Jump to content
Dogomania

odważny pies na ringu?


Eurasierka

Recommended Posts

[B]Wiola [/B]skoro twoja rada jest taka aby Euroasjerka poradziła się profesjonalisty - to nie masz się czym chwalić. Taka osoba jak Ty - kierownik sekcji Szpica Niemieckiego, osoba hodująca szpice od lat - nie wie jak poradzic sobie z lękiem suni.
Tu [B]nie[/B] jest potrzebny profesjonalista. Euroasjerka poradzi sobie sama. Musi się uzbroić w cierpliwość i być konsekwentna. Szpice takie są. Czasami przestraszą sie czegoś o czym my nawet nie pomyslelibyśmy. Możemy to zwalczyć jedynie pokazując im, że to czego się boją nie jest takie straszne - czyli iść w to miejsce. I niestety jeden raz tu niewystarczy.
Ale co Ty możesz o tym wiedzieć - skoro hodujesz pomeriany i szpice miniaturowe

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 87
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='donya'][B]Wiola [/B]skoro twoja rada jest taka aby Euroasjerka poradziła się profesjonalisty - to nie masz się czym chwalić. Taka osoba jak Ty - kierownik sekcji Szpica Niemieckiego, osoba hodująca szpice od lat - nie wie jak poradzic sobie z lękiem suni.
Tu [B]nie[/B] jest potrzebny profesjonalista. Euroasjerka poradzi sobie sama. Musi się uzbroić w cierpliwość i być konsekwentna. Szpice takie są. Czasami przestraszą sie czegoś o czym my nawet nie pomyslelibyśmy. Możemy to zwalczyć jedynie pokazując im, że to czego się boją nie jest takie straszne - czyli iść w to miejsce. I niestety jeden raz tu niewystarczy.
Ale co Ty możesz o tym wiedzieć - skoro hodujesz pomeriany i szpice miniaturowe[/quote] Kochanieńka a co twoim zdaniem szpic miniaturowy to nie SZPIC /a tak na marginesie to pomeranian i szpic miniaturowy to według FCI jedna i ta sama rasa/. Nie myślałam od początku aby czymkolwiek na tym forum się chwalić, a wchodząc w inne tematy FORUM DOGOMANII widzę,że jesteś OMNIBUSEM i ciężko jest ci się przyznać do tego,że człowiek uczy się całe życie i są sytuacje,które go przerastają i chowając swoją wyolbrzymioną ambicję do przysłowiowej "kieszeni" Szanowna Donyu nie zawsze na siłe jesteśmy w stanie pomóc,a ton twoich wypowiedzi w stosunku do moich postów jest "niesmaczny" i dalsza dyskusja z tobą będzie bezprzedmiotowa. Jeżeli jesteś tak wspaniałym szkoleniowcem i doświadczonym hodowcą i uważasz,że na odległość można pomóc psom i ich właścicielom to pomyśl o organizowaniu na tym forum kursów korespondencyjnych w tym zakresie. Hoduję szpice jw pisałam od 8 lat wywodzę się z tzw rodziny psiarskiej/ z pokolenia na pokolenie hodowano w naszej rodzinie psy różnych ras - i każda/y z moich cioć, wujków twierdził,iż pomimo to,że przebywali z psami 24h na dobę i byli bardzo doświadczonymi i wieloletnimi hodowcami ukochanych przez siebie raz-NIE RAZ BYLI ZASKAKIWANI PRZEZ SWOJE PSY W RÓZNYCH ŻYCIOWYCH SYTUACJACH - I BARDZO DZIĘKUJĘ IM,ŻE POTRAFILI PRZYZNAĆ SIĘ DO TEGO,IZ UCZYMY SIĘ CAŁE ŻYCIE POZNAJĄC INDYWIDUALNIE KAZDEGO Z PSÓW ,KTÓRE TAK NAPRAWDĘ MAJĄ SWÓJ WŁASNY CHARAKTER I NIE MOŻNA PODCHODZIĆ DO KAŻDEGO W TAKI SAM SPOSÓB/. Nigdy nie czułam się i chyba jeszcze długo nie będę czuła sie doswiadczonym hodowcą aby zapewniać innych,że białe to białe,a czarne to czarne -bo gdzieś pomiędzy nimi są szarości. Szanowna donyu -zyczę Ci dalszych sukcesów w udzielaniu rad na odległość i oficjalnie żegnam się z twoja osobą na tym topiku dalsza moja dyskusja z tobą nie ma sensu i jest bezowocna. Ale i tak cię goraco pozdrawiam:calus:;)

