Poker Posted November 9, 2015 Share Posted November 9, 2015 Ja też bym nie wytrzymała takiej sytuacji. Może już dawno trzeba było ją do kojca wystawić. A jak wychodzisz z domu , to nie możesz jej zostawić na dworze?A jak jest w domu , to nie możesz ograniczyć jej miejsca pobytu do jednego pomieszczenia przynajmniej na trochę? Może masz taka możliwość. Natomiast nie wiem czy pisanie na wątku zamiast osobistej rozmowy przez telefon coś da. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NikaEla Posted November 9, 2015 Share Posted November 9, 2015 Może nie powinnam się z nagła wypowiadać, ale nasuwa mi się jedno pytanie: Czy psica ma ogłoszenia? Czy ktokolwiek szuka jej domu?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zuziaM Posted November 11, 2015 Author Share Posted November 11, 2015 No niestety pozostawienie Julki w innym pomieszczeniu nie wchodzi w gre. W pokojach mamy panele wiec bylaby tragedia. W lazience mam zwykle male kociaki albo szczeniaki. Poza tym odkad Julka się odwazyla wyjść z łazienki , gdzie przesiedziała przecież początkowe dwa lata, to już nie zostanie w zadnym pomieszczeniu. Mialam wtedy nadzieje, ze będzie już z gorki, kiedy zamieszka blisko nas. Oswoi się wtedy, otworzy i znormalnieje .... Zludne moje nadzieje jednak, niestety ... Do kojca nie da rady jej zapedzic. Wychodzi oczywiście na dwor ale zaraz po załatwieniu potrzeb skacze na szybe drzwi tarasowych żeby ja wpuscic. I tak będzie skakala godzinami i ujada przy tym stale. Na dworze nie mogę jej zostawiać zbyt długo , bo to jednak stara już i delikatna psina. Jeśli by mi zachorowala, to nawet do lekarza jej nie będę mogla zabrać. Kiedy tylko zobaczy uchylone choćby drzwi od domu, to natychmiast wpada z całym impetem do domu. Leci wtedy po wszystkim i po wszystkich, co jest na jej drodze. Kiedy miałam ostatnio malutkie kociaki i trzymałam je razem z nami w salonie, to po powrocie po kilkugodzinnej nieobecności w domu, zastałam kociaki wraz ze wszystkimi kocykami z ich budki powywlekane na zewnątrz i porozciągane po całym salonie. Od tej pory musze takie maluszki trzymać zamknięte osobno. I oczywiście musze wciąż pamietac żeby zamykac je kiedy wychodzimy, nawet na krotko, z domu. To jest potwornie stresujące. teraz mam od dwóch tygodni maleńkie szczeniątka, które jako 2-dniowe noworodki zostały znalezione w reklamówce. Wczesniej miałam malusie kociaczki kilka razy .... A jak kiedyś nie upilnuje ???? Naprawde nie wiem, co jej jeszcze do glowy strzeli. Regularnie wyciąga gowna z kociej kuwety i zanosi do swojego legowiska albo na kanape w salonie. Ja po prostu nie mam już tyle czasu żeby stale pamietac i uwazac na nią. Ja już nie mam cierpliwości do niej i jej zachowan. A jeśli pomysle, ze ona ma jakies około 12 lat i może pozyc jeszcze z piec ........ Uwierzcie mi, ze nie zycze jej tego .....Okrutne ??? Możliwe, ale i nieliczni by wytrzymali to co musze wytrzymywać z Julka ja. Wiekszosc by ja wywalila już dawno temu. To z jednej strony mily merdający ogonkiem i smiejacy się całym pyszczkiem psiak, zebrzacy o jedzonko, wskakujacy mi przednimi lapkami na kolana żeby cos dostać ze stolu podczas sniadania. A z drugiej to wstretna wredna i niewdzieczna suka, która jest psotna i nie dajaca się zsocjalizowac. Kocham wszystkie zwierzaki, a szczególnie te skrzywdzone najbardziej ..... ale co czuje do Julki .... możecie się domyslac..... Mam nadzieje, ze jednak znajdzie się dla Julki gdziej jakies miejsce. Ona może zamieszkac z innymi psami i suczkami. Jest bardzo tolerancyjna i zgodna. Wybierze sobie jakiegoś jednego małego, jak ona , p[rzyjaciela i będzie się go trzymala, jak przyklejona. U mnie najpierw była to Polunia, a po jej odejściu jest mala staruszeczka ratlerka Myszka. Bardzo proszę ....... szukajcie czegos dla Julki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zuziaM Posted November 28, 2015 Author Share Posted November 28, 2015 Naprawde już nikt się Julka nie będzie interesowal ????? Przypominam, ze to jest pies w DT. Ja nie jestem i nie deklarowałam dla niej stałego domu. A jest tu już 6 lat .... Czy ktoś ma pomysl, co z nia dalej będzie ????? