Jump to content
Dogomania

Kundle z rodowodami


eagle

Recommended Posts

Wiele się pisze na temat kupowania przez zwykłych ludzi
kundli. W wielu wypadkach taki zakup nie jest spowodowany
celowym działaniem ale brakiem wiedzy na temat metryczek,
sposobu otrzymywania rodowodu, jacy rodzice mają uprawnienia
hodowlane i co z tym się wiąże.
Brak tej wiedzy jest również powodem nie świadomości czemu
pies rasowy tyle tyle kosztuje, jakie są różnice w nakładach giełdowego
rozmnażacza od hodowcy.
Dla zwykłego człowieka pies to pies, jeżeli owczarek przypomina
komisarza rex-a lub szarika to owczarek i koniec.
Człowiek nie wie o całej tej otoczce a hodowcy raczej nie śpieszą się z jej wyjaśnianiem.
Więc dla Kowalskiego owczarek z giełdy to tańszy owczarek a owczarek hodowli to wybryk snobów.
Jednak poza tym jest coś takiego jak to że obecnie kupno psa z hodowli przez laika to bardzo często
nabycie psa który tylko w teorii jest psem tej rasy.
Podkładanie szczeniaków do miotów, dokrywanie innym psem i wiele innych praktyk
niby uczciwych hodowców doprowadziło do tego że niektóre rasy poprostu strach kupić
jeżeli nie jest się głęboko w środowisku.
Przepłaci się a do tego kupi się chorego psa którego trzeba "kochać".
Dla mnie to patologia i złodziejstwo za które powinno podawać się hodowców do sądu.

Oczywiście że tylko badania genetyczne są wstanie coś potwierdzić. Ale robinie ich przy cenienie psa
1500 zł ? Lepiej połączyć tą kwotę z ceną badań i poszukać za granicą w uczciwiej hodowli.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 75
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Dobry przykładem są psy ozdobne, czyli maltańczyki, bolończyki, hawańczyki, coton de tulear. Zdarza się, że w hodowlach gdzie posiada się suki i psy hodowlane pokrewnych ras zdarzają się tzw. kundelki z rodowodem, bo co to za problem i tak prawie nikt nie dojrzy różnicy. A również zdarza się, że bolończyki, czy jeszcze nie uznane Bolonki Zwetna pokrywane są pudelkami Toy. Na razie tylko tyle przykładów mi przychodzi do głowy. trzeba uważać, a może i my w krótce doczekamy się podstawowych badań genetycznych, takich jakie mają nasi sąsiedzi z zachodniej granicy.

Link to comment
Share on other sites

W zasadzie to,że szczeniaki mogą być podkładane to ogólnie wiadomo.Że kryje się między rasowo też jest wiadome.Aż takiej zbrodni w tym nie widzę.Część psów które miały rasowych przodków (a nie były wystawiane z różnych względów mimo,że uzyskałyby uprawnienia hodowlane lub nawet championaty) wraca do hodowli.Krycie międzyrasowe też może być korzystne dla rasy o ile jest krew dolewana jedynie sporadycznie.

Link to comment
Share on other sites

Tyle ze to powinno byc regulowane a nie na zasadzie wolnej amerykanki...
Pytanie tez jest jakim cudem zdarzaja sie takie rzeczy,zk chyba powinien byc bardziej restrykcyjny...
A ile osob kupuje od hodowcow bez rodowodu gdzie pozostale szczeniaki ten rodowod maja ale juz kosztuje np 800 zl...
Znam taki przypadek z Onkiem...
Niestey nie wiem jaka hodowla,wiem ze z Lodzi...

Link to comment
Share on other sites

Pewnie,że powinno być kontrolowane i szczeniaki po rodowodowych niewystawianych rodzicach też taką szansę powinny dostać ale w tym kraju ,a nawet w całym FCI panują trochę śmieszne zwyczaje.Mnie kiedyś hodowca też zaproponował układ,że mogę kupić psa bez metryki za pół ceny ,a jak się zdecyduję na wystawianie go to w każdej chwili metrykę da się za dopłatą odebrać.Nie wiem czy być tak powinno ,ale jest.Uważam,że do hodowlanki powinien być jedynie przegląd lub jak kiedyś jedna wystawa.Wtedy więcej psów by zostawało w ZK nie każdy pies i nie każdy człowiek lubi wystawy.Jak ktoś chce osiągnięć to i 100 wystaw może zrobić.Znam pewnych ludzi,którzy ze swoją suką(siostrą naszej suni już za TM)Zrobili jej championat międzynarodowy,a suka sporo gorsza od naszej co stwierdzili nawet właściciele tej multichampionki.W rozmowie z nimi dowiedziałem się,że to jedynie upór i ogromne pieniądze wydane na wystawy i podróże do tego doprowadziły.Mnie nie było stać na tak drogie imprezy i nasza sunia dostała owszem CWC i NSwR.Dlatego między tymi osiągnięciami psów,a faktycznym stanem może być wielka przepaść (wcale nie musi być tak udany jak to głosza jego osiągnięcia wystawowe lub ktoś po prostu nie umiał go wystawić)

