Jump to content
Dogomania

KTO MIAŁ LUB MA PSA CHOREGO NA NERKI ?


INA

Recommended Posts

To się cieszę, że do przodu!:)

U mnie kroplówki 500 ml co dwa dni( lub codziennie, w zależności od ilości mocznika) , siatka leków, dieta jako tako, i misiak ma ciągłe wahania mocznika.

Ale on z mocznicą miał problemy jeszcze zanim mu kreatynina zaczela skakać.

Teraz też kreatynina ciągle w normie a mocznik skacze jak mu się podoba ;p

Link to comment
Share on other sites

CamillaC- bierzecie coś na to ciśnienie? :) Mojemu się unormowało właśnie po lotensilu i amlozeku- jak wcześniej miał gigantyczne nadciśnienie, tak teraz utrzymuje się w normie;)

Czy wet mierzył psu ciśnienie? Bo nam przepisano lek obniżający i pies był bardzo senny i apatyczny.. z tego co pamiętam to właśnie ciśnienie nie było mierzone, a lek podany na "oko" :/

Link to comment
Share on other sites

też mam psiaka, ma 12 lat i też choruje od jakiegoś czasu na nerki. pilnujemy tego, podajemy mu leki cały czas no ale i tak zdarza się, że musimy czasem jeździć na kroplówki bo bywało, że poziom mocznika i kreatyniny skakał mu niebezpiecznie na 6x tyle ile normalnie powinien...

Link to comment
Share on other sites

Bijou189 , tak mierzymy ciśnienie regularnie, już się ładnie ustabilizowało :) nic na oko mamy naprawdę super wetów....:) , Siostry 89 mój psiak czuje sie bardzo dobrze, wyniki ok na wet b. ok, jak na psa z PNN :) , wyszła nam niestety lekka , ale to bardzo lekka niedoczynność tarczycy , ale niestety sznaucery mają tą przypadłość często , nie jest jednak niepokojąca :) , rozpytywałam tez dietetyka o który współpracuje z moim wetem o domowa dietę, dla PNN- nowca - niestety nie podejmę się z uwagi nie dlatego , że jest może jakaś skomplikowana ale żeby zbilansować ją odpowiednio z lekami i innymi wspomagającymi "proszkami" , trzeba mieć dużo doświadczenia, bardzo dużo, żeby nie wyrządzić dodatkowej krzywdy zwierzakowi :). Bardzo tez wciągnęłam się w polecaną lekturę przez Maghde, jak i od deski do deski przeczytałam formu "barfnego", i powiem tak każdy wyczytuje co chce, nie przekonało mnie ani jedno ani drugie forum, bo dużo osób powróciło do karmy kupnej z uwagi na znaczne pogorszenia wyników , dziwne były tez linki rzekomo najacych się osob , które zdania zmieniały jak wiatr zawiał, :) tzn co kilka miesięcy , ale żeby mnie nikt źle nie zrozumiał , nie ganie nikogo , ani nie potępiam kazdy ma prawo do swojego wyboru , po prostu nie przekonały mnie te strony z wiedza jaka uzyskałam także przy konsultacji ( nawet polecana nefrolog z Warsawy i Zabrza mają uwagi do diety domowej , a w końcu są nefrologami). Może i karmy gotowe to tez nie najlepszy wybór, ale skoro są i w chwili obecnej znane sa mi pieski które na niej z PNN żyją już 4 -5 rok to chyba az tak straszne nie są :) , tak jak napisałam to moja osobista opinia, . Pozdrawiamy wszystkich nerkowców i trzymamy kciuki za cały czas dobre wyniki i samopoczucie ;)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Cześć wszystkim.

 

Zarejestrowałam się bo już nie wiem co robić. Piszę tego posta niemal ze łzami w oczach.

 

Od miesiąca walczę z ostrą niewydolnością nerek u mojego psa. Wcześniej miał nieznane dla mnie symptomy przewlekłej niewydolności ale człowiek głupi, nie wiedział i teraz ma za swoje.

