Jump to content
Dogomania

chodzenie z psem po LEWEJ stronie - dlaczego ?


insane_19y10

Recommended Posts

[quote name='brat insane']

I pamietaj wiarygodnych rzeczy mozna dowiedziec sie tylko z ksiazek i to tez tych dobrych, bo na forum kazdy jest zwyklym czlowiekiem i ma swoja opinie, ktora sobie wyrobil pod wplywem wlasnych doswiadczen.


Na forum odezwała sie do ciebie równiez autorka tych książek;)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 123
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Sajo - no dziwne, ze akurat wlasnie wiekszosc osob tak twierdzi, a przede wszystkim o tym wlasnie czytalam w ksiazce - ze takie zachowania jak np: proba wchodzenia na moje poslanie - czyli lozko, skakanie, przechodzenie jako pierwszy w dzwiach, kladzienie lapy na moje kolano, proby zabierania mojej "kosci", czyl iczegos co mam np w rece do jedzenia sa objawami dominacji psa! i rowniez z ksiazki dowiedzialm sie ze pies (nie wiem teraz dokaldnie w krotym tygodniu zycia) ale moj pies na pewno ma to juz za soba USTALA HIERARHIE Z WLASCICIELEM i sprawdza ile mu wolno!! i wtedy albo on zostaje przewodnikiem albo wlasciciel.
sebastian - a ty nie pisz ze co kraj to obyczaj, bo akurat w tymn calym watku, na tyle osob wypowiadajacych sie tylko jedna albo dwie cie poparly, w odroznieniniu od ilosci osob i postow ktore poparly to co ja mowie. tymbardziej, ze wiadomo ze na tyle osob NIGDY 100% sie ze soba nie zgodzi, ale patrzy sie na jakas wiekszosc, ktora w tym przypadk uchyba jest oczywista. poza tmy akurat Sajo tutaj ma inne zdanie, no bo punkt widzenia jak to ty mowisz czesto zalezy od punktu siedzenia - skoro Jej pies, czy psy spia z nia w lozku, to nie powie tez raczej ze Jej psy Ja dominuja.
poza tym to wlasnie tez ta wiekszosc osob stwierdzila, ze jednak pewna wiedze mam, a wszystko to o czy mw sumie tutaj dyskutujemy, wszystko t oco pisza ludzie pochodzi wlasnie glwonei z roznego rodzaju ksiazek !! ale ty tego oczywiscie nie wiesz bo nigdy takiej nie przeczytales i uznajesz to za "opinie" ludzi. a to nic innego jak wiedza z dobryc hksiazek, ktora potem osoby probuja przekazac innym, takim jak np ty

Link to comment
Share on other sites

insane

Nie rozsmieszaj mnie! A jesli twierdzisz, ze moj pies mnie zdominowal, to zapraszam w niedziele na zawody do Pecic. Zobaczysz, jak moj osobnik ALFA ze mna pracuje. Jesli tak wyglada pies "rzadzacy w stadzie" to...ciesze sie, ze moj pies mnie zdominowal! Bo naprawde dobrze mi sie z tym psem pracuje. Podobnie jak moi podopieczni, ktorzy sie u mnie szkola i nie stosuja tych zasad. Poki co, to TY masz problem z psem! Chociaz juz niby ustalil sobie herarchie i tylko sprawdza na ile moze sobie pozwolic. Moje psy nigdy nie wyrywaja mi niczeg z rak, spia ze mna, bo ja tak lubie (gdy zycze sobie zeby zeszly, robia to bez szemrania) wchdza do domu pierwsze, bo tak jest mi wygodniej, skacza na mnie, bo lubie gdy mnie liza na przywitanie po twarzy. Gdy sobie tego nie zycze, zaden z nich nie odwazy sie tego zrobic. Gdy mam chote polezec na ich poslaniu, witaja mnie, ze chce z nimi olezec, gdy zabieram kosc, ciesza sie jak goopie, bo wiedza ze w zamian cos dostana. Co do tej wiekszosci...ja akurat mam inne wrazenie. Wiekszosc moich znajomych nie stosuje tych zasad. Ale ja po prostu mam takich nienormalnych znajomych...szkola psy. Ale to na pewno dlatego, ze ich psy sa ALFA, maja osiagniecia w tym, co robia, a TY bedziesz mogla tylko pomarzyc, aby Twoj pies tak pracowal.