Link to comment
Share on other sites

Wiolu - odnoszę wrażenie, że robisz wiele szumu o nic :icon_roc: ...

dla mnie tym cenniejsze są sugestie właścicieli psów, że są właśnie wzięte z życia, z obserwacji. Pozwalają otworzyć oczy na wiele aspektów, których nie zauważyłam wcześniej, przemyśleć swoje podejście spoglądając na psa pod innym kątem.

poza tym, mam do dziewczyn (Donya, Matagi) dużo zaufania - jak dotąd, wiele rzeczy, o których dyskutowałyśmy (nawet jeszcze przed moją decyzją zakupu eurasiera) - potwierdziło się. Obie też widziały moją sunię... :cool1:

i druga kwestia - nie uważasz, że trochę niezręcznie było ładować tu fragment batalii przeciw rozmnażaczom - tutaj, w topicu, gdzie poruszany jest problem behawioralny psa rodowodowego?...:PROXY5:

pozdrawiam,
Eurasierka

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Eurasierka']Wiolu - odnoszę wrażenie, że robisz wiele szumu o nic :icon_roc: ...

dla mnie tym cenniejsze są sugestie właścicieli psów, że są właśnie wzięte z życia, z obserwacji. Pozwalają otworzyć oczy na wiele aspektów, których nie zauważyłam wcześniej, przemyśleć swoje podejście spoglądając na psa pod innym kątem.

poza tym, mam do dziewczyn (Donya, Matagi) dużo zaufania - jak dotąd, wiele rzeczy, o których dyskutowałyśmy (nawet jeszcze przed moją decyzją zakupu eurasiera) - potwierdziło się. Obie też widziały moją sunię... :cool1:

i druga kwestia - nie uważasz, że trochę niezręcznie było ładować tu fragment batalii przeciw rozmnażaczom - tutaj, w topicu, gdzie poruszany jest problem behawioralny psa rodowodowego?...:PROXY5:

