Jump to content
Dogomania

Czym karmicie swoje kundelki?


coztego

Recommended Posts

Tak się zastanawiam czym karmicie swoje znajdki? Kupujecie karmy z wysokiej półki "jak dla rasowca" czy poprzestajecie na tych gorszych- bo kundelki "nie są takie wydelikacone"?

Mój śp. kundelek jadał głównie domowe jedzonko, jak był młody to jeszcze nie było u nas suchych karm i nigdy się do nich nie przyzwyczaił.

A teraz czekam na sunię, która jeszcze jest przy mamusi i szykuję się już na zakup jakiejś extra karmy, żeby mi zdrowo rosła. Ale i tak pewnie głównie będę jej gotować, nie ma większej przyjemności niż patrzeć jak pies wcina to co mu ugotowałam ;)

Link to comment
Share on other sites

Tak się zastanawiam czym karmicie swoje znajdki? Kupujecie karmy z wysokiej półki "jak dla rasowca" czy poprzestajecie na tych gorszych- bo kundelki "nie są takie wydelikacone"?

Nigdy nie przyszło mi do głowy dzielić w ten sposób psy czy karmy :o Pies to pies. Niezależnuie czy rasowy, czy kundelek. Przewód pokarmowy ten sam.

Mój śp. kundelek jadał głównie domowe jedzonko, jak był młody to jeszcze nie było u nas suchych karm i nigdy się do nich nie przyzwyczaił.

A teraz czekam na sunię, która jeszcze jest przy mamusi i szykuję się już na zakup jakiejś extra karmy, żeby mi zdrowo rosła. Ale i tak pewnie głównie będę jej gotować, nie ma większej przyjemności niż patrzeć jak pies wcina to co mu ugotowałam ;)

Dla szczeniaczka polecam - kurzynę gotowaną z warzywkami i na ten przykład ryżem, albo wołwoinkę. Bez przypraw. Czasem trochę białego serka z jabłuszkiem lub żółtkiem, czasem płatki owsiane z jogurtem. Karmy - te z górnej półki, suche dla szczeniuszków.

Link to comment
Share on other sites

Mówiąc o karmie trzeba wiedzieć którą kupić,petigree pal w puszkach jest nic nie warte i są żle przechowywane,lepiej ugotować coś pieskowi we własnym zakresie,ryż,warzywa,nie wiadomo czy purina lub royal canin,nie jest zepsuta,bo kto mi da gwarancję,że ktoś nie zepsuje tej karmy,aby zrobić szybką kasę

Link to comment
Share on other sites

w życiu do głowy by mi nie przyszło, żeby dzielić psy na rasowe (w domyśle lepsze) i kundelki (w domysle gorsze). zgroza!

moja sunia (trochę do jamnika podobna) dostaje jedzenie gotowane przeze mnie: mięso z kury z warzywami, ryżem, kaszą lub odrobiną makaronu, czasem gotowane filety rybne - też z warzywami i jakims dodatkiem. czasem twarożek - uwielbia serek wiejski. do każdego takiego ugotowanego posiłku dolewam oleju słonecznikowego. taki posiłek dostaje raz dziennie. dodatkowo zawsze stoi w pokoju miseczka z suchą karmą. zaopatruję się w sklepie, w którym można karmę kupić na wagę, więc mogę wymieszać trochę eukanuby, hill'sa i puriny. nie daję Mice kości. kupuję jej za to w zoologicznym takie sztuczne kości - to świetna zabawa dla psa, a ja wiem, ze się nie udławi jakimś odłamkiem.

Mika wygląda naprawdę pięknie, ma śliczną błyszczącą sierść, nie choruje.

Link to comment
Share on other sites

Dopoki mialam sunie ze schroniska i brak internetu, to uwazalam, ze karma pedigree itp to najlepsze, co jej moge dac. Pozniej pojawila sie bullterierka. Na poczatku tez dostawala puszki i sucha, ale zaczely sie problemy i zaczelismy gotowac. najpierw kurczak z ryzem i warzywami. Okazalo sie, ze bullinka ma uczulenie na drob. Dostaja teraz wolowine, wszelkie problemy ze skora zniknely, obie wygladaja slicznie. jako przekaske sucha purine, bo eukanuby i royala nie chcialy jesc. Oprocz tego miod, bialy ser, zoltka, platki kukurydziane, banany, rzodkiewke, jogurty... Jak pojechalam z Bilbo do domu i tam mama kupila juz puszke - najpierw Bilbo powachala, zjadla troche, zwymiotowala. Teraz juz nawet nie powacha.

