Jump to content
Dogomania

Sebadenitis – choroba, diagnoza, leczenie


Darius

Recommended Posts

Na stronie Fundacji „Akity w Potrzebie” ([URL="http://www.akity.pl/"]www.akity.pl[/URL] , „o rasie”, „sebaceous adenitis – opis choroby”) można właśnie przeczytać aktualne informacje o Sebadenitis, dla wszystkich miłośników akit należące praktycznie do „alfabetu”. Ogólnie mówiąc, artykuł o chorobie jako takiej, możliwości diagnozy, terapie.

W skrócie – niezwykle niebezpieczna a wstydliwie ukrywana choroba akit sebaceous adenitis musi wreszcie ujrzeć światło dzienne i dotrzeć do świadomości miłośników akit. Geneza, diagnostyka, leczenie, wpływ na całą rasę.

Wreszcie istnieje możliwość zaoferowania polskim akiciarzom pomocy w tym problemie.

Przyznam szczerze, że jestem jedną z kilku zaangażowanych osób w tym projekcie. Naprawdę szczęśliwy, że po długotrwałych konsultacjach i ogromie pracy udało się w końcu zaoferować właścicielom i hodowcom akit komplet informacji na temat tej choroby wraz z możliwościami diagnostyki oraz terapii.

Dotychczas przebąkiwano pokątnie o tej chorobie, nie było możliwości diagnostycznych, o terapiach nie wspominał nikt. Najwyższy czas po temu, by wreszcie się to zmieniło.

Linki wprost na te tematy:
- ogólne informacje [URL]http://www.akity.pl/index.php?id=192[/URL]
- diagnostyka [URL]http://www.akity.pl/index.php?id=193[/URL]

Masz chorego akitę, u którego według objawów możesz podejrzewać Sebadenitis, poczytaj. A znajdziesz niezbędne informacje i pomoc.

Istotna jest w tym problemie świadomość – Twojemu psu możesz tylko Ty pomóc. Glównie poprzez zaangażowanie.

Z mojej strony – serdeczne podziękowania dla kacedy, za wspaniałą współpracę, inicjatywę, korektury i mnóstwo pomysłów!

Serwus
Darius

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 148
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Darius']Na stronie Fundacji „Akity w Potrzebie” ([URL="http://www.akity.pl/"]www.akity.pl[/URL] , „o rasie”, „sebaceous adenitis – opis choroby”) można właśnie przeczytać aktualne informacje o Sebadenitis, dla wszystkich miłośników akit należące praktycznie do „alfabetu”. Ogólnie mówiąc, artykuł o chorobie jako takiej, możliwości diagnozy, terapie.

W skrócie – niezwykle niebezpieczna a wstydliwie ukrywana choroba akit sebaceous adenitis musi wreszcie ujrzeć światło dzienne i dotrzeć do świadomości miłośników akit. Geneza, diagnostyka, leczenie, wpływ na całą rasę.

Wreszcie istnieje możliwość zaoferowania polskim akiciarzom pomocy w tym problemie.

Przyznam szczerze, że jestem jedną z kilku zaangażowanych osób w tym projekcie. Naprawdę szczęśliwy, że po długotrwałych konsultacjach i ogromie pracy udało się w końcu zaoferować właścicielom i hodowcom akit komplet informacji na temat tej choroby wraz z możliwościami diagnostyki oraz terapii.

Dotychczas przebąkiwano pokątnie o tej chorobie, nie było możliwości diagnostycznych, o terapiach nie wspominał nikt. Najwyższy czas po temu, by wreszcie się to zmieniło.

Linki wprost na te tematy:
- ogólne informacje [URL]http://www.akity.pl/index.php?id=192[/URL]
- diagnostyka [URL]http://www.akity.pl/index.php?id=193[/URL]

Masz chorego akitę, u którego według objawów możesz podejrzewać Sebadenitis, poczytaj. A znajdziesz niezbędne informacje i pomoc.

Istotna jest w tym problemie świadomość – Twojemu psu możesz tylko Ty pomóc. Glównie poprzez zaangażowanie.

Z mojej strony – serdeczne podziękowania dla kacedy, za wspaniałą współpracę, inicjatywę, korektury i mnóstwo pomysłów!