pozdrawiam, Jeżeli Donya widziała twojego pieska to "chwała jej za to" szkoda,że nie ujełaś tego we wcześniejszych postach,a i ona też nie pisze w nich o tym,iż osobiście zna twoją sunię. Takze w tym przypadku zwracam Dony honor:modla: A co do 2 kwestii o batalii przeciw rozmnażaczom psów to uważam,że nie popełniłam żadnego blędu pisząc o tym w tej sytuacji ,gdyż nawiazywałaM DO ZUPEŁNIE INNEJ OSOBY/mojego brata i jego psa/ borykającego się akurat w tej samej kwestii co TY -PROBLEMU PSYCHOLOGICZNEGO JEGO PSA SPOWODOWANEGO W 100 % NABYCIEM PSA -/ZAZNACZAM WSZEM I WOBEC -W TYM PRZYPADKU NAWIĄZUJĘ TYLKO DO PRZYPADKU BRATA/ OD HANDLARZA SPOD WYSTAWOWEGO PŁOTU/. A problemowe zachowania j.w. podaję twojego psa i owczarka niemieckiego mojego brata są bardzo podobne i zaistniały w podobnych sytuacjach środowiska zewnętrznego sądząc po twoim opisie. Także kierowała mną chęć opisania podobnej sytuacji -tylko nabycie psa z jego strony było nieodpowiedzialne spowodowane impulsem,chwilą może żalem w stosunku do zwierząt sprzedawanych jak ziemniaki pod płotem. Jego błędem bylo to,iż nie przemyślał decyzji o nabyciu psa,nie poradził sie osób doświadczonych w tej materii i boryka się juz jak wcześniej wspomniałam od 12 lat z wypaczoną psychiką ASESORA/imię pieska/ Szkoleniowcy,behawioryści,weterynarze pomogli tylko delikatnie załagodzić problem,który istnieje nadal i zapewne nie zostanie zażegnany juz-NIGDY. Z wystaw brat zrezygnował zupełnie za namową mojego znajomego sędziego kynologicznego,aby zredukować do minimum stres psychiczny jaki wiąże się w jego przypadku z ogromną ilością ludzi. Pies podczas codziennych spacerów na halach targowych, dworcach kolejowych, na terenie aglomeracji miejskiej dostał 4 razy zapaści i 2 razy ataku padaczki/z chwilą kiedy brat unika tych miejsc za namową specjalisty od szkolenia i weterynarza -którzy zalecili mu ograniczenie stresu do mnimum ataki nigdy nie miały juz miejsca miejsca. Nigdy w moim postach na DOGOMANII nie oczerniałam nikogo i nie zabieram głosu w sprawach,które mnie nie interesują i nie mam o nich zielonego pojęcia, a ten temat bardzo mnie zainteresował,gdyz bezpośredno dotyczy również sytuacji zaistniałej w moim najbliższym otoczeniu , a w przypadku psa mojego brata jest ku temu konkretny powód -który spowodował zaburzenia psychiczne jego psa. Twoja sytuacja różni sie tylko tym,iż wybór twojego pieska był przemyslany,poradziłaś sie osób bardziej doświadczonych od Ciebie/DONYA, MATAGIi/, I CO NAJWAŻNIEJSZE NABYŁAŚ PIESKA OD DOŚWIADCZONEGO HODOWCY I Z DOBREJ HODOWLI. Bardzo przykro mi ,iż zrozumiałaś moje posty opatrznie i wyciągnęłaś z Donyą mylne wnioski,które nie mają nic wspólnego z moimi przemysleniami,które w dobrej wierze chciałam przekazać.ŻYCZĘ POWODZENIA -MAM NADZIEJĘ,ŻE SIĘ UDA I WZAJEMNIE ZROZUMIECIE SIĘ SE SWOJĄ ŚLICZNĄ SUNIĄ:lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Wiola'] (...) w przypadku psa mojego brata jest ku temu konkretny powód -który spowodował zaburzenia psychiczne jego psa. Twoja sytuacja różni sie tylko tym,iż wybór twojego pieska był przemyslany,poradziłaś sie osób bardziej doświadczonych od Ciebie/DONYA, MATAGIi/, I CO NAJWAŻNIEJSZE NABYŁAŚ PIESKA OD DOŚWIADCZONEGO HODOWCY I Z DOBREJ HODOWLI. (...)[/quote]Po pierwsze - [B]moja sunia nie ma zaburzeń psychicznych[/B] - czy w ogóle wiesz, co piszesz?! :angryy:
Po drugie - szczerze mówiąc, dziwię ci się, że przytaczasz swój przykład z owczarkiem i proponujesz mi skorzystanie z "profesjonalnych" usług... hm... na co mi rada szkoleniowca czy behawiorysty, który proponuje unikania negatywnego bodźca - wg mnie to absurd. :lying:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Eurasierka']Po pierwsze - [B]moja sunia nie ma zaburzeń psychicznych[/B] - czy w ogóle wiesz, co piszesz?! :angryy:
Po drugie - szczerze mówiąc, dziwię ci się, że przytaczasz swój przykład z owczarkiem i proponujesz mi skorzystanie z "profesjonalnych" usług... hm... na co mi rada szkoleniowca czy behawiorysty, który proponuje unikania negatywnego bodźca - wg mnie to absurd. :lying:[/quot Największym problemem twojego psa w tej całej sprawie Eurasierko jesteś chyba Ty sama i w pewnym momencie zaczęłaś wymagać od swojej suni zbyt wiele,a zestresowanie jej moim zdaniem to w dużym stopniu poniekąd Twoja zasługa -moze zbyt wiele od niej wymagałaś. Wlaśnie zadzwonił do mnie przyjaciel,który przeczytał nasze wypowiedzi,a sam jest szkoleniowcem od prób pracy zaintrygowałas go bardzo i sugeruje abyś najpierw zaczęła pracę nad swoim charakterem-dodając,iz od początku nie potrafiłaś odczytać znaków jakie poprzez swój"psi język" dawała Ci Twoja sunia. I potwierdza,że sa to zaburzenia-behawioralne,a pisząc o tej całej sprawie zwiazanej z twoja suką to szukasz pomocy od innych ale jezeli ktos ma inne zdanie -zaraz stawiasz swoja ripostę- tak naprawdę to od początku sprawiasz wrażenie osoby,która i tak wszystko wie najlepiej,a odbija się to niestety dalej na twoim psie. Zapewniam Cię,że jest to juz ostatni mój post na tym topiku w twojej sprawie i zapewniam Cię,że gdziekolwiek zobaczę twój nick to głęboko zastanowię się czy na tym topiku warto zabierać głos.:kiss_2::evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[B]Wiolu [/B]jesteś hodowcą od 8 lat, pochodzisz z rodziny psiarzy, tak dobrze znasz szpice a nie potrafisz nic napisać o ich psychice. Tak jestem omnibusem - zazdrościsz. Dużo wiem bo bardzo duzo się uczę. Gdybym tego nie robiła nie pracowała bym tam gdzie pracuję :eviltong:
Szpic miniaturowy (och przepraszam za błąd literowy - zamiast myślnika napisałam i) to też szpic i co z tego - nie widzisz różnicy. A ja widzę - pies o masie ok 30kg w sytuacji np stresu - może urwać Ci rękę. Podczas gdy liliputa możesz wziąć na rece.
Dlatego trzeba działać a nie czekać na rady profesjonalistów, z których znaczna większość ma znikome pojecie o szpicach.
Ja jestem zwolennikiem pracy z wlasnym psem a nie wysługiwania się innymi. W ten sposób poznajemy własnego psa, zacieśniamy więzy z nim. Uczymy się przewidywania zachowań w róznych sytuacjach.