 

W połowie marca zrobiłam badanie krwi. Kreatynina- 3,35 mocznik- 116. Wątroba w pożądku. Od tamtej pory dieta (ryż, odrobina mięsa, jajko, chleb i węglan wapnia, do tego RC Renal sucha) i płukanie kroplówkami. Na początku 0,5l dziennie bo nie zdawałam sobie sprawy z tego, że tak łatwo nie będzie. Poza tym cena mnie blokowała. Po kilku dniach okazało się, że pies złapał babeszjozę. Teraz sobie myślę, że w ogóle cała sprawa jest związana z tym popapranym kleszczem bo wyniki zostały zrobione na kilka dni przed widocznymi objawami (nienawidzę się za to, że nie zabezpieczyłam psa wcześniej). Ale może się mylę, specjalistą nie jestem

 

Po 1,5 tygodnia wyniki ponowne. Kreatynina- 4,05 mocznik- 106.

Wtedy zdecydowałam się na płukanie 0,75l dziennie już w domu bo taniej i święta itd.

 

W piątek tydzień temu zaobserwowałam u psa dygotanie jakby coś go bolało lub było mu nadzwyczaj zimno. Ale poza tym czuł się nieźle i nawet miał względny apetyt. Następnego dnia miał luźny stolec i ledwie stał na nogach. Poleciałam do weterynarza. Wyczuła reakcję bólową na ucisk jamy brzusznej. Antybiotyk. Następnego dnia pies poczuł się trochę lepiej. I widziałam, że w porównaniu z piątkiem i sobotą z jego samopoczuciem jest z dnia na dzień lepiej. Za wyjątkiem jednej rzeczy. W niedzielę zjadł trochę karmy i na tym koniec.

 

We wtorek ważenie. 14,75kg (przed świętami ważył 15,30kg, przed diagnozą 15,50, zdrowy ważył 16-17kg). I się załamałam. Krew na badanie. Kreatynina- 5 mocznik-150.

 

Nie chciał nic jeść. Więc pękłam i dałam mu garść gotowanego mięsa. Myślałam, że zje razem z miską. Taki był głodny. I od tamtej pory jego stan zaczął się poprawiać. Mówię o psychice. Chętniej je chociaż mam problem. Z kroplówek dożylnych przeszliśmy na podskórne. Działają łagodniej. Co widać. Bo pies nie pije tak łapczywie i może dlatego udaje mi się wcisnąć w niego trochę jedzenia. Bo w trakcie dożylnych to nie robił nic innego jak tylko pił i sikał.

 

W środę zaczęłam dzień od paczki biszkoptów aby w ogóle zechciał jeść. Potem ugotowałam ziemniaka i rozmieszałam z masłem. Wcisnęłam w niego trochę Renala i dzień zakończyliśmy tym nieszczęsnym ryżem z resztką ziemniaka. Następnego dnia jadł podobnie chociaż biszkopty dałam przemycając surowego buraka. Dzisiaj mi jadł trochę gorzej i widać, że jest nieco bardziej zmęczony. Chociaż ogólnie od wtorku szaleje, szczeka, tarza się i w ogóle nie wracałby ze spacerów do domu.

 

Jednak wiem, że w ogóle nie ma co się cieszyć. Bo wyniki wcale nie muszą być lepsze. Chociaż przytył mi jakieś 300g. Ale czuję, że jutro mi spadnie. Problem polega na tym, że już całkiem obraził się na karmę. Ryż w takich proporcjach jest paskudny (jak dziś gotowałam to spróbowałam i zrobiło mi się szkoda mojego psa). Nie wiem co mu dawać aby był najedzony i chciał jeść. Na razie to odbywa się na zasadzie wmuszenia pierwszego kęsa i aby nie wypluł a potem z wielkim bólem je. Nie odstawię ryżu bo przecież pies nie może jeść samych biszkoptów czy drożdżówki. Już nie wiem co mam robić bo z tymi kroplówkami już nie wyrabiam finansowo. Chciałabym aby jadł a nie wiem co. Karma droga a nawet nie wiem czy w mieście gdzieś dostanę jakąś inną. W necie jest pełno różnych ale skąd mam wiedzieć czy na nowe też się nie obrazi. Nie stać mnie na takie drogie eksperymenty.