Serwus
Darius[/QUOTE]

Zapewne ja z tej pomocy skorzystam jako pierwsza,zamierzam w najbliższym czasie pobrać krew i zrobić biopsję skóry mego psa.Na dzień dzisiejszy jestem pewna na 99,9%,że Tosiek choruje na SA.Może jemu tak do końca nie pomogę,ale to badanie może pomóc innym akitom na świecie.Wiem,że na tą chorobe choruje w Polsce nie tylko mój pies,są chore na SA akity,ale tak jak pisze Darius,okryte to jest tajemnicą.Tosiek ma już 9 lat,kilka lat wstecz zaobserwowałam dziwne zmiany na jego skorze,pojawiały sie i znikały,aby wrócić w tej postaci,którą obrazuja poniższe zdjęcia.Lekarze nie wiedzieli co mu dolega,wszystko skłaniało sie ku silnej alergii na ....WSZYSTKO.Zmieniłam żywienie,ale nic to nie dało.Jest dalej na diecie wspomagającej,będzie na niej do końca życia.Pies ogólnie czuje sie wspaniale,nie boli go nic,czasami troszke go swędzi skóra,ma apetyt i zawsze doskonały humor,zachowuje sie często jak szczenię,choc jego "twarz" ma wyraz staruszka/Darius juz gdzies pisał o tym,że chore na SA akity ,pomimo tego,że sa młode,to maja starczy wyraz pyska/.Latem smarowany był olejem z dziurawca i jego skóra wyglądało o niebo lepiej,zima niestety nie ma jak tego robić,sierść,która mu odrosła po "oliwieniu" znowu wypadła podczas kolejnego ataku.Praktycznie cały czas jest traktowany sterydem,który 2 tygodnie temu odstawiłam z powodu czekającej go biopsji.Po odstawieniu encortonu nastą pilo pogorszenie,ale na szczęście na skorze na ma żadnych wysięków.Szkoda,że tylko ja chce walczyć o zdrowie swego chorego akity.

Dziękuje Darius,dziękuje Edyta,podziękuje też Wam w imieniu polskich akit-zrobiliście dobrą robotę!:multi::lol:

A to dzisiejsze zdjęcia
[B]AKEBONO Toszi-Kon
o:BOS Mon-Ost
m:TOSCHIKA Halne Wzgórze

[IMG]http://i46.tinypic.com/15z390p.jpg[/IMG]

[IMG]http://i49.tinypic.com/2v96y6f.jpg[/IMG]

[IMG]http://i49.tinypic.com/xelglc.jpg[/IMG]

[IMG]http://i49.tinypic.com/2vaxq55.jpg[/IMG]

[IMG]http://i50.tinypic.com/30w130g.jpg[/IMG][/B]

i dodam ,że na szczęście po Tośku nie ma dzieci,które mogły by choróbsko dalej nieść

Link to comment
Share on other sites

choroby to wciąż temat tabu.. nikt nie chce o tym głośno mówić.. i to nie tylko kwestia SA, ale i innych chorób.. hodowcy nie chcą się przyznać, a właściciele się boją.. i tak krąg się zamyka.. najgorsze jest to, że chore psy często nie są wycofywane z hodowli.. a hodowcy się wypierają chorób..
To jest baaardzo poważny problem, który rzeczywiście może doprowadzić do degradacji rasy..
Np. miałam kontakt z Amerykanami, którzy sprowadzili 3 akity z Europy (w tym także z Polski) i WSZYSTKIE TRZY okazały się chore (polskie skojarzenie z którego wyszedł chory pies, zostalo powtórzone).. nie wszystkie na to samo, ale choroby to na prawde bardzo poważny problem rasy.. i nie chorują tylko pojedyncze przypadki..

Trzeba zacząć mówić o chorobach jednak przełamać tabu mogą wedug mnie jedynie osoby, które są właścicielami chorych psów mając jakieś dowody, diagnozy lekarzy, itp.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agappe']

Daaarius powiedz mi, bo trochę sie pogubiłam w tych statystykach.. jakie jest ryzyko, że rodzeństwo TOSHIKI jest nosicielami (w miocie było 7 szczeniąt)?[/QUOTE]

Hey, Daria!

Ja nie znam Toshiki, w sumie znam niewiele polskich linii. Ale spróbujmy odpowiedzieć na pytanie...
[B]Przy założeniu, że choroba jest monogenowa[/B], czyli tylko jeden gen jest odpowiedzialny za chorobę, istnieje następujący układ statystyczny:
- 25% szczeniąt jest całkowicie wolnych od choroby, bez obciążeń genetycznych, zdrowe. Przy miocie 7 Szczeniąt, jest to 1 lub 2 szczeniaczki.
- 50% jest nosicielami połowy informacji genetycznej, bez objawów. One same nie zachorują, przekazują jednak chorobę na własne szczenięta. 50% z 7 Szczeniąt to sa 3-4 pieski
- 25% zachoruje z pewnością, czyli 1-2 szczeniaki.

Krótko mówiąc, dotkniętych jest ok. 75% szczeniąt; 1 lub 2 zachorują, 3-4 są bezobjawowymi nosicielami, 1-2 są zdrowe. Tylko które???