Poraz n-ty piszesz o owczarku niemieckim, o handlu pod wystawami - co to ma wspólnego z problemem Erasierki :crazyeye: Nie potrafisz nic sensownego napisać?
Twój przyjaciel zainteresował się tematem - nie bądź śmieszna i nie wciskaj nam kitu. Na podstawie kilku postów, nie znając psa wyciągnął takie wnioski :hmmmm: - znaczy się znawca :siara: Dlaczego w takim razie nie pomógł ON?????
Obraziłaś już wszystkich - mam nadzieję, że wiecej niczego tu nie napiszesz - :bye:

Link to comment
Share on other sites

Szanowna Pani Eurasierko !!! Czytam juz od kilku dni posty na tym topiku - zabieram glos w tej sprawie,gdyz sam posiadam szpica Karelski Pies na Niedżwiedzie /z rodowodem/ i psa rasy owczarek niemiecki/z rodowodem/. I czytając Pani posty bardzo przypomina mi Pani moją osobę z mlodości nie mialem doswiadczenia tak jak Pani ze szpicami różnią się bardzo te 2 odrębne rasy które posiadam charakterologicznie -co ujęła w swoich postach Pani Wiola również. Mój "karel" cierpi na tę samą przypadłość co Pani Eurasierka i owczarek Pani Wioli brata-boi się obcych ludzi ,stresuja go wszystkie inne miejsca -bezpiecznie czuje się tylko w swoim domu. Na wystawach miałem takie same problemy ,jak Pani z Eurasierką -lecz dla mnie liczył się pies -jego dobro za namową innych hodowców ze zwiazku kynologicznego po wcześniejszej konsultacji z osobą zajmującą się szkoleniem/ nie na odległość/ tylko poleconą przez mój macierzysty oddział kynologiczny -Szkoleniowiec przychodził do nas do domu chodził z nami na spacery,jeżdził z nami środkami publicznego transportu spotykaliśmy sie na wystawach i w wielu innych miejscach publicznych/prawdziwy milosnik psów i bardzo wielu psom pomógł/ poinformował mnie abym zrezygnował z wystaw,jeżeli zależy mi na dobru psa. Po przeczytaniu postów Pani Wioli nikt nie powinien się poczuć obrażony,gdyz ta kobieta nie uwłaczyła niczyjej godności,jej posty są bardzo rzeczowe,konkretne i w pełni z tą Panią się zgadzam. Największym problemem Pani psa jest Pani sama robiąca szum wokół swojej osoby i swojego psa. Pani Wiolu ma Pani zapewne rację nie odpowiadając więcej na napastliwe posty Pani Dony i Eurasierki. Droga Pani Eurasierko może zamiast "opluwać" innego pozytywnie nastawionego po wcześniejszych postach w stosunku do Pani- człowieka-/Pania Wiolę/ -zacznie Pani pracować nad własnym jak to Pani ujęła-BEHAWIOREM. Mam nadzieję,że więcej jest ludzi tak pozytywnie "zakręconych" na tym forum jak Pani Wiola. A tak na marginesie jestem wielkim fanem Pani Matagii,Asiaczka,Draczyna i wielu innych DOGOMANIAKÓW/ LUDZI POZYTYWNIE ZAKRECONYCH/. Szanowna Pani Eurasierko -teraz będę częściej pojawiał się na DOGOMANII :eviltong::evil_lol::mad:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='donya'][B]Wiolu [/B]jesteś hodowcą od 8 lat, pochodzisz z rodziny psiarzy, tak dobrze znasz szpice a nie potrafisz nic napisać o ich psychice. Tak jestem omnibusem - zazdrościsz. Dużo wiem bo bardzo duzo się uczę. Gdybym tego nie robiła nie pracowała bym tam gdzie pracuję :eviltong:
Szpic miniaturowy (och przepraszam za błąd literowy - zamiast myślnika napisałam i) to też szpic i co z tego - nie widzisz różnicy. A ja widzę - pies o masie ok 30kg w sytuacji np stresu - może urwać Ci rękę. Podczas gdy liliputa możesz wziąć na rece.
Dlatego trzeba działać a nie czekać na rady profesjonalistów, z których znaczna większość ma znikome pojecie o szpicach.
Ja jestem zwolennikiem pracy z wlasnym psem a nie wysługiwania się innymi. W ten sposób poznajemy własnego psa, zacieśniamy więzy z nim. Uczymy się przewidywania zachowań w róznych sytuacjach.