Niektrzy po prostu sa na tyle leniwi, ze nie chce im sie z psem niczego robic. Mysla ze jak wprowadza kilka "rytualow" to juz piesek bedzie super posluszny. Potem okazuje sie, ze wcale nie jest tak super ladnie pieknie, wiec tlumacza sie, ze pies ma bardzo dominujacy charakter i tak juz musi byc. A pies jest agresywny, rzuca sie na wszystko, bo ktos dal mu fuche (czyt. pozwolil zostac ALFA) z ktora on sobie psychicznie nie radzi (bo ALFA ma przede wszystkim obowiazki! a nie przywileje).

A skoro fakt, ze pies ze mna spi oznacza, ze pies mnie zdominowal to....wspolczuje wszystkim sukom zdominowanym przez cale mioty szczeniat. Bo przeciez szczeniaki spia przytulone do matki...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='insane_19y10']Sajo - no dziwne, ze akurat wlasnie wiekszosc osob tak twierdzi, a przede wszystkim o tym wlasnie czytalam w ksiazce - ze takie zachowania jak np: proba wchodzenia na moje poslanie - czyli lozko, skakanie, przechodzenie jako pierwszy w dzwiach, kladzienie lapy na moje kolano, proby zabierania mojej "kosci", czyl iczegos co mam np w rece do jedzenia sa objawami dominacji psa! i rowniez z ksiazki dowiedzialm sie ze pies (nie wiem teraz dokaldnie w krotym tygodniu zycia) ale moj pies na pewno ma to juz za soba USTALA HIERARHIE Z WLASCICIELEM i sprawdza ile mu wolno!! i wtedy albo on zostaje przewodnikiem albo wlasciciel.
sebastian - a ty nie pisz ze co kraj to obyczaj, bo akurat w tymn calym watku, na tyle osob wypowiadajacych sie tylko jedna albo dwie cie poparly, w odroznieniniu od ilosci osob i postow ktore poparly to co ja mowie. tymbardziej, ze wiadomo ze na tyle osob NIGDY 100% sie ze soba nie zgodzi, ale patrzy sie na jakas wiekszosc, ktora w tym przypadk uchyba jest oczywista. poza tmy akurat Sajo tutaj ma inne zdanie, no bo punkt widzenia jak to ty mowisz czesto zalezy od punktu siedzenia - skoro Jej pies, czy psy spia z nia w lozku, to nie powie tez raczej ze Jej psy Ja dominuja.[/quote]

zgadzam się Z SaJo. Spanie w łóżku to wcale nie obajaw dominacji, a raczej psiego wygodnictwa. Pies lubi i wygądę tak samo jak bliski kontakt z właścicielem. To, że śpi z nami w łóżku nic nie zmienia w hierarchii stadenej, o ile schodzi na każde nasze żądanie. Jednym słowem psy kochają spać w łóżku, bo jest po prostu wygodne. Zamiaast niepotrzebnie używać przemocy fizycznej, szarpania i krzyku lepiej rzucić na podłogę ciasteczko, apies sam zejdzie.
Oczywiście niektórzy szkoleniowcy, także Ci, którzy wydaja książki uważają to za akt dominacji. Ja nie uważam, aby fakt, że Lucky śpi ze mną w łóżku, a czasami nawet zajmuje 3/4 jgo części było aktem jego wyższości.
Podobnie jest z innymi sprawami, m. in. z przechodzeniem pierwszy przez drzwi. Każdy normalny pies wchodzi do znanego pomieszczenia zaraz po otwarciu drzwi. Lucky wchodzi pierwszy, a dominacji nie ma w nim cienia :)
Przykładów mżna mnożyć: warczenie przy misce, kładzenie pyska na kolanach... itp itd....

