Jump to content
Dogomania

chodzenie z psem po LEWEJ stronie - dlaczego ?


insane_19y10

Recommended Posts

[quote name='brat insane']No ja napisalem to w odniesieniu do argumentu:



Chcac go poprostu wyeliminowac.[/quote]


A co maja wystawy wspólnego z zawodami albo z egzaminem PT?
Czy psu bez rodowodu nic sie nie należy?;)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 123
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

no nikt nie bedzie wnikal jzu w to jak bylo, chociaz chyba widac co ja napisalam, tzn ze probuje ogolnie stosowac metode klikierowa i nagradzanie a ty tego nei robisz, a jesli jzu do czasem tak czasem nie, a tu wlasnie najwazniejsza jest konsekwencja i systematycznosc, nei mozna \raz nagradzac, raz nie. generalnie wszystko sprowadza sie do tego co w koncu zmiaerzasz, ale chyba jednak nie odpowiesz na to pytanie

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Zasady dobrego wychowania mówią, że mężczyzna idąc z kobietą powinien iść po jej lewej stronie. Czyli dla psa pozostaje mu lewa ręka, skoro jego prawa jest zarezerwowana dla partnerki.:lol: [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]A tak na serio, to jest naprawdę obojętne z której naszej strony pies idzie. Najważniejsze, aby się nie kręcił pod nogami, ani nie ciągnął na smyczy. Reszta jest do uzgodnienia. Z psem:lol: [/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='brat insane']Masz racje nie odpowiem, poniewaz uwazam ze takie rzeczy morzmy rozwiazac w domu a nie na forum. Forum jest od tego by odpowiadac na pytania i pomagac w kwestiach spornych (przynajmniej ja tak mysle), a nie od tego zeby mowic pamietasz jak zrobiles to czy tamto, no ale jesli tutaj jest inaczej moge sie przylaczyc.[/QUOTE]
nie jest;) pyskówki i prywatne wycieczki zazwyczaj załatwia sie na PM. CO do karcenia psa przy sikaniu w domu, to jak już tu wyżej pisano jest to słaby sposób, bo niszczy więź z psem, a i może się tak zdarzyć, że pies będzie bał się przy nas załatwiać również na dworzu....pamiętam jak Tofa miała okres przejściowy między dworem a domem - kiedy zaczynała lać np na dywan leciałam do niej mówiąc "FEEEEEE" co ją oczywiście trochę stresowało, a potem na dworzu patrzyła na mnie sikając podejrzliwym wzrokiem czy abo teraz tez na ryknę "FE", a przecież nie była bita za to sikanie, czy karana w inny wymyślny spoób np wsadzanie pysia w siki (co niektórzy do tej pory stosują:roll: ), tylko pokazywało jej się, że w domu nie wolno.
Pozytywne szkolenie klikerem czy nie - daje dużo radości i psu i właścicielowi - super jest moment kiedy widzisz psi wzrok, który mówi "co jeszcze mogę zrobić, żeby dostać ten pyszny smakołyk?"
pozdrawiam:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='brat insane']Lepiej dokladnie czytaj co pisze nic takeigo nie powiedzialem ze ja wiem mniej a ona wiecej,[/QUOTE]


wiem ze tak nie napisales.... ale piszesz ze:

[quote name='brat insane']Tak wiec jak mozecie zauwazyc moja siostra chyba teraz nic innego nie robi tylko mysli co by tu jeszcze napisac, zeby miec racje a to naprawde nie na to miejsce, [/quote]


no fakt, ze temat byl inny... ale Twoja siostra jednak to co opisuje jak wychowac psa jest prawda.... my sie tu na forum z nia zgadzamy. A Ty mowisz ze [quote name='brat insane']tylko za wszelka cene szuka rzeczy, ktore robie zle[/quote].