 

Cały czas dostaje Ranigast 75, Enarenal, Silimax, Spironol. Z kroplówkami furosemid i wet czasem da bombę witaminową.

 

Nie mam pomysłów już na nic...

Link to comment
Share on other sites

kroplówki nie sa drogie jeśli wykonujesz je w domu-wszystko mozna kupić w aptece a witaminy np.witaimna b complex mozna także kupić w aptece za grosze ,do tego wit.d3(możesz nabyc jakikolwiek prep.dla psów witaminowo-mineralny).nie bardzo rozumiem podawanie furosemidu przy niewydolnych nerkach(poczytaj kilkanascie postów wczesniej-to bład)
pies nie musi jeść(i nie powinien)samych weglowodanów np. z ryżu.dlaczego?-opisane w postach w cześniej(ludzie karmia psy miesem),może jeśli lubi o gotuj mu marchew czy inne warzywa

Link to comment
Share on other sites

Przeglądałam forum ale jestem zupełnie zdezorientowana co mam robić. Ostatnio wyniki mu wzrosły i mam nadzieję, że to tylko ze względu na utratę masy ciała.

 

Pies nie dostaje samych węglowodanów. Są tłuszcze różne i zwierzęce i roślinne. W jedzeniu, które dostaje jest mięso ale w porównaniu do innych składników jest jego niewiele. Nie wiem od jakiej strony się za to wziąć aby mu nie zaszkodzić.

 

Na początku karmę jadł bo była nowa. Teraz już ma jej dość i nie chce ani suchej ani rozmoczonej. Zwykłą często musieliśmy moczyć (wodą, oliwą, różnie) bo suchej nie zawsze chciał jeść. Ale jadł a na tą się kompletnie obraził. Mokrej mu nie dam nawet spróbować bo przy jego wadze nie wyrobię finansowo. Poczytałam tu o podawaniu suchych karm u nerkowców i wiem, że ogólnie suche jedzenie nie jest dobre. Ale jednak w tych karmach są składniki wpływające na funkcjonowanie chorych nerek i póki nie ogarnę sprawy gotowanego jedzenia to chciałabym aby jadł chociaż trochę. Potem pomyślę.

 

Co do furosemidu to pytałam o to lekarza (po lekturze tego forum przy drugim badaniu krwi) i w sumie powiedział, że kroplówki muszą być z furosemidem. Ale teraz mam wątpliwości bo wczoraj zabrakło mi leku i podałam samą kroplówkę i pies był spokojniejszy, radośniejszy. Dziś dostał lek i pił więcej niż przez kilka ostatnich dni.  Może dlatego się gorzej poczuł. I już sama nie wiem co mam z tym zrobić.

 

O cenie kroplówki powiedziałam weterynarzowi bo sprawdzałam to mówił, że ludzkie to nie zwierzęce. A na kroplówki muszę mieć receptę (informacja z apteki) więc sama nie kupię. Ale dziś jakoś i tak tanio mi wyszło - sama się zdziwiłam.

 

Do tej pory starałam się trzymać zaleceń weterynarza ale nie wiem czy to coś działa. Przeglądając forum wyczytałam, że wielu weterynarzy zaleca branie nie tyle samego węglanu wapnia na fosfor co substancji w komplecie wapń i jakiś składnik na wiązanie mocznika. A my takich zaleceń nie mamy. Nie wiem czy mogę to sobie ot tak kupić i podać.

 

A w ogóle moje spostrzeżenie organoleptyczne :-P Pies głodny- daje kwasem cały pysk (nie chodzi o oddech tylko wszystko w okół, zwracam szczególnie uwagę na szczyt pyska gdzie jest najmniej sierści). Pies zje i kwasu albo w ogóle nie czuć albo bardzo słabo.