Link to comment
Share on other sites

i jeszcze jedno. Oczywiście, że kra słowna, taka jak "nie" czy "fe" jest potrzebna, ale jak każdą karę należy stosować w odpowiednich momentach i sytuacjach, aby pies nie kojarzył kary tylko z obecnością właściciela, agdy go nie ma można robić co się chce, bo kary nie będzie.

Najwważniejsz sprawa przynajmniej dla mnie, aby pies się uczył, a nie oduczał. Największym błedem właściciei jest np. nie uczenie psa chodzenia przy nodze, a oduczanie nie chodzenia przy niej....

Link to comment
Share on other sites

[quote] Na forum odezwała sie do ciebie równiez autorka tych książek[/quote]

O ile dobrze pamietam post dotyczyl prowadzenia na smyczy i byl bardzo tresciwy, nie mialem co do niego zadnych zastrzezen.

Mnie by mogl nikt nie popierac, a to, ze chociaz jedna osoba mnie poparla bardziej mnie w tym utwierdza - i jak widac nie byle jaka, rozniaca sie od ciebie tym, ze procz wiedzy teoretycznej ma takze duza wiedza praktyczna, co uwazam za najwazniejsze, tym bardziej jesli chodzi o wychowanie domowego psa.

Link to comment
Share on other sites

[quote]i jeszcze jedno. Oczywiście, że kra słowna, taka jak "nie" czy "fe" jest potrzebna, ale jak każdą karę należy stosować w odpowiednich momentach i sytuacjach, aby pies nie kojarzył kary tylko z obecnością właściciela, agdy go nie ma można robić co się chce, bo kary nie będzie.[/quote]

Ale o ile mi wiadomo (moge sie mylic) pozytywne szkolenie klikiera wg. zasad ksiazkowych wyklucza jakiekolwiek negatywne aspekty takze, "nie wolno" "fe" czy tak nie jest?

Link to comment
Share on other sites

Jeszcze jedna sprawa uczenie psa, aby zawsze reagowal na konkretna sytuacje w dany sposob, jest rowniez wg. mnie bezsensownym. Lepszym rozwiazaniem jest sposob o ktorym napisal/a? Sajo, ze pies poprostu sie nas slucha. Przykladowa sytuacja: uczymy psa, ze kiedy ktos przychodzi on zawsze grzecznie siedzi niby wszystko pieknie, ale czy nie zachowa sie podobnie jesli np. na podworko wejdzie osoba nieproszona? Nie bylo by lepszym rozwiazaniem nauczyc go po prostu siadac na komende, wchodzi ktos, chcemy zeby usiadl to mu to mowimy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='brat insane']Ale o ile mi wiadomo (moge sie mylic) pozytywne szkolenie klikiera wg. zasad ksiazkowych wyklucza jakiekolwiek negatywne aspekty takze, "nie wolno" "fe" czy tak nie jest?[/quote]


jeśli szkolisz psa tylko pozytywnie od szczenaiaka nie jest to konieczne, ignorowanie złych zachowań daje ich "wygaśnięcie". Gorzej, gdy zaczynamy pracę z dorosłym psem, który zdążył sobie wyrobić złe nawyki, wtedy samo ignorowanie wystarczy i ja baaaardzo rzadko stosuję czasami "nie", w żadnym wypadku imienia psa. Często błędem jest krzyk "Reksio" czy "Azor" gdy pies robi coś źle, a imię powinno kojarzyć mu się tylko pozytywnie. Tak jak w żądnym wypadku karanie psa za powrót do domu, gdy ucieknie, a wróci dopiero po kilku dniach. Pies kojarzy tylko rzeczy, które następują od razu po sobie lub w trakcie. Czyli np. wykonana komenda i natychmaistowa nagroda.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='brat insane']Jeszcze jedna sprawa uczenie psa, aby zawsze reagowal na konkretna sytuacje w dany sposob, jest rowniez wg. mnie bezsensownym. Lepszym rozwiazaniem jest sposob o ktorym napisal/a? Sajo, ze pies poprostu sie nas slucha. Przykladowa sytuacja: uczymy psa, ze kiedy ktos przychodzi on zawsze grzecznie siedzi niby wszystko pieknie, ale czy nie zachowa sie podobnie jesli np. na podworko wejdzie osoba nieproszona? Nie bylo by lepszym rozwiazaniem nauczyc go po prostu siadac na komende, wchodzi ktos, chcemy zeby usiadl to mu to mowimy.[/quote]

