Jump to content
Dogomania

Problemy z jedzeniem :(:(:(


Cerber

Recommended Posts

Otóż weszłam Tu i mam cichą nadzieję, ze ktoś mi pomże w rozwikłaniu mojego problemu. Otóż mój pies nie chce jeść. Ale nie to, że suczki się ciekają i on myśli o nich tylko jest taka sprawa - moja mama jest w szpitalu i ja jestem sama z Cerberem, który nic jeść nie chce. Podejrzewam, że to z tęsknoty, ale moja mama może długo poleżeć w szpitalu, a pies musi przecież coś jeść. Praktycznie codziennie muszę go karmić łyżką i to na siłe, bo nie ma innego sposobu. Cerber bardzo schudł, powinien ważyć prawie 30 kg. a waży nie dużo ponad 20kg. Dla mnie jest to okropny czas, bo sama tęsknię za mamą, Cerber jeść nie chce a chomik ma ropniaka. Kurcze niech ktoś mi napisze, co mogę zrobić z tym fantem :(:(:(:(

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 50
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Po pierwsze, przebadaj go, żeby upewnić się, że nic mu nie dolega. (Czy ma jakieś inne objawy?)

Ale jeśli upewnisz się, że wszystko jest ok (m. in. że nic mu nie blokuje jelit) to po prostu przestań się martwić. Historia nie zna przypadku, żeby zdrowy pies z dostępem do jedzenia zagłodził się na śmierć. Może będzie jadł mniej, może schudnie, ale jeśli jest zdrowy - na pewno się nie zagłodzi.

P.S. Ja bym nie karmiła łyżeczką ani na siłe - w ten sposób kreujesz niejadka. Przy każdym posiłku, postaw miskę na 15 minut, potem zabierz do następnego posiłku.

Link to comment
Share on other sites

Cerberek jest zdrowy, jest pod stałą opieką weterynarza, poniewaaż mój sąsiad przez ścianę jest weterynarzem. Jednak nie rozmawiam z nim na takie tematy, bo on ma też własne sprawy i nie chciałabym non stop się go o coś prosić. Wychodzi na to, że Cerber po prostu nie chce jeść, ale jeśli się zagłodzi, on bardzo schudł, a ja nigdy sama nie potrafiłam utrzymać jego wagi tak jak robiła to moja mama :(

Link to comment
Share on other sites

Pod stała opieką-> czy wet wie że pies nie je? Sprawdził czy nic psu nie dolega? Jeżeli nie, trzeba to zrobić. Co dostaje do jedzenia? (moja sucz po jakimś czasie jedzenia tej samej karmy zaczyna mnije chętnie ją jeść). Nie karm na siłę-wystawiasz michę mija 15 minut pies nie je, chowasz i do nastepneg karmienia. Aktywność fizyczna poprawia apetyt. Zdrowy pies się nie zagłodzi.

Link to comment
Share on other sites

No ja też myśle ,że trzeba go przebadać, moze to pasożyt jakiś również. Jesli chodzi o pobudzenie apetytu, to nie moge nic doradzić ale ja podawałam mojemu Grubasowi odżywke na zupełnie inne schorzenia a skutkiem ubocznym był apetyt jak u Konia (VITALIN).:evil_lol: Gdyby pies słabł i nie chciał nadal jeśc to koniecznie do weta.

Link to comment
Share on other sites

Tak tak macie rację. Dziś jak wychodziłam z Cerberem na spacer widziałam swojego sąsiada i mu powiedziałam co się dzieje, to zaprosił mnie do lecznicy. Tam go zważono, przebadano itd. wet się pytał czy był odrobaczany, powiedziałam, że pod koniec marca, a on na to wszystko, że Cerber się po prostu głodzi z tęsknoty. Powiedział to co wy, że pies nie zagłodzi się i że mam dawać mu miskę i jak nie zje to po iluś tam minutach ją schować do następnego karmienia. Dzięki za wsytko, zobaczymy co bedzie jak będę taką metodę stosowała.