Link to comment
Share on other sites

[quote name='betty_labrador']ja wiem, i wcale Magdy nie krytykuje, tylko zastanawiam sie kto takie twierdzenia wymysla?... ;)[/quote]

a słyszałam to już od kilku osób. m.in. od policjanta pracującego z psami, strażaka, który również pracuje z psem, a nawet od pastora :)
Wydaje mi się teraz, że to jest chyba tak jak pisze Puli :)

Link to comment
Share on other sites

szkoda tylko ze nie jestem usatysfakcjonowana. powiedzila ze klikiera nie ma zamiaru stosowac, nie ma nawet zamiaru poczytac o tym, bedzie nagradzal jak akurat bedzie mial cos przy sobie ale bez klikniecia. to i tak bez sensu. za to co bedzie robi ldobrze bedzie go nagradzal, a za to co zle - karcil - czy to ma sens?? no bo powiedzial ze np jak bedzie skakal na kogos to nie ma zamiru go nagrodzic za to ze usiadzie lub bedzie stal grzecznie, tylko go odepchnie i skarci....
no niestety, to rezultatu nei rpzyniesie, ze raz go nagrodzi a raz za cos inneg oskarci. szkoda ze nawet nie rpzeczyta na czym to w ogole polega

Link to comment
Share on other sites

pozytywne szkolenie to najlepsza rzecz jaką mógł wymyślić człowiek, pozytywne czyli bez karania.

I Sebastian obyś kiedyś nie żałował swojego postępowania :)

Ja w szkoleniu żałuję tylko jedenego, że tak późno dowiedziałam się o klikerze i że wcześniej byłam w stanie założyć psu kolczątkę, ciągnąć go na smyczy czy krzyknąć na niego. Nie mówię, że teraz w ogóle nie krzyczę, bo czasami każdy się wkurzy. Ale kiedy wracam do domu i widzę w całym przedpokoju porozrzucane ubrania czy buty, bo pies otworzył sobie szafkę to się tylko uśmiechnę, biorę smycz i idę z psem na spacer :)
Gdy Lucky był mniejszy i byliśmy nad morzem potrafił się kłaść w połowie drogi i koniec: nie idzie dalej. Często tak robił tuż po wyjściu z domu.
Wtedy pierwszy raz usłyszałam od sąsiada z domku, który był z rodziną i goldenką.
- A gdzie się pani spieszy, Są wakacje, nie warto się denerwować :) I po co ta kolczatka...
wtedy usłyszałam o nie karaniu psa, a pozytywnym szkoleniu, ale bez klikera. Też było super, ale z klikerem pies łapie wszystko dwa razy szybciej :)
I wtedy zdałam sobie sprawę, że rzeczywiście są wakacje, czas ucieka zbyt szybko, by się jeszcze denerwować o bzdury. W końcu czas spędzony z naszym psiakiem to jeden z najpiękniejszych momentów :)
Na spacery zaczęliśmy chodzić z szynką i Lucky szedł :) oczywiście kładł się od czasu do czasu, ja się wtedy przysiadałam obok niego i robiliśmy sobie odpoczynek przy skraju lasu lub na plaży :) :) :)

Nie ma nic pięknieszego (jak już zresztą pisano wyżej) niż wierne, radosne i szczęśliwe zapatrzone w nas oczka i poprawnie wykonywane polecenia z ogromnym entuzjazmem i radością :) Kto nigdy tego nie przyżył nawet nie wie co traci... :)

Link to comment
Share on other sites

Słoneczka, może przystopujcie trochę ? Dla mnie cała ta dyskusja jest po prostu komiczna. Na litość boską bedziecie udowadniać czemu chodzenie psa po lewej stronie jest lepsze od chodzenia po prawej stronie ?! Rany... Przeczytajcie się jeszce raz i zobaczcie jaka ta dyskusja jest ko(s)miczna


:lol: :lol: :lol:


Zofia ma rację najlepiej mieć psa który w razie potrzeby idzie przed, za nami bądź z lewej lub prawej strony. To bardzo przydatne !

Wtedy do zawodów ( chodziło mi o obedience ) lub PT uzywamy tylko komendy na lewą nogę.

Nawiasem mówiąc tez mam 17 lat, i daję sobie radę z dużym psem ale jakie ma znaczenie to w której ręce się psa prowadzi ?! Ja trzymam smycz mojego jamnika (!) w dwóch rękach nie mówiąc o większym psie.

I błagam, przeczytajcie temat jeszcze raz i potem popatrzcie do lustra...

