Jump to content
Dogomania

List do Cioteczek Ostrowskich. Toja MOCZÓWKA, Mimi NIEWYDOLNOŚĆ SERCA I NEREK.POMOCY


Recommended Posts

  • 1 month later...

Pufi odszedł. Nie miałam siły o tym napisać. Jeszcze teraz nie mogę się z tym upora . Do tej pory jeszcze zmagam się z odejściem MIMI  a teraz najpierw odszedł Borys , teraz Pufciu. Z moich  kochanych maluszków została już tylko Tojcia.         Tak się o nią boję. Ciężko o tym pisać i myśleć.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...
  • 1 month later...
  • 3 months later...

Pozdrowienia dla wszystkich,którzy tu zajrzą . Zagubiłam się w tej nowej Dogomani . Nie wiem jak się tu poruszać. Tojcia moje słoneczko żyje i ma się dobrze. Aszka i Rudy również. Rudy codziennie pod wieczór znika, ale na kolację jak w zegarku wraca. Od jakiegoś czasu nasza gromadka powiększyła się o Lunkę. Lunka biegała bezdomnie w okolicy. Bałam się, że ktoś ją złapie na łańcuch więc jest u nas. Nie miała czipa, ani żadnej adresówki. Weterynarz określił wiek na 7 miesięcy więc była szybka, pilna sterylka. Sunia to mix haszczaka niebieskooka, szara z białym . Ciekawość to błony pławne między pazurami. Niesamowicie żywa i mądra. Swoją żywiołowością zamęcza. Potrzebuje ułożenia. Na koniec do naszej gromadki doszła bezdomna kotka z przychówkiem, z trzema kociakami. Mam zdjęcia w telefonie, ale nie umiem ich przegrać. Kończę nasze nowinki, bo muszę szybko wracać na wieś. Zauważyłam , że na moim kącie pojawiła się jakaś wpłata, Następnym razem napiszę dokładniej bo mi tylko mignęła Pozdrawiam wszystkich i z ciekawością będę czekała czy ktoś się tu odezwie

Pozdrawiam Wanda

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Tojcia to mój  kochany łakomczuszek.  Lubi jeść i spać na swojej podusi. Grubasek z niej, więc postanowiłam zabrać się za jej odchudzanie. Nawiasem mówiąc panci też by się przydało. Może ją nie zagłodzę. Jedzenie dostaje rano i wieczorem, albo po pół pasztetu, albo trochę mniej jak połowa puszki.   Odchudzanie konieczne z dwóch powodów: dla zdrowia i poprawy kondycji oraz dlatego, że Toja ma już swoje latka, swoją tuszę i wejście na pierwsze piętro to jest z zadyszką, a ja nie daję rady ją wnosić.  

Jest pogodna, mądra , rozumie co do niej mówię. Na razie choruje tylko na moczówkę i jest cały czas na Milirynie. Jeżeli zapomnę przykleić jej tableteczkę to przychodzi i przypomina. Oby udało się ją odchudzić

i nie dopadła jakaś inna choroba. Jak nie ma ochoty na spacerek to zawraca i szybciutko biegnie do domu na swoją podusię. Jak zdecyduje się na spacer to radośnie biegnie do przodu.

W Siedlcach zna już swoją trasę. Potrafi sama zrobić rundkę a ja tylko patrzę gdzie pozostawi swoją niespodziankę i idę ją sprzątnąć. Smycz nam nie potrzebna, ale na wszelki wypadek wisi mi na szyi.  Jak chcę coś kupić w sklepie, to powiem, żeby na mnie czekała i tam gdzie stała tam siada i czeka.  Panicznie boi się burzy i ucieka szybko do domu a w Sylwestra i Nowy Rok nie ma siły, żeby namówić ją na wyjście z domu. To jest moje kochane  "Serduszko" Pozdrawiamy wszystkie Cioteczki a szczególnie te, które brały udział w przywiezieniu Mini  z niespodzianką do mojego domu.   Czy któraś się do nas odezwie ? Będzie nam bardzo miło. Pozdrawiamy wszystkich jeszcze raz wszystkich.

          

 

 

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Od jakiegoś czasu Tojcia , moje kochane słoneczko nie lubi spacerków. Po załatwieniu co trzeba zawraca do domu i nie chce słyszeć o dalszej wędrówce. Czasami robi sobie przerwy na posiedzenie. Nie przepada za schodami a mamy do pokonania trzy podejścia. Przed każdym podejściem musi odrobinę posiedzieć, zmobilizować się a potem szybko głośno sapiąc je pokonać. Byłam z tym u weta,  wysłuchał jakieś szmery i zalecił zrobienie echo serca. Wystraszyłam się bardzo i dzisiaj pojechałyśmy do Wet Cardio do dr. Kraszewskiej. Echo serca wyszło bardzo dobrze. Kamień spadł mi z serca no i z tej radości zapomniałam powiedzieć pani Doktór o tym ze Toja czasami pokasłuje i coś chrypie. Według mnie przeziębiła się i domyślam się od czego. Toja kocha jeść i waży 9 kg. Potrzeba pilnie odchudzania a to nie jest proste jak i ze spacerków ucieka do domu.  Ostatnio odrzuciłam  wszelkie płatki, kasze dodatki do gotowanego mięska i przeszłam na dietę mięsną bez dodatków i z ograniczeniem.  Żeby nie było za dobrze kupuję jej chrząstki i zjada na surowo, takie tylko podgrzane w gorącej wodzie. Myślę, że to był błąd, bo z wierzchu one się podgrzały, ale w środku mogły być jeszcze dobrze zimne z lodówki i dlatego Toja się przeziębiła. Pewnie jutro znowu pójdziemy do weta z tym przeziębieniem. Od jutra zaczynamy nową też dietę zupka warzywna na tych chrząstkach.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Pozdrawiamy wszystkie Cioteczki. U nas bez zmian. Siedzimy w Siedlcach. Kuracja odchudzająca jakoś nie daje efektów. Cieszymy się krótkimi spacerkami, bo mój kochany leniuszek zaraz ucieka do domu i nie daje się skusić na dłuższy spacer.  Może w piątek pojedziemy na kilka dni na wieś do pozostałego tam bractwa i męża. Udało się nam wysterylizować kotkę. Wielka ulga, że nie będzie więcej kociaczków. Mama i trójka jej maluszków zupełnie wystarczy.

Link to comment
Share on other sites

Jo37 Ja większość czasu spędzam z Toją w Siedlcach. Jak znajdę sposób na wyjście na dwór z pierwszego piętra dla kotów to zabiorę je też do domu. Na razie jest to nie możliwe i dla nich niebezpieczne. Na wsi pozostały bractwem zajmuje się mąż. Kończę i lecę do Toi bo popłakuje.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...