil_lol: A tak serio - wegetarianizm wynikający z pobudek religijnych, filozoficznych czy ogólnie duchowych, etycznych bardzo podziwiam i szanuję - za to nie trawię wege-terrorystów, którzy w sposób w najlepszym razie nieuprzejmy i pozbawiony szacunku próbują wcisnąć każdemu swój styl życia, plus kilka innych bardzo niefajnych fanatycznych zachowań.

Link to comment
Share on other sites

Ja tam nie zauważyłam, żeby Nat-Mare kogoś terroryzowała. Wyraziła swoją opinię i tyle.

I ja sobie pozwolę: Kiedyś myślałam tak samo jak założycielka wątku. Chociaż mięsa nigdy specjalnie nie lubiłam, ale uważałam, że człowiek jest tak stworzony, że potrzebuje mięsa tak samo jak owoców i warzyw. Duży wpływ miało na to oczywiście wychowanie i otoczenie mięsożernego świata. Im bardziej jednak zastanawiałam się nad ideą wegetarianizmu, tym bardziej skłaniałam się w kierunku uznania jej wyższości. Dlaczego? A to dlatego, że żyjemy w czasach, kiedy można zastąpić dosłownie wszystko- również składniki zawarte w mięsie. Świadomość żywienia jest bardzo wysoka w porównaniu do naszych przodków, którzy bez mięsa by nie przetrwali. Rozwinął się również przemysł- zwierzęta cierpią nie dla przetrwania innego zwierzęcia, tylko dla czystego biznesu. Kolejna sprawa to to o czym pisała pauli_lodz- uważamy się za istoty dużo bardziej rozwinięte umysłowo od innych zwierząt mięsożernych, więc dlaczego tak lubimy się do nich porównywać w tym temacie? Jak już stawiamy się tak wysoko w hierarchii, to użyjmy tej swojej megasuperhiper inteligencji, aby zaprzestać cierpieniu innych, zamiast ciągle je zadawać. Chyba, że chcemy zrównać się intelektem z lwem czy rekinem- wtedy spalmy te wszystkie maszyny tortur i użyjmy własnych zębów, aby zdobyć pożywienie. W każdym razie- nie stójmy w przeciągu- albo w te albo wewte!

Ubolewam bardzo nad tym, że sama nie potrafię znaleźć w sobie na tyle siły, aby oddać się idei wegetarianizmu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']Ja w samym fakcie jedzenia mięsa nie widzę nic złego właśnie z przyczyn które opisała Nat - Mare; widzę za to bardzo dużo złego w hodowli przemysłowej, niehumanitarnym uboju zwierząt. Uważam jednak, że są lepsze sposoby na walkę z takowym procederem niż wywalanie kotleta z talerza - po pierwsze działania na rzecz poprawy losu zwierząt hodowlanych, po drugie propagowanie zasad zdrowego odżywiania, a takowe mówią, że mięsa należy jeść mało, zdecydowanie mniej niż wcina przeciętny Polak czy Amerykanin - na pewno nie codziennie. Im mniej masowy będzie chów i ubój zwierząt, w tym lepszych warunkach będą one przebywały.