Dla mnie nie ma roznicy, czy karmie rasowca czy kundelka. Na szczescie dowiedzialam sie prawdy o puszkach i karmach typu chappi. Ale jest jeszcze pelno ludzi, ktorzy mysla jak ja na poczatku - ze to najlepsze, co mozna dac psu. I przeciez do najtanszych nie nalezy - za zwykle gotowane jedzonko place mniej, niz za puszki.

Link to comment
Share on other sites

Nigdy nie przyszło mi do głowy dzielić w ten sposób psy czy karmy :o Pies to pies. Niezależnuie czy rasowy, czy kundelek. Przewód pokarmowy ten sam.

Mi też by nic takiego do głowy nie przyszło, gdyby nie to, że się z tym wielokrotnie spotkałam. Nawet u ludzi, którzy mają dwa psy, w obu niby są zakochani, a rasowemu kupują Royala, a kundelkowi chappi... Niestety... :evil:

Dla szczeniaczka polecam - kurzynę gotowaną z warzywkami i na ten przykład ryżem, albo wołwoinkę. Bez przypraw. Czasem trochę białego serka z jabłuszkiem lub żółtkiem, czasem płatki owsiane z jogurtem. Karmy - te z górnej półki, suche dla szczeniuszków.

A co z mlekiem? Wiem, psie mleko ma zupełnie inny skład niż krowie i się to nie przekłada, jednak pamiętam z zamierzchłych czasów szczenięctwa mojego śp. staruszka, że dostawał dwa posiłki na mleku, trzy na mięsie? Jak dzisiaj się na to patrzy?

A karma oczywiści będzie z wysokiej półki! Gdzieżbym moje maleństwo cudne kundelkowe mogła karmić jakimiś świństwami ;)

Link to comment
Share on other sites

Moje wszystkie jedzą głównie suche- teraz Bewi Dog (każda inny rodzaj oczywiście), a oprócz tego dostają nabiał, czasem mięcho z ryżem i warzywami, owoce, ryby (uwielbiają wędzone i w oleju z puszki), czasem kości i inne gryzaki. Oczywiście każda lubi co innego, i każda co innego może jeść (proporcje)- np staruszka Zuza już wielu rzeczy nie trawi :(

coztego- jeśli Twój pies nie będzie miał problemów z brzuszkiem po mleku- możesz dawać, chociaż niektórzy nie zalecają dawania mleka wcale. Lepsze są serwatki, maślanki, jogurty itd Biały ser jest uboższy w wapń - większość podobno wypływa do serwatki.

Link to comment
Share on other sites

ja daję najczęściej naturalne, ale owocowe czasem też ;) bo bardzo lubią. Płatki kukurydziane też daję, szczególnie najmłodsza bardzo lubi chrupać ;) A owsiane (lub makaron) daję czasem zamiast ryżu do mięsa.

W okresie wzrostu, szczególnie jeśli piesek ma być duży dobrze jest dawać też wszelkie chrząstki, galaretkę z kurzych łapek (szybko sie robi), albo z wieprzowych (dłużej i śmierdzi), albo dodatki gotowe np Caniviton czy Arthroflex.

Link to comment
Share on other sites

Aha - jako zrodlo wapnia wiele osob podaje zmielone skorupki od jajek - przedtem wyparzone albo nawet wyprazone w piekarniku. Chce tez sprobowac, ale ciagle zapominam...

Stosuje to ktos z Was?

A jogurty - zalezy jakie ja akurat jem :) Jak mnie napadnie na owocowe z muesli, to i psy takie jedza :) A jak jem tylko naturalne, to psiaki ze mna :)

Link to comment
Share on other sites

Tufi, też słyszałam. Ale mojej po nosówce kupowałam preparaty wapniowe witaminizowane. Nie są takie drogie, a mają 'pakiet promocyjny' w sobie 8) Czyste lenistwo 8)

Są w tabletkach, ale miękkich - można zgnieść na proszek i posypać żarcie na ten przykład. Chociaż przy takim niedoborze jak miała Hanka, to żarła te tabletki jak cukierki :lol:

Hance daję w zasadzie tylko naturalny jogurt, czasem odrobinę śmietanki 12%. Jest o tyle zdrowsza dla psa (mięsożercy bądź co bądź) że jest bardziej tłusta od zwykłego 'sklepowego' mleka (zwanego przez naszego weta 'białą wodą'), ale Hanka jest 'wątrobowcem'. Maślanki, sery białe, kefirek, jogurty są jak najbardziej papu dla piecha w fazie wzrostu ;)

Link to comment
Share on other sites

Zmielone skorupki stosuje się też przy (ludzkiej) osteoporozie. Zauważyłam u moich psów za młodu wielką namiętność do jaj w skorupkach i do samych skorupek- Druga np z kumplem ukradła kiedys skorupki po kilkunastu jajkach, wszystko zjedli. Po jakimś czasie im to przechodziło, być może był to objaw zwiększonego zapotrzebowania na jakiś składnik (wapń?). Ale z dodawaniem preparatów wapniowych trzeba bardzo uważać, przedawkowanie może być niebezpieczne! Najlepiej ustalić dawkę z weterynarzem, a do suchej karmy już nic nie dodawać.