Wiadomo, że SA jest przekazywana genetycznie, czyli informacja w DNA jest odpowiedzialna za chorobe. Z drugiej jednak strony wiadomo, że za SA jest odpowiedzialnych więcej niż jeden czynników. Dlatego statystyczny rozkład obciążenia poszczególną informacją genetyczną komplikuje się niezmiernie. Czyli może się zdarzyć, że z danego miotu zachoruje mniej niż 25%, jednak częściową informację genetyczną SA przekaże na następne pokolenia więcej niż 50% bezobjawowych szczeniąt.

Dlatego jet to tak wredna choroba, że przed manifestacją nie można jej wykryć. Po manifestacji u jednego psa, dotyczy naraz bardzo wielu psów jako możliwych "rozmnażaczy" tej choroby.

Serwus
Darius

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Shirai - Koki']A ja chcialam zapytac czy mozna ujawinic hodowle, w ktorych sa chore psy i podac imiona tych pieskow ?
[/QUOTE]

To jest decyzja, jaką każdy musi podjąc sam. Pamiętaj o jednym: dopóki nie przeprowadzisz badań histopatologicznych, nie możesz mieć nigdy pewności, że to naprawdę SA. Dlatego ujawnianie jakichkolwiek hodowli bez pewniej diagnozy jest sprawą niebezpieczną i możliwie hodowcę krzywdzącą. Przykład - moja suczka jest nieprawdopodobnym alergikiem. Czasem jest troche podobna do SA-psa. Ja jednak wiem na podstawie badań histopatologicznych, że ona SA nie ma, tylko alergię. Dlatego wyjęcie jej rodziców z hodowli wraz z ich wszystkimi potomkami byłoby bzdurą. Natomiast samej mojej suczki do hodowli nie dopuściłem.

W przypadku histopatologicznie potwierdzonej Sebadenitis, w pierwszym kroku skontaktowałbym się z hodowcą. Rozsądny hodowca wyjmie oba psy z hodowli (sukę i reproduktora) oraz poinformuje właścicieli ich potomstwa o tym, że psy nie powinny być używane do rozrodu. Przy nierozsądnym hodowcy.... Cóż.... Nie wiem, może Związek Kynologiczny?

Aha! Jeszcze jedna, ważna rzecz; żaden hodowca nie ma cienia szansy przypuścić, że jakieś psy przekazują SA. Dopiero jeśli SA się zamanifestuje, może reagować. Stąd też istotna jest dla hodowcy znajomość maksymalnej ilości psów hodowlanych oraz wymiana informacji między hodowcami. Jeśli wiem, że skojarzenie "-X-Y" dało SA, nie wezmę do hodowli np. jakiegoś samca z tych miotów. Dopiero jeśli hodowca miałby to mimo pewnych informacji w nosie, wtedy można mu zrobić piekło.

Serwus
Darius

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Shirai - Koki']A ja chcialam zapytac czy mozna ujawinic hodowle, w ktorych sa chore psy i podac imiona tych pieskow ?

Matagi a pytanie do Ciebie jakie byly pierwsze objawy u Toska i w jakim wieku ta choroba sie pojawila u niego ?

P.S Tez biore encorton :placz:...[/QUOTE]

Tosiek pojawił sie u mnie w wieku 10,5 mies.Wiem,że jako mały brzdąc miał jakies zmiany na brzuchu,ale stwierdzono,że to ponoc alergia.W wieku ok.3 lat zauwazyłam u niego niewielkie zmiany skórne na głowie i na łapach.Na głowie w okolicy uszu wyglądało to tak, jakby miał tłusty łupież.Taki mały placek jak pięciozłotówka,jak sie toto pocierało,to wyłaziło wszystko i zostawała taka lekko wilgotna skóra.Smarowałam to Surolanem /jest dobry nie tylko dla uszu;)/,goiło sie w miare szybko,obrastało sierścią i ....pojawiało sie w innym miejscu.Na łapach zmiany występowały na nadgarstkach,wygladało to tak,jakby pies gdzies sobie poobijał łapy,czasami z tych ranek sączyła sie krew,tutaj używałam jodyny povidone i akudexu.Tosiek był skrobany,wymazywany i guzik w laboratoriach wyszło,wszyscy sądzili,że to alergia,tym bardziej,że skóra "psuła "mu sie latem,zima było ok.I tak z roku na rok te zmiany robiły sie większe.2 lata temu w ciągu 2-3 dni wyłysiał mu łeb i uszy,włosy po prostu można było wyjmować garściami.Rok temu w ciągu doby Tosio zamienił ogon akity na ogon charta afgańskiego.Ogon po oliwieniu odrósł i znowu wyłysiał.No i tak to było,zamiast alergii na trawy i inne takie wyszło SA,ktore niedługo potwierdzę biopsją,bo to tylko formalność.