Link to comment
Share on other sites

KUrde wiesz co ja mam inny pomysł ,nie wiem czy nie głupi heheh Może zadzwoń do mamy i jak będziesz rozmawiała z nią przez telefon to daj go do słuchawki,tylko znów sie boje ,ze to moze pogorszyć tęsknote.Ja jak do mamy dzwonie bo teraz też mieszkam daleko to zawsze jej Grubaska daje i on się cieszy jak opętany. Tylko u Ciebie to się boje żeby gorzej nie było.

Link to comment
Share on other sites

Muszę Cię zasmucić, moja mama jest na intensywnej terapii w ciężkim stanie, podłączona do respiratora :( :(:(:(:(:(:( ja sama mam jej telefon przy sobie i wszystko co robię w domu robię na własny rachunek :(:(:( oczywiście za mamy pieniadze. Więc w 100% odpada telefon do mamy :(:(:(

Link to comment
Share on other sites

Właśnie o to chodzi, że ja mu nigdy 2 razy tego samego nie daje, bo nie można tak, znaczy nie można - można, ale Cerber jak już coś jeden raz zję to jak mu na drugi dzień to samo daje to on nie je, bo mu już się to nudzi i prosze mam takiego wybrednego, głupiego psa :/

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cerber']Właśnie o to chodzi, że ja mu nigdy 2 razy tego samego nie daje, bo nie można tak, znaczy nie można - można, ale Cerber jak już coś jeden raz zję to jak mu na drugi dzień to samo daje to on nie je, bo mu już się to nudzi i prosze mam takiego wybrednego, głupiego psa :/[/quote]Masz takiego, jakiego sobie wychowałaś... ;-) Ty mu dogadzasz, a on robi się coraż większym niejadkiem. Moja rada: dawaj dzień w dzień to samo, stawiaj miskę na 15 minut, a potem zabieraj do następnego posiłku. Trochę to potrwa zanim pies się ureguluje, no i podczas nieobecności mamy może jeść mniej, ale z czasem ureguluje się na pewno.

Link to comment
Share on other sites

Tak tak, na pewno dostposuję się do wszystkich zaleceń i za kilka dni powiem co się zmieniło. Martwi mnie jedynie to, ze jeśli Cerber nie bedzie chciał jeść to będę musiała wyrzucać jedzenie, a tym samym będę wyrzucała pieniądze w błoto :/ ale zobaczymy. Dzięki za rady


PS. ja go tak nie wychowałam to on sobie coś w tymmałym głpkowatym łebku ubzdurał i nie chce jeść, kiedyś jadł normalnie, a teraz.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cerber']Tak tak, na pewno dostposuję się do wszystkich zaleceń i za kilka dni powiem co się zmieniło. Martwi mnie jedynie to, ze jeśli Cerber nie bedzie chciał jeść to będę musiała wyrzucać jedzenie, a tym samym będę wyrzucała pieniądze w błoto :/ ale zobaczymy. Dzięki za rady


PS. ja go tak nie wychowałam to on sobie coś w tymmałym głpkowatym łebku ubzdurał i nie chce jeść, kiedyś jadł normalnie, a teraz.[/quote]No nie wiem, piszesz powyżej, że mu dwa dni pod rząd tego samego nie dajesz, bo jak dajesz, to nie je. Czyli jak dla mnie, tak go wychowałaś. ;-)

Jeśli zabierasz mu jedzenie po 15 minutach, to wstaw je do lodówki i podaj to samo następnym razem - nic nie musisz wyrzucać. Żeby "zdjąć chłodek" i trochę mu odświeżyć, możesz dodać trochę gorącej wody zanim podasz następnym razem.

Ja karmię suchym, więc nie mam takich problemów.

