Jump to content
Dogomania

Oskar przegrał z chorobą [*] - nie zostawiajmy jego pani! zbieramy na spłatę długu!


mru

Recommended Posts

oskar to był cudowny pies z klasą, dżentelmen starej daty. bardzo się cieszę, że go poznałam.
małgosiu, moja przyjaciółka ponad rok temu wzięła 8letnią norkę z palucha, która tez rok przeżyła z nimi i też pokonał ją rak. i też swoje przecierpiała przyjaciółka i też mówi, ze nie żałuje. matko, wiadomo! czy ktos z nas kiedykolwiek żałował takiej decyzji? w życiu!

jedno wam powiem - od pewnego wieku wzwyż - ciagłe kontrole usg, tak sobie wczoraj obiecałam. za dużo tych bezobjawowych, cichych morderców.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 180
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

oskar to był cudowny pies z klasą, dżentelmen starej daty. bardzo się cieszę, że go poznałam.
małgosiu, moja przyjaciółka ponad rok temu wzięła 8letnią norkę z palucha, która tez rok przeżyła z nimi i też pokonał ją rak. i też swoje przecierpiała przyjaciółka i też mówi, ze nie żałuje. matko, wiadomo! czy ktos z nas kiedykolwiek żałował takiej decyzji? w życiu!

jedno wam powiem - od pewnego wieku wzwyż - ciagłe kontrole usg, tak sobie wczoraj obiecałam. za dużo tych bezobjawowych, cichych morderców.

Link to comment
Share on other sites

ojezu no :( pomyślałam nie tyle o swoich psach, ale o tych wszystkich starych bidach co są pod moją opieką :/

właśnie się dowiedziałam, że Rudolf rednose z mojego podpisu ma bardzo słabe wyniki morfologii - jego nerki i wątroba są w złym stanie :( nie wiadomo, co tam siedzi... USG nie miał i na razie póki domu nie ma nie będzie miał :( super...

Link to comment
Share on other sites

ok. tak bede robic

pisalam wlasnie smsy z Gosia i wiecie co , wlasnie sobie uswiadomilam ze ja nigdy nie pomyslalam w sposob co ja moglam i co zrobilam dla Oskara tylko co on dal mi , ile nauczyl .... to byl magiczny psiak , ten jego spokoj , ten optymizm , ta cierpliwosc ................ranyyyy i znowu lzy mi sie leja ...... to niesparawiedliwe

Link to comment
Share on other sites

[quote name='NiJaSe']ok. tak bede robic

pisalam wlasnie smsy z Gosia i wiecie co , wlasnie sobie uswiadomilam ze ja nigdy nie pomyslalam w sposob co ja moglam i co zrobilam dla Oskara tylko co on dal mi , ile nauczyl .... to byl magiczny psiak , ten jego spokoj , ten optymizm , ta cierpliwosc ................ranyyyy i znowu lzy mi sie leja ...... to niesparawiedliwe[/QUOTE]
Wiesz co? Wstawiasz filmy-ja rycze, wstawiasz zdjęcia-ja rycze i teraz jeszcze ten tekst a ja znowu siedze i płacze. Chyba nie będę tu już zaglądać. Jak ustalicie z tym kontem co i jak to daj znać bo mi na tym wątku serce pęknie :-(
Jeszcze do tego Sbd napisała o tym przełomowym roku, a ja już patrzę na Szansę podejrzliwie bo u nas właśnie tak minęło i zamiast się cieszyć zaczynam się martwić, ALE oczywiście też nie żałuję że ją wzięłam. Nawet bym się nie odważyła tak pomyśleć.

Link to comment
Share on other sites

nawet nie macie pojecia jakie to dla mnie wazne , ze Oskar byl wam taki bliski ....

glupia jestem , moja wyobraznia jest glupia , spojrzalam wczoraj na Niye i przez glupia glowe przemknela mysl , ze przyjdzie dzien ze nie bedzie Niyi .... dziewczyny przestraszylam bo zaczelam w glos plakac i juz sama nie wiedzialam czy placze za Osakrem czy dlatego ,ze tak bardzo sie boje ze kiedys bede musiala pozegnac Niye .....

Link to comment
Share on other sites

wypchajcie się, ja mam syndrom munchausena i zaawansowana nerwice, jakbym mogła, to bym sprzęt diagnostyczny miała ustawiony w domu, a sluzówki to codziennie kilka razy zośce oglądam.
w tym stanie paranoi zdarzyło mi się nie raz wyobrażać sobie, ze z zośką jest źle i i kurka nie wiem, od razu mam uderzenia gorąca.....

