Makrela Posted November 22, 2009 Share Posted November 22, 2009 Dzisiaj na spacerze znalazłam Srokę. Nie fruwałą, chowała się w krzakach. Nie wygląda na chorą ani uszkodzoną mechanicznie. Ma zdrowe błyszczące pióra. Umieściłam ją w kartonie, zatacza się, sprawia wrażenie osłabionej, nie chce jednak nic jeść i większość czasu spędza na spaniu. Wygląda na młodego osobnika. Czy możecie podpowiedzieć co z nią zrobić? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Litterka Posted November 22, 2009 Share Posted November 22, 2009 Najprościej - jedź do jakiegoś veta przy schronisku, albo do zoo. Kiedyś miałam szpaka, któremu g*wnażeria przetrąciła skrzydło - pomógł wet z Ciapkowa:) Życzę powodzenia, a ptaszkowi szybkiego powrotu do zdrowia! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KONICZYNKA 47 Posted November 22, 2009 Share Posted November 22, 2009 Zawieź ją do zoo. Samej jej raczej nie uratujesz. Sroka musi mieć jakiś problem natury zdrowotnej bo jej zachowanie nie jest normalne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Makrela Posted November 23, 2009 Author Share Posted November 23, 2009 Dziękuję za odpowiedzi. Okazało się, że problem był znacznie mniejszy niż się wydawało. Sroka najprawdopodobniej była po prostu oszołomiona po jakimś uderzeniu - może wpadła na coś, zderzyła się z innym ptakiem lub drzewem (to młody osobnik, może brak doświadczenia :P) lub była bardzo czymś zmęczona (jak pisałam, ran nie było, żadnych widocznych uszkodzeń, pióra błyszczące). W każdym razie po kilku godzinach spania doznała cudownago ozdrowienia i zaczęła zwiedzać pomieszczenie, w którym ją zamknęliśmy (po uprzednim wydostaniu się z kartonu). Zostawiliśmy ją jeszcze na noc na "obserwację". Zachowywała się normalnie, jak na porządną srokę przystało, zatem dziś rano wypuściliśmy ją i pofrunęła sobie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Betbet Posted November 27, 2009 Share Posted November 27, 2009 Koniczynka tylko przypadkowo nigdy w Gdańsku nie wieź ptaka do zoo. Po pierwsze nie przyjmą, po drugie jak Cie gdzieś odeślą to tylko tam, gdzie natychmiast usypia się ptaki. Zoo ma zakaz przyjmowania zwierząt. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Litterka Posted November 27, 2009 Share Posted November 27, 2009 Betbet, ja pamiętam, jak dobrych kilka lat temu wiozłam ptaka do zoo i przyjęli. Ale to było ok. 7 lat temu i może zmieniły się przepisy... :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KONICZYNKA 47 Posted November 27, 2009 Share Posted November 27, 2009 Zwłaszcza po tych aferach z ptasią grypą... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Betbet Posted November 27, 2009 Share Posted November 27, 2009 zmieniły się. czasem przyjmują schroniska ale nie wiedzą co zrobić z ptakami więc często te są usypiane. najlepiej szukać miłośnika na własną rękę. ośrodek przyjmujący ptaki mieścił się na ul. Polanki. został zamknięty ze względu na ptasią grypę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aka_nina Posted December 5, 2009 Share Posted December 5, 2009 do normalnego weta idź, tak jak ja kiedyś z gołębiem. teraz się przepisy zmieniły przez te ptasią grypę, którą WHO wypuściło, i nie ma ptasiego azylu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Betbet Posted December 5, 2009 Share Posted December 5, 2009 z normalnym wetem jest problem. większość usypia bądź postuluje uśpienie ptaka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kuna66 Posted December 8, 2010 Share Posted December 8, 2010 Ja w przypadkach z dzikimi ptakami polecam kontakt z