Tosiek rodzeństwo posiadał,ale nigdy nie bylo ono wystawiane,nie mam z właścicielami kontaktu,a jeżeli ktos ma to tylko Izyda,bo to jej pies był ojcem tego miotu.Wiem,że ojciec też był chory,miał zmiany skórne,też miał łysy ogon,ale Izyda temu oczywiście zaprzecza i prawdy sie nie dowie nikt od niej.Wiem też,że Bosem była kryta pręgowana Hiroshima Ranczo Wolnej Europy,urodziły się chyba /mozna sprawdzić w BA/ 3 szczeniaki,2 czerwone i pręgowana suczka.Suczka po wielu perypetiach została sprzedana gdzieś w Polsce,a jakieś szczenie pojechało do Niemiec /tak mi się cos kojarzy:roll:/,było czerwone z...czarna maską.Suczka została we Włocławku u hodowczyni,a ta pokazywała ja na wystawach do momentu aż szef Klubu Szpica wytłumaczył jej,że czarna maska to wada dyskwalifikująca.Ta sama Hiroshima przyjechała na krycie do Toska i z tego związku urodzilo sie 1 szczenię,piesek,również posiadało czarna maskę.Piesek mieszka w Białymstoku i nigdy nie będzie miał dzieci,ma rozsądnych właścicieli;)Widziałam go 3 lata temu,był zdrowy,jak jest dzisiaj nie wiem.
Toshika Halne Wzgórze zmieniła miejsce zamieszkania i znowu miała dzieci,ale z innym psem /Bos juz wtedy został uśpiony/,miot był na literę B,jakaś suczka z tego miotu pokazywała sie na wystawach.

Sylwia....jak tez pojadłam sobie encortonu aż mi doopa urosła:p Świństwo to,ale z drugiej strony to tzw"tabletka życia"...

Link to comment
Share on other sites

Matagi dziekuje jak zawsze z pomoca...a wiesz poszukam sobie co nieco...szkoda ze nikt wiecej nie odezwal sie i ze brak odwaznych. O objawy pytalam to normalne ze szukam ich u swojego psa...mysle ze nie tylko ja...ale odwaznych brak. Wogole jak mozna kryc wiedzc ze pies jest chory...i skazywac SWIADOWNIE nowe zycia na prawdobodobienstwo posiadania tej przekletej choroby czy to tylko kasa sie liczy !!!

P.S. Ach ten kochany encorton..dupinka jeszcze mi sie jako taka uchowala w normie, ale boszzzzz...."ksiezycowa twarz" to moje przeklenstwo, a wogole to moja choroba tez jest na SA...Tosiu zdroweczka !!!!

Link to comment
Share on other sites

w ogóle przydałby się dział zdrowotny....bo jak na razie to było wszytsko umieszczane w poradach i pogaduszakach....(poprawię się...bo zbyt ogólnikow napisała...chodziło mi o zgromadzenie najczęstszych problemów...zeby nie trzeba było skakac czy zakładac nowych wątków)

Ludzie powinni wiedzieć o co pytać hodowce...czasem cieżko o taką wiedzę....przepraszam za offa

Shirai kasa się liczy az za często co widać chociażby po allegro...schronach..albo niestety an niektórych wystawach :(