Link to comment
Share on other sites

a mój Gacek ciągle na wątrobowych lekach :( od maja...
co się czuje kiedy twój pies biegnie i nagle pada jak trup i drga? co się czuje, jak twój pies mdleje (a za 3 minuty goni za kotem?)
szkoda gadać

dostałam dziś wypłatę, idę z nim na USG.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='NiJaSe']ok. tak bede robic

pisalam wlasnie smsy z Gosia i wiecie co , wlasnie sobie uswiadomilam ze ja nigdy nie pomyslalam w sposob co ja moglam i co zrobilam dla Oskara tylko co on dal mi , ile nauczyl .... to byl magiczny psiak , ten jego spokoj , ten optymizm , ta cierpliwosc ................ranyyyy i znowu lzy mi sie leja ...... to niesparawiedliwe[/QUOTE]

To bylo cudowne stworzenie. Pierwszy raz w zyciu, we wtorek doznalam uczucia 'zgieta z bolu'. Wracalam do domu i jak mnie wzielo, to myslalam, ze na kolana rune na chodnik. I zalkalam.... Wczesniej tylko w ksiazkach o tym czytalam.
Wracajac do magii Oskara: to bylo cos niesamowitego, ile dobrosci i serca bylo w Nim samym. Ile euforii na kazdy wyjazd autkiem, ledwo moglam nad nim zapanowac. Kiedys malo ogrodzenia nie wyrwal, tak ciagnal do auta. Musialam go przywiazac, bo nie sposob bylo z nim otworzyc samochodu. Zdemolowalby moj, i dwa po bokach. Echhhh, mnostwo cudnych wspomnien po Nim zostalo, mnostwo opowiesci 'dziwnej, ale uroczej tresci'.
Chodze zdruzgotana, najchetniej poszlabym w tym sniegu przed siebie, gdzie nogi poniosa, bez konca....
Wczoraj weszlam do domu, i zaczelam wyc. Dlaczego, bo zwykle Oskara juz bylo slychac na parterze, jego donosne HAUUUU, jak otwieralam drzwi na klatke. A wczoraj cisza- aha, no tak przysnelo mu sie. Zreszta ostatnio i slabo slyszal. Glownie wech byl przewodnikiem. I nagle do mnie dotarlo i walnelo o podloge. Swietnie, i znowu rycze..........
A mielismy jechac na kolejne wycieczki, na parowozy do Wolsztyna, nad morze, w gory, chcialam go pokazac Babci z wroclawia....


Malgosia :-(

Link to comment
Share on other sites

Małgosiu - Czort (dla mnie to on Czortem pozostanie) czuł Twą miłość, wiedział jak jest kochany... to najważniejsze. Dałaś mu niewyobrażalnie wiele - kochający dom. Nie odszedł anonimowy i niechciany. Już zawsze będzie żył w naszych myślach i sercach... a kiedyś będzie na Ciebie czekał po drugiej stronie tęczy i znowu usłyszysz jak szczeka na powitanie.
Trzymaj się kochana...

Link to comment
Share on other sites

To słowa hołdu, dla Małgosi i wszystkich zaangażowanych i pomagających

"Spojrzyj na tego psa. Wczorajszej nocy
Rozmyślałam, niepomna jego obecności
Myśl za myślą-i łzy mi spłynęły w żałości
Wtedy na mokrą poduszkę ktoś wskoczył
[.....]
Psa poznałam, co myśli moje wzniósł ponad
Żal. Teraz Pana prawdziwego sławię,
Co przez niższe stworzenia wznieca miłość w łonach"

Elizabeth Barret

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mru'][B]27 stycznia 2010 r.
Oskar odszedł 26 stycznia o godzinie 23...
[/QUOTE]

A mnie poinformowano dopiero o ok. 9 dnia nastepnego. Tym samym dajac nadzieje, ze pies przezyl dobe, ze ma szanse. Rrrrany, jakie to okrutne bylo. Tego im nigdy nie daruje!
Uczulam, jesli tu sa, pracownikow lecznic. Nie robcie tak. To cios ponizej pasa...

Malgosia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='maczek77']
Poprosilam o wypis, podesle linka jak zeskanuje.[/QUOTE]
Tu czarno na białym:
[URL]http://jar-jar.neostrada.pl/_0128193504_001.pdf[/URL] pojemnosc - 1,3 MB

Badania krwi zostaly zrobione po 18. To co mnie tak wkurzylo, ze nie zadzwonili wczesniej. Tylko dopiero, az ja zadzwonilam z pytaniem, jak pies...

Malgosia, po 4h spacerze, m.in. sciezkami Oskara

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...