fundacją Albatros, która znajduje się pod Olsztynem. Jest to jeden z pierwszych ośrodków, który pomaga zwierzętom normalnie żyjącym na wolności :D pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BIANKA1 Posted December 9, 2010 Share Posted December 9, 2010 Odkąd jesteśmy w Unii , ogrody zoologiczne mają zakaz przyjmowania czegokolwiek . Nie tylko ptaków .Natomiast istnieją azyle oraz ośrodki dla dzikich zwierzą .Można sobie poszukać w necie najbliższy taki ośrodek . W związku z tym , że dzikie zwierzeta sa własnością państwa , ich przetrzymywanie w normalnym domu jest karalne . Takie mamy absurdy , niestety . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Betbet Posted December 9, 2010 Share Posted December 9, 2010 KAralne czy nie, ale jak się działą krzywda to brałam do domu choć na chwilę. BO np miałąm zostawić jastrzębia na środku jezdni? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Monalisa4 Posted January 5, 2011 Share Posted January 5, 2011 ma czysty przykład z moja sojka Ziutkiem. od czerwca obdzwoniłam wszystkie możliwe fundacje schroniska ogrody ZOO nikt go nie chce !!!!!! w Zoo kazali mi go wypuścić bo to przeciesz szkodnik! ptak nie objety ochroną ! to samo dotyczy sroki ! szkodnik to ma zdychac z głodu !! nie po to ptaka ratowałam aby teraz skazac go na śmierć do pazdziernika wydzwaniałam do lesnego pogotowia,chciałam ptaka tam oddac wiem ze maja warunki woleiry,ale ciągle słyszałam ze maja przepelnienie itp ;( Ptak jest nadal u mnie,był leczony w normalnej przychodni weterynaryjnej,nigdy żadnych problemów ze to dziki ptak. Prawo jest Prawem a rzeczywistość jest inna Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hkk Posted April 21, 2011 Share Posted April 21, 2011 Polecamy się na przyszłość: znaleźliśmy już domy kilku oswojonym ptakom, w tym srokom :-) Mały wycinek z naszej pracy: [url]http://ekostraz.webd.pl/portal/ptasie_pogotowie[/url] Pomagamy różnym dzikim zwierzętom. Domowym też. Jesteśmy z Wrocławia. Pozdrawiam: H. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vesper Posted May 2, 2011 Share Posted May 2, 2011 Ja też kilka lat temu uratowałam sroczkę, która chyba wypadła z gniazda, była już wypierzona, ale nie umiała latać i tylko podskakiwała. Gdybym ją zostawiła zjadłyby ją koty, zawinęłam więc ptaka w kamizelkę i do domu... Włożyłam ją do klatki po padzuce, którą szczęśliwie miałam w piwnicy, ustawiłam na balkonie, za często do niej nie podchodziłam, jeszcze miałam nadzieję że się nie przyzwyczai... Też obdzwoniłam azyle, ogrody zoologiczne- nie chcieli jej. Pani z lecznicy powiedziała mi czym ją karmić, więc dostawała serek biały, siekane drobno mięsko , namoczoną w mleku bułkę. Podrosła, ale nie miała gdzie ćwiczyć latania-oprócz pokoju, a nie o to chodzi. Wywiozłam ją do rodziców i posadziłam na gałęzi. Nie chciała odlecieć. Zaczęła kicać po trawniku. I tak przez kilka dni. Zostawiałam ją coraz dłużej, ale nie chciała latać, nie mam pojęcia dlaczego. I stało się... Złapał ją pies sąsiadów i udusił. Strasznie to przeżyłam, obwiniałam siebie że coś zrobiłam nie tak... Ona po prostu nie bała się psów... :( bo moje niestety podchodziły do niej,a sroka jest inteligentnym ptaszkiem... Leży biedna, pochowana pod różą u nas w ogrodzie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted June 18, 2012 Share Posted June 18, 2012 Również mamy oswojoną sroczkę. Wypadła z gniazda przy silnym wietrze. Jest bardzo, bardzo inteligentnym stworzeniem. Ze względu na koty i psy u nas potrzebny byłby dla niej stały dom. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.