Zadora Posted December 5, 2010 Share Posted December 5, 2010 [quote name='Grin'] E tam, jaki tam fenomen. Mój Łowca (też z Peronówki) ignoruje obcych, o ile oni ignorują jego, ale wystarczy ze zagadają do niego w sympatyczny sposób, albo uczynią takiż gest, a wtedy... jest obowiązkowe wylewne witanie. :) Kumpela Łowcy - Astarte (Lupus Ardor) okazuje przyjaźń jeszcze "intensywniej" od Łowcy, więc gdzie tu fenomen. Pewnie, że mogą się zdarzyć jakieś lękliwe, wycofane "egzemplarze", ale lękliwość nie jest wg wzorca prawidłową cechą charakteru wilczaka. Z drugiej strony na pewno nie są to psy, które jak np. golden czy labek wywalą się przed każdym brzuchem do góry w oczekiwaniu na łaskotki. ;)[/QUOTE] Bożenko, masz 100% racji. Nie cierpię na megalomanię i nigdy nie twierdziłam, że Lorka jest [B]fenomenem[/B] :razz: Po prostu na pytanie czy wszystkie wilczaki są równie wylewne jak Lorka opdowiedziałam zgodnie z prawdę, że niekoniecznie. :lol: Koszmaria, pamiętasz nasz pierwsze spotkanie na wiosnę 2008 roku? Wtedy szłam Czarnowiejską z Jezebeth z Peronówki i była równie przyjazna, choć może trochę mniej wylewna niż Lorelei. Czyli masz już dwie miziaste sunie "zaliczone" na żywo. :lol: Odwiedź hodowlę Galicyjski Wilk (Kudi) a zobaczysz super przyjazną Intifadę Maly Bysterec. Na Osiedlu Widok mieszka bardzo wesoły Evan Braterstwo Wilczaków. Na Bloniach bywa Cargo - potrafi ganć przez pół Błoń żeby się ze mną przywitać! Przyjazny wilczak to nie fenomen, ale [B]bywają [/B]takie, które boja się podejść do człowieka! Bardzo dużo zależy od socjalizacji! Pozdrawiam serdecznie, a Lorelei liże Cię w ucho :cool1: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Koszmaria Posted December 18, 2010 Share Posted December 18, 2010 hej,miło was tu widzieć:) dobrze jest naprostować swoje informacje. wilczaki cudowne piesy,ale nie dla mnie[chyba]:D lubię na nie patrzeć,nie tylko na żywo,na wolfdogu Calisto z Peronówki ma piękną galerię,niektóre z jej zdjęć goszczą często u mnie na tapecie[mam nadzieję że autor zdjęć się nie oburzy...]:) pamiętam też swoje pierwsze spotkanie z Lorelei,jak była szczeniakiem i podgryzała mi ręce:) pozdrawiam ja i koty. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.