Co do samych wegetarian - może i są zdrowsi i szczęśliwi, ale z moich obserwacji wynika, że o wiele bardziej agresywni :evil_lol: A tak serio - wegetarianizm wynikający z pobudek religijnych, filozoficznych czy ogólnie duchowych, etycznych bardzo podziwiam i szanuję - za to nie trawię wege-terrorystów, którzy w sposób w najlepszym razie nieuprzejmy i pozbawiony szacunku próbują wcisnąć każdemu swój styl życia, plus kilka innych bardzo niefajnych fanatycznych zachowań.[/QUOTE]
[quote name='Martens']
Myślę, że zdecydowana większość wegetarian nie została nimi ze względu a to, że kochają zwierzęta i czują, że nie należy ich jeść ale właśnie ze względu na to w jaki sposób hodowla i dalej już sam ubój się odbywa...mówi się, że świat powinno się zacząć zmieniać najpierw od siebie więc to właśnie wyławianie kotleta z talerza uważam, że jest tym zmienianiem świata i dla mnie sposobem walki z tym oto bardzo niehumanitarnym procederem..to tak trochę jak ze zwierzętami towarzyszącymi- nie tylko działam na rzecz poprawy ich losu ale również i sama na swoim obejściu nie trzymam swoich psów na łańcuch, nie głodzę ich, nie maltretuje ...analogicznie podobne mam podejście do zwierząt rzeźnych- walczę o ich lepszy los ale też dodatkowo nie lądują na moim talerzu ;) ....a czy lepszym jest tu działanie na rzecz poprawy losu zwierząt hodowlanych to jest to temat do dyskusji... a to dlatego, że jest to walka niezwykle trudna i dająca niestety bardzo niewielkie rezultaty..każdy kto choćby tylko delikatnie się w to zaangażował wie, że obojętnie co robisz jesteś na straconej pozycji... to jest zupełnie inna sytuacja jak walka o poprawę bytu psów czy kotów ...tu w grę wchodzi nie tylko zupełnie inne podejście społeczeństwa do tych grup zwierząt ale przede wszystkim chodzi tu o pieniądze i nikt kto zajmuje się hodowlą zwierząt rzeźnych nie będzie przywiązywać większej wagi do ich dobrostanu niż do tego ile kasy na tym zarobi ... a i wszystkie urzędy które sprawują nad tym kontrole też nie są tam z miłości do zwierząt tylko dla kasy...więc chów i ubój zwierząt będzie jeszcze przez lata masowy a warunki się tak szybko nie poprawią więc ja akurat będę wyławiać ten swój kotlet mięsny z talerza, bo widzę natychmiastowy "efekt" swojej walki ...działania na rzecz poprawy bytu zwierząt rzeźnych są jak najbardziej potrzebne ale mam tą świadomość, że do zmian w prawie i ustawach a przede wszystkim do przestrzegania tych przepisów i praw żeby nie były tylko kolejnym paragrafem na papierze mogę niestety nie doczekać ...bo przyjdą te zmiany za kilkanaście może i nawet za kilkadziesiąt lat:( jest tyle do zrobienia i tyle do zmiany w sposobie traktowania zwierząt towarzyszących a co dopiero zwierząt rzeźnych....uważam, że warto więc pomagać na wszelkie możliwe sposoby, wegetarianizm jest dla wielu właśnie też jednym z tych sposobów i wcale nie gorszym od działań na rzecz poprawy losu tych zwierząt:)

co do agresji wegetarian ..hymm to działa w dwie strony ...od najmłodszych lat słyszałam najpierw od dziadków/rodziców/rodzeństwa dziecko będzie z ciebie chorowity niedorozwój jak nie zaczniesz jeść tego mięsa :roll:... dalej od szkoły...nauczyciele/pielęgniarka... bo się przecież dziecko zmarnuje, nauka będzie źle szła jak rybki nie zje itp później zaczęli męczyć przyjaciele/znajomi na spotkaniach/przyjęciach/grillowaniu..dochodziło nawet do sytuacji wymachiwania mi widelcem z karkówką przed moim nosem i talerzem w celu skuszenia mnie i udowodnienia mi, że się zamęczam nie jedząc takich pyszności :/ ...po drodze na moje nieszczęście zachorowało się pechowo na serce i się słyszało od 100 lekarzy..i niestety nie tylko lekarzy...że winna tu jest moja dieta (a okazało się to wadą wrodzoną!) ...później dalej słyszysz w pracy, że jesteś "szalona".... od partnera życiowego, że jak to nasz wspólny dom będzie wyglądać, wspólne obiady, jak zajdziesz w ciążę..... jak gdyby mój wegetarianizm to wszelkie zło świata było i nie dożyję z takim trybem życia 30-stki ..od lat słyszę ciągłe to gnębienie mięsożernych... zwariować można!!! więc kto tu jest bardziej agresywny i wciskający swój sposób bycia i życia??? ja chyba akurat żałuję, że nie jestem w takim razie tą "agresywną wege" za to ze wszystkich stron otaczają mnie agresywni mięsożercy...i choć wielu się na szczęście już to gderanie znudziło, bo ile można gadać jak rezultatów brak to niestety nie wszyscy się przyzwyczaili i są wytrwali w swoich przekonaniach ...i niestety jestem pewna, że wielu wege było zamęczanych przez lata w podobny sposób i nie będę w tym temacie wyjątkiem;/

Link to comment
Share on other sites

[quote]
Podsumowywyując - uważam, że wegetarianizm nie jest potrzbeny, jeżeli chcemy pomóc zwierzętom[/quote]Nie rozumiesz, nie oceniaj- bardzo proszę. :)
Jestem wege, szanuję ludzi, którzy nie są, szanuję ludzi, którzy atakują.
Co do lwa i zebry, no lew zazwyczaj nie trzyma zebry w małej ciasnej klatce, nie znęca się nad nią i poluje tylko dlatego, że musi :).
Chcesz jeść mięso jedz, ale nie oceniaj, bo ja Ciebie nie oceniam :)

[quote]bądź nie byc obojętnym na ludzką agresję wobec zwierząt.[/quote]
Dla mnie agresja wobec zwierząt to także min. [URL="http://www.youtube.com/watch?v=lSUIwKWOcds"]to[/URL]


Pozdrawiam ciepło tych jedzących i tych nie jedzących mięsa.;)

Link to comment
Share on other sites

Polecam serię filmów [URL="http://www.youtube.com/results?search_query=ziemianie&aq=3"]"Ziemianie" ("Earthlings")[/URL]. Ostrzegam: [B][COLOR="red"][U]tylko dla ludzi o mocnych nerwach...[/U][/COLOR][/B]
Ewentualnie ten:[URL="http://www.youtube.com/watch?v=wfSdSsLjf1o&feature=autofb"] Otwórz oczy / open your eyes[/URL].