Link to comment
Share on other sites

dokladnie - ja np juz dawno przestalam rozmawiac tutaj o stronie z ktorej powinno sie psa prowadzic, bo juz dawno moj brat stwierdzil ze bedzie prowadzil go po lewej stronie i sprawa zostala zamknieta. dalszy ciag dyskusji byl juz o caloksztalcie wychowania naszego psa.
ja kilkakrotnie czytalam watek i coraz bardziej utwierdzam sie ze szkolenie pozytywne jest njalepszym wyjsciem i tymbardziej mi zal ze nie bede mogla go realizowac, tzn nie bede mogla realizowac go w pelni.

a patrze do lustra i mysle: przynjamniej probuje zapewnic psu moim zdaniem najlepsze wychowanie, moze sie jakos uda...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Madzia_19']pozytywne szkolenie to najlepsza rzecz jaką mógł wymyślić człowiek, pozytywne czyli bez karania.
[/QUOTE]

Ja sie z tym nie zgodze. Uwazam, ze czasami trzeba psu "powiedziec" ze jego zachowanie nie jest odpowiednie. Sorry, ale jak pies rzuci sie na dziecko to...kazesz mu usiasc i dasz ciasteczko? a pies powinien chodzic tak, aby wygodnie bylo prowadzacemu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='saJo']Ja sie z tym nie zgodze. Uwazam, ze czasami trzeba psu "powiedziec" ze jego zachowanie nie jest odpowiednie. Sorry, ale jak pies rzuci sie na dziecko to...kazesz mu usiasc i dasz ciasteczko? a pies powinien chodzic tak, aby wygodnie bylo prowadzacemu.[/quote]

No jasne, że nie! Pisałam już o tym na kilku innych topicach.

Gdyby mój pies się rzucił się na dziecko to zastanowiłabym się, gdzie popełniłam błąd w jego wychowywaniu, bo oczywiście wina leżałaby po mojej stronie. Mówimy tu oczywiście o zdrowym psychicznie psie. Śmiem twierdzić, że to właśnie biciem wyzwalasz w psu agresję, a nie pozytywnym szkoleniem nagrodami.

Oczywiście zdarza się czasami na psa krzyknąć, nikt nie jest ideałem, ale ja staram się to robić jak najrzadziej.

Link to comment
Share on other sites

Przepraszam, ale gdzie ja napisalam o biciu psa :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye:

Napisalam, ze "powiedzialabym" co o tym sadze, ale to nie znaczy, ze bede go bila.

[quote name='"Madzia_19"']Gdyby mój pies się rzucił się na dziecko to zastanowiłabym się, gdzie popełniłam błąd w jego wychowywaniu[/quote]

Ja wole najpier pokazac psu, ze takie zachowanie nie jest ok, niz ryzykowac, ze pies powtorzy swoje zachowanie, a potem pokazac, ze oobecnosc dziecka jest fajna, bo da smakolyk, bo rzuci pileczke. Czsami nie da sie wszystkiego przewidziec, a co jesli za nim sie zastanowisz pies znowu spotka sie z dzieckiem? Co jesli na ulicy dziecko na ciebie wpadnie? Mama takiego dziecka nie bedzie sie interesowala, ze ty zastanawiasz sie w ktorym momencie popelnilas blad w wychowaniu psa, tylko zglosi problem na policje. I slusznie!
Problem polega na tym, ze wiekszosc ludzi po prostu nie potrafi psa karcic, mysla, ze karcenie to tylko krzyk i bicie. Dobrze wymierzona kara nie zrobi krzywdy normalnemu psychicznie psu, a wymierzona w odpowiednim momencie sprawi, ze pies nie powtorzy "skarconego" zachowania.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Madzia_19']
Oczywiście zdarza się czasami na psa krzyknąć, nikt nie jest ideałem, ale ja staram się to robić jak najrzadziej.[/QUOTE]

A ja staram sie karcic w sytuacjch, kiedy pies na to zasluzyl. Ani razu mnie, ani razu wiecej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='saJo']Przepraszam, ale gdzie ja napisalam o biciu psa :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye:

Napisalam, ze "powiedzialabym" co o tym sadze, ale to nie znaczy, ze bede go bila.
[/quote]
a ja nie napiasałam, że będziesz go biła. tYlko, ze uważam, że pozytywne szkolenie jest lepsze od bicia psa.