ale to jedno nie wyklucza drugiego. Baaa, nawet się łączy jeśli pies Cię słucha to wykonuje Twoje polecenia.
Nie uczymy, gdy ktoś przychodzi tylko, gdy się z kimś wita. Skakania za akt dominacji też raczej nie uważam, ale milej przynajmniej dla znajomych, którym pies nie skacze do twarzy w celu polizania rzecz jasna, a grzcznie siedzi i czeka na łaskanie. Jeśli komuś np skakanie nie przeszkadza, tak jak mi skakanie na mnie Lucky'go to nie ma problemu :) Ale jak przychodzą obcy (wszystkich wita rodośnie) to ma usiąść i czekać na głaskanie, a nie je wymusza :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='brat insane'] Przykladowa sytuacja: uczymy psa, ze kiedy ktos przychodzi on zawsze grzecznie siedzi niby wszystko pieknie, ale czy nie zachowa sie podobnie jesli np. na podworko wejdzie osoba nieproszona? [/QUOTE]

Akurat o to nie masz co sie martwic. Jesli pies ma instynkt strozowania to bedzie pilnowal obescia, jesli tego instynktu nie ma, nie nauczysz go. Inna sprawa, ze jesli ktos bedzie chcial koniecznie wejsc na Twoj teren, to to zrobi i przygotowujac sie wczesniej na obecnosc psa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='saJo']. Inna sprawa, ze jesli ktos bedzie chcial koniecznie wejsc na Twoj teren, to to zrobi i przygotowujac sie wczesniej na obecnosc psa.[/quote]

o tak... jeden pies armii wojska nie zastąpi, a jak ktoś chce mieć w domu obrońcę-zabójcę to niech lepiej sobie kupi karabin a nie psa.
Pies to przede wszystkim przyjaciel :) Oczyiście fajnie, jeśli czujeny się przy nim bezpiecznie :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Madzia_19']jeśli szkolisz psa tylko pozytywnie od szczenaiaka nie jest to konieczne, ignorowanie złych zachowań daje ich "wygaśnięcie". [/QUOTE]

Nieprawda. Sa zachowania, ktore dla psa sa samonagradzajace sie i ignorowanie ich nie spowoduje wygasniecia. Np. gonienie kotow

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

[quote name='Madzia_19']jeśli szkolisz psa tylko pozytywnie od szczenaiaka nie jest to konieczne, ignorowanie złych zachowań daje ich "wygaśnięcie".[/quote]
Sorry, ale sa zachowania samonagradzalne, a do takich naleza zachowania agresywne tez. Ignorowanie nie daje wygasniecia.
Ani troche. Niechbym tylko sprobowala ignorowac agresywne zachowania mojego psa wyplywajace z popedu terytorialnego i zaborczosci, to pies skonczylby pod igla.