Link to comment
Share on other sites

Wiele w błoto nie wyrzucisz.Gotujesz małą porcję żarełka (np 10-15 dkg mięsa +dodatki) i dajesz psu.Jak nie chce,to chowasz do lodówki,a tam może postać trzy dni.Jak zacznie chętnie jeść,to zawsze możesz dogotować więcej.
Głupkowatego łebka to on na pewno nie ma.Wykombinował na podstawie doświadczenia,że jak nie chce czegoś jeść,to dostaje coś lepszego.Ktoś go jednak tak wychował.

Link to comment
Share on other sites

Ale on kieyś jadł normalnie, ja tego nie rozumiem :( Kiedyś było wszystko w porządku i jakoś jadł to co mu się dawało, a teraz tak jak już napisałam 2 razy tego samego jeść nie chce. Mówicie, ze go tak wychowałam, może macie rację ale ja naprawdę nie rozumiem jak pies mógł się tak zmienić i nic nie jeść :( no ale cóż zobaczymy co będzie dalej :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cerber']ale ja naprawdę nie rozumiem jak pies mógł się tak zmienić i nic nie jeść :( [/quote]Ale przecież puli Ci to wytłumaczyła.... Raz nie zjadł, a Ty mu dałaś coś lepszego - to wystarczy przeciętnemu pieskowi na wyciągnięcie odpowiednich wniosków - jak nie zjem, to dostanę coś lepszego...

Natomiast jak mu zabierzesz i nic nie dasz do następnego posiłku, to w końcu wyciągnie inny wniosek - jak nie zjem, to będę głodny. Wyciągnięcie tego wniosku potrwa trochę dłużej, bo rezultat nie jest natychmiastowy (pies stanie się naprawdę głodny dopiero po pewnym czasie), ale w końcu się nauczy.

Link to comment
Share on other sites

Jak porządnie zgłodnieje to zje co dadzą bez grymasów.Może w tej trudnej sytuacji nie możesz mu zapewnić porządnych spacerów? Poza tym pies świetnie wie,że pani nie w humorze,że atmosfera napięta i wszyscy zestresowani.To wszystko też ma wpływ na zwierzaka.Pies widzi zmiany wokół i reaguje jak umie.To tez ma wpływ na chęć do jedzenia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='puli']Jak porządnie zgłodnieje to zje co dadzą bez grymasów.Może w tej trudnej sytuacji nie możesz mu zapewnić porządnych spacerów? Poza tym pies świetnie wie,że pani nie w humorze,że atmosfera napięta i wszyscy zestresowani.To wszystko też ma wpływ na zwierzaka.Pies widzi zmiany wokół i reaguje jak umie.To tez ma wpływ na chęć do jedzenia.[/quote]

Dokładnie u mnie jest to samo ,Grubas czuje każda sytuacje jak ja sie czymś denerwuje to on anwet na tyłku nie usiądzie ,już nie mówiąć o zjedzeniu czegoś!!!To ma ogromny wpływ!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Flaire']Ale przecież puli Ci to wytłumaczyła.... Raz nie zjadł, a Ty mu dałaś coś lepszego - to wystarczy przeciętnemu pieskowi na wyciągnięcie odpowiednich wniosków - jak nie zjem, to dostanę coś lepszego...
[/quote]

Co wy mówicie???????? Mówicie mi, ze jak on 2 razy tego samego nie je to znaczy, ze za drugim razem aja mu daję coś lepszego????? kto wam tak powiedział. Owszem powiedziałam, ze 2 razy mu tego samego nie daje, bo mu sie szybko jedznie nudzi, ale nie daję mu nic lepszego. Powiedzmy, ze dałam mu puszkę drobiową jednego dnia, to na drugi dzień mu daję puszkę wołową. Na tym polega inne jedznie, a nie na tym, że ja zamiast mu dawć suchego pokarmu daję mu słodycze, czy cisstka, czy może kurczaka z rożna. Nie ! ja tak nigdy nie robiłam !