 

Jeeeezu, żeby pies słaniał mi się na nogach to bym go tym wszystkim nie męczyła. A on ogólnie czuje się lepiej niż ja. Mi ciężko rano wstać. Jestem twórcą i często pracuję do późna w nocy. Przez to mam chory kręgosłup, problemy z jelitami, chroniczną zgagę i często mi się nie chce szaleć. A mój pies dziś zbudził cały dom aby zakomunikować, że słońce już jest wysoko na niebie i dzień dawno się zaczął. Tylko łapy ucierpiały po wlewach dożylnych bo ciągle mu się wkłucia odparzały. A że ma zapędy masochistyczne to rozlizywał i do wczoraj miał zabandażowane obie aby zamknąć dostęp- dziś już jedną.

Link to comment
Share on other sites

oj Kaśku,chyba trafiłas na weta naciągacza,kroplówki ludzkie nie róznia sie niczym(po za ceną oczywiście)od zwierzęcych.najwazniejsze to go płukac glukoza,płynem fizjologicznym-aby pies "wysikiwał"tę kreatyninę.popros weta o recepte na płyny do apteki-powiedz że nie wyrabiasz finansowo.nie powinien ci robic kłopotu,jeśli jednak będzie zmień weta,bo takie zachowanie tylko utrzyma w przekonaniu że chce na tobie zarobic i tyle.przy niewydolnych nerkach nie powinien podawać furosemidu bo on tylko pogarsza sprawę-może konsultacja z innym wetem?spróbuj napisac maila do dr Neski.ludzie pisza do niej-ale na odpowiedz prawdopodobnie bedziesz musiała zaczekac trochę.
z suplementów diety dla psów nerkowych,niezbyt drogich polecałabym(takich co nie zaszkodzisz na pewno psu):witamina b complex z apteki doustnie,może byc renalvet kapsułki od weta(vetexpert)-ma składniki jak wysławione ipakitine(które jest b.drogie)+wit d3,biopron 9(wyłapuje mocznik)z apteki bez rec.
jeśli dobrze poszukasz ludzie wcześniej pisali że karmią gotowanym żarciem,normalnie,czyli jest i mięso i jajko i ryba

Link to comment
Share on other sites

Ze zmiana weterynarza to jest klopot bo nie mam samochodu a autobusem nie bede sie telepac z psem po miescie. To zestresuje wszystkich i psa i mnie i wspolpasazerow. Chetnie poszlabym do najlepszego weta w miescie ale do niej to nawet ciezko sie dodzwonic :/

Nie wiem czy naciagacz. Ja w sumie sporo zawdzieczam temu lekarzowi. Dwa lata temu amstaf rozgryzl mojemu psu obie kosci lapy i pies mial wstawiany zewnetrzny stabilizator (takie druty na wylot). Do dzis splacam kredyt bo w klinice gdzie go operowali nie chcieli mi policzyc na raty. On wtedy bardzo mi pomogol. Bylam w szoku i nie wiedzialam co zroboc. Nigdy nie bral jedynie za trzasniecie drzwiami. Zawsze moglam liczyc ze wyslucha odpowie i niekoniecznie policzy nawet za wymacanie psa od pyska po ogon. Teraz nie wiem co myslec.

Link to comment
Share on other sites

Pogadam z nim jutro. Bo i tak musi zajrzec do uszu i oczu. I igle musze kupic. Nastepne zamowie przez neta.

A tak w ogole to dzieki wszystkim za odzew. Po prostu spanikowalam i juz nie wiedzialam co zrobic. Pies z dnia na dzien jest szczesliwszy. Tylko martwi mnie ze sporo spi. A moze to tylko tak mi sie wydaje bo jak kroplowki byly w gabinecie to on nie bardzo mial czas na spanie i byl w ciaglym stresie. Sama juz nie wiem.