Link to comment
Share on other sites

Noooo,to opisałam Tośkowe sebadenitis,napisałam o jego synku z czarna maską,ale celowo nie napisałam o jeszcze jednych,ostatnich jego szczeniętach.W październiku 2006 roku, zdesperowana bardzo niemożnościa pokrycia wypatrzonym przeze mnie psem,zdecydowałam sie na pokrycie mojej OJOSAN Matagiinu PL Tośkiem.Przez 2 lata usiłowałam pokryć Ojo innymi psami-niestety,ona sobie nie życzyła żadnego małżonka.Przy jakiej
kolwiek próbie walczyła jak o zycie.Wielu hodowców różnych ras kryje takie suki psami mniej wartościowymi,ale takimi ,które potrafia sobie z taka damulka poradzić.Robi sie to po to aby "uruchomic "u takiej suki instynkt macierzyński,aby pokazać,że krycie to nie śmierć.Ojo Toska nie zeżerła,urodziło sie 7 szczeniąt.Jak dzieci podrosły zobaczyłam ,że to nie "to",zresztą byłam na to przygotowana,nie był to dla mnie szok.Co poniektórzy hodowcy byliby w siódmym niebie,zachwalali by takie szczeniaki,ale ja zdecydowałam się na sprzedanie taniej i nie zachęcałam do wystaw,a tym bardziej do rozmnażania.Te szczeniaki miały wszystko na miejscu,częśc poszła w mamusie i były bardziej urodziwe,te po tatusiu ciut mniej;)Dzieci poszły sobie w świat,wiem do dzis gdzie każde z nich jest.Po 1,5 roku poprosiłam nabywce jednego ze szczeniąt aby mi psa pokazał,więc ten go przywiózł.Mało trupem nie padłam na widok psa:-(Wystarczył mi rzut oka na oczy psa żeby byc w 100% pewna ,ze pies ma [B]VKH[/B]:placz:
Poprosiłam właściciela żeby jak najszybciej poszedł z psem do lekarza,bo wydaje mi sie,że jest poważnie chory.Facet obiecał to zrobić i pojechał do swego domu pod Białystok.Jakos nie mogłam sie z nim skontaktować,dorwałam go po jakichs 2-3 tygodniach telefonicznie.Przekazał mi straszną dla mnie wiadomość:pies zwiał mu do puszczy,nie było go 2 tygodnie,wrócił słaniając sie na łapach,był chory na piroplazmozę /inaczej babeszja/,pomimo kroplówek nie dało sie go utrzymac przy życiu.:-(
Badania ,o które prosiłam chłop nie zrobił,bo pies zwiał,więc te moje VKH nie zostało potwierdzone przez lekarza,ale ja WIEM,że to było to.Nie ważne stało sie czy chorobe niesie Tosiek czy Ojo postanowiłam wtedy ,że NIC AKITOWEGO nie bede rozmnażać!!!Poczekam sobie kilka lat i kupie akitą z zaufanego źródła,przesledze sobie "zdrowotność" przodków i dopiero wtedy możliwe,że będe miała zdrowe zwierzę.Wysłałam na emeryturę czteroletnia championke i jej miotowego brata,tez championa,nie będe przykładała ręki do tego co sie dzieje w Polsce z akitami,i ze zdrowiem i z eksterierem.Aaaa,reszta dzieci Ojo i Toska żyje,nie rozmnozyło sie i nie jest chore/na razie:p:-(/.
Poniżej ukradzione od Kaśki/bety/:lol: conieco o VKH:
[CENTER][B][SIZE=3]VKH[/SIZE][/B][/CENTER]

Poprawna nazwa tej choroby występującej u psów to Uveo-Dermatological Syndrome (UDS), ale z powodu dużego podobieństwa do autoimmunologicznej choroby wystepującej u ludzi najczęściej nazywana jest VKH (Syndrom Vogta-Koyanagi-Harady = VKH).

Jest to jedna z najgorszych, najwredniejszych i najstraszniejszych chorób stwierdzonych u akit. Jest to choroba autoimmunologiczna z dziedzicznymi zależnościami. Przyczyny powstawania VKH jak i sposób dziedziczenia nie są znane ([U]prawdopodobnie[/U] warunkuje ją recesywny gen). Niektórzy sądzą, że na zwiększanie się przypadków występowania VKH u akit ma wpływ inbredowanie psów. Prowadzone są badania w celu odnalezienia genu warunkującego powstanie tej choroby oraz opracowanie testu umożliwiającego wczesne jej wykrywanie u psów.

Pierwszy przypadek VKH u akity odnotowano w Japonii w 1977 r., potem w Kanadzie w 1982 r.

Choroba ta występuje w dwóch postaciach: ostrej i chronicznej. Pierwsze objawy VKH pojawiają się najczęściej u psów w wieku 15 miesięcy do 2 lat.

[B][I]Objawy:[/I][/B]
- ostre zapalenie spojówek, zaatakowane oczy są niezmiernie bolesne, spowodowane jest to wzrostem ciśnienia wewnątrz oka oraz odlepianiem siatkówki, (u niektórych psów z powodu silnego bólu operacyjnie usuwa się oczy)
- charakterystycznym objawem jest mleczno-niebieska mgiełka na oczach
- w oczach mogą tworzyć się także skrzepy krwi
- utrata sierści i pigmentacji w okolicach oczu, pyska, odbytu, poduszeczce łap (rzadko atakowane jest całe ciało), pojawiają się w tych miejscach wrzody i strupy
- problemy behawioralne (np: agresja)

Stopień zaawansowania i szybkość rozwoju choroby wykazuje zmienność osobniczą.

Leczenie jest badzo trudne i długotrwałe głównie przy zastosowaniu leków hormonalnych i immunosupresantów, które są równie niebezpieczne (efekty uboczne) dla organizmu jak i sama choroba. W większości przypadków nie można wyleczyć psa a jedynie spowolnić rozwój choroby.

[CENTER][B][SIZE=3][COLOR=red]W ŻADNYM WYPADKU NIE WOLNO UŻYWAĆ W HODOWLI PSÓW Z VKH!!![/COLOR][/SIZE][/B][/CENTER]

linki po angielsku:
[URL="http://www.akita-friends.com/special/vkh.htm"][SIZE=2]http://www.akita-friends.com/special/vkh.htm[/SIZE][/URL]
[URL="http://www.akitaclub.org/health/health/uv/vkh1.html"][SIZE=2]http://www.akitaclub.org/health/health/uv/vkh1.html[/SIZE][/URL]

Link to comment
Share on other sites

No to jeszcze jedna, mala informacja ode mnie.... Nie zawsze, jednak czesto zdarza sie, ze SA idzie u psa razen z VKH. Sam widzialem suczke, ktora miala jednoczesnie obie choroby. Uwierzcie, czegos takiego nie da sie ogladac bez emocji.