Link to comment
Share on other sites

[quote name='puli']Jak porządnie zgłodnieje to zje co dadzą bez grymasów.Może w tej trudnej sytuacji nie możesz mu zapewnić porządnych spacerów? Poza tym pies świetnie wie,że pani nie w humorze,że atmosfera napięta i wszyscy zestresowani.To wszystko też ma wpływ na zwierzaka.Pies widzi zmiany wokół i reaguje jak umie.To tez ma wpływ na chęć do jedzenia.[/quote]

Cerber mna bardzo porządne spacery. Potrafię z nim siedzieć godzinami na dworzu w tak piękną pogodę. A jeśli o stras chodzi to wiem, o tym, zauważyłam to już dawno, ale pytałam co zrobić kiedy jeść nie chce i odpowiedzi mi udzielono za co dziekuję.

PS. Cerberzjdał dziś jedną porządnie naładowaną michę jedzonka, jestem z niego dumna :) mam nadzieję, że bedzie tak dalej. A no i nie musiałam nic po 15 minutach odkładać do lodówki, bo sam przy mnie stał jak mu przygotowywałam :)

Link to comment
Share on other sites

[quote]

Co wy mówicie???????? Mówicie mi, ze jak on 2 razy tego samego nie je to znaczy, ze za drugim razem aja mu daję coś lepszego????? kto wam tak powiedział. Owszem powiedziałam, ze 2 razy mu tego samego nie daje, bo mu sie szybko jedznie nudzi, ale nie daję mu nic lepszego. Powiedzmy, ze dałam mu puszkę drobiową jednego dnia, to na drugi dzień mu daję puszkę wołową. Na tym polega inne jedznie, a nie na tym, że ja zamiast mu dawć suchego pokarmu daję mu słodycze, czy cisstka, czy może kurczaka z rożna. Nie ! ja tak nigdy nie robiłam ![/quote]


Moje psy dostawały witaminy i inne dodatki do posiłków.Chciałam mieć pewność że wszystko zjedzą i dawałam im to w malutkiej porcji jedzenia.Jak micha była pusta to dokładałam resztę dania.Po kilku posiłkach przestały dojadać do końca "witaminowe"danie,tylko czekały na resztę.
Do tej pory często przerywaja jedzenie i czekają na dokładkę.Najczęściej wystarczy że zamieszam w misce i jedza dalej.Też nie dostają niczego lepszego i przecież to czują,ale tak sobie ten rytuał zapamiętały,że wciąż go wypróbowują.Czasem dorzucam im coś teoretycznie gorszego a one potrafia nie dojeść mięsa na rzecz suchego chleba,albo gotowanej marchewki;) .Ja myślę ze je przechytrzam a okazuje się że jest odwrotnie:eviltong:
Jak Cerber zaczął jeść,to myślę że juz będzie o.k.

Link to comment
Share on other sites

No ja też myślę, że Cerbuś w końcu zacznie jeśc, ale narazie nie zapeszajmy bo póżniej będzie gorzej, zobaczymy co będzie jutro ;) A jeśli chodzi o marchewkę to Cerber ją uwielbia tak jak ja :) mógłby ją wcinać na surowo i przegotowaną i jaką kolwiek by mu się dało. To jest chyba jedyne warzywo jakie Cerber lubi :) i dlatego jest taki oliwkowy :D:D:D:D:DD:D:D:D:D:D:D:D:DD:D:D:D:D:D tak jak ja

Link to comment
Share on other sites

Normalnie mam dobre wieści. Cerber dziś zjadł wszystko to co mu dałam, a dałam mu ugotowany ryż z puszką, nie wiem nawet o jakim smaku, bo ma dwie puszki, jedną drobiową a drugą wołową. Ale to nie jest istotne, najważniejsze, że już 2 dzień z rzędu Cerber zjadł normalne posiłki, bez żadnych zastosowanych przez was poleceń. Nie mówię, że to źle, że ktoś mi zalecił jak mam go karmić, wręcz przeciwnie po to własnie pytałam co mam robić. Ale wygląda na to, że chyba nie potrzebnie tak się martwiłam, bo mój głuptasek będzie jadł, miejmy nadzieję :):):) póki co jestem zadowolona.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...