Florentynka Posted July 27, 2010 Share Posted July 27, 2010 Historia Inki w skrócie wygląda tak: została znaleziona we Włocławku, gdzie w betonowej rurze na ulicy powiła 11 szczeniąt z nieprawego łoża. Trafiła do domu w okolicach Krakowa. Wygląda tak: [IMG]http://img525.imageshack.us/img525/2469/dsc0538z.jpg[/IMG] [IMG]http://img168.imageshack.us/img168/8283/dsc0999o.jpg[/IMG] a tu link do starego wątku Inki: [url]http://www.dogomania.pl/threads/134044-Inka-Hurtownia-ca%C5%82a-dwunastka-w-swoich-domach.-Uff[/url]... Z wyglądu, zachowania - z każdej strony po prostu - Inka to 100% holendra! Pytanie brzmi skąd się coś takiego wzięło we Włocławku na ulicy? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rauni Posted July 28, 2010 Share Posted July 28, 2010 Śledziałam tamten wątek Inki, nawet przeklejałam na info na inne fora wiedziona sympatią dla rasy, SaJo na belgowym podała informację, że gdzieś pod Olsztynem działa pseudo, w której krzyżuje się maliniaki, holendry i ONy podobnież dla celów służbowych, może stamtąd? A może po prostu czasem wychodzi taka krzyżówka do złudzenia przypominająca daną rasę z dwóch zupełnie innych. Niedaleko mnie mieszka pies też bardzo podobny do holendra, będący prawdopodobnie mieszanką owczarka z amstafem. Na dogo ktoś kiedyś linkował psa krzyżówkę ONka z briardem, który wyglądał toćka w toćkę jak owczarek pikardyjski :). Ciekawa jestem, jak się sunia teraz miewa? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentynka Posted July 28, 2010 Author Share Posted July 28, 2010 Sunia miewa się świetnie. Naprawdę wspaniale trafiła. Chodzi na szkolenie i to szkoleniowiec twierdzi, że to z całą pewnością holender. Kilka innych osób też ( podobno znających się na rzeczy osób). Zachowanie, wygląd, temperament i te specyficzne umiejętności (typu otwieranie lodówki tudzież klamki wymagającej przekręcenia do góry) przemawiają za jej "holenderskim rodowodem". Syn Inki, który mieszka z nią ( jeden z tej 11) wygląda z kolei bardziej jak maliniak, chociaż wyrósł na nieprzyzwoicie duże bydle. Może uda mi się namówić właścicielkę Inki, żeby się tu odezwała ( z nieznanych mi przyczyn uważa się za osobę niepiśmienną ;)), bo ja tylko za pośrednika robię. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jurand Posted April 25, 2011 Share Posted April 25, 2011 Witam... Pozdrowienia dla wszystkich udzielających się w sprawie Inki z Włocławka. W starym wątku na temat tej suni dodałem parę słów od siebie ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Itske Posted May 4, 2011 Share Posted May 4, 2011 o matko i corko! Jak zobaczyłam zdjęcia pyska - to pomyślałam, że mi ktos Ickową tutaj wkleił :-) też słyszalam o holendrach spod olsztyna, hm... a moze to jakiś niemiecki imigrant? albo tak jak Rauni pisze - mix calkiem holenderski :-) czy to ma jakies znaczenie dla wlaścicielki? sprawdzicie ją na owce, jak pasie, to holender :-) Włocławek niedaleko (hm...) to chyba pojadę z wizytą do holendra, po drodze do owiec przejeżdżam, a Wy w ogole na lowiecki blisko macie :-) ([URL="http://www.pastuszkowo.pl"]www.pastuszkowo.pl[/URL]) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentynka Posted May 4, 2011 Author Share Posted May 4, 2011 O rany! A ja sobie na pastuszkowie tybetana wypatrzyłam ( jedni mają oko wyczulone na hieny pręgowane, a inni na tybetaniszcza ;) ) i to w dodatku krewniaka. Jeśli chodzi o Inkę - pochodzenie w zasadzie nie ma znaczenia, ale tak się zastanawiamy skąd się takie cudo wzięło. Właścicielka Inki adoptowała ją jako kundla, a wychodzi na to, że z wyglądu i charakteru to holender i nie chce być inaczej. I jeszcze Jurand ze swoją Inką...Gdzieś musi być źródło takich Inek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Itske Posted May 5, 2011 Share Posted May 5, 2011 Tybetany - też piękne :-), ale nie pasą :-) tak, skądś się Inki biorą, .... a potem są bezdomne, dlatego jestem za sterylizacją, czipowaniem i w ogóle innym parwem dot hodowli, rozmnażania, trzymania psów ale cudnie, że Inki mają domki. Jurandowa Inka trafiłą do nic jako szczeniak, tak zrozumiałam, ciekawe skąd? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentynka Posted May 5, 2011 Author Share Posted May 5, 2011 Z tego co Jurand pisał - z ulicy. Pętała się samotnie po osiedlu w Radomiu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Itske Posted May 6, 2011 Share Posted May 6, 2011 O! ciekwe gdzie ejst wylęgarnia Inek? To tak mało popularna rasa.... , chociaż... jakieś 30 lat temu przypętał się do nas piesek, czarny, śliczny, łagodny, a po kilku latach zobaczyłam w niemieckim piśmie labka - i okazalo się, że tocika w tocikę jak nasza pzrybłęda, a potem zaczęła sie inwazja labkowa :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.