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mamuśka_3']Spójrz na to z drugiej strony. Nat -Mare jest antyvege - terrorystą :evil_lol: i takich ludzi też jest sporo! "Jedz mięso inaczej będziesz wątła i chorowita" na okrągło słyszę takie i podobne teksty.[/QUOTE]

Tak - terrorystką, bo delikatnie wyraziłam swoją opinię, i już oberwałam. Czy ja piszę - Nie jedzcie mięsa, nie warto? Czy ja piszę - To fatalny pomysł? Nie! Zaczynam zdaniem uważam, co jak widzę, jest tutaj okropnie traktowane. Czy ja kogoś obrażam? Bo chyba oberwałam od was, dziewczyny.

[B]Nie jem zwierząt, zarówno świń jak i kotów, czy ryb, a skoro tego nie rozumiesz i nie potrafisz uszanować, to z łaski swojej nie "wtykaj nosa" w cudze talerze[/B]
Ależ ja to szanuję! Mam prawo do własnego zdania, nie nawracam ludzi, nie krcyzę, nie jestem wobec was chamska, i rozumiem wasze zdanie!

Link to comment
Share on other sites

To po kiego grzyba, zaczynasz taki temat. Ja poczułam się urażona Twoim wykładem o tym, że jesteśmy na równi z lwami i rekinami. O tym, że człowiek jest mięsożerny. Też mam prawo wyrazić swoją opinię. Gdybym założyła temat podobny do Twojego tylko o odwrotnej tendencji zostałabym wyzwana od fanatycznej vege, która chce na siłę wszystkim przemówić do rozsądku.

[QUOTE][B]nie nawracam ludzi:
Moje zdanie jest jasne - zwierzęta są i od najstarszych pokoleń używamy ich - łańcuch pokarmowy sprawia, że jesteśmy tu a tu, i jej jemy. Nigdy nie widziałam, aby lew litował się nad zebrą, czy rekin nam rybką.[U] Potrzebujemy tego pożywienia, i nic nam tego nie zastąpi![/U][/B][/QUOTE]

Po za tym nie wiem czy widziałaś kiedyś piramidę żywieniową?
[IMG]http://www.miasto.zgierz.pl/gim1/serwis/konkurs2/jarpiot/images/piramida.jpg[/IMG]
A ludzie wpieprzają na śniadanie wędlinę, na obiad pieczeń, na kolacje kebab. Popyt wzmaga podaż i tak w samej Ameryce [U]codziennie[/U] zabijane są [U]miliony[/U] świń.

A ubojnie zwierząt to najokropniejsze miejsca jakie w życiu mogłam widzieć. Nie chcę o tym pisać. BO zostanę vege faszystką.:roll:

Link to comment
Share on other sites

Nie jem mięsa od 14 lat. I mogę śmiało powiedzieć, że większość mięsożerców jest bardzo nietolerancyjna. Często się zdarza, że ludzie na wiadomość o tym, że nie jem mięsa, reagują głupim zdaniem : "a co jesz?". Mi dobrze z wegetarianizmem i tyle. Nawet będąc w ciąży nie jadłam mięsa, urodziłam zdrowe dziecko. Regularnie robię badania krwi i zawsze wszystko jest ok. I nieprawda, że nie można go zastąpić! Że trzeba je jeść by być zdrowym!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nat - Mare']Tak - terrorystką, bo delikatnie wyraziłam swoją opinię, i już oberwałam. Czy ja piszę - Nie jedzcie mięsa, nie warto? Czy ja piszę - To fatalny pomysł? Nie! Zaczynam zdaniem uważam, co jak widzę, jest tutaj okropnie traktowane. Czy ja kogoś obrażam? Bo chyba oberwałam od was, dziewczyny.

[B]Nie jem zwierząt, zarówno świń jak i kotów, czy ryb, a skoro tego nie rozumiesz i nie potrafisz uszanować, to z łaski swojej nie "wtykaj nosa" w cudze talerze[/B]
Ależ ja to szanuję! Mam prawo do własnego zdania, nie nawracam ludzi, nie krcyzę, nie jestem wobec was chamska, i rozumiem wasze zdanie![/QUOTE]


Myślę, że takie stwierdzenie:
[quote]uważam, że wegetarianizm nie jest potrzbeny,[/quote]Zabolało niektórych, stąd ataki.