Poraz n-ty piszesz o owczarku niemieckim, o handlu pod wystawami - co to ma wspólnego z problemem Erasierki :crazyeye: Nie potrafisz nic sensownego napisać?
Twój przyjaciel zainteresował się tematem - nie bądź śmieszna i nie wciskaj nam kitu. Na podstawie kilku postów, nie znając psa wyciągnął takie wnioski :hmmmm: - znaczy się znawca :siara: Dlaczego w takim razie nie pomógł ON?????
Obraziłaś już wszystkich - mam nadzieję, że wiecej niczego tu nie napiszesz - :bye:[/quote] O widzę UTWORZYŁO SIE TOWARZYSTWO WZAJEMNEGO UWIELBIENIA O BARDZO NISKIM POJĘCIU WLASNEGO EGO.:evil_lol: JA NA MIEJSCU PRZYJACIELA PANI WIOLI TEŻ BYM NIE POMÓGŁ OSOBOM ZACIETRZEWIONYM TAK GŁĘBOKO W UWIELBIENIU WŁASNEJ OSOBY/WASZE ZDANIE DROGIE PANIE DONYA I EURASIERKO NAJWAŻNIEJSZE/ Z WASZĄ WYSUBLIMOWANĄ WIEDZĄ KYNOLOGICZNĄ ZARZĄD GŁÓWNY EKSTERNISTYCZNIE BEZ ZDAWANIA EGZAMINÓW SEDZIOWSKICH POWINIEN WAM WYSTAWIĆ JUZ UPRAWNIENIA SĘDZIOWSKIE. :diabloti::cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tokio']O widzę UTWORZYŁO SIE TOWARZYSTWO WZAJEMNEGO UWIELBIENIA O BARDZO NISKIM POJĘCIU WLASNEGO EGO.:evil_lol: JA NA MIEJSCU PRZYJACIELA PANI WIOLI TEŻ BYM NIE POMÓGŁ OSOBOM ZACIETRZEWIONYM TAK GŁĘBOKO W UWIELBIENIU WŁASNEJ OSOBY/WASZE ZDANIE DROGIE PANIE DONYA I EURASIERKO NAJWAŻNIEJSZE/ Z WASZĄ WYSUBLIMOWANĄ WIEDZĄ KYNOLOGICZNĄ ZARZĄD GŁÓWNY EKSTERNISTYCZNIE BEZ ZDAWANIA EGZAMINÓW SEDZIOWSKICH POWINIEN WAM WYSTAWIĆ JUZ UPRAWNIENIA SĘDZIOWSKIE. :diabloti::cool3:[/quote]

[B]Tokio - Wiolu[/B] specjalnie się zalogowałaś aby opluwać innych. Boisz się pod własnym nickiem wypowiadać - wstyd :angryy: :angryy:

Link to comment
Share on other sites

Donya o komputerach nie mam żadnego pojęcia zajmuje się tym mój mąż który mnie tutaj na dogomanii zalogował pod moim imieniem autentycznym /bo niestety nawet sama zalogować sie nie potrafię/- Wiola- i wypowiadam się pod tym nikiem osobiście nie zniżyłabym się do poziomu aby wypowiadać się pod pseudo. A do Tokio -dziękuję za wsparcie ale jest ono w zupełności niepotrzebne, gdyz nie czuję sie niczemu winna i po poście Dony widać,że znowu pisze swój scenariusz. Tokio kimkolwiek jesteś-chciałeś dobrze ale odniosło to odwrotny skutek, szanuję twoje zdanie ale i każdego innego na tym forum też/w tej chwili z pewnymi wyjątkami/ A tak na marginesie Tokio ja też jestem fanką Matagi Draczyna i Asiaczka widać,że są to ludzie jak określiłeś -pozytywnie zakręcenie i to oni zawsze na tym forum służą serdeczną radą i pomocą -tutaj ukłony w ich kierunku. Donya proszę Cię tylko żyj sama i daj żyć innym pamiętając o tym,"kto sieje wiatr-zbiera burzę". Pzdrawiam;)