Link to comment
Share on other sites

KASIA-ja mojemu boksiowi mocznik i kreatynine zbilam papka z gotowanych przetartych ziemniakow podawane strzykawka
Mocznik mial 275,7 a kreatynine 5,87 .Przez 4 dni jadl tylko papke z ziemniakow ,potem dodawalam gotowanego przetartego
kuraka,strzykawka byl karmiony tydzien ,potem jadl 3 tyg z reki zanim zaczal jesc z miski.Zobacz w necie Dieta
ziemniaczana w niewydolnosci nerek wg dr Jadwigi Gornickiej ,jest dla ludzi ,ale mojemu boksiowi tez pomogla.Tzw moczowy
zapach z mordki to jeden z objawow nn trzesionka i spanie tez .jak pieskowi mocznik i kretynina spadnie to wszystko
sie unormuje.Zycze ci wytrwalosci i sily .Joanna

Link to comment
Share on other sites

Ten zapach to wiem, ze to mocznik. Tylko chodzilo mi o takie zmiany w ilosci wydychanych oparow w zaleznosci od tego czy glodny czy najedzony :D Najgorzej bylo z tym smrodem jak mi przez swieta schudl gwaltownie :/ Dzieki za rade z ta dieta. Poczytam na pewno

Link to comment
Share on other sites

Sluszna uwaga. To nie wiem czy to zmeczenie. Pewnie tak. Wczesniej ( nie przed choroba tylko przed leczeniem i babeszjoza) wystarczylo ze cos sie poruszylo nie tak to ten sie zrywal natychmiast. A teraz wiele rzeczy moge przy nim robic a ten nawet oczu nie otworzy. Chociaz smycz uslyszy nawet na balkonie :-P

Link to comment
Share on other sites

KASIA napisz prosze dlaczego twoj piesek dostaje Ranigast -czy ma problemy z cisnieniem,bylo mierzone ,bo Enarenal jest
na nadcisnienie,Sylimax to wyciag z ostropestu na watrobe nasiona ostropestu kosztuja 25zl/kg mozna samemu zmielic i
bedzie taniej Spironal to lek na obrzek kory nadnerczy jak doczytalam ,ale ma skutki uboczne moze powodowac wzrost
stezenia nocznika w krwi ,jak dla mnie to leczenie jest jakies dziwne ,piesek nie dostaje nic co pomogloby nerkom
a babeszjoza przeciez to jest glowny problem pies to nie czlowiek placebo mu nie pomoze musi dostac prawdziwy lek.Joanna

Link to comment
Share on other sites

Ranigast dostaje, bo przy mocznicy ma owrzodzenie zoladka, mdli go, niedobrze mu i nie chce jesc. Enarenal zmniejsza wydalanie bialka z moczem przy problemach z nerkami i obniza cisnienie, bo przy niewydolnosci nerek tez dochodzi do nadcisniania.
Jesli idzie o furosemid - to niewolno go dawac przy bezmoczu. Przy mocznicy stosuje sie (ale dopiero po nawodnieniu) by wymusic na nerkach sikanie i usuwanie toksyn mocznicowych. Jedni wola furosemid, drudzy mannitol.

Link to comment
Share on other sites

BIJOU -181 pisala ze jej pies dostal lek obnizajacy cisnienie -bez zmierzenia cisnienia po ktorym byl senny i apatyczny str 309
KASIA pisze tylko o badaniach krwi ,nie wiadomo czy pies ma wrzody nadcisnienie ,bialkomocz ,a leki podano jakby mial.
Poziom mocznika i kreatyniny mimo lekow i kroplowek stale sie podnosi co moim zdaniem swiadczy o tym ,ze leczenie jest
nieskuteczne ,a nawet wrecz szkodzi psu.Ja zmienilabym szybko weta bo oprocz niewydolnosci nerek jest babeszjoza .
Najlepiej pogadac z wlascicielami psow,gdzie lecza zwierzakii nawet gdydym miala psa wozic taczka lub wozkiem
dzieciecym to wozilabym nawet na drugi kraniec miasta.Joanna

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...