Jesli Tosiek zostanie faktycznie pozytywnie na SA zdiagnozowany, oznacza to zupelnie nowy poziom informacji. Koniecznie przekazac ta informacje do Dr. Pfieffer, ze szczeniak po Toszim mial VKH! Koniecznie!

Serwus
Darius

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Darius']To jest decyzja, jaką każdy musi podjąc sam. Pamiętaj o jednym: dopóki nie przeprowadzisz badań histopatologicznych, nie możesz mieć nigdy pewności, że to naprawdę SA. Dlatego ujawnianie jakichkolwiek hodowli bez pewniej diagnozy jest sprawą niebezpieczną i możliwie hodowcę krzywdzącą. [/QUOTE]
Tak Darius zgadzam sie z tym co napisales. Jest to krzywdzace dla hodowli...jednak powiedz mi ile tak naprawde osob prowadzacych hodowle Akit sie zdecyduje na biopsje ?
[quote name='Darius']
Przykład - moja suczka jest nieprawdopodobnym alergikiem. Czasem jest troche podobna do SA-psa. Ja jednak wiem na podstawie badań histopatologicznych, że ona SA nie ma, tylko alergię. Dlatego wyjęcie jej rodziców z hodowli wraz z ich wszystkimi potomkami byłoby bzdurą. Natomiast samej mojej suczki do hodowli nie dopuściłem.[/QUOTE]

Sluszna decyzja z tym ze przebadales sunie...pytanie z innej "beczki"czy alergia u psow tez moze miec podloze genetyczne ?
[quote name='Darius']
W przypadku histopatologicznie potwierdzonej Sebadenitis, w pierwszym kroku skontaktowałbym się z hodowcą. Rozsądny hodowca wyjmie oba psy z hodowli (sukę i reproduktora) oraz poinformuje właścicieli ich potomstwa o tym, że psy nie powinny być używane do rozrodu. Przy nierozsądnym hodowcy.... Cóż.... Nie wiem, może Związek Kynologiczny?[/QUOTE]

Czy biopsje mozna wykonac rowniez u psa, ktory jest tylko nosicielem (czyli objawow nie ma ) i wynik histpat potwierdzi chorobe ?

[quote name='Darius']Aha! Jeszcze jedna, ważna rzecz; żaden hodowca nie ma cienia szansy przypuścić, że jakieś psy przekazują SA. Dopiero jeśli SA się zamanifestuje, może reagować. Stąd też istotna jest dla hodowcy znajomość maksymalnej ilości psów hodowlanych oraz wymiana informacji między hodowcami. Jeśli wiem, że skojarzenie "-X-Y" dało SA, nie wezmę do hodowli np. jakiegoś samca z tych miotów. Dopiero jeśli hodowca miałby to mimo pewnych informacji w nosie, wtedy można mu zrobić piekło.
Serwus
Darius[/QUOTE]
Oczywiscie, zaden hodowca, nie ma szansy przypuszcac, ze psy przekazuja SA, ale biorac za przyklad Toska... w tej sytuacji (oczywiscie jezeli matagi potwierdzi to biopsja) oznacza to ze nosicielami byli oboje rodzice ( mam nadzieje ze dobrze rozuiem), czyli Bos i Toschika ( teraz to juz troszke pozno), ale czy nie powino byc tak ze oba psy powinny byc wykorzystywane do celow hodowlanych ???

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Shirai - Koki']Tak Darius zgadzam sie z tym co napisales. Jest to krzywdzace dla hodowli...jednak powiedz mi ile tak naprawde osob prowadzacych hodowle Akit sie zdecyduje na biopsje ? [/QUOTE]

Hmmm... Wystarczy przecież, że nie hodowca podda psa biospsji, jedynie właściciel chorego potomka. Łańcuch informacji musi być w tym momencie uruchomiony.

[quote name='Shirai - Koki']
Sluszna decyzja z tym ze przebadales sunie...pytanie z innej "beczki"czy alergia u psow tez moze miec podloze genetyczne ?[/QUOTE]

Może, nie musi. Szukałem długo i intensywnie. W przypadku Kari żadne z rodzeństwa nie ma problemów, nie przenosi alergii na potomków. Kari była bardzo słabym szczeniakiem, hodowca z tego powodu chciał ją zatrzymać dla siebie. Wskutek przypadku / wypadku, mogłem suczkę przejąć. Prawdowpodobnie system immunologiczny Kari doznał szkody w czasie pierwszych szczenięcych szczepień. Na dzień dzisiejszy mogę tylko powiedzieć [B]DZIĘKI BOGU[/B] W innych warunkach sunia by nie przeżyła i nie uczuliła mnie na wiele chorób naszych japońskich czortów. [/QUOTE]