Link to comment
Share on other sites

Wiolu, jezeli Tokio to nie Ty, to jakas wyjatkowo pokrewna dusza - stosuje slash zamiast nawiasu i tak samo odmienia Donya-Dony, nie Donyi, Doni czy jak tam sie komu podoba, tylko wlasnie "Dony". Co ciekawsze, rowniez ma problemy z interpunkcja... no po prostu jak w korcu maku... :evil_lol: Stary, wyswiechtany chwyt. Klawiatura jest cierpliwa :diabloti:

A odnosnie tematu: to naprawde jest normalne u szpicow, ze bywaja bojazliwe? Mnie sie zawsze kojarzyly z dumnymi, odwaznymi psami, z duzym dystansem do obcych, ale bez strachu czy stresu (wiadomo, kazdy pies jest inny, ale histeria to nie jest chyba normalna sprawa? :roll:). Nie odbierzcie mojego pytania jako atak, ja na szpicach kompletnie sie nie znam, nie mam pojecia o specyfice tych ras.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Wiola']A tak na marginesie Tokio ja też jestem fanką Matagi Draczyna i Asiaczka widać,że są to ludzie jak określiłeś -pozytywnie zakręcenie i to oni zawsze na tym forum służą serdeczną radą i pomocą -tutaj ukłony w ich kierunku. [/quote]

nic dodać nic ująć :klacz: :megagrin: :megagrin:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BabyCakes']Wiolu, jezeli Tokio to nie Ty, to jakas wyjatkowo pokrewna dusza - stosuje slash zamiast nawiasu i tak samo odmienia Donya-Dony, nie Donyi, Doni czy jak tam sie komu podoba, tylko wlasnie "Dony". Co ciekawsze, rowniez ma problemy z interpunkcja... no po prostu jak w korcu maku... :evil_lol: Stary, wyswiechtany chwyt. Klawiatura jest cierpliwa :diabloti:

A odnosnie tematu: to naprawde jest normalne u szpicow, ze bywaja bojazliwe? Mnie sie zawsze kojarzyly z dumnymi, odwaznymi psami, z duzym dystansem do obcych, ale bez strachu czy stresu (wiadomo, kazdy pies jest inny, ale histeria to nie jest chyba normalna sprawa? :roll:). Nie odbierzcie mojego pytania jako atak, ja na szpicach kompletnie sie nie znam, nie mam pojecia o specyfice tych ras.[/quote]BabyCakes - no, właśnie - przypuszczam, że gdybym mieszkała sobie w domu z ogrodem i wychodziła na spacery po okolicy, to prawdopodobnie przez całe życie mojej suni nie miałabym pojęcia o jej lęku. :p
Pierwsze 6 i pół miesiąca sunia spędziła właśnie tak :p .
W okresie wakacyjnym także nie reagowała negatywnie - jak już wspominałam, byliśmy z nią w wielu miejscach tłumnie uczęszczanych, okazywała tylko lekkie zaniepokojenie; to samo było na trzech w sumie wystawach.
Pierwszy taki moment, w którym mała bardzo się wystraszyła, to był właśnie targ parę dni temu. Tak - to była histeria. Nie wiem też, na ile czas cieczki wpływa na zachowanie; może to wszystko się nałożyło razem?... zobaczymy z czasem...
Sądząc po tym, jak Sabra reaguje na ruchliwą ulicę i pojedynczych ludzi, uważam, że Donya ma rację, sunia musiała po prostu czegoś się przestraszyć (może głos w megafonie, może muzyka?...) - w każdym razie nie zamierzam się poddawać, ani stosować strusie metody.
Jeśli natomiast miałabym zamiar odpuścić sobie wyprowadzanie suni z lęku przed obcym tłumem - nie potrzebowałabym rady specjalisty, aby się domyślić, że wówczas należałoby małej oszczędzać takich wrażeń ;) ...
pozdrawiam,
Eurasierka