Link to comment
Share on other sites

ale hodowlanka powinna być dla osób,które coś robią i wiedzą,a nie dla każdych i ktoś musi te psy sprawdzać,czy są ładne i psychicznie ok,a nie,że każdy może mieć hodowlanke, skoro ktoś się nie nadaje na wystawy,to po co chce mieć hodowle, to nie widzi misie,zabawa,tylko poważna rzecz i nie ma,chce mi się,nie chce,a jak ktoś nie ma kasy, to gdy odpukać będzie potrzebna cesarka,czy transfuzja,to co nagle będzie?

Link to comment
Share on other sites

A co ma wspólnego zabawa w wystawy z dbaniem o zwierzę?Według mnie nic.Jak ktoś ma kundelka to nie chodzi na wystawy ,a o jego zdrowie może dbać jakby był championem wszechświata.Nie widzę powodów dla których należy zmuszać czy samego siebie czy zwierzę do męczących podróży,przesiadywania w deszczu czy upale godzinami na wystawie(na tych na których byłem jedynie dla małych ras były hale( a i to nie zawsze),rasy duże i ich wystawcy musieli sami mieć wyposażenie by ten koszmar przetrwać.Nie wiem czy przegląd hodowlany ,a najlepiej zwykła obserwacja na co dzień nie dałyby lepszych wyników co do wyglądu,zachowania psa?.O hodowli niewielu hodowców cokolwiek wie mimo udziału w wielu wystawach.Czasem o tej hodowli więcej wie nawet ktoś kto wcale nie ma psa,a po prostu interesuje się tym.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Chwila moment, michal_sm czyli ludzie powinni zrezygnować z wystaw aby nie męczyć zwierząt i rozmnażać na podstawie słowa honoru, że psiak do rasy należy i jest jednym z najlepszych przedstawicieli rasy? O hodowli cokolwiek może wiedzieć ten, kto coś wyhodował a nie teoretyk. Dopiero jak będzie się miało praktykę w opiekowaniu się szczenną suką, poród i miot ( i to nie po jednym bo to żadne doświadczenie ) to można powiedzieć, że się coś wie. Więc osoba interesująca się tym, jeśli nie uczestniczy w hodowli czynnie ma tylko wiedzę praktyczną, a to tak samo jakbyś wiedział jak zęba kanałowo zaleczyć ale tylko w teorii. Na hodowlę składa się wiele czynników i między innymi jest to praktyczne działanie, a nie tylko teoria.
Owszem niektóre wystawy w kwestiach organizacyjnych nie są dopracowane i tego się nie czepiam, ale jeśli chce się mieć hodowlę to niestety trzeba w nich uczestniczyć.
A praktyki hodowców są wielce karygodne, pamiętam te bullo akity, gdzie nawet laik widział, że czyste bulki to nie są.
I żeby fermentu nie było: nie jestem jeszcze hodowcą, póki co mam gdzieś to w zamysłach i za znawcę się nie uważam.

Link to comment
Share on other sites

Czy ja napisałem ,że mają nie wystawiać?Nic takiego nie napisałem jak ktoś lubi to jak najbardziej.Napisałem,że przegląd hodowlany i obserwacja psa w zwykłych codziennych warunkach dałaby nawet lepsze efekty(bardziej miarodajne)Nie każdy z nas jest chętny na wystąpienia publiczne i wiele psów naprawdę doskonałych też nie zawsze na wystawie zaprezentuje się dobrze.O hodowli nie wie się tak szczerze powiedziawszy niewiele kryjąc danym psem sukę mamy tylko jakieś wyobrażenie o ich szczeniętach.Czasem trafimy czasem nie.Jak już coś niecoś o suce i jej potomstwie zaczynamy wiedzieć to suka jest emerytką.Hodowla to jedna wielka niewiadoma.Ktoś ma doświadczenie według Ciebie tak istotne bo kilka kundelków się u niego rozmnożyło.Dobrze je odchował,odbierał porody to co uznasz go za hodowcę?Czy może lepszym hodowcą będzie ktoś kto zna genetykę wie które z cech są dominujące ,które recesywne,zna wady dziedziczne danych ras bo poród odebrać może np weterynarz ,a jak żywić i socjalizować szczeniaka to mały problem (karmy gotowe)poradników od groma.Więc kto będzie lepszym hodowcą.Ja wiem ,a Ty wybierz z nich dwóch