Zaden szczeniak nie probuje dominowac swoich rodzicow ani opiekunow.
Wszystkie moje psy spaly ze mna w lozku - szczeniaki nie spia same w norze!!! Szczeniaki MUSZA entuzjastycznie witac doroslych i sa witane!!!
Wszystkim moim psom zebami moglam wyjac z pyska aport i swiezo gryziona kosc takze, wszystkie surowe mieso wypluly na moja komende. Wszystkie poddawaly sie bez dyskusji moim zabiegom. ON-ka, wicemistrzymi Polski w pierwszych zawodach PT, suka z PO II (odpowiednik IPO) warowala w miejscu przed biegnacym zajacem, nosila na grzbiecie piskleta kawki i pozwalala by tlum wrzeszczacych dzieci obglaskiwal ja entuzjastycznie. Spala ze mna w lozku, wychodzila pierwsza, gdy tak mi bylo wygodnie i czasami jadala ze mna z jednego talerza, bo mnie to bawilo.
I w niczym to nie prowadzilo do jakichs wydumanych dominacji!!!
Pies podporzadkowuje sie bezgranicznie temu czlowiekowi, ktory umie z nim pracowac. I tyle.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='saJo']Nieprawda. Sa zachowania, ktore dla psa sa samonagradzajace sie i ignorowanie ich nie spowoduje wygasniecia. Np. gonienie kotow[/quote]

no tak, o tym nie pomyślałam. Samongradzające jest też zbieractwo, czyli pochłanianie i żarcie chociażby straych kości.

Masz rację :) to również momenty, gdy można, a nawet trzeba powiedzieć "nie", choć zbierania z ziemi można psa odzyczaić robiąc zamianę :)

Link to comment
Share on other sites

Dokladnie, wiec jesli niektore nieporzadane zachowania sa samonagradzajace (ciagniecie do innego psa chyba tez jest samonagradzajace? )musze mu w jakis sposob to poprostu uniemozliwic, czy powiedziec ze nie chce zeby sie tak zachowywal.

Tak juz powoli to podsumowujac, mnie takze (jak kazdemu z Was) zalezy, zeby moj pies byl dobrze wychowany, przy jednoczesnym zachowaniu wiezi z nim i nie skrzywdzeniu go. To, ze nie zastosuje metody pozytywnego wychowania, czy zastosuje ale nie w pelni, nie popsuje mojej wiezi miedzy nim (tak mysle). Moze z biegiem czasu w jakis sposob zmienia sie moje poglady, ale narazie obstaje przy swoim i mam nadzieje, ze jeszcze bede mogl skorzystac z Waszych rad.

Pozdrawiam, sebastian

Link to comment
Share on other sites

ogólnie pozwalanie psu na ciagniecię na smyczy jest samonagradzające. Jeśli wtedy będziesz psa ciagnął do siebie, to pies szybko załapie, że jeśli Ty go ciągniesz jak chcesz, aby poszedł w dane miejsce to on zrobi to samo i też Cię szarpnie jak bedzie chciał coś powąchać z oddali :)
Dlatego fajna jest metoda drzewka, bo wtedy nie nagradzasz psa za ciągnięcie a smyczy. Jeśli ciągnie na smyczy to zatrzymujemy się i nie idziemy dalej, to już wystraczająca "kara". Pies szybko załapie, że nie opłaca się szarpać, bo nie wtedy dalej.
Trudniej jest odzwyczajać od złych nawyków, nabytych za szczeniaka, jak u Lucky'ego...

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Moze sprecyzujmy tak: podczas uczenia nowych zachowan stosujemy tylko i wylacznie metody pozytywne, inne nie maja sensu.
Podczas powtrzymywania czy uniemozliwiania zachowan niepozadanych, lub wrecz niebezpiecznych, stosujemy takie metody, jakie sa skuteczne w konkretnej sytuacji. I natychmiast wskazujemy zachowanie zastepcze, juz uczone pozytywnie:-))

Zofia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mrzewinska']Moze sprecyzujmy tak: podczas uczenia nowych zachowan stosujemy tylko i wylacznie metody pozytywne, inne nie maja sensu.
Podczas powtrzymywania czy uniemozliwiania zachowan niepozadanych, lub wrecz niebezpiecznych, stosujemy takie metody, jakie sa skuteczne w konkretnej sytuacji. I natychmiast wskazujemy zachowanie zastepcze, juz uczone pozytywnie:-))