ps.: do wypowiedzi Tokio nie będę się odnosiła :diabloti: - pożyjemy, zobaczymy...:eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Baby Cakes - Donya ,Eurasierko może Tokio to któreś z Was? I próbujecie mnie sprowokować. Niestey szkoda mojego cennego czasu na dalszą konwersację z Wami. Wrócilam dopiero z pracy i idę spać bo niestety z racji zawodu wykonywanego przez moją skromną osobę-ktoś musi pracować aby ktoś inny mógł spokojnie spać. Dobranoc -bez odbioru - ciekawa jestem kiedy znajdziecie kolejną ofiarę .:shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Wiola']Baby Cakes - Donya ,Eurasierko może Tokio to któreś z Was? I próbujecie mnie sprowokować. Niestey szkoda mojego cennego czasu na dalszą konwersację z Wami. Wrócilam dopiero z pracy i idę spać bo niestety z racji zawodu wykonywanego przez moją skromną osobę-ktoś musi pracować aby ktoś inny mógł spokojnie spać. Dobranoc -bez odbioru - ciekawa jestem kiedy znajdziecie kolejną ofiarę .:shake:[/quote]Wiolu - chyba jednak za bardzo negatywnie przeżyłaś fakt, że nie myślę o bieganiu z sunią do behawiorysty ;) . Moim skromnym zdaniem - za dużo nadinterpretacji z twojej strony...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Eurasierka']Wiolu - chyba jednak za bardzo negatywnie przeżyłaś fakt, że nie myślę o bieganiu z sunią do behawiorysty ;) . Moim skromnym zdaniem - za dużo nadinterpretacji z twojej strony...[/quote]
Troszkę z tematu zeszliście a ja tu chętnie posłucham jak tam zachowanie suni Moni ? Coś nowego zauważyłaś na spacerach? Jest lepiej/gorzej? Zaczeła mnie ciekawić psychika szpiców więc chętnie posłucham :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Wiola']Baby Cakes - Donya ,Eurasierko może Tokio to któreś z Was? I próbujecie mnie sprowokować. Niestey szkoda mojego cennego czasu na dalszą konwersację z Wami. Wrócilam dopiero z pracy i idę spać bo niestety z racji zawodu wykonywanego przez moją skromną osobę-ktoś musi pracować aby ktoś inny mógł spokojnie spać. Dobranoc -bez odbioru - ciekawa jestem kiedy znajdziecie kolejną ofiarę .:shake:[/quote]

A może znajdziesz inny temat i tam błysniesz swoją wiedzą ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='PUENTA imszar']Troszkę z tematu zeszliście a ja tu chętnie posłucham jak tam zachowanie suni Moni ? Coś nowego zauważyłaś na spacerach? Jest lepiej/gorzej? Zaczeła mnie ciekawić psychika szpiców więc chętnie posłucham :diabloti:[/quote]Hej, pomalutku... :p ;)
Są pierwsze maleńkie kroczki naprzód - sunia zaczęła się na mnie "orientować" - noszę wypchaną po brzegi kieszeń psich herbatniczków :cool3: ... i często nagradzam za najdrobniejsze nawet rzeczy... ogólnie jej humorek na spacerach trochę się poprawił. Poza tym, reaguje [B]bardzo[/B] entuzjastycznie na swoje imię - podbiega, cieszy się jak szczeniak.
Chyba się trochę rozruszała ;)
Codziennie robimy sobie też wypady na trasy przy ruchliwych ulicach - chociaż mała nie boi się przejeżdżających samochodów czy autobusów, to ma okazję przechodzić obok obcych ludzi. Nie widzę jeszcze jakiejś pozytywnej różnicy w zachowaniu.
No, ale [I]nie od razu Kraków zbudowano[/I] :eviltong: .
Wczoraj np. odsunęła się od pani, która chciała ją pogłaskać, ale podeszła do pana-psiarza, który do nas "zagadał" i też wyciągnął rękę do małej. Ogonek był opuszczony; koniec lekko zawinięty za zewnątrz.

W ogóle, ogonek najładniej wygląda, jak mała jest podekscytowana (np. innym pieskiem) - robi się wówczas piękny - mocno zakręcony, oparty o grzbiet :p .

---
W sobotę znów pójdziemy sobie na poranny spacerek w okolice targu - może w rozsądnej odległości od tego "strasznego" miejsca mała da się namówić na pogoń za uciekającą piłeczką? zobaczymy, jak to będzie... 8-)

W obcych pomieszczeniach nadal jest niedobrze... :sad: Praca nad tym zdecydowanie "trochę" potrwa...;) Na razie wchodzimy na krótko do zoologów, chwalę i nagradzam małą zanim zacznie marudzić, zagaduję sunię, głaszczę, chwilkę stoimy i wychodzimy. Próbuję wyczaić moment, zanim sunia zacznie być niespokojna. Wczoraj wytrzymała tylko jakieś półtorej minuty na oko :sad: ... To będzie dłuuuuuuga droga do jej sukcesu ;) ...

