Jump to content
Dogomania

Strzelce Opolskie- ZANIEDBANE PSY- Pomyslow brak, pomoc potrzebna


Recommended Posts

Znalalzam informacje na FM, pozwole sobie zacytowac

[QUOTE]Witam.
Z4 dni temu chodziłyśmy z koleżankami po naszym mieście. Zauważyłyśmy 2 bardzo zaniedbane psy. Są bardzo zapchlone, wychudzone, mają coś z tylnymi łapami. A na bramie wisi duży plakat WYNAJMĘ. Więc nie wiemy czy w ogóle ktoś przychodzi do nich.
Postanowiłyśmy kupić im coś do jedzenia i tam pójść, gdy weszłyśmy psy wyglądały jeszcze gorzej niż przed bramą. Jeden z nich ma na grzbiecie ubytek sierści, a drugi jakąś”gulkę” pod pyszczkiem, gdy jadł to wylatywała mu piana. Oba są bardzo zapchlone nie przestawały ani na chwilę się drapać, nawet przy jedzeniu się drapały.

Dzwoniłyśmy do właściciela z zapytaniem czy pozwoliłby nam o psy zadbać czyli: karmić je, wykąpać, odpchlić, wyprowadzać. Odparł, że psami się ktoś opiekuje, lecz po dłuższej rozmowie i przedstawieniu sprawy powiedział, że zadzwoni jutro. Było tak jak myślałyśmy- nie zadzwonił. Wczoraj znowu dzwoniłyśmy to nie odebrał. Postanowiłyśmy zadzwonić na inny numer i pan powiedział, że się odezwie bo będzie dziś (wczoraj) w okolicy. Czekałyśmy z półtorej godziny na telefon- nie zadzwonił. Zadzwoniłyśmy znów i powiedział, że jednak go nie będzie, bo wraca z Warszawy i jedzie od razu do domu.

Chcemy tym psiakom bardzo pomóc, ale nie mamy na tyle pieniędzy by je dokarmiać, odpchlić, odrobaczyć itd.



Psy potrzebują wszystkiego: jedzenia, szczepień, odrobaczania, odpchlenia, wizyty u weterynarza . Za każdą pomoc będziemy wdzięczne.[/QUOTE]

Skontaktowalam sie z Kinga (MDK) na gg, postanowilam zalozyc watek jako ze dziewczyny poczatkujace na forum i ciezko im zainteresowac ludzi sprawa.

Totanie nie orientuje sie czy w Opolu jest jakas organizacja prozwierzeca, nie moje rejony ehh
Wiem ze zmierzchnica jest z tego miasta a tak to pojecia nie mam kto z dogomaniakow tam na miejscu dziala.

Nie wiem czy dozywotnie dokarmianie ma wiekszy sens skoro psami nikt sie nie zajmuje, trzeba sprawdzic dokladnie warunki w jakich psy przebywaja i zastanowic sie co mozna zrobic...a cos trzeba zrobic:placz:

[B][COLOR="#ff0000"][SIZE="4"]Czy jest ktos kto moze tam z dziewczynami podjechac i sprawdzic warunki??[/SIZE][/COLOR][/B]

Zaraz wrzuce zdiecia psiakow.

[IMG]http://i39.tinypic.com/hsp7qv.jpg[/IMG]

[IMG]http://i39.tinypic.com/qxtero.jpg[/IMG]

[IMG]http://i42.tinypic.com/70hs2u.jpg[/IMG]

[IMG]http://i39.tinypic.com/v58mqc.jpg[/IMG]

[IMG]http://i43.tinypic.com/xqf7e1.jpg[/IMG]

Nie sa jakos strasznie wychudzone...ale pewnie nie maja fajnego zycia ehh

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 60
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='GameBoy']to wylysienie kiepsko wyglada ale ogolnie psy nie wygladaja tak zle, oczywiscie jak na standardy na dogo ;/[/QUOTE]

Tak, jak na standardy dogo wygladaja calkiem dobrze ale trzeba sprawdzic co tam sie dzieje...moze od niedawna lataja samopas i nie zdazyly sie wykonczyc. Ciekawe czy ktos sie nimi zajmuje i jak to wyglada.
Dzisiaj zamowie srodki na pchly i przesle do MDK, zawsze to jakas ulga bedzie dla psiakow skoro bardzo zapchlone. Tylko nie wiem czy przy duzym zapchleniu normalne srodki pomoga jakos znaczaco?

Link to comment
Share on other sites

Hej, już jestem.
Psy na tym terenie są na pewno od kilku lat. O ile się orientuję, to co najmniej odkąd mam Lukę - czyli od ok 5. Na pewno są karmione i pojone - jeszcze niedawno (tydzień temu jakoś) widziałam tam pana, który dawał im jeść, pić.
Te ich choroby musiały się zacząć niedawno, skoro tego nie zauważyłam :shake: bo zawsze mimo że były same, miały lśniącą sierść, nie wyglądały na zagłodzone, były chętne do kontaktu z psami (przez płot). Wiadomo, że to nie są warunki fajne dla psów, szczególnie takich kochanych i kontaktowych, ale nie wiem czy są jakieś przesłanki, żeby psy odebrać... Choć jeśli znajdzie się DS i właściciel się zgodzi to byłoby naprawdę fajnie. Jeden z psów, o ile się nie mylę ten tricolor, jest dość dominujący, potrafił rzucić się na drugiego, gdy ten się zbliżył do płotu a on był "zajęty" obwąchiwaniem.
Tyle moich obserwacji, do psiaków nigdy nie wchodziłam, bo widziałam, że ktoś u nich bywa...