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rytka2 Posted November 28, 2015 Share Posted November 28, 2015 Lubie takie 'wredne' psy ;)moze deklaracje zbierać i potem nowy DT z mala ilością zwierzat gdzie ktos bedzie miał sporo czasu dla niej.Ja moge zaooferowac tylko 10zł m-cznie jesli trafi do takiego domu nie do hotelu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted November 28, 2015 Share Posted November 28, 2015 zuziuM , a kto Ci powierzył sunię do DT? powinien pomóc. W razie potrzeby mogę wspomóc finansowo . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rytka2 Posted November 28, 2015 Share Posted November 28, 2015 trzeba by watek rozreklamować,kobieta woła o pomoc ma dość psa (ma prawo)to nie dobre ani dla niej ani dla psa ,bardzo niedobra sytuacja.Może ktoś inny z nowym zapałem i innymi pomysłami i warunkami jakoś poradzi sobie z sunia trzeba dać jej szanse.O darmowy DT w tym przypadku bedzie ciężko z nią bedzie dużo pracy ,czasu poświecić i koszty utrzymania bedą nie małe środki czystosci itd.wiec płatny dt w tym przypadku nie bez sensu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted November 28, 2015 Share Posted November 28, 2015 zagladam z kciukami wielkimi oby sie wszystko ulozylo Zuziu Tobie i malej kruszyneczce Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zuziaM Posted December 2, 2015 Author Share Posted December 2, 2015 Kciuki nic nie pomoga, ale dziekuje za checi. Podtrzymuje swoja decyzje i Julka musi znaleźć nowe miejsce po 6 latach u mnie. Julke przywiozła do mnie z Dobrocina Joanna ( nie pamiętam jej niku, ale chyba demi, choć glowy nie dam ). Jeśli chodzi o koszty utrzymania Julki, to karmienie jej az tak dużo nie kosztowalo, bo mala przecież jest. Ale recznikow papierowych na nia zużywam dwie prawie wielkie ( te przemyslowe ) bele . Kupuje je w hurtowni ABC po 30 zl za sztuke. Ile mnie to kosztowalo to latwo przeliczyć. Nie wspomnę o zasikanych kafelkach, które w niektórych miejscach już podsiakaja i tworza się ciemniejsze plamy. Najgorsze jest to, ze te siki sa zozdeptywane przez starenka już ratlereczke, która tupta czasami godzinami w dzień i w nocy po domu i roznosi to wszystko. Moje nerwy i wylane z bezsilności i wscieklosci lzy już tez na litry można policzyć ..... Dlatego proszę o naprawdę poważne potraktowanie tej mojej prośby. To nie jest tak, ze ja się chce Julko pozbyć , bo mam takie widzimisię ..... Pozostawialam u siebie psy, które gminy chciały mi pozabierać do schroniska i dozyly u nas te staruszki swoich dni. Dla nich ja bylam jedyna deska ratunku przed samotna smiercia w schronisku. Ale Julka ma również wirtualnych opiekunow czyli odoby, które ja u mnie umiescily. Powtorze tylko może, ze to był tylko DT. No ile może trwac taki pobyt ? Ja nie mogę jej zostawić u siebie na zawsze . To niemożliwe. Dlatego w dalszym ciągu czekam na pomoc i przede wszystkim o zabranie jej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted December 2, 2015 Share Posted December 2, 2015 Zuziu, napisz do demi mejl na adres wrocławskiego TOZu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zosia123 Posted December 2, 2015 Share Posted December 2, 2015 Tak to jest, jak pies już zabezpieczony, wtedy wszyscy jakoś znikają. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zuziaM Posted December 4, 2015 Author Share Posted December 4, 2015 Może ktoś ma telefon do demi i moglby jej chociaż sms wyslac żeby zajrzała na watek Julki ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