Jest jeszcze jedna dziwna sprawa... Sabra wczoraj zaczęła się witać skacząc przednimi łapami na mnie... :diabloti: co jest grane? :diabloti:

pozdrawiam,
Eurasierka

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Eurasierka']
Jest jeszcze jedna dziwna sprawa... Sabra wczoraj zaczęła się witać skacząc przednimi łapami na mnie... :diabloti: co jest grane? :diabloti:

pozdrawiam,
Eurasierka[/quote]

Ciesz się z tego - sunia nabiera do Ciebie zaufania. I pracuj dalej :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Eurasierka']
Jest jeszcze jedna dziwna sprawa... Sabra wczoraj zaczęła się witać skacząc przednimi łapami na mnie... :diabloti: co jest grane? :diabloti:

pozdrawiam,
Eurasierka[/quote]

Nie ma się co :diabloti:
Spokojnym, a nawet radosnym głosem każ Sabrze siąść, przykucnij i wymiziaj po klacie z :loveu: ... jeśli już siądzie możesz nawet dać jej kawałeczek parówki ...
... przecież chcesz aby Cię witała :multi: ... niech więc wita, ale na Twoich warunkach, ale z :multi: :loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Baśka']Nie ma się co :diabloti:
Spokojnym, a nawet radosnym głosem każ Sabrze siąść, przykucnij i wymiziaj po klacie z :loveu: ... jeśli już siądzie możesz nawet dać jej kawałeczek parówki ...
... przecież chcesz aby Cię witała :multi: ... niech więc wita, ale na Twoich warunkach, ale z :multi: :loveu:[/QUOTE]

Ja bym tego nie robila, wrocisz do punktu wyjscia :shake:

Link to comment
Share on other sites

Trochę to za szybko się zmienia... mała na spacerze próbowała dzisiaj obwąchać każdą przechodzącą blisko osobę - jak jej nie zniechęcić (bo ta ciekawość to chyba pozytywny sygnał) a jednocześnie uchronić przed wystraszeniem jej i przechodniów?

Aha, no i odkryłam, że sunia nie boi się [B]stojącej[/B] grupy ludzi (mijałyśmy duże grupy osób idących z naprzeciwka i było o.k. :multi: ) [B]BOI SIĘ:[/B] głosów - głośnego gwaru, megafonów itp (pewnie właśnie megafon wystraszył ją w sobotę przy targu) - dziś mijałyśmy kościół, była msza i głos z mikrofonu ją wystraszył.
Pozytywne jest też to, że zostawiłam jej luz na całą długość smyczy, więc w pierwszej chwili mogła kawałeczek odbiec i nie szarpała się panicznie, jak przy targu - zawołałam ją do siebie, stojąc i sunia przyszła, mimo, że cały czas płakała - ruszyłyśmy z kilkoma takimi "przystankami" - mała wyrywała nagle naprzód - ja zatrzymywałam się, spokojnie ją zachęcałam, by do mnie podeszła i ruszałyśmy znowu.

pozdrawiam,
Eurasierka

ps.: witamy się teraz tak, że mała staje nieśmiało na tylne łapy, a ja głaszcząc ją po torsie kucam i sprowadzam ostrożnie do parteru - wówczas Sabra napiera na mnie, jakby mnie chciała przewrócić :lol: - nigdy wcześniej tego nie robiła...

Link to comment
Share on other sites

Byłyśmy dziś na dłuuuuugim spacerze i zajrzałyśmy przy okazji do drugiej części targu - warzywnej - tam, gdzie nie ma tych strasznych megafonów :diabloti: - mała była niespokojna, ogon w gół, ale nie szarpała się, chociaż sprawdzała na początku co chwila, jakby tu czmychnąć.
Weszłyśmy sobie powolutku między stragany - z początku była bardzo wystraszona, ale po paru minutach dała się dość spokojnie prowadzić, pozwoliła się nawet pogłaskać pod brodą jakiejś nastolatce.
Nie trzęsła się i nie skomlała, chociaż była wystraszona.

Myślę, że sobotnie poranne spacerki będą już na stałe zawierały element "targowy" :eviltong: . Może, kiedyś ten ogonek pójdzie w górę w takich sytuacjach?...

[B]Dziękuję, dziewczyny[/B] :calus: - bez waszej pomocy nie zrobiłybyśmy kroku naprzód; nie wiedziałabym nawet, od czego zacząć - widzę, że wszystko jest na dobrej drodze, a to najważniejsze.:lol:
Czeka nas jeszcze mnóstwo pracy - bo przecież to dopiero początek resocjalizacji ;) - ale gdy widzę postępy, gdy widzę, jak mała otwiera się, to serce mi rośnie :loveu: .

pozdrawiam,
Eurasierka

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...