Jump to content
Dogomania

Zootechnika


Rafola

Recommended Posts

[quote name='Paulina_mickey']Ooo a jaką specjalizację miałaś?[/QUOTE]


[FONT=Tahoma][SIZE=2]Nie mieliśmy specjalizacji, akurat w trakcie trwania moich studiów zlikwidowali specjalizację i w ogóle mocno namieszali tak że musiałam przerwać studia i dopiero teraz wracam na magisterkę i w tym roku ma wreszcie ruszyć długo zapowiadana specjalizacją "dzikie zwierzęta" na magisterskich. Myślę też nad podyplomowymi w Lublinie "Pielęgniarstwo zwierząt".[/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Astaroth'][FONT=Tahoma][SIZE=2]Nie mieliśmy specjalizacji, akurat w trakcie trwania moich studiów zlikwidowali specjalizację i w ogóle mocno namieszali tak że musiałam przerwać studia i dopiero teraz wracam na magisterkę i w tym roku ma wreszcie ruszyć długo zapowiadana specjalizacją "dzikie zwierzęta" na magisterskich. Myślę też nad podyplomowymi w Lublinie "Pielęgniarstwo zwierząt".[/SIZE][/FONT][/QUOTE]
Ooo ja też o tym myślałam hehe.
Ja się wybieram na specjalizacje hodowle amatorskie- bo tam są psy i koty między innymi.
A ta specjalizacja dzikie zwierzęta ciekawie się zapowiada.


A te podyplomowe robi się po magisterce?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Paulina_mickey']Ooo ja też o tym myślałam hehe.
Ja się wybieram na specjalizacje hodowle amatorskie- bo tam są psy i koty między innymi.
A ta specjalizacja dzikie zwierzęta ciekawie się zapowiada.


A te podyplomowe robi się po magisterce?[/QUOTE]

można po inżynierze i ja właśnie tak chcę zrobić, magisterskie i podyplomowe jednocześnie, w sumie to te podyplomowe to tylko 10 zjazdów więc niewiele. Potem praktyki ale to już w Warszwie spróbuję załatwić. Myślę że to mi się przyda przy prowadzeniu hoteliku. Tylko nigdy nie byłam w Lublinie, troche mnie to przeraża.

Link to comment
Share on other sites

a co myślicie o specjalizacji prewencja weterynaryjna i ochrona zdrowia zwierząt? co w ogóle po tym można robić, bo z tego co czytałam na forach, to studenci sami dokładnie nie wiedzą. Właśnie wacham się między tym a asystentem weterynarza w wawie

Link to comment
Share on other sites

no u mnie chyba też jak byłam na 2 to znieśli specjalizacje a jak byłam na 4 to wymyślili nagle że trzeba napisać prace inżynierską i obronić, a przedtem zaliczyć oczywiście wszystkie przdmioty, no i niestety się nie wyrobiłam , byliśmy ekperymentalnym pierwszym rokiem zmian, oprócz tego ilość przedmiotów w porównaniu z poprzednimi rocznikami to jakieś nieporozumienie, nawet jak moi znajomi poszli na magisterskie to się okazało że dwa dni mają takie że przychodzą na 8 wychodzą po 18-tej a w tygodniu tylko jeden dzień wolny, co na 5 roku jest lekką przesada bo kiedy robić badania i pisać prace już nie mówiąc o tym że ma się na to 2 semestry a nie 3 jak poprzednio. Mają być jakieś reformy i nawet na dziennych mają być podpisywane umowy uczelnia-student, żeby nie mogli robić takich niespodzianek w trakcie studiów. Zwierzęta futerkowe były, sprzątaliśmy na zajęciach klatki szynszli ;) a panienki owijały się futrami z lisów które prowadząca przynosiła, świetne zajęcia już tylko bardziej nerwowo było na kurach jak każdy dostał swoje jajko z którego wykluł się potem kurczak, niby ciekawe zajęcia, ale nie pytajcie co potem się dzieje z tymi kurczaczkami jak studenci wyjdą :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Paulina_mickey']Ja w najbliższy tydzień mam wyjazd do fermy futerkowej...[/QUOTE]

my na szczęście na tych podstawowych zajęciach nie mieliśmy wyjazdu, tylko na dodatkowch które były do wyboru i ja wolałam pszczoły niż futerka więc nie byłam :) Ale opowiadali że nieciekawie i straszny smród, a niektórzy "ambitni" studenci nawet chcieli żeby im pokazać jak się uśmierca i skóruje ale na szczęście akurat nie było żadnego odpowiedniego zwierzaka.

Link to comment
Share on other sites

Hmm na zaocznych jest inaczej jak widzę. Pszczoły już były na drugim roku, teraz powtórka jako obowiązkowy "przedmiot do wyboru" (my jedliśmy żywe larwy pszczele ;)), podstawy futer też były, a teraz mam również obowiązkowe rozszerzenie, jako ten drugi dowolny przedmiot (dziekanat wie lepiej, co chcemy robić...). W kółko filmy o zabijaniu, skórowaniu itp, bo tradycyjnie na cokolwiek innego brakuje czasu. Wykładowca ogólnie myśliwy i dodatkowo ewidentny mięsiarz, strzelałby do wszystkiego co się rusza, twierdzi, że klatki dla norki są idealnym miejscem, bo na wolności to szkodnik, a nutrię należy trzymać z dala od wody, bo nie daj Boże jeszcze się futerko zniszczy i full kasy na odchów młodych pójdzie w błoto... Żal. Dlatego nienawidzę tego przedmiotu.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...