Link to comment
Share on other sites

Witaj coztego,

Mojego piecha mam prawie od urodzenia (miał dwa tygodnie jak do nas trafił). Cały czas jest karmiony z tzw. wysokiej półki. Na początku dostawał specjalne mleko dla psów (jest do dostania w sklepach zoologicznych np. Kakadu w Warszawie, w innych miastach na pewno mają to inne sieci) - tak to lubił, że nawet po przejściu na "normalne" jedzenie jeszcze czasem popijał mleczko. Po odstawieniu mleka dawaliśmy mu Eukanubę dla szczeniaków, ale mu nie smakowała, więc weterynarz zaproponował Royal Canin odmianę Veterinary (do dostania tylko u weterynarzy, cenowo porównywalna z Royalem ze sklepów). To mu odpowiadało bardzo i tak jada do dziś (czyli najpierw RCV Puppy, a teraz RCV Junior Maxi - to jest dla psów dużych np. wielkości owczarka niemieckiego). Dodatkowo dostaje (bo lubi) :

- owoce i warzywa (jabłka, banana, marchewka, ...)

- czasem mięso (obgotowane piersi kurczaka, drobiowe watróbki, żołądki, ... )

- biały serek z jogurtem.

Na takiej karmie wygląda bardzo dobrze, błyszczy mu się sierść, nie ma żadnych problemów z trawieniem ani żadnego uczulenia.

RCV jest produkowane w odmianach dla różnej wielkości psów - tak więc możesz dobrać odpowiednią karmę - znając wielkość rodziców możesz oszacować przyszły rozmiar pieska i już.

Powodzenia w wychowaniu psiaka :P

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Dla mnie nie ma roznicy, czy karmie rasowca czy kundelka. Na szczescie dowiedzialam sie prawdy o puszkach i karmach typu chappi. Ale jest jeszcze pelno ludzi, ktorzy mysla jak ja na poczatku - ze to najlepsze, co mozna dac psu. I przeciez do najtanszych nie nalezy - za zwykle gotowane jedzonko place mniej, niz za puszki.

A kto ma pewność, co tak naprawdę jest np. popularnej pedigree , czy nawet eukanubie. Odnoszę mimo wszystko wrażenie, że wszystkie "karmy z najwyższych półek" to objaw naszych polskich kompleksów. Każdy pies jest inny, nie wszystkim służy to samo. Ile właścicieli psów, tyle sposobów karmienia. Nawet wśród wetów są na ten temat różne zdania.

Mimo wszystko, wydaje mi się, że lepsza pedigree niż resztki ze stołu.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Moja sunka je przede wszystkim Purine Pro Plan sucha jak i w puszkach. Karme uwielbia i ma ogromny apetyt. Poza tym dostaje gryzaki, i smakolyki. Niestety, nie mam czasu gotowac, i jak na razie, mala dostaje tylko jedzenie ze sklepowej polki. :wink:

Link to comment
Share on other sites

A co z mlekiem?

wydaje mi się, że jeśli pies nie ma żadnych dolegliwości żołądkowych po wypiciu mleka to można mu je dawać. podczas świątecznego pobytu w domu rodziców moja Mika regularnie wypijała mleko z miski kota mojego brata.

poza tym daję jej jogurty, kefir, biały ser. po żadnej z tych rzeczy nigdy nic jej nie było.

Link to comment
Share on other sites

Moja Dianucha ma strasznie wrażliwy żołądek. Jakiekolwiek "nowości" kończą się spacerami o 3 w nocy. Z suchych karm próbowałam na razie tylko Belcando. Zważywszy na efekt boję się trochę eksperymentować dalej... Tak więc obecnie poprzestajemy na tym, co jest sprawdzone. A więc ryżyk (ewentualnie makaron) z kurczakiem plus witaminki. Niestety mała cholera nie chce jeść ani owoców, ani warzyw :(

Pozdrawiamy

Goddy i Diana

Link to comment
Share on other sites

Moje oba jedzą to samo - tylko rottweilerka z racji na gabaryty proporcjonalnie ciut więcej :) Kupuję im Royal Canin suchą, ale też gotuję ryż z mięsem. Czasem (bardzo rzadko) kupię jakąś puszkę. Dziś kupiłam w Aligatorze płuca suszone na wagę (jako przekąskę) - co o tym sądzicie?? Maxowi bardzo smakowało :roll:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...