[quote name='Shirai - Koki']Czy biopsje mozna wykonac rowniez u psa, ktory jest tylko nosicielem (czyli objawow nie ma ) i wynik histpat potwierdzi chorobe ?[/QUOTE]

Wykonać można, wynik będzie niestety negatywny:shake: Mimo obciążenia przez SA. [/QUOTE]


[quote name='Shirai - Koki']Oczywiscie, zaden hodowca, nie ma szansy przypuszcac, ze psy przekazuja SA, ale biorac za przyklad Toska... w tej sytuacji (oczywiscie jezeli matagi potwierdzi to biopsja) oznacza to ze nosicielami byli oboje rodzice ( mam nadzieje ze dobrze rozuiem), czyli Bos i Toschika ( teraz to juz troszke pozno), ale czy nie powino byc tak ze oba psy powinny byc wykorzystywane do celow hodowlanych ???[/QUOTE]

Jednoznacznie muszą zostać oba psy wyjęte z hodowli! Oraz ich potomkowie. Jak i suka tak i samiec są "skażone" poprzes SA i przekazują je dalej w rasę.

Obojętnie, jak gorzkie są aktualne wiadomości na temat hodowli, musimy je uwzględniać w naszych decyzjach i poczynaniach.

Serwus
Daius

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Darius']

Wykonać można, wynik będzie niestety negatywny:shake: Mimo obciążenia przez SA. [/QUOTE]

Czyli Darius zapytam wprost poniewaz Matagi podala i opisala swoj przyklad ( Matagi przepraszam,ze wykorzystuje przyklad Tosia, ale jedynie na przykladach rozsadniej mi sie pisze o ile wogole pisze rozsadnie), jezeli Bos mial obiawy (prawdopodobnie), a o objawach u Toschiko sie nie pisze, mowi...to mogla byc jedynie nosicielem...po przebadaniu jej nic by biopsja nie dala, ale tez bylo by tak w przypadku badan krwi o ktorych mowisz, nie ma zadnego sposobu na wykrycie nosicielstwa ???



[quote name='Darius']
Jednoznacznie muszą zostać oba psy wyjęte z hodowli! Oraz ich potomkowie. Jak i suka tak i samiec są "skażone" poprzes SA i przekazują je dalej w rasę.

Obojętnie, jak gorzkie są aktualne wiadomości na temat hodowli, musimy je uwzględniać w naszych decyzjach i poczynaniach.

[/QUOTE]

Rozumiem, ze musimy to uwzglednic, ale czy to przypadkiem nie jest tak, ze hodowca sobie mysli ze nawet jezeli przypusza ze ma akite, ktora jest nosicielem to i tak ja dopuszcza nadal do hodowli swiadomie, majac nadzieje ze drugi pies/sunia przygotowywany do skojarzenie poprostu nie bedzie zarazony SA ??? Powiem szczerze zupelnie bylam nieswiadoma jak temat powstal, ale teraz to ...:mad:...
Mam jeszcze pytanie czy masz moze jakies informacje o akitach chorych na SA w Hiszpanii i we Wloszech ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Shirai - Koki']Czyli Darius zapytam wprost poniewaz Matagi podala i opisala swoj przyklad ( Matagi przepraszam,ze wykorzystuje przyklad Tosia, ale jedynie na przykladach rozsadniej mi sie pisze o ile wogole pisze rozsadnie), jezeli Bos mial obiawy (prawdopodobnie), a o objawach u Toschiko sie nie pisze, mowi...to mogla byc jedynie nosicielem...po przebadaniu jej nic by biopsja nie dala, ale tez bylo by tak w przypadku badan krwi o ktorych mowisz, nie ma zadnego sposobu na wykrycie nosicielstwa ??? [/QUOTE]
Ani Mon Bos-Ost ani Toschika nie były przebadane na SA. Nawet nie mogły być, bowiem dopiero u ich potomstwa (Toszi) doszło do manifestacji Sebadenis. Jeśli okaże się po badaniach histopatologicznych, że Toszi ma SA, to oboje rodziców jednoznacznie przekazywało SA.


[quote name='Shirai - Koki']

Rozumiem, ze musimy to uwzglednic, ale czy to przypadkiem nie jest tak, ze hodowca sobie mysli ze nawet jezeli przypusza ze ma akite, ktora jest nosicielem to i tak ja dopuszcza nadal do hodowli swiadomie, majac nadzieje ze drugi pies/sunia przygotowywany do skojarzenie poprostu nie bedzie zarazony SA ??? Powiem szczerze zupelnie bylam nieswiadoma jak temat powstal, ale teraz to ...:mad:...[/QUOTE]

Masz rację, jest to postępowanie, delikatnie mówiąc, karygodne. Dlatego że geny prowadzące do SA dalej są przekazywane na pokolenia, mimo, że chwilowo nie dochodzi do manifestacji choroby.