Link to comment
Share on other sites

Dziekuje ze zajzalas :)
Jak beda nowe zdiecia to wrzuce, napewno przydaloby sie je odpchlic skoro tak sie drapia biedaki, i jakas ochrona przeciw kleszczowa.
Dobrze ze ktos tam sie jednak nimi zajmuje, MDK jak wroci od psiakow to pewnie zajzy i opowie co tam dzisiaj solychac u psiakow.
Martwi mnie to cos na pyszczku jednego...

Link to comment
Share on other sites

Jeżeli właściciel się zgodzi, żeby przy psach coś robić, to w razie czego dla mnie to nie problem ;) Mam teraz dużo wolnego czasu i mogę do nich się przejść nawet codziennie jak by trzeba było.. Finansowo jest mi ciężko wspomóc niestety, bo teraz okres kleszczy, a z moimi trzema kudłaczami to wydatek :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='furciaczek']A nie wiesz czy wlasciciel to ten sam czlowiek ktory przychodzi je dokarmiac?? Moze z nim lepiej porozmawiac, bo wlasciciel raczej taki niechetny z tego co wiem.
Zaraz fotki wrzuce.[/QUOTE]

Mam wrażenie, że nie, że to ktoś inny, ale nie jestem pewna...
Psiaki są wielkie i przesłodkie :)

Link to comment
Share on other sites

Dowiedziałam się, że psami opiekuje się pewien pan, zresztą znam go (Strzelce to małe miasto) - właściciel psów i terenu mu za to płaci. Psy są na pewno karmione, pojone. Myślę, że psy mają zapewnioną podstawową opiekę weterynaryjną (ktoś musi je szczepić na wściekliznę...), ale trzeba by porozmawiać z tym panem, zapytać co i jak. Jak tylko go spotkam, wypytam o wszystko, tylko dość dawno go nie widziałam. Co do odrobaczenia, odpchlenia - najlepiej, żeby płacił i myślał o tym właściciel psów, myślę, że warto by zasugerować opiekunowi, by powiedział mu co i jak. W końcu to jego psy..

Link to comment
Share on other sites

Szczerze mówiąc, nie wiem czy pomoc jest potrzebna... Psy są karmione, tylko zaniedbane jeśli chodzi o weterynarza, a o to muszę wypytać tego pana, który się psami zajmuje, będę chodzić tamtędy to może uda mi się go złapać ;) Moim zdaniem wszelkie koszty i tak dalej powinien ponieść właściciel. Myślę, że nie będzie zadowolony z tego naszego zainteresowania i nawet dla świętego spokoju wyłoży pieniądze na odpchlenie i tak dalej, a tym zajmie się już opiekun psów. Odezwę się, jak tylko będę wiedzieć coś więcej. Nie ma podstaw, żeby psy odebrać, więc tutaj nic nie zrobimy, ciężko im by było też znaleźć DS...

Link to comment
Share on other sites

Jesli psy maja odpowiednie warunki, maja wode, jedzenie to niema raczej sensu szukac im nowego domu.
Dziekuje za zainteresowanie :) Fajnie ze nie wszystko jest tak tragicznie jak w pierwszej chwili moglo wygladac...mila odmiana po tym wszystkim co czlowiek na codzien spotyka.

Link to comment
Share on other sites

Rozmawiałaś z tym człowiekiem, który się nimi opiekuje? Z tego co wiem, twierdzi, że robi to dobrze, ale nie jestem tam codziennie, nie wiem. Więc co proponujesz, MDK? Jaką pomoc?

PS. Tak jak pisałam, znam te psy z widzenia i wiem dokładnie jak było kiedyś, bo w te okolice swego czasu chodziłam codziennie i psy nigdy nie były zaniedbane. Na sam teren nie wchodziłam. Jeżeli teraz się to zmieniło i coś jest nie tak, to możliwe. Chętnie zaangażuję się w pomoc, a z tego co rozumiem, orientujesz się w sytuacji lepiej niż ja. Obawiam się, że rozmowa bezpośrednio z właścicielem nie przyniesie nic konkretnego i trzeba by porozmawiać z opiekunem psów. Jak pisałam, podobno dostaje za opiekę pieniądze...

Link to comment
Share on other sites

Z opiekunem nie rozmawiałyśmy. Bywałyśmy tam codziennie i psy były ciągle głodne aż do niedzieli. Więc nie wierzę, że spełnia swe obowiązki poprawnie. Po naszych obserwacjach do psów chodzi raz w tygodniu. Zresztą jakby dobrze spełniał swe obowiązki to psy nie byłyby zapchlone, zakleszczone, nie miałyby ubytków sierści itd.
W niedzielę zaniosłyśmy im żarełko i w ten dzień nie chciały tego zjeść.
Jutro zadzwonimy znów do właściciela i zapytamy czy już podjął coś w sprawie psów. Bo Pan obiecywał, że się odezwie i się spotkamy.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...