[quote]Ja wole najpier pokazac psu, ze takie zachowanie nie jest ok, niz ryzykowac, ze pies powtorzy swoje zachowanie, a potem pokazac, ze oobecnosc dziecka jest fajna, bo da smakolyk, bo rzuci pileczke. Czsami nie da sie wszystkiego przewidziec, a co jesli za nim sie zastanowisz pies znowu spotka sie z dzieckiem? Co jesli na ulicy dziecko na ciebie wpadnie? Mama takiego dziecka nie bedzie sie interesowala, ze ty zastanawiasz sie w ktorym momencie popelnilas blad w wychowaniu psa, tylko zglosi problem na policje. I slusznie!
Problem polega na tym, ze wiekszosc ludzi po prostu nie potrafi psa karcic, mysla, ze karcenie to tylko krzyk i bicie. Dobrze wymierzona kara nie zrobi krzywdy normalnemu psychicznie psu, a wymierzona w odpowiednim momencie sprawi, ze pies nie powtorzy nigdy zachowania.[/quote]

Chodzi o to, że dobrze wychowany pies NIE rzuci się na dziecko. Pies nigdy nie jest winny, tylko człowiek, który nie potrafi go wychować czy też gdzieś popełnił błąd. Lucky jest wychowywany pozytywnie, czyli staram się na niego nie krzyczeć, bo krzyk czy bicie jest tylko oznaką ludzkiej bezsilności i słabości. Czemu np dajesz klapsa dziecku w nerwach? Bo chcesz wyładować własną złość.

A co rozumiesz przez "dobrze wymierzoną karę"?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Madzia_19']Chodzi o to, że dobrze wychowany pies NIE rzuci się na dziecko.[/quote]

Widzisz moj pies "rzucil" sie na dziecko, gdyz to dziecko bolesnie kopnelo go w nos. Oczywiscie bylo to z jego strony "skarcenie" ludzkieg szczeniaka, ale dla mnie pies nie ma prawa zaatakowac dziecka!!!! Bez wzgledu na sytuacje. Owszem, zadaniem czlowieka jest nauczyc dziecko prawidlowo obchodzic sie ze zwierzakami, ale jak juz pisalam, nie wszystko czlowiek jest w stanie przewidziec. Ta dziewczynka bawila sie z Bolsem (wlasciwie ona probowala zwrocic na siebie jego uwage, bo on ja olewal) przez kilka godzin. A potem nagle go kapnela. Moj pies nie ma prawa zaatakowac dziecka koniec kropka!!

[quote name='"Madzia_19']Czemu np dajesz klapsa dziecku w nerwach? Bo chcesz wyładować własną złość.[/quote]

Nie mam dzieci, nie komentuje, ale nie bije psa, bo jestem w nerwach! Karce psa, jesli zasluzyl.

[quote name='"Madzia_19']A co rozumiesz przez "dobrze wymierzoną karę"?[/QUOTE]

Kare wymierzona DOKLADNIE w momencie zlego zachowania sie, ani sekundy pozniej. Kare, ktora pies zrozumie, czyli np za futerko za uszami i lekkie przytrzymanie, w sytuacjach karygodnego nieposluszenstwa z wywaleniem psa do gory kolami. Ale to juz w sytuacjach ekstremelnych, kiedy widze, ze pies proboje podwazyc moja pozycje, a niestety mam takiego psa, ktory proboje to robic. Oczywiscie, mozesz powiedziec, ze skoro pies proboje podwazyc moja pozycje, to znaczy ze popelnilam blad, ale...tak mowia ci, co nie mieli nigdy prawdziwego dominanta pod swoim dachem.

Natomiast na codzien, skarcenie to bodziec obroza lub stanowczo powiedziane zle.

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

[quote name='Madzia_19'] Mówimy tu oczywiście o zdrowym psychicznie psie. Śmiem twierdzić, że to właśnie biciem wyzwalasz w psu agresję, a nie pozytywnym szkoleniem nagrodami.
[/quote]

Sa psy o silnym popedzie terytorialnym. Agresja wyzwala sie przez fakt, ze ktos znajdzie sie w ich terytorium - albo w terytorium, ktore za wlasne uwazaja. Bez bicia przedtem - potrafia reagowac agresja.
Samo pozytywne szkolenie nie istnieje nigdy i nigdzie. Tam gdzie jest slowo czy sygnal - dobrze, musi istniec sygnal czy slowo - zle. Niekoniecznie bolowy, czasem to po prostu brak nagrody.