daria1990 Posted December 17, 2015 Share Posted December 17, 2015 Miałam okazje poznać Julke, bo bywam w hoteliku u Zuzim i znamy się już dość dobrze i powiem szczerze, że to i tak złota kobieta jest i podziwiam ją za to ze i tak wytrwała tyle czasu z Julką. Julka robiła jej w domu armagedon, nie raz widziałam jej zachowanie i myślę, że decyzja o nowym DT jest dobrą, może w nowym otoczeniu w nowym domu będzie jej łatwiej się dostosować do sytuacji. A są jakieś wieści z nowego DT? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted December 17, 2015 Share Posted December 17, 2015 Czy to znaczy,że Julka jest w nowym DT? Powiadomiłam demi o sytuacji, nie wiem czy zareagowała. Też ma niełatwo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zuziaM Posted December 22, 2015 Author Share Posted December 22, 2015 Tak, Julka już została zabrana do Wrocławia. Zamieszkała u Pana, który ją odbierał. Ma mieszkać w domu. Ale nic więcej nie wiem. Czy jest sama, czy są inne pieski, czy będzie ktoś z nią pracował od razu czy trochę jej dadzą ochlonac. Była przerażona sytuacją lapania na pętlę. Oczywiście szalała ze strachu, siusiala i zalatwiala się. Trudno ją było zaprowadzić na legowisko gdzie została w nim dopiero opatulona i na rękach zaniesiona do samochodu. Jechała sama luzem w bagażniku. Tez bym bardzo chciała wiedzieć, jak sobie poradziła z tym szokiem. Czy już sobie znalazła miejsce i nową przyjaciółkę. Bo Julcia zawsze miała jedna przyjaciółkę, której nawet na chwilkę nie odstepowala. Mam nadzieję, że wieści będą i ze Julcia sobie poradzi w nowym otoczeniu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zuziaM Posted February 5, 2016 Author Share Posted February 5, 2016 Czy nikt oprócz mnie nie jest ciekawy co u Julci ????? Może jest szansa na jakies chociaż króciutkie wiadomości o niej ? Oddalam Julke dla jej dobra, z mysla ze w nowym otoczeniu pozwoli wreszcie na zbliżenie się do siebie i więcej poswieconego jej czasu zaowocuje jej lepszym zachowaniem. Jestem bardzo ciekawa czy miałam racje ...... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted February 5, 2016 Share Posted February 5, 2016 Jestem bardzo ciekawa , losów Julki i czy zadziałała moja interwencja. Nie masz kontaktu z osobą, która ją zabierała? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted February 7, 2016 Share Posted February 7, 2016 Zagladam z kciukami o wiesci trzymam mocno mocno za wszystko Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zuziaM Posted February 8, 2016 Author Share Posted February 8, 2016 Pisalam do pana Norberta, u którego jest Julcia, sms, ale niestety nie odpowiedział. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ulvhedinn Posted February 11, 2016 Share Posted February 11, 2016 Ja zaglądam, tak po cichutku...... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
beataczl Posted February 11, 2016 Share Posted February 11, 2016 dalej nie ma odpowiedzi Zuziu? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zuziaM Posted February 26, 2016 Author Share Posted February 26, 2016 No nie ma nadal wiadomości o Julci. Wiem tylko, ze jest u Norberta z TOZ Wroclaw. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted February 26, 2016 Share Posted February 26, 2016 Ciekawe jak się sprawuje.Może zmiana miejsca dobrze wpłynęła na jej zachowanie. Dziś, tzn w sobotę miałam okazję spytać Norberta jak się miewa Julcia. Jest całkiem nieźle ,ale powiedział ,ze zostanie u niego już do końca. Uczy się chodzić na spacery w 2. zabezpieczeniach , jest coraz lepiej. Uwielbia 11.letnią siostrę Norberta i chodzi za nią krok w krok. Leje i koopa w domu ,ale zaczyna sygnalizować potrzebę wyjścia. W przyszłym tygodniu będzie miała sterylkę i czyszczenie zębów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zuziaM Posted April 11, 2016 Author Share Posted April 11, 2016 Dziekuje za wiadomosci. Czekalam niecierpliwie. I widac, ze tak za wielkiej zmiany to nie ma. Julcia lubila ludzi, bo zawsze ja ktos chcial oblaskawiac i dostawala same lakocie. Stad ta sympatia do ludzi. Ale nakolankowym pieseczkiem to juz na pewno nie bedzie nigdy. A taka fajna mala psinka powinna cale zycie na kolankach przesiedziec .... biedne to stworzonko. I nie moge znalezc niestety watku malutkiej Myszki, mojej ponad 14/15 letniej ratlereczki ..... MYSZKA umarła w sobote wieczorem ...... odeszla cichutko i spokojnie .......(*) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
auraa Posted April 13, 2016 Share Posted April 13, 2016 Podczytywałam ten wątek. Współczuję ci zuziu odejścia sunieczki. To dobrze, że nie cierpiała.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.