[quote name='Shirai - Koki']
Mam jeszcze pytanie czy masz moze jakies informacje o akitach chorych na SA w Hiszpanii i we Wloszech ?[/QUOTE]

Sorry... Nawet w prywatnej rozmowie takiej informacji nie udzielę. Nie pracuję od lat nad pomocą w zlikwidowaniu Sebadenitis, żeby dać się wplątać w małe wojenki między między hodowcami. Zauważ proszę, że w ramach tego tematu próbuje wyrażać się dyplomatycznie i objektywnie, nie wykorzystując prywatnych informacji. Nie miej mi tego za złe.

Niniejsza wypowiedź nie oznacza jednak, że nie jestm gotowy "uwalić" kogoś, kto w ramach tego tematu ignoruje podstawowe zasady hodowli:evil_lol:

Serwus
Darius

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Darius']Ani Mon Bos-Ost ani Toschika nie były przebadane na SA. Nawet nie mogły być, bowiem dopiero u ich potomstwa (Toszi) doszło do manifestacji Sebadenis. Jeśli okaże się po badaniach histopatologicznych, że Toszi ma SA, to oboje rodziców jednoznacznie przekazywało SA.[/QUOTE]

To bedzie nie za wesolo :-(..chociaz juz pewnie jest ...





[quote name='Darius']
Sorry... Nawet w prywatnej rozmowie takiej informacji nie udzielę. Nie pracuję od lat nad pomocą w zlikwidowaniu Sebadenitis, żeby dać się wplątać w małe wojenki między między hodowcami. Zauważ proszę, że w ramach tego tematu próbuje wyrażać się dyplomatycznie i objektywnie, nie wykorzystując prywatnych informacji. Nie miej mi tego za złe.

Niniejsza wypowiedź nie oznacza jednak, że nie jestm gotowy "uwalić" kogoś, kto w ramach tego tematu ignoruje podstawowe zasady hodowli:evil_lol:

Serwus
Darius[/QUOTE]

Dziekuje, rozumiem i nie nalegam...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Darius']
Sorry... Nawet w prywatnej rozmowie takiej informacji nie udzielę. Nie pracuję od lat nad pomocą w zlikwidowaniu Sebadenitis, żeby dać się wplątać w małe wojenki między między hodowcami. Zauważ proszę, że w ramach tego tematu próbuje wyrażać się dyplomatycznie i objektywnie, nie wykorzystując prywatnych informacji. Nie miej mi tego za złe.

Niniejsza wypowiedź nie oznacza jednak, że nie jestm gotowy "uwalić" kogoś, kto w ramach tego tematu ignoruje podstawowe zasady hodowli:evil_lol:

Serwus
Darius[/QUOTE]

Darek i uważasz, że można "wygrać" bez tych wojen? Ilu hodowców przyznaje się do chorób?? baa nawet jak masz dowody ilu się wyprze, zwali winę na właściciela i zignoruje zagrożenie.. może i ktoś wycofa "po cichu" psa z hodowli, ale czy powie właścicielom jego potomsta o zagrożeniu, albo ułatwi innym dostęp do danych kontaktowych do tych właścicieli??.. no chyba, że moja wiara w człowieka jest zbyt mała :roll:
Nie twierdze, że ktokolwiek powinien podawać takie dane (poza właścicielami chorych psów), bo znakomicie zdaje sobie sprawę do czego to by mogło doprowadzić.. ale oba rozwiązania (i mówienie i nie mówienie o konkretnych przypadkach) wydają się beznadziejne :/

Generalnie mam wrażenie, że przy obecnej wiedzy na temat SA to jest jak walka z wiatrakami.. zanim potomek zostanie zdiagnozowany to minie 3-5 lat od jego poczęcia (biorąc pod uwagę informacje podane na Twojej stronie).. a nawet przez rok po jednym samcu może się urodzić 10 czy więcej miotów..
Do momentu aż nie zostanie wynalezione jakieś badanie, które pozwoli na identyfiację nosicieli, a nie tylko psów chorych, ilość psów niosących SA będzie stale rosła i to w tempie nieco szybszym niż proporcjonalnie do wzrostu liczebności rasy..

1 nosiciel rodzicem = 50% jego dzieci będzie nosicielami
2 nosicieli rodzicami = 75% będzie nosicielami (z czego 1/3 zachoruje)
<oczywiście przy założeniu, że za SA odpowiada tylko 1 gen>


i jeszcze jedno pytanie bo nie moge znaleźć czy taka informacja jest bezpośrednio podana..
Czy SA ma wpływ na ew.skrócenie życia psa?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...