Madzia, czy szkolilas kiedys psa o bardzo silnym popedzie terytorialnycm, silnym poczuciu wlasnosci, silnym popedzie walki? O niskim progu reakcji? To tez sa najnormalniejsze psychicznie psy. Ale troche mniej latwe.
A tzw natura i przyroda nigdy nie jest wobec malych drapieznikow tylko pozytywna...

Zofia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='saJo']Widzisz moj pies "rzucil" sie na dziecko, gdyz to dziecko bolesnie kopnelo go w nos. Oczywiscie bylo to z jego strony "skarcenie" ludzkieg szczeniaka, ale dla mnie pies nie ma prawa zaatakowac dziecka!!!! Bez wzgledu na sytuacje. Owszem, zadaniem czlowieka jest nauczyc dziecko prawidlowo obchodzic sie ze zwierzakami, ale jak juz pisalam, nie wszystko czlowiek jest w stanie przewidziec. Ta dziewczynka bawila sie z Bolsem (wlasciwie ona probowala zwrocic na siebie jego uwage, bo on ja olewal) przez kilka godzin. A potem nagle go kapnela. Moj pies nie ma prawa zaatakowac dziecka koniec kropka!! [/quote]
hmmm... widzisz, to wszystko zależy od psa. Lucky gdy bawił się z synkiem szych znajomych, to chłopiec mógł mu zrobić wszystko, a on nic, jak mu przeszkadzało to poszedł w drugie miejsce. Nadepnął mu nawet na .... , a Lucky tylko zapiszczał, wsatał i poszedł się położyć dalej. Oczywiście 100% pewności nigdy nie można do psa mieć, ale 100% pewności nie mam nawet do siebie :)



[quote]
Kare wymierzona DOKLADNIE w momencie zlego zachowania sie, ani sekundy pozniej. Kare, ktora pies zrozumie, czyli np za futerko za uszami i lekkie przytrzymanie, w sytuacjach karygodnego nieposluszenstwa z wywaleniem psa do gory kolami. Ale to juz w sytuacjach ekstremelnych, kiedy widze, ze pies proboje podwazyc moja pozycje, a niestety mam takiego psa, ktory proboje to robic. Oczywiscie, mozesz powiedziec, ze skoro pies proboje podwazyc moja pozycje, to znaczy ze popelnilam blad, ale...tak mowia ci, co nie mieli nigdy prawdziwego dominanta pod swoim dachem.

Natomiast na codzien, skarcenie to bodziec obroza lub stanowczo powiedziane zle.[/quote]

co do wywalania do góry kołami zgadzam się jeśli chodzi np o skakanie czy gryzienie. Lucky pogryzał rękawy w czasie zabawy i strasznie skakał, gdy miał ok 8 mesięcy. Wtedy rzeczywiście sposób znany ze szkolń popularnych w Szwecji. Złapć przy karku i na ziemię, pies momentalnie się uspokajał. Nie wiem czy pies by tego nie robił, gdyby od małego był uczony metodą klikerową i np siadania podczas momentu rzucania piłki, a nie podskakiwania do niej. Teraz, gdy pies skacze, wiem, że to ja sama nie uczyłam go zachowań w pewnych sytuacjach, takich jak np. witanie gości, gdyby był uczony od szczeniaka, że ma siadać jak ktoś przychodzi, a nie radośnie obsakiwać gości, wtedy było tylko odciągnięcie lub krzyknięcie nie. Dziś wiem, że to ja popełniłam błąd nie szkoląc go od początku pozytywnie.
Jeśli pies naprawdę dominuje to oczywiście przewrócenie na plecy pomaga, ale zawsze można go w między czasie uczyć pozytywnych zachowań. Ale może tutaj nie będę generalizować, bo to wszystko zależy od konkretnego psa. Ja mam w domu kompletną ciapę, no poza małymi błędami przed poznaniem metody klikerowej.

Rozpisałam się i mam nadziję, że zrozumiałaś co miałam na myśli :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...