Zofia[/quote]


super :)

właśnie dokładnie o to chodziło :) :) :)

Link to comment
Share on other sites

[quote]Moze sprecyzujmy tak: podczas uczenia nowych zachowan stosujemy tylko i wylacznie metody pozytywne, inne nie maja sensu.
Podczas powtrzymywania czy uniemozliwiania zachowan niepozadanych, lub wrecz niebezpiecznych, stosujemy takie metody, jakie sa skuteczne w konkretnej sytuacji. I natychmiast wskazujemy zachowanie zastepcze, juz uczone pozytywnie:smile:)[/quote]

To naprawde wiele wyjasnia. Nie wiem czy wszyscy zwolennicy tej metody o tym widzieli:)

Link to comment
Share on other sites

W takim razie zwracam honor - Sajo nie musisz od razu sie tak denerwowac... nie napislam zreszta ze Twoje psy sie Ciebei nie sluchaja, czy ze masz znimi jakis problem. Napisalam tylko TO, CO PRZECZYTALAM i caly czas to zaznaczalam. Zastanawiam sie tylko w takim razie dlaczego w tej ksiazce napisane jest cos co okazuje sie tutaj zupelna nieprawda?? poza tmy od razu nasuwa mi sie pytanie TO JAKIE W TAKIM RAZIE ZACHOWANIA (skoro zadne z tych ktore wymienilam) sa przejawem dominacji u psa?? kiedy mozemy stwierdzic, ze zachowuje sie on dominujaco, albo ze probuje?? jesli jest tak jak piszecie, to tym lepiej, z checia wpuszcze psa czasem przodem czy do siebie na lozko. W ksiazce po prostu bylo to jakso tak racjonalnie iwiarygodnie uzasadnione - kazde z tych zachowan, dlaczego rzekomo jest dominujace. nie wiem cyz ktos czytal, ale tam porownane to bylo do zachowan pierwotnych zwierzat, ktore zyja w stadach i do praw osobnika Alfa - ze to on zawsze idzie przodem, badajac teren i ogladajac sie za siebie, patrzac na swoje stado - dlatego niby nie powinnismy przepuszczac psa pierwszego, bo jesli obarczymy go rola Alfa, np potem na spacerze bedzie ciagnal, no bo bedzie cuz lsie odpowiedzialny za nas, wiec instyktownie bedzie chcial badac tern. dalej, napisane bylo ze wiadomo ze osobnik Alfa zdobywa zawsze najlepsze pozywienie, reszta dostaje to co zostanie, czy to co zechce im oddac itp itd.(pisze tylko to co przeczytalam, zeby nie bylo :)) kazde z tych zachowan odniesione bylo wlasnie do relacji czlowiek - pies, wiec dlatego tak twierdzilam. trzeba bylo od razu napisac ze ta ksiazka to lipa :) - no bo na to wychodzi

Link to comment
Share on other sites

Ta książka to nie taka znowu lipa.Fisher sie wycofał z teorii dominacji ale jest tam sporo rzeczy które warto wiedzieć.Chęcią dominacji nie można tłumaczyć wszystkich psich zachowań,ale sposoby Fishera czasem się przydają.Poczytaj też p.Mrzewińską i Corena.

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Wychowanie szczeniaka, a relacje z doroslym obcym nam niewychowanym psem to dwie zupelnie rozne sytuacje.
Fisher opisuje bardzo czesto dorosle konfliktowe psy, psy nie szkolone przedtem w zaden sposob, nie nauczone ze czlowiek jest super alfa. Psy, z ktorymi czlowiek nie robil nic, nie wspolpracowal, te psy po prostu byly obok czlowieka, nie razem.
Nie slyszalam, aby jakikolwiek dobry trener mial problemy z wlasnym, celowo szkolonym od szczeniaka psem. Podporzadkowanie psa staje sie wtedy automatyczne.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...