Ja tam mogę być i trawożercą i królikiem, mnie tam nie przeszkadza niezrozumienie innych, ale są ludzie, którzy sa na to wyczuleni, więc szanujmy siebie nawzajem :)

Link to comment
Share on other sites

Słuchajcie , ja rozmawiałam już z takimi zdeklarowanymi weganami , którzy atakują nawet matki dokarmiające swoje dzieci butelką z modyfikowanym mlekiem krowim. Wyzywają te dzieci od cielaków. Oni nawet swoje małe dzieci jak odstawią od piersi to zabraniają im jeść jakiekolwiek przetwory mięsne oraz nabiał czy przetwory mleczne. Te dzieci często mają anemię, są wątłe i blade mają słaby kościec. I nie wynika to ani z biedy, ze kogoś nie stać i musi dzieci zapychać soczewicą ani z wielkiej miłości to zwierząt. Tylko z jakiejś niezrozumiałej filozofii. oczywiście to są skrajne przypadki ale coraz częściej się z tym spotykam. Dla nich też posiadanie udomowionych zwierząt typu pies , kot jest nienaturalne.
My dorośli możemy sobie mięsa nie jeść w ogóle ale nasze dzieci w tym klimacie od czasu do czasu jakieś mięso muszą jeść. A psy to już na pewno, przecież to są drapieżniki a nie zwierzątka kaszożerne.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mamuśka_3']A czym karmi zdeklarowany wegetarianin męża, który kocha mięso i dziecko, które ma dwa lata?:shake:
Nie wywieram i nie chcę wywierać wpływu na innych ludzi.[/QUOTE]

chodzi o tolerancję! ja szanuję to , że rodzina je mięso (i pies) więc gotuję dwa obiady. Uszanujcie to wreszcie i przestańcie pieprzyć że trzeba jeść mięso!!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aga-']........ Uszanujcie to wreszcie i przestańcie pieprzyć że trzeba jeść mięso!!!![/QUOTE]

Dyskusja polega na sile argumentów a nie "słów". I tak sie składa ,że pewne grupy wiekowe ludzi muszą jeść wysokogatunkowe mięso w odpowiednich dawkach. Co ze swoim zdrowiem zrobią kobiety ciężarne, karmiące jak odchowają swoje dzieci i młodszą młodzież jest pozornie ich sprawą bo w końcu korzystają z państwowej służby zdrowia, pracują na państwowych posadach a podatki płacimy wszyscy.Wegetarianizm to cała filozofia życia a nie wyłącznie mięso. To ogromna wiedza na temat żywienia, sposobu zamiany białka zwierzęcego na roślinne, to potrzeba czasu na przygotowanie pracochłonnych posiłków i pieniędzy na urozmaicone artykuły spożywcze.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewtos']Dyskusja polega na sile argumentów a nie "słów". I tak sie składa ,że pewne grupy wiekowe ludzi muszą jeść wysokogatunkowe mięso w odpowiednich dawkach. Co ze swoim zdrowiem zrobią kobiety ciężarne, karmiące jak odchowają swoje dzieci i młodszą młodzież jest pozornie ich sprawą bo w końcu korzystają z państwowej służby zdrowia, pracują na państwowych posadach a podatki płacimy wszyscy.Wegetarianizm to cała filozofia życia a nie wyłącznie mięso. To ogromna wiedza na temat żywienia, sposobu zamiany białka zwierzęcego na roślinne, to potrzeba czasu na przygotowanie pracochłonnych posiłków i pieniędzy na urozmaicone artykuły spożywcze.[/QUOTE]

tak jasne, mięso obowiązkowe, bo w przyrodzie nie istnieją inne źródła białka. jedzenie mięsa nie jest jedyną drogą do zdrowego rozwoju, starannie dobrana dieta - mięsna czy bezmięsna - owszem. są kultury, religie - w których nie je się żadnego mięsa - i jakoś nie widać, żeby te biedne ciężarne wegetarianki nie donosiły ciąż a biedne niedożywione dzieciaczki chorowały bo kotleta nie ma.

Link to comment
Share on other sites

Przecież nikt tu nie napada na wegetarian , którzy nie chcą jeść mięsa. I żeby było jasne , ja nikogo nie napadam , że je roślinki a nie chce jeść nawet sera czy jogurtu- jego sprawa. Faktycznie słuchanie kwiku ładowanej do rzeźnika świni nie jest przyjemne i odechciewa się schabowych.
Ale kto tu jest agresywny ? Po za tym co dajecie swoim psom, zapychacie ich soją ?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...