Link to comment
Share on other sites

Chcę dodać jeszcze jedno .My Polacy nie potrafimy hodować tak sami od siebie.Wszystko opieramy na importach i się tym szczycimy.Tak jakby było czym.My mamy tylko kilka ras dwa pastuchy i trzy rasy po dumnych czasach szlacheckich.Spytam się czemu w Rosji jest toy terierek ,a w Czechach czeski pinczerek czy u nas kundelków do tych ras podobnych było mało aby to mogły być rasy polskie?Nie jest ich pod dostatkiem ludzie je hodują ,a nazywani są pseudo bo mają czelność nie mieć rodowodów z uznanymi repami z zagranicy.Jakby nie zapał anglików i niemców to zapewne kynologii jako takiej by nie było.Nie jestem za zupełną wolnoamerykanką ale za uwzględnieniem dobrych przemyślanych kryć i twórczości i w tej dziedzinie.Wiele ras to w zasadzie skamieliny które już dawno nie pełni swojej pierwotnej funkcji.Np Owczarek długowłosy jest raczej cięższy i bardziej efektowny w wyglądzie i ma mieć za zadanie być przyjacielem ,stróżem ,a także ozdobą .Większość onków użytkowych to nie psy wystawowe przypominają raczej wilczurki podobne jedynie do onków.Białe szwajcary to też li i jedynie efekt pseuduchów ,którzy się nie poddali i zaczęli hodowlę odrzutów poprodukcyjnych.Zresztą co tu wiele mówić pies o cechach rasowych ma w genach rasę i należałoby ocenić ile jej jest ,a nie twierdzić ,że to podwórzowy wielorasowiec.

Link to comment
Share on other sites

w Polsce mało kto sie zajmował psami i tak wyszło. Niemcy potrzebowali psy obronne, stróżujące, myśliwskie i u nich pies był popularny jako pomocnik.. A u nas? "Burek do budy" Szlachta jedynie użytkowała psy i nie było to tak powszechne jak w Niemczech czy Anglii. U nich pies to pomocnik, przyjaciel i ozdoba a u nas jedynie dzwonek do drzwi.

Link to comment
Share on other sites

Podpisuje się po tym, co piszą dziewczyny - nie chcesz jeździć na wystawy? ok, przecież nie musisz rozmnażać swoich psów. Wystawy to nie męczarnie dla psów, to również miejsce, gdzie hodowca poznaje innych hodowców, wymienia się doświadczeniami, sprawdza, jak dobry w rasie jset jego pies.

Link to comment
Share on other sites

A dlaczego nie? Jeśli mam cudownego pieska, który mi wiele razy pomógł, przeszedł szkolenia z PT i PO i świetnie sprawdza się jako pomoc w mojej pracy. Dlaczego nie mam przygotować sobie jego następcy, przecież udowodnił swoją wartość? Dodam, że nie rozumiem problemów z znalezieniem dobrego domku dla pieska, bo u mnie w okolicy takich problemów nie ma.

Zresztą od oceniania psów mamy specjalistów. Czyżby ZKWP nie ufał ich uczciwości i kompetencjom?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='KrzysiekM']A dlaczego nie? Jeśli mam cudownego pieska, który mi wiele razy pomógł, przeszedł szkolenia z PT i PO i świetnie sprawdza się jako pomoc w mojej pracy. Dlaczego nie mam przygotować sobie jego następcy, przecież udowodnił swoją wartość? Dodam, że nie rozumiem problemów z znalezieniem dobrego domku dla pieska, bo u mnie w okolicy takich problemów nie ma.

Zresztą od oceniania psów mamy specjalistów. Czyżby ZKWP nie ufał ich uczciwości i kompetencjom?[/QUOTE]

A gdzie znajdziesz dobre, RODOWODOWE połączenie dla swojego psa? Skąd weźmiesz sukę, którą znasz i która podobnie się spełnia, a do tego ma odpowiednią pulę genetyczną? Szkoda Ci wydać pieniędzy na wystawę dla swojego psa? Do praw hodowlanych wystarczy określona liczba wystaw, nie musisz na nie jeździć całe życie. Jeśli chce się jak najlepiej przysłużyć danej rasie - nie widzę problemu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='KrzysiekM']Inne organizacje FCI też nie widzą problemu i tego nie wymagają np. we Włoszech i w Grecji a w Angli najstarsza kynologiczna organizacja KC.[/QUOTE]

Więc przeprowadź się tam i po problemie - przestaniesz w każdym